Zakażenie nowym koronawirusem wskazaniem do cesarki?
To FAKT! Według polskich specjalistów ginekologii i położnictwa w sytuacji, gdy rodząca ma potwierdzoną chorobę COVID-19 „należy rozważyć” cięcie cesarskie, chyba że akcja porodowa jest już mocno zaawansowana.
Specjaliści z Polskiego Towarzystwa Ginekologów podają trzy powody dla tej rekomendacji:
- w trakcie porodu siłami natury istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo zakażenia się noworodka wirusem mogącym znajdować się w kanale rodnym lub jego okolicach (układ moczowy, przewód pokarmowy). Warto przypomnieć, że z takich samych kobiety zakażone wirusem HIV mają ciążę rozwiązaną cięciem cesarskim.
- krótszy czas porodu drogą cięcia cesarskiego niż porodu drogami natury, „a więc mniejsze jest też ryzyko okołoporodowego zakażenia wewnątrzmacicznego”.
- istotnie wyższe ryzyko transmisji wirusa z rodzącej siłami natury matki na personel medyczny (choćby z tego powodu, że tego rodzaju poród może trwać kilkanaście-kilkadziesiąt godzin, w związku z czym więcej położnych, pielęgniarek, lekarzy itd. może kontaktować się z rodzącą kobietą).
Warto zastrzec, że dane na temat wpływu zakażenia na ciężarną kobietę, płód, noworodka oraz przebieg porodu są na razie skąpe, w związku z czym specjaliści nie wykluczają zmiany rekomendacji w sytuacji uzyskania dodatkowych informacji naukowych.
Specjaliści podkreślają, że czas epidemii wywołanej nieznanym dotąd patogenem to okres nadzwyczajny, zatem też podejmowane są nadzwyczajne działania, w tym i położniczo – ginekologiczne.
jw
Opis zaleceń dla kobiet ciężarnych udostępniony na stronie Fundacji Rodzić po Ludzku