Syndrom siniejących palców
Autorka: Luiza Łuniewska
Kiedy temperatura spada zaledwie o kilka stopni, a skóra na palcach nagle blednie, sinieje i nabiera czerwonego odcienia podczas ponownego napływu krwi, wiele osób nie kojarzy tego z konkretnym zaburzeniem. To jednak klasyczny obraz zespołu Raynauda, czyli epizodycznego skurczu drobnych naczyń krwionośnych.
Zjawisko to, choć spektakularne w wyglądzie, ma prostą przyczynę: organizm reaguje na zimno lub stres nadmiernym zwężeniem tętniczek, ograniczając przepływ krwi do palców rąk i stóp. W wielu opracowaniach pojawia się stwierdzenie, że epizod Raynauda jest efektem „przejściowego niedokrwienia wynikającego z nadreaktywności naczyń”. Mechanizm pozostaje jednak złożony i nadal wymaga badań, ponieważ różni się wyraźnie między osobami z postacią łagodną a tymi, u których objawy sygnalizują chorobę ukrytą w tle.
Po raz pierwszy opis zaburzenia przedstawił Maurice Raynaud w 1862 roku. W swojej rozprawie zwracał uwagę na osoby, u których nawet niewielkie oziębienie wywoływało nagłą zmianę koloru skóry. Wśród opisywanych przypadków znalazła się kobieta pracująca w chłodnym zapleczu piekarni, u której codzienne zanurzenie dłoni w zimnym cieście prowadziło do gwałtownych epizodów utraty czucia.
Dzisiejsza wiedza potwierdza obserwację Raynauda, że u niektórych ludzi układ naczyniowy reaguje na zimno w sposób wyostrzony, a skurcze drobnych tętnic są bardziej intensywne i nagłe niż u reszty populacji. Szacuje się, że zjawisko to dotyczy od trzech do pięciu procent ludzi, a częstość występowania jest wyraźnie wyższa u kobiet. W jednym z nowszych badań podkreślono, że kobiety mają czterokrotnie większą skłonność do rozwoju tej dolegliwości. Wynika to prawdopodobnie z różnic hormonalnych oraz budowy naczyń, które w tej grupie wydają się bardziej podatne na gwałtowne zwężenia.
Kończyny podczas ataku przechodzą charakterystyczną sekwencję barw. Najpierw następuje faza blednięcia, która odpowiada gwałtownemu zamknięciu drobnych tętniczek. Potem pojawia się sinienie, będące wynikiem niedotlenienia i spowolnienia przepływu krwi. Na końcu dochodzi do zaczerwienienia, kiedy krew zaczyna szybko napływać z powrotem. Ta trójfazowa zmiana wyglądu skóry jest dla lekarzy ważnym sygnałem diagnostycznym, pozwala bowiem odróżnić Raynauda od innych zaburzeń naczyniowych i neurologicznych. Co istotne, wiele osób doświadcza tych epizodów od lat młodzieńczych, nie zdając sobie sprawy, że jest to zjawisko opisane medycznie. U części z nich przebieg pozostaje łagodny, a ataki pojawiają się jedynie w kontakcie z zimnem, w klimatyzowanych pomieszczeniach lub podczas stresu. U innych symptomy mogą wskazywać na tzw. postać wtórną, która wiąże się z chorobami autoimmunologicznymi, takimi jak twardzina lub toczeń.
W literaturze naukowej zwraca się uwagę, że objawy Raynauda mogą wyprzedzać rozpoznanie choroby tkanki łącznej o wiele lat, dlatego tak istotne jest ich monitorowanie, zwłaszcza gdy są asymetryczne lub bolesne. Według specjalistów reumatologii kluczowe znaczenie ma ocena naczyń w okolicach wału paznokciowego oraz obecność autoprzeciwciał. Lekarz Bartosz Fiałek, który wielokrotnie komentował temat w mediach, zwraca uwagę, że nagłe wystąpienie Raynauda w dojrzałym wieku oraz towarzyszące drobne owrzodzenia mogą być pierwszym sygnałem poważniejszej choroby. Podkreśla też, że u wielu pacjentów postać pierwotna przebiega łagodnie i nie prowadzi do trwałych powikłań, podczas gdy wtórna wymaga stałej obserwacji.
Reakcję naczyń mogą wywoływać nie tylko niskie temperatury, ale również stres. Zjawisko to jest tak silne, że opisano przypadki epizodów podczas rozmów kwalifikacyjnych, egzaminów czy sytuacji społecznych wywołujących napięcie. U części pacjentów atak występuje nie w reakcji na bezpośrednie oziębienie, lecz na sam bodziec psychiczny. W piśmiennictwie dotyczącym zastosowania rzeczywistości wirtualnej w badaniach fizjologicznych opisano przypadek narciarki, u której objawy Raynauda pojawiały się podczas treningów VR. Temperatura otoczenia pozostawała neutralna, jednak obraz śniegu i symulacja warunków zimowych wywoływały szybki skurcz naczyń.
Niekiedy epizody prowokują nietypowe bodźce. Jeden z raportów klinicznych opisywał kobietę reagującą na kontakt z zimnymi monetami. Trzymanie ich w dłoni powodowało, że palce w ciągu kilkunastu sekund traciły kolor i czucie. Takie przypadki podkreślają indywidualną różnorodność wrażliwości naczyniowej. Dodatkowym czynnikiem nasilającym objawy jest nikotyna, która działa zwężająco na naczynia. Dlatego u osób palących epizody mogą być częstsze i trwać dłużej. Specjaliści zalecają unikanie palenia zarówno w postaci tradycyjnych papierosów, jak i e-papierosów.
Diagnostyka opiera się na dokładnym wywiadzie i obserwacji charakteru ataków. Istotne jest ustalenie, czy objawy pojawiają się symetrycznie, jakie czynniki je wywołują i jak długo trwają. Następnie stosuje się badania obrazujące mikrokrążenie, między innymi kapilaroskopię. Analiza naczyń w okolicy paznokci pozwala ocenić, czy ich struktura nie uległa deformacji typowej dla chorób autoimmunologicznych. W przypadkach budzących wątpliwości wykonuje się badania krwi w kierunku autoprzeciwciał. Pozwala to odróżnić postać pierwotną od wtórnej, która niesie ze sobą ryzyko powikłań.
Leczenie zależy od nasilenia objawów. W łagodnych postaciach podstawą jest unikanie oziębienia i stresu oraz utrzymywanie stabilnej temperatury ciała. Noszenie rękawiczek, także w pomieszczeniach, oraz ochrona dłoni przed gwałtownymi zmianami termicznymi często wystarczą. Jeśli jednak epizody są częste lub bolesne, włącza się leki rozszerzające naczynia. Najczęściej stosowane są blokery kanałów wapniowych, które zmniejszają intensywność skurczu. W cięższych przypadkach sięga się po terapie wykorzystywane wcześniej w leczeniu nadciśnienia płucnego, które okazują się skuteczne także w Raynaudzie.
Czy zjawisko jest groźne? U większości pacjentów nie prowadzi do trwałych uszkodzeń, a epizody ograniczają się do chwilowego dyskomfortu. Jednak w postaci wtórnej mogą pojawiać się owrzodzenia i trudności z gojeniem drobnych ran. W skrajnych przypadkach może dojść do martwicy palców, dlatego kluczowe znaczenie ma wczesna diagnoza. Objawy występujące po 40. roku życia lub pojawiające się nagle zawsze wymagają konsultacji lekarskiej.