Jak zrozumieć psychozę
Przypomnij sobie najstraszniejszy koszmar, jaki Ci się przyśnił. Przypomnij sobie też ulgę, kiedy okazało się, że to tylko sen. Wyobraź sobie, że osoba, która doświadcza psychozy, z tego koszmaru nie jest w stanie się obudzić. Ten koszmar to jej rzeczywistość. Namacalna.
Psychoza (epizod psychotyczny) to jeden z objawów schizofrenii. Może jednak występować w innych zaburzeniach psychicznych. Niezależnie od tego, z jakiego powodu człowiek ją przeżywa, jest to dla niego doświadczenie niesłychanie trudne.
- Często w tej chorobie jesteśmy przeświadczeni, że ludzie obok mają na nas wpływ, czytają w naszych myślach. Choroba może objawiać się też wrażeniami, że człowiek gnije, albo że się dusi, albo że jest cały we krwi. Dominuje poczucie lęku, człowiek jest pewny, że wszyscy są w spisku, że słyszą nasze myśli, że je komentują – opowiada Katarzyna Szczerbowska, dziennikarka i rzeczniczka prasowa Biura ds. Pilotażu Narodowego Programu ds. Zdrowia Psychicznego. Mająca za sobą doświadczenie kryzysu psychicznego, który zakończył się pobytem w szpitalu.
Ludzie w psychozie czasem słyszą głosy, dlatego widzimy ich mówiących „do siebie”. Są przekonani, że coś ich oplata, więc wykonują różne ruchy, by się tego pozbyć. Bywają też apatyczni, odcięci od świata. Ilu ludzi w psychozie, tyle doznań.
Niezależnie od objawów, psychoza jest doświadczeniem, które jest trudne do zniesienia i wiąże się z niewyobrażalnym cierpieniem.
Co to jest schizofrenia
Powszechnie kojarzy się osobę chorą na schizofrenię z kimś, kto zachowuje się dziwacznie albo jest całkiem wycofany. Tymczasem wielu z nas nie wie, że w swoim otoczeniu jest ktoś chorujący na tę chorobę. Pacjenci, z obawy przed napiętnowaniem, nie ujawniają swojego problemu.
Schizofrenia to demokratyczna choroba, na którą choruje 1 proc. w każdej populacji na świecie. Co ciekawe – jak mówi krajowy konsultant ds. psychiatrii prof. Piotr Gałecki – predyspozycje do tej choroby występują u 10 proc.; istotne są czynniki genetyczne. Dlaczego nie wszyscy z predyspozycją chorują, nie jest jasne.
Profesor wyjaśnia, że kluczowe są zapewne okres życia płodowego oraz pierwsze trzy lata życia, jednak nie ma skutecznych metod zapobiegania temu zaburzeniu. Choroba ma podłoże biologiczne, a aspekty psychologiczne mogą jedynie stanowić czynnik wyzwalający, jeśli dana osoba ma predyspozycje do zachorowania.
Schizofrenia ujawnia się w trzeciej i czwartej dekadzie życia, przy czym u kobiet najczęściej ok. 30. r. ż., a u mężczyzn – ok. 20. r. ż. Między płciami są też różnice w przebiegu schizofrenii – jest łagodniejszy u kobiet, a cięższy u mężczyzn. Schizofrenia jest chorobą przewlekłą i nawrotową, czyli pacjent może doświadczać naprzemiennie okresów zaostrzenia i remisji (usunięcia objawów).
Prof. Gałecki tłumaczy, że u podłoża schizofrenii leży m.in. wzrost wydzielania dopaminy na tzw. mezolimbicznym szlaku mózgu przy jednoczesnym spadku wydzielania tego neuroprzekaźnika na szlaku mezokortykalnym. W efekcie dochodzi do epizodu psychotycznego - chory zaczyna mieć urojenia, może być pobudzony, mieć halucynacje. Chorzy na schizofrenię często są apatyczni, wycofani, zanurzeni we własnym świecie.
Jeszcze dwie dekady temu pacjentom przepisywano przede wszystkim leki przeciwpsychotyczne, których działanie powodowało spadek wydzielania dopaminy na obu szlakach.
- To skutkowało tym, że chory nie miał psychozy, ale jednocześnie dochodziło do zaburzeń poznawczych – podkreśla prof. Gałecki.
Obraz takiego właśnie pacjenta po terapii lekami przeciwpsychotycznymi utrwalił się w świadomości społecznej: kogoś wycofanego, z twarzą-maską, wolno się poruszającego.
- Przełom nastąpił na końcu ubiegłego wieku, kiedy wprowadzone zostały nowoczesne atypowe leki przeciwpsychotyczne – zaznacza specjalista. – Te leki powodowały spadek wydzielania dopaminy na szlaku mezolimbicznym, a wzrost jej wydzielania na szlaku mezokortykalnym. W efekcie pacjenci po uzyskaniu remisji mogli wrócić do normalnego życia. Te leki zmieniły naturalny przebieg tej choroby oraz jej rokowanie.
Czy pacjenci ze schizofrenią są niebezpieczni?
Najczęściej zagrażają sobie. Ryzyko samobójczej śmierci jest znacznie wyższe niż w populacji osób niechorujących na schizofrenię. Ocenia się, że aż 10 proc. z tą diagnozą ginie w wyniku samobójczej śmierci. Znacznie częściej niż zdrowi padają też ofiarą przestępstw.
Prof. Gałecki podkreśla, że w ośrodkach detencji, gdzie izolowane są na mocy postanowienia sądu osoby, które popełniły przestępstwo w stanie ograniczonej lub zniesionej poczytalności (na przykład w psychozie) lub z powodu zaburzeń preferencji seksualnych, przebywa łącznie około 1000 osób. Liczba skazanych za przestępstwa i odbywających karę pozbawienia wolności w więzieniu oscylowała zaś w 2018 roku wokół 80 tys. (dane Służby Więziennej). Zatem osób, które popełniły przestępstwo pod wpływem choroby psychicznej, jest 80 razy mniej niż tych, którzy w chwili popełnienia przestępstwa nie miały problemów z poczytalnością.
Katarzyna Szczerbowska podkreśla, że pacjenci z zaburzeniami psychicznymi potrzebują wsparcia i cierpliwości bliskich. Jedną z cech charakterystycznych epizodu psychotycznego w trakcie schizofrenii jest swoisty bezkrytycyzm wobec swojego doświadczenia.
- To, co ludzie pokazują innym w trakcie epizodu psychotycznego, może być niejasne. Odczuwając psychozę my też często nie wiemy, co otoczenie ma nam do przekazania - tłumaczy.
Niezrozumienie jest zatem po obu stronach. Katarzyna Szczerbowska podkreśla jednocześnie, że choć nie ma jednakowych pacjentów z tymi zaburzeniami, bo u każdego mogą inaczej przebiegać, to jest jedna cecha wspólna – niesłychane wyczulenie na emocje innych. Ci pacjenci odznaczają się często niezwykłą wrażliwością i często są bardzo utalentowani. Podejrzewa się, że na schizofrenię chorowali Frederik Nietzsche, Immanuel Kant, Edward Munch, Wacław Niżyński, John Forbes Nash, Anthony Hopkins. Ta lista sławnych i wielkich, którzy chorowali na schizofrenię, jest znacznie dłuższa.
Dzięki nowoczesnym lekom, wsparciu psychoterapeutycznemu i bliskich obecnie wiele osób, które przeżyły epizod psychotyczny wraca do normalnego życia – pracuje, zakłada rodziny, udziela się społecznie, realizuje swoje zainteresowania.
- Znam osobę, która jest farmaceutą i pracuje – ukrywa to, że choruje, bo boi się utraty pracy. Jeśli tacy ludzie trafiają do szpitala, mówią na przykład, że działo się tak z powodu depresji – wyjaśnia Katarzyna Szczerbowska.
Rzeczniczka Biura ds. Pilotażu Narodowego Programu Zdrowia Psychicznego przestrzega, że zarówno nadopiekuńczość, jak i strach i lęk są dla ludzi chorych na schizofrenię trudne do zniesienia. Najbardziej chcieliby, by traktować ich tak jak innych.
Gdzie szukać pomocy
Jeśli doświadczasz obecnie kryzysu psychicznego lub szukasz profesjonalnej pomocy dla siebie lub bliskiej osoby, to wiedz, że poza służbą zdrowia istnieje wiele instytucji oraz miejsc, gdzie możesz szybko uzyskać fachowe i bezpłatne wsparcie, np.:
- 800 70 2222 - całodobowy telefon Centrum Wsparcia dla osób w kryzysie psychicznym, depresji i z myślami samobójczymi, prowadzony przez Fundację ITAKA
- 116 111 - całodobowy Telefon Zaufania dla Dzieci Młodzieży, oraz 800 100 100 - telefon dla Rodziców i Nauczycieli w Sprawie Bezpieczeństwa Dzieci, prowadzony przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę
- 800 120 002 - całodobowy, bezpłatny telefon Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska linia”
- Strony internetowe: www.pokonackryzys.pl lub www.liniawsparcia.pl.
Jeśli Twój bliski jest w psychozie, udaj się z nim do najbliższego szpitala psychiatrycznego lub wezwij karetkę pogotowia.
Jak pomóc?
Jeśli nasz bliski jest w szpitalu w związku z atakiem psychozy, to warto go odwiedzać, rozmawiać z nim albo do niego po prostu mówić, bo czasem człowiek w psychozie nie odzywa się, nie potrafi rozmawiać, jest jak w odrętwieniu. Trzeba poczekać na poprawę, czasem kilka miesięcy.
- Nauczyłam się cennej rzeczy od psychiatrów. Takiej, żeby z pacjentem nie rozmawiać o jego chorobie, zostawić to lekarzom. Z naszym bliskim rozmawiajmy po prostu o życiu, jakby był to zdrowy człowiek – mówi Katarzyna Szczerbowska.
Psychoza to objaw choroby – takiej jak inne. Niektórzy chorują na raka, na miażdżycę czy cierpią z powodu reumatoidalnego zapalenia stawów. Niektórzy mają schizofrenię. Taką samą biologicznie uwarunkowaną chorobę, jak inne. W tym przypadku dotyczy mózgu.
Justyna Wojteczek, zdrowie.pap.pl