Biologiczne terapie w leczeniu zatok
Autorka: Luiza Łuniewska
Jeszcze do niedawna pacjenci z przewlekłym zapaleniem zatok z polipami byli skazani na niekończące się cykle antybiotyków, sterydów i kolejne operacje. Dziś medycyna otwiera nowy rozdział – terapie biologiczne, które dają nadzieje na całkowite wyleczenie.

„Pacjenci z polipami nosa często są narażeni na powtarzające się zabiegi i poważne skutki uboczne długotrwałego stosowania kortykosteroidów” – mówi dr Joseph Han, współautor badań klinicznych nad tezepelumabem – lekiem w ciężkim zapaleniu zatok. „Wyniki naszego badania mają ogromne znaczenie kliniczne: lek ten może niemal całkowicie wyeliminować potrzebę przyszłych operacji i użycia sterydów ogólnoustrojowych, znacząco zmniejszając rozmiar polipów i uczucie zatkania nosa” – podkreśla ekspert.
Wyniki opublikowanego w 2025 roku badania Waypoint pokazały, że po 52 tygodniach grupa leczona tezepelumabem miała znacząco lepsze wyniki niż placebo. W badaniu zauważono, że operacja zatok była konieczna u 0,5 proc. pacjentów leczonych przeciwciałem monoklonalnym i u 22,1 proc. w grupie placebo.
Okazuje się, że leki biologiczne, celujące w konkretne szlaki zapalne, są wyjątkowo skuteczne w leczeniu przewlekłego zapalenia zatok. I mowa tu nie o jednej, a o kilku cząsteczkach – takich jak dupilumab, omalizumab, mepolizumab. We wszystkich kontrolowanych badaniach zmniejszały one wielkość polipów, łagodziły zatkany nos i poprawiały jakość życia pacjentów dotkniętych ciężką, oporną postacią choroby, często współistniejącą z astmą. Badania kliniczne wykazały, że u części chorych dodanie przeciwciała monoklonalnego do standardowej terapii prowadzi do istotnej i trwałej poprawy, a u niektórych także do odroczenia potrzeby zabiegu chirurgicznego lub wielokrotnego stosowania sterydów ogólnych.
Naukowcy odradzają antybiotyki przy zapaleniu zatok
Ostre zapalenie zatok to jedna z najczęstszych przyczyn przepisywania antybiotyków. Tymczasem, jak pokazują metaanalizy w bazie Cochrane, większość przypadków ostrego zapalenia zatok ma charakter wirusowy i ustępuje samoistnie. W badaniach z randomizacją, w których porównywano antybiotyki z placebo, poprawa po tygodniu występowała w obu grupach z podobną częstością. Eksperci z amerykańskiego towarzystwa IDSA (Infectious Diseases Society of America) podkreślają: antybiotyki należy stosować tylko wtedy, gdy objawy utrzymują się ponad dziesięć dni, nasila się gorączka, a wydzielina z nosa staje się gęsta i ropna. Nadużywanie tych leków prowadzi bowiem nie tylko do narastania oporności bakterii, lecz także do zaburzeń mikrobiomu, które mogą pogłębiać skłonność do nawracających infekcji.
Sterydy i irygacje – klasyka, która nadal działa
Nie oznacza to jednak, że pacjent zostaje sam z chusteczką i cierpliwością. Od lat podstawą leczenia zarówno ostrego, jak i przewlekłego zapalenia zatok są sterydy donosowe. Działają miejscowo, redukują obrzęk błony śluzowej i poprawiają drożność nosa. Są bezpieczniejsze od doustnych leków steroidowych i można je dłużej stosować.
Drugim filarem terapii są irygacje solne – płukanie nosa roztworem soli fizjologicznej lub morskiej. Choć brzmi to jak babciny sposób, badania kliniczne pokazują, że regularne przepłukiwanie nosa dużą objętością roztworu (tzw. „rinse”) może znacząco łagodzić objawy i poprawiać skuteczność leków donosowych. Niektóre ośrodki testują nawet dodawanie do roztworu niewielkich dawek sterydu, co wstępnie wydaje się zwiększać efektywność tej metody. Jak zauważa dr William Harvey z Harvard Medical School, irygacje to jedna z nielicznych metod, które rzeczywiście przynoszą ulgę pacjentom z przewlekłym zapaleniem zatok, a przy tym są całkowicie bezpieczne.
Chirurgia – ostatni ratunek przy chorych zatokach?
Jeśli mimo leczenia farmakologicznego pacjent nadal cierpi z powodu niedrożności nosa i nawracających infekcji, wówczas pozostaje chirurgia endoskopowa zatok (FESS). To dziś zabieg rutynowy, wykonywany w znieczuleniu ogólnym, który pozwala udrożnić zatoki i przywrócić prawidłowy odpływ wydzieliny.
W ostatnich latach pojawiły się jednak dane, że nie każdemu pacjentowi operacja przynosi trwałą ulgę. W badaniach porównawczych FESS z dalszym leczeniem zachowawczym poprawa jakości życia była wprawdzie większa po operacji, ale u części chorych objawy po roku wracały. Dlatego coraz częściej podkreśla się znaczenie leczenia skojarzonego – zabieg chirurgiczny w połączeniu z dalszym stosowaniem sterydów donosowych lub terapii biologicznych.
Wytyczne europejskie EPOS 2020 kładą nacisk na indywidualizację leczenia: pacjent z ostrym zapaleniem zatok wymaga zupełnie innego postępowania niż ten z przewlekłą postacią choroby. Nie chodzi już o jeden schemat leczenia dla wszystkich, ale o strategię dostosowaną do mechanizmu choroby i jej nasilenia.
Choć zapalenie zatok może wydawać się błahym problemem, w rzeczywistości to jedna z najczęstszych chorób przewlekłych układu oddechowego. Szacuje się, że dotyczy nawet 10–12 proc. dorosłych, a jej wpływ na codzienne funkcjonowanie bywa porównywalny z astmą czy cukrzycą. Pacjenci skarżą się na przewlekłe zmęczenie, zaburzenia snu i utratę węchu, co często prowadzi do frustracji i obniżenia jakości życia.
Nowoczesne terapie biologiczne, skuteczniejsze strategie stosowania sterydów i coraz lepsze techniki chirurgiczne pokazują, że nawet w tak pozornie „banalnej” dziedzinie jak choroby zatok medycyna idzie do przodu.