Filiżanka espresso elementem terapii raka?

Zespół badaczy z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu przedstawili dowody, które łączą kofeinę z działaniami przeciwnowotworowymi. Jeśli przyszłe badania potwierdzą te obserwacje, może się okazać, że w przyszłości kawa może być elementem terapii, choć raczej nie w formie napoju latte, lecz precyzyjnie dawkowanego preparatu.

AdobeStock
AdobeStock

Na początku trzeba jednak podkreślić: naukowcy przestrzegają, żeby nie traktować kawy jak leku na raka – ich badania wskazują jedynie na jej potencjał jako naturalnego związku wspomagającego leczenie. Zaznaczają też, że badanie przeprowadzono w warunkach laboratoryjnych, z zastosowaniem dawek znacznie wyższych, niż bezpiecznie możliwe do uzyskania przez picie kawy.

Zacznijmy jednak od tego, że badania epidemiologiczne na całym świecie wiążą wyższe spożycie kawy ze spadkiem śmiertelności i zmniejszeniem zachorowań na choroby neurologiczne i metaboliczne, w tym chorobę Parkinsona i cukrzycę typu 2. Ponadto istnieją dowody na to, że wyższe spożycie kawy wiąże się z niższym wskaźnikiem zachorowań na raka jelita grubego i odbytnicy, a także raka piersi, endometrium i innych nowotworów, chociaż w przypadku niektórych z nich wyniki są sprzeczne. 

Fot. PAP/Jacek Turczyk

Kawa a serce: sprawdź czy szkodzi, czy pomaga

Cztery kawy dziennie chronią serce przed uszkodzeniem. A to dlatego, że zawarta w niej kofeina wpływa dobrze na funkcjonowanie komórek mięśnia sercowego.

Badania te odzwierciedlają chemoprewencyjne działanie kawy. Istnieją również dowody na to, że spożycie tego napoju może mieć działanie terapeutyczne w przypadku niektórych postaci raka piersi i jelita grubego, co wymaga jednak dalszych badań. Mechanizmy związane z chemoprewencyjnym lub chemioterapeutycznym działaniem ponad tysiąca pojedynczych związków zawartych w palonej kawie są złożone i mogą się różnić w zależności od choroby.

Działanie przeciwnotworowe i terapeutyczne kawy

Chociaż palone ziarna i parzona kawa zawierają wysokie poziomy kofeiny – dla której najczęściej wielu z nas codziennie sięga po filiżankę - w napoju tym znajduje się też kilkaset pojedynczych związków pochodzenia fitochemicznego, w tym kwas chlorogenowy/lignany, alkaloidy, polifenole, terpenoidy, melanoidyny, witaminy i metale. Spożycie kawy i zmniejszone ryzyko zachorowania na raka zostały dokładnie przebadane, a liczne badania potwierdzają odwrotną zależność między wysokim spożyciem kawy a zmniejszonym ryzykiem zachorowania na raka.

Wrocławscy naukowcy poszli o krok dalej i zbadali, jak kofeina działa, gdy nowotwór już nas zaatakuje. I okazuje się, że także w takim przypadku kawa jest naszym sprzymierzeńcem, może bowiem zaburzać cykl życia komórek nowotworowych, blokować mechanizmy naprawy DNA i zwiększać wrażliwość na chemioterapię. Może także działać prooksydacyjnie – wywoływać stres oksydacyjny, który dla zdrowych komórek bywa groźny, ale dla nowotworowych może być zabójczy.

zdj. P.Werewka

Neutropenia – groźny skutek uboczny chemioterapii

Leki przeciwnowotworowe są toksyczne i powodują wiele skutków ubocznych u chorych. Jednym z nich jest neutropenia, czyli zmniejszenie liczby białych krwinek odpowiedzialnych za odporność organizmu. 

– Kofeina może wzmacniać działanie chemioterapii i radioterapii, ponieważ hamuje kluczowy szlak naprawy DNA, co prowadzi do śmierci komórek nowotworowych. Działa też jako antagonista receptora adenozyny A2A, dzięki czemu może wspomagać układ odpornościowy w walce z nowotworem. Dodatkowo kofeina ma właściwości prooksydacyjne w komórkach rakowych, co zwiększa ich podatność na leczenie – mówi dr Nina Rembiałkowska z Katedry i Zakładu Biologii Molekularnej i Komórkowej Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. 

Kofeina jako „wzmacniacz” terapii

Z badań wrocławskiego zespołu wynika, że kofeina może wspomagać działanie znanych leków przeciwnowotworowych, takich jak cisplatyna, doksorubicyna czy oksaliplatyna. W połączeniu z nimi zwiększa liczbę komórek nowotworowych, które wchodzą na drogę nieodwracalnych uszkodzeń i apoptozy, czyli zaprogramowanej śmierci.

Co ciekawe, kofeina może też wpływać na system immunologiczny w kontekście nowotworów. 

„W środowisku guza często dochodzi do »uśpienia« komórek odpornościowych przez cząsteczkę adenozyny. Kofeina, blokując jej działanie, może przywracać zdolność układu immunologicznego do atakowania komórek rakowych. W badaniach na myszach wykazano, że zwierzęta otrzymujące kofeinę rzadziej rozwijały guzy i miały silniejszą odpowiedź immunologiczną” – wyjaśniają naukowcy.

Kofeina nie dla każdego

Trzeba jednak wiedzieć, że nie każdy reaguje na kofeinę tak samo. Choć szybko ją metabolizujemy, to jednocześnie oddziałuje ona intensywnie na nasz układ nerwowy czy odpornościowy. Zależy to m.in. od wariantów genów CYP1A2 i ADORA2A – osoby z tzw. wolnym metabolizmem kofeiny mają ją dłużej w krwiobiegu, co może wzmacniać jej działanie, zarówno to korzystne, jak i potencjalnie szkodliwe.

archiwum PAP

Alternatywne metody leczenia mogą zniweczyć twoją szansę na wyzdrowienie

Przerażeni diagnozą raka i czekającym ich trudnym leczeniem niektórzy chorzy szukają alternatywnych terapii. To zrozumiałe – mówią lekarze - w krytycznej sytuacji poszukuje się ratunku wszędzie. Ale, choć alternatywne metody kuszą perspektywą wyleczenia, brakiem powikłań i bólu, często nie tylko nie szkodzą, ale zmniejszają szanse na wyleczenie. Dowiedz się więcej.

– Zaskoczeniem podczas pracy nad przeglądem były dwie rzeczy. Po pierwsze, działanie kofeiny może być skrajnie różne w zależności od dawki: niskie dawki działają ochronnie, antyoksydacyjnie, a wysokie szkodliwie na komórki rakowe, prooksydacyjnie. Po drugie, genetyka pacjenta może znacząco wpływać na skuteczność i bezpieczeństwo działania kofeiny. U niektórych osób może być zatem bardziej skuteczna przeciwnowotworowo niż u innych – przyznaje dr Rembiałkowska.

Pamiętaj: kawa to nie lek

Naukowcy przestrzegają, by nie traktować kofeiny jako cudownego lek, bo jej działanie zależy od kontekstu i dawkowania.

– Dawki kofeiny skuteczne w badaniach in vitro (100–500 µM) są znacznie wyższe niż te osiągane po wypiciu kawy (około 10 µM po 200 mg kofeiny) – wyjaśnia dr Rembiałkowska. 

Oznacza to, że biologicznie aktywne stężenia wykorzystywane w badaniach przewyższają to, co można bezpiecznie osiągnąć poprzez picie kawy. Dlatego potrzebne są dalsze badania nad bezpiecznym zwiększaniem dawek w warunkach klinicznych.

Autorka

Monika Grzegorowska

Monika Grzegorowska - O dziennikarstwie marzyła od dziecka i się spełniło. Od zawsze to było dziennikarstwo medyczne – najciekawsze i nie do znudzenia. Wstępem była obrona pracy magisterskiej o błędach medycznych na Wydziale Resocjalizacji. Niemal całe swoje zawodowe życie związała z branżowym Pulsem Medycyny. Od kilku lat swoją wiedzę przekłada na bardziej przystępny język w Serwisie Zdrowie PAP, co doceniono przyznając jej Kryształowe Pióro. Nie uznaje poranków bez kawy, uwielbia wieczory przy ogromnym stole z puzzlami. Życiowe baterie ładuje na koncertach i posiadówkach z rodziną i przyjaciółmi.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ WIĘCEJ

  • Adobe

    Olszówka - toksyczna ruletka

    W 1944 roku niemiecki mykolog Julius Schäffer zmarł po spożyciu kilku ugotowanych krowiaków podwiniętych (Paxillus involutus), znanych w Polsce jako olszówki. Chciał udowodnić, że są jadalne, choć w środowisku naukowym trwała już dyskusja nad ich bezpieczeństwem. Jego śmierć była jednym z pierwszych dobrze udokumentowanych przypadków ciężkiego zatrucia olszówką i przyczyniła się do dalszych badań nad tym gatunkiem.

  • Adobe

    Jeżyny – samo zdrowie

    Jeżyny są równie bogate w związki bioaktywne co borówki czy truskawki. Ich charakterystyczna, głęboka barwa zdradza wysoką zawartość antocyjanów, a cierpki posmak kryje w sobie elagotanniny i inne polifenole, które mogą wpływać na metabolizm człowieka, układ sercowo-naczyniowy i mikrobiotę jelitową.

  • Adobe Stock

    Złoty standard w karmieniu piersią

    W karmieniu piersią zalecany jest złoty standard. Czym jest, w jaki sposób wprowadzać pierwsze pokarmy niemowlęciu, jak kosztowna energetycznie jest laktacja oraz jak zmieniła się filozofia karmienia opowiada dr hab. n. med. Agnieszka Bzikowska-Jura, dietetyczka i psychodietetyczka z Pracowni Badań nad Mlekiem Kobiecym i Laktacją, Zakładu Biologii Medycznej, Wydziału Nauk o Zdrowiu na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym.

  • AdobeStock

    Kurkuma, cynamon, imbir – ryzykowne suplementy

    Niektóre przyprawy kuchenne mogą wchodzić w interakcje z konwencjonalnymi lekarstwami – osłabiać ich działanie, nasilać skutki uboczne, a nawet powodować niepożądane reakcje. Szczególnie niebezpieczne mogą być: kurkuma, cynamon i imbir.

NAJNOWSZE

  • Adobe Stock

    Paznokcie mogą wskazywać na stan zdrowia

    Paznokcie mogą dostarczyć cennych wskazówek dotyczących stanu zdrowia. Zmieniony kolor, kształt, podatność na krwawienia czy tkliwość mogą być sygnałem, że nie tylko z nimi dzieje się coś niepokojącego.

  • Olszówka - toksyczna ruletka

  • Szkoła to także duża dawka stresu

  • Europejska sieć przeciw nowotworom

  • Badanie: niektóre komórki odpornościowe mogą sprzyjać nowotworowi

  • Adobe Stock

    Krzesło i biurko dla dziecka – o czym warto pamiętać

    Plecy wyprostowane, ręce i nogi pod kątem prostym, podparte. To idealna postawa przy biurku. Rzadko jednak dzieci siedzą właśnie w ten sposób. Nie warto powtarzać do znudzenia: nie garb się, ale zadbać o kilka istotnych spraw, również w szkole – wyjaśnia Karolina Świątek, fizjoterapeutka ze Szpitala Lux Med w Krakowie.

  • Woda w uchu potrafi uprzykrzyć wakacje

Serwisy ogólnodostępne PAP