Czym objawia się "biała gorączka alkoholowa"?

Zmiana rytmu spożywania alkoholu może być główną przyczyną majaczenia alkoholowego, potoczenie określanego jako delirium lub biała gorączka alkoholowa. To najcięższa postać zespołu abstynenckiego. Stan ten jest skutkiem nagłego odstawienia napojów procentowych przez osobę, która nadużywała ich przez dłuższy czas.

Fot. Adobe Stock
Fot. Adobe Stock

Czym objawia się delirium? Jakie są jej przyczyny i jak najlepiej przetrwać jej napady? Dlaczego detoks najbezpieczniej przechodzić w zamkniętym ośrodku leczenia uzależnień?

"Biała gorączka" dotyka osób, które są uzależnione od alkoholu i nagle go odstawiły. Objawy delirium tremens (łacińskie określenie majaczenia alkoholowego) występują zazwyczaj po upływie od 48 do 72 godzin od zaprzestania picia. Taki stan związany jest z patologicznym wzrostem aktywności układu nerwowego po nagłym odstawieniu napojów procentowych. To obok napadu drgawkowego najgroźniejsze powikłanie zespołu abstynenckiego.

Jakie są objawy delirium alkoholowego?

Delirium tremens powstaje wskutek odstawienia alkoholu u osób uzależnionych. Stanowi temu mogą towarzyszyć:

  • mimowolne ruchy,
  • trzęsienie i drżenie ciała,
  • nieprzerwana i niekiedy bezładna mowa,
  • uczucie pragnienia.
Fot. PAP/S.Leszczyński

Siedem sygnałów, że masz problem z alkoholem

Często podczas delirium alkoholowego występują również halucynacje. Najczęściej kojarzą się one z: białymi myszkami, kotami czy wężami. Chory może postrzegać straszliwe sceny, odczuwać odrażające zapachy, czuć nękające dotknięcia lub też słyszeć grożące czy napawające strachem dźwięki albo głosy. Zdarza się, że omamy przyjmują formę robactwa, które chodzi po skórze. Objawy pojawiają się najczęściej nocą. Nie u każdego pojawiają się wszystkie symptomy. U niektórych osób może wystąpić także niewydolność krążenia, wątroby czy nerek. Dlatego detoks najlepiej przechodzić w zamkniętym ośrodku leczenia uzależnień pod okiem specjalistów.

Jakie są przyczyny delirium alkoholowego?

Mózg osoby w nałogu działa inaczej niż u zdrowego człowieka. Stałe spożywanie alkoholu sprawia, że organizm przyzwyczaja się do jego obecności. Kiedy nagle się go odstawi, zmieniony na skutek uzależnienia układ nerwowy doświadcza dysregulacji. Wtedy zaczyna brakować czynnika, który jest odpowiedzialny za hamowanie neuroprzekaźników. Zaczynają przeważać przekaźniki o aktywności stymulującej jego czynność i rozwija się wówczas biała gorączka alkoholowa. Osoba uzależniona staje się pobudzona, a jej zachowanie jest nieprzewidywalne.

Jak się zachować przy napadzie białej gorączki alkoholowej?

Przerwanie ciągu alkoholowego zazwyczaj wywołuje gwałtowną reakcję organizmu, co w skrajnych przypadkach może zakończyć się nawet śmiercią. Dlatego trzeba umiejętnie postępować z osobą przy napadzie białej gorączki. Warto wiedzieć, że delirium tremens dotyczy od kilku do około 30 proc. uzależnionych.

Fot. PAP/Jacek Turczyk

Uważaj na triki browarów – piwo to też alkohol!

Polacy coraz częściej sięgają po piwo. Browary się cieszą, bo rosną im zyski i wskazują, że piwem trudniej się upić. Nie daj się zwieść – to także alkohol, który w nadmiarze prowadzi do rozbicia życia.

Gdy uzależniony od alkoholu samodzielnie go odstawia i zdarzy się, że dostanie ataku majaczenia drżennego, może to być bardzo niebezpieczne. Ważne jest wówczas, aby zapewnić takiej osobie fachową opiekę – wezwać pogotowie ratunkowe i poinformować o stanie zdrowia chorego oraz o tym, że jest uzależniony. Wówczas w szpitalu od razu zostaną mu podane odpowiednie leki, np. przeciwpadaczkowe i witaminy z grupy B. Zazwyczaj wyrównuje się też poziom elektrolitów. Zanim przybędzie pomoc, trzeba zabezpieczyć osobę w majaczeniu alkoholowym przed jej ryzykownym zachowaniem. Nie należy przy tym jednak narażać własnego zdrowia i życia. Dlatego detoks najlepiej przeprowadzać w ośrodku leczenia uzależnień, gdzie każdy podopieczny ma zapewnioną fachową opiekę lekarską i wsparcie terapeutyczne.

Ośrodek uzależnień Vita Libera jako jedno z rozwiązań

Szacuje się, że nawet ponad 2 miliony Polaków może nadużywać alkoholu. To istotny problem społeczny. Osoba uzależniona nie poradzi sobie sama z zespołem odstawiennym – abstynenckim. Jeśli u pacjenta wystąpi biała gorączka, może stanowić on duże zagrożenie, zarówno dla siebie, jak i otoczenia. Dlatego najlepiej poszukać specjalistycznej pomocy. Ośrodek uzależnień, taki jak np. Vita Libera , oferuje różne formy terapii grupowej i indywidualnej – w tym także dla osób z syndromem DDA.

Więcej na: https://vitalibera.pl/ 

Źródło informacji prasowej: vitalibera.pl
 

ZOBACZ PODOBNE

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Doktorze, uodporniłam się na ten lek - rzecz o uzależnieniach

    Szacuje się, że ok. 2 proc. populacji ogólnej przyjmuje leki w sposób niewłaściwy, mający cechy uzależnienia. Niebezpieczne są m.in. benzodiazepiny oraz leki „Z”, czyli niebenzodiazepinowe leki nasenne, a także barbiturany. Do tego należałoby doliczyć substancje przeciwbólowe, zwłaszcza syntetyczne opioidy.

  • PAP/P. Werewka

    Jak zaradzić epidemii uzależnienia od ekranów?

    Kiedy w minionej dekadzie smartfony wchodziły w codzienność naszych dzieci, nie wiedzieliśmy, jakie będą tego konsekwencje. Dziś, kiedy liczne badania przekonują, że nie jest to dobry kierunek, wiele krajów na świecie wprowadza zakazy używania telefonów i podobnych urządzeń na terenie szkoły. Tymczasem polskie ministerstwo edukacji wbrew tym trendom... wprowadza e-podręczniki.

  • zdj. AdobeStock

    Rozmowy online – mózg ich nie lubi

    Liczba użytkowników internetowych komunikatorów liczona jest w miliardach. Tymczasem mózg człowieka nie jest do tego dostosowany – brakuje mu wielu bodźców, które zapewnia naturalny kontakt z innymi. Badania sugerują różne tego skutki, w tym nawet zaburzony rozwój mózgu w przypadku najmłodszych.

  • Fot: skif/ Adobe Stock

    Błędne koło uzależnienia od alkoholu

    Uzależnienie i współuzależnienie tworzą błędne koło, z którego bardzo trudno się wyrwać. Dlatego nie tylko osoby z problemem alkoholowym potrzebują profesjonalnego wsparcia. Najbliżsi również powinni szukać pomocy, rozważyć terapię.

NAJNOWSZE

  • Werewka/PAP

    Historia. Brudne ręce chirurgów zamiast leczyć uśmiercały 

    Jeszcze na początku XIX w. chirurdzy kroili pacjentów brudnymi rękami. Nie myli ich nawet po sekcji zwłok, gdy udawali się tuż po tym przyjmować porody. Nosili czarne fartuchy, by łatwiej było na nich ukryć ślady krwi. Lekarz, który wpadł na prostą zależność – brudne ręce – zakażenie – popadł w obłęd, bo środowisko nie dało mu wiary. Dlaczego tyle wieków musiało minąć od stworzenia mydła do jego powszechnego stosowania, również w medycynie? I komu udało się w końcu odkazić sale operacyjne?

  • Generator Innowacyjności - od pomysłu do więzi międzypokoleniowych

  • Budynki podświetlone na czerwono na znak sprzeciwu wobec krzywdzenia dzieci

  • Jak się lepiej uczyć? Jest kilka trików

  • Cukier = próchnica

  • Adobe Stock

    Rany trudno gojące się pod kontrolą

    W Polsce aż milion pacjentów zmaga się z ranami trudno gojącymi się albo inaczej przewlekłymi, takimi jak odleżyny oraz owrzodzenia – cukrzycowe, żylne, niedokrwienne czy nowotworowe. Ten typ ran odpowiada za ogromne cierpienia fizyczne i psychiczne chorych oraz stanowi poważne wyzwanie dla systemu ochrony zdrowia.

  • Mikroplastik można znaleźć nawet w mózgu czy sercu – wskazują wstępne badania

  • Nie do kosza ani do WC, czyli jak utylizować leki