Bądź zawsze na bieżąco
z Serwisem Zdrowie!

Zapisz się na nasze powiadomienia, a nie ominie Cię nic, co ważne i intrygujące w tematyce zdrowia.

Justyna Wojteczek
redaktor naczelna zdrowie.pap.pl

Do góry
27.02.2024, 15:20 Aktualizacja: 29.02.2024, 13:50

Odczulanie przywraca zdrowie

Monika Grzegorowska

Zdecydowanie warto się odczulać, bo dzięki temu alergik nie tylko może się całkowicie wyleczyć z alergii, ale też przyjmuje mniejsze ilości sterydów, ma zdecydowanie mniej dolegliwości wywołanych alergenem oraz rzadziej „łapie” infekcje wirusowe – przekonuje alergolog prof. Piotr Kuna, szef Kliniki Chorób Wewnętrznych, Astmy i Alergii Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.

Africa Studio/AdobeStock Africa Studio/AdobeStock

Już prawie co drugi Polak cierpi na choroby alergiczne, dlaczego?

Jest to związane przede wszystkim ze zmianami w środowisku oraz z rosnącym zanieczyszczeniem powietrza, które jest czynnikiem sprzyjającym rozwojowi alergii. Większość naszych pacjentów ma objawy w momencie narażenia na alergeny, czyli pyłki traw, pyłki drzew, chwasty, pleśnie, sierść zwierząt, roztocza kurzu domowego i całą gamę alergenów pokarmowych. 

Jakie mamy dziś możliwości leczenia alergii?

Współczesne leczenie składa się z dwóch elementów. Leczenie objawowe, które polega na zażywaniu leków redukujących występujące dolegliwości, i leczenie przyczynowe, które polega na usunięciu przyczyny która wywołuje objawy czyli na unikaniu alergenów. Ale proszę sobie wyobrazić unikanie alergenów kurzu – jest to praktycznie niemożliwe. Mieszkając w Polsce, trudno jest też uniknąć pyłków traw. Mam pacjentów, którzy w sezonie pylenia przenoszą się np. do Egiptu czy Dubaju i w ten sposób unikają kontaktu z alergenem, ale bądźmy szczerzy – większość osób nie może sobie na to pozwolić.
Drugim wyjściem jest odczulanie – tzw. immunoterapia swoista. To metoda, która polega na wytworzeniu tolerancji na alergeny, które nas uczulają. A to – podobnie jak sama alergia – nie powstaje z dnia na dzień. Wytworzenie tolerancji  na uczulajacy alergen, a potem wytworzenie pamięci immunologicznej wymaga czasu. Optymalnie 5 lat, ale widzimy, że niektórzy pacjenci już w trakcie odczulania  po roku czy po 2 latach  nie mają żadnych dolegliwości. Gdy  jednak przestajemy ich odczulać, dolegliwości często powracają. 

Jakie metody odczulania są obecnie dostępne w Polsce?

Mamy dwie wiodące metody: immunoterapię podskórną i podjęzykową. W przypadku podskórnej pacjent ma dwie możliwości, tzw. odczulanie całoroczne –  podawanie leku co miesiąc, po dojściu do dawki podtrzymujące i tzw. odczulanie przedsezonowe. W tym drugim przypadku pacjent przychodzi przed sezonem częściej, bo co tydzień przez dwa miesiące – czyli też to jest osiem wizyt, tylko w innym rozkładzie. W przypadku alergenów całorocznych możliwe jest tylko odczulanie całoroczne.

Druga metoda odczulania to immunoterapia podjęzykowa i to jest nowość. Kilkanaście lat temu opublikowano szereg prac, które wykazały skuteczność immunoterapii podjęzykowej i dziś jest ona szeroko dostępna. W zależności od preparatu pacjent może przyjmować ją w formie kropelek lub tabletek podjęzykowych. Niektóre z nich są dla dzieci i młodzieży do 18. roku życia w pełni refundowane, natomiast niestety powyżej tego wieku trzeba za te leki płacić – warto więc pomyśleć o odczulaniu wcześniej.

Leczenie trwa kilka lat – czy można w jednym sezonie brać tabletki, a w drugim krople? Czy jednak nie powinno się tego zmieniać w trakcie terapii?

Terapia podjęzykowa dostępna jest od niedawna, więc nie mamy jeszcze jednoznacznych doświadczeń i odpowiedzi na wszystkie pytania.  W praktyce stosujemy zamianę kropli na tabletki i odwrotnie co po części związane jest z dostępnością szczepionek na rynku.

A więc zapewne nie powinno się także mieszać rodzajów odczulania, czyli w jednym roku podawać podskórnie, w drugim podjęzykowo?

Nie chodzi o to, czy się nie powinno – po prostu nie wiemy tego, bo nikt takich badań jeszcze nie zrobił. Znamy miliony alergenów, ale szczepionki mamy tylko na nieliczne z nich. Mamy dane, że są one rzeczywiście skuteczne. Jednak do tej pory tak naprawdę nie mamy skutecznych szczepionek np. przeciwko alergenom pokarmowym. Na świecie pojawiły się szczepienia na orzeszki ziemne, ale ponieważ w Polsce alergia na orzeszki ziemne jest bardzo rzadka i udaje się ich unikać – u nas tych szczepionek nie stosujemy. W niektórych krajach orzeszki są powszechnie stosowane, ale w Polsce nie mamy tego problemu.

Możemy spodziewać się jakichś nowości w najbliższym czasie?

Oczywiście trwają prace nad nowymi generacjami szczepionek. Proszę pamiętać, że immunoterapia na alergeny to tak naprawdę rozwinięcie szczepień ochronnych przeciwko wirusom. Pierwsze były szczepionki przeciwko ospie, potem była immunoterapia. Pierwsza publikacja na ten temat ukazała się 120 lat temu, więc jest to metoda stara i uznana. Natomiast ewolucja immunoterapii doprowadziła chociażby do terapii biologicznych, które stały się bardzo powszechne. Stosowane są w wielu chorobach przewlekłych, ostatnio także przez chorych onkologicznie. Immunoterapia jest niesłychanie skuteczną metodą i moim zdaniem w wielu nowotworach powinna być leczeniem pierwszego rzutu, a nie być stosowana dopiero, kiedy już wszystko inne zawodzi. Również w alergologii przez wiele lat po immunoterapię sięgano na samym końcu, kiedy już nic nie pomagało, ale na szczęście jakiś czas temu kompletnie zmieniliśmy swoje myślenie i dzisiaj często od niej zaczynamy leczenie co niezwykle poprawiło wyniki leczenia. 

Czy jesteśmy w stanie wyleczyć się z alergii?

Dziś już tak, choć bywa to mozolne. Wstępne badania pokazują, że najnowsze szczepionki, które jeszcze są opracowywane – specjalnie koniugowane i przygotowywane w zupełnie nowy sposób – będą jeszcze bardziej skuteczne od tych dostępnych dzisiaj. Według wyników badań wystarczy 10 iniekcji w życiu, aby odczulić chorego na dany alergen. Jeśli to się potwierdzi, to będzie kolejny przełom, bo bardzo ułatwi pacjentom leczenie i skróci jego czas, a przy tym zwiększy skuteczność terapii.

Wracając do tego, czym dysponujemy teraz – na co możemy się odczulić, stosując terapię podjęzykową?

Jeśli chodzi o szczepionki podjęzykowe, obecnie mamy w Polsce dostępne szczepionki na pyłki traw, pyłki drzew (brzozę) i roztocza kurzu domowego, pleśnie sierść kota. Są one bardzo dobrze przebadane i bardzo skuteczne. Przyjmuje się je w warunkach domowych poza pierwsza dawką, która zawsze musi być przyjęta w obecności lekarza. Szczepionki podjęzykowe stosuje się  kiedy pacjenci obawiają się zastrzyków lub nie mają czasu na co miesięczne wizyty w poradni alergologicznej.  Problemem tych szczepionek jest to, że muszą być brane codziennie, systematycznie. Nie można opuścić dawki, co dla niektórych stanowi problem, bowiem zmniejsza to skuteczność szczepionki.  Tego typu leczenie wiąże się również z tym, że przyjmuje się alergen, więc ma się przez jakiś czas nieprzyjemne doznania, np. uczucie swędzenia błony śluzowej jamy ustnej i gardła czy lekki obrzęk ust. Dlatego przy immunoterapii podjęzykowej zaleca się, aby brać na stałe leki antyhistaminowe, żeby zmniejszyć te objawy niepożądane, nawet jeżeli jest to poza sezonem alergicznym.

Jak długo trwa takie odczulanie?

Są różne schematy – my najbardziej lubimy te pełne, czyli pięć lat odczulania podskórnego całorocznego albo trzy lata całorocznego w przypadku immunoterapii podjęzykowej. Jest także schemat czteromiesięczny, tzw. okołosezonowy, powtarzany przez trzy do pięciu kolejnych lat.
Dla wielu rodziców i ich dzieci odczulanie poprzez wielokrotne zastrzyki było nie do przyjęcia. Teraz, kiedy pojawiła się możliwość odczulania doustnego, korzysta z tej opcji dużo więcej osób. Jakie są społeczne korzyści tak nowoczesnego sposobu odczulania?
Już wyraźnie to widać, że alergicy biorą mniejsze ilości sterydów, rzadziej bywają u lekarza, mają mniej dolegliwości – i to nie tylko tych wywołanych alergenem, ale też mniej infekcji wirusowych. Po prostu są zdrowsi. Dlatego warto jest się odczulać.

Monika Grzegorowska, zdrowie.pap.pl
 

zdj. własne
prof. Piotr Kuna, alergolog

Naukowiec, lekarz, nauczyciel akademicki i menadżer. Kierownik II Katedry Chorób Wewnętrznych Wydziału Lekarskiego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi i Kliniki Chorób Wewnętrznych, Astmy i Alergii w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym im. N. Barlickiego w Łodzi. W latach 2002-2019 pełnił obowiązki dyrektora Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego Nr 1 im. N. Barlickiego Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.  W trakcie studiów i pracy zawodowej odbył liczne zagraniczne staże medyczne i naukowe w Niemczech, Szwecji i w USA.  Prof. Kuna jest członkiem wielu międzynarodowych towarzystw medycznych i naukowych oraz współpracownikiem redakcji licznych czasopism naukowych.  Autor i współautor  ponad 900 opublikowanych doniesień i  prac z zakresu immunologii klinicznej, pulmonologii, alergologii i chorób wewnętrznych. Poza uczelnią Prof. Piotr Kuna zajmował stanowiska konsultanta wojewódzkiego w zakresie alergologii, chorób wewnętrznych, wiceprezydenta Polskiego Towarzystwa Chorób Płuc, sekretarza i prezydenta Polskiego Towarzystwa Alergologicznego. Obecnie jest i V-ce Prezydentem Polskiego Towarzystwa Chorób Cywilizacyjnych. Od 2010 do 2017 roku pełnił społecznie funkcję przewodniczącego Rady Naukowej Fundacji Polpharmy, która finansuje badania naukowe w dziedzinie nauk medycznych i farmaceutycznych.  W swojej pracy koncentruje się na badaniach naukowych w ramach międzynarodowych projektów badawczych finansowanych przez Komisję Europejską, takich jak Innovative Medicine Initiative, oraz w międzynarodowych programach badawczych  SHARP, ARIA/MACVIA i ISAR. Zaangażowany jest także w prace Koalicji na Rzecz Leczenia Astmy mającej na celu poprawę wyników leczenia astmy w Polsce.

Id materiału: 3709

TAGI:

Najnowsze

 

Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.