Zapisz się na nasze powiadomienia, a nie ominie Cię nic, co ważne i intrygujące w tematyce zdrowia.
Justyna Wojteczek
redaktor naczelna zdrowie.pap.pl
Choroby i śmierć osób bliskich towarzyszą naszym rodzinom od zawsze. W czasie obecnej pandemii pojawiły się jednak nowe elementy: lęk przed zakażeniem się koronawirusem, kwarantanna, izolacja, gwałtowny i nieprzewidywalny przebieg choroby, nagła i niespodziewana śmierć kogoś bliskiego. Związany z tym stres i silne emocje udzielają się także dzieciom. Warto zatem wiedzieć, jak powinno się z nimi rozmawiać w takiej sytuacji. Co można im powiedzieć, a czego nie?
Żałoba po odejściu osoby starszej, którą się opiekował ktoś bliski, może mieć swoją specyfikę. Wśród szeregu emocji i uczuć niektórzy opiekunowie mogą doświadczać ulgi. Psycholog dr Joanna Szczuka z Kliniki i Polikliniki Geriatrii w Narodowym Instytucie Geriatrii, Reumatologii i Rehabilitacji w Warszawie podkreśla, że nie ma w żałobie złych uczuć.
Porządkowane wiosną szafy i garderoby zapewne wymagają znowu posprzątania, ściany pomalowane w wielu domach ostatniej wiosny wciąż są czyste, więc nie ma sensu ich przemalowywać, przetwory zapewne są przez wielu z nas robione, bo jesień, ale… słuchacze stacji radiowych, użytkownicy mediów społecznościowych już nie tak często chwalą się dokonanymi wspólnie porządkami czy innymi wyznaczonymi sobie zadaniami, radośnie oznajmiając jednocześnie „zostań w domu”. Zaczęła się kolejna faza.
Zgodnie z polską tradycją kulturową żałoba po śmierci współmałżonka trwa rok. To norma kulturowa, ale każdy może przeżywać żałobę w indywidualny sposób. Płacz w żałobie nie jest obowiązkowy.
Żałoba wcale nie musi trwać rok. Nie dotyczy wyłącznie śmierci bliskiej osoby. Jest naturalnym procesem, ale w niektórych warunkach może przerodzić się w patologiczne przeżywanie straty, które naraża na wielkie cierpienie.
Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.