Pole elektromagnetyczne bez wpływu na samopoczucie badanych
Dotychczasowe wyniki naszych badań dotyczących wpływu pola elektromagnetycznego, np. emitowanego przez urządzenia technologii 5G, na samopoczucie kobiet sugerują, że badane nie odczuwały obecności tego pola i że nie przekładała się ona na samopoczucie - mówi dr hab. Grzegorz Tatoń z Zakładu Biofizyki Katedry Fizjologii Wydziału Lekarskiego Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego.
Autorka: Beata Igielska
Ekspert: Dr hab. Grzegorz Tatoń, fizyk ze specjalnością fizyki biomedycznej,
Dwa lata temu, tuż przed serią lockdownów związanych z pandemią, rozpoczęliście badania związane z oceną wpływu pola elektromagnetycznego na zdolności psychomotoryczne...
Prace związane z badaniem wpływu pól elektromagnetycznych stosowanych w telekomunikacji prowadzimy w Zakładzie Biofizyki Katedry Fizjologii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego od ponad sześciu lat. Koncentrujemy się obecnie nad problemem powszechnie określanym jako nadwrażliwość elektromagnetyczna. Naszym celem jest ustalenie, czy objawy osób wiążących pogorszenie swojego samopoczucia z ekspozycją na pole elektromagnetyczne, w istocie spowodowane są jego realnym oddziaływaniem. Chcemy sprawdzić, czy ekspozycja na fale elektromagnetyczne o częstotliwościach, które w najbliższym czasie zostaną rozdysponowane operatorom sieci komórkowych do wykorzystania w standardzie 5G mogą pogarszać zdolności psychomotoryczne i czy pogarszają w zauważalny sposób samopoczucie. Udało nam się przebadać do tej pory 57 ochotniczek.
Na czym polegało badanie?
Na wykonaniu serii testów z zastosowaniem komputera, których celem było sprawdzenie, czy obecność pola elektromagnetycznego wpływa na samopoczucie. Sprawdzaliśmy czas reakcji, adekwatność reakcji i koncentrację. Uczestniczki wykonywały testy w obecności sztucznie generowanego pola i bez niego, przy czym nie miały świadomości, kiedy pole jest obecne.
Ponadto poprosiliśmy je o wypełnienie kilku ankiet w celu określenia profilu ich osobowości, poziomu lęku przed badaniem i po nim, jak również samopoczucia i ewentualnych objawów, które obserwowały u siebie w trakcie wykonywania testów.
Co wam pokazały te badania, które jak rozumiem, będziecie kontynuować, bo przecież nieliczna jest grupa przebadanych?
Rzeczywiście, z powodu niezbyt licznej grupy badanej, uzyskane wnioski można poddawać w wątpliwość i dlatego przystępujemy do drugiej serii badań. Natomiast uzyskane dotychczas wyniki wydają się sugerować, że uczestniczki badania nie odczuwały obecności pola i obecność ta nie przekładała się na ich samopoczucie. Pole nie miało również wpływu na wyniki testów psychomotorycznych. Okazuje się też, że postrzeganie się przez osoby badane jako osoby nadwrażliwe, koreluje z pewnymi cechami osobowości. Biorąc pod uwagę to wszystko, można sądzić, że zastosowane w eksperymencie pole elektromagnetyczne nie wpływało realnie na jego uczestniczki.
Czy były na świecie wykonywane podobne badania? Jeśli tak, to gdzie, co z nich wynikało?
Takich badań jest sporo. Konkluzja z nich jest taka, że jeśli są one przeprowadzane solidnie i w warunkach podwójnie ślepej próby, tzn. osoba badana i badacz nie wiedzą, czy pole jest obecne czy nie, to badani nie są w stanie stwierdzić obecności pola na podstawie objawów. Innymi słowy: nie odczuwają, czy ono jest obecne czy nie. Weźmy na przykład pracę przeglądową opublikowaną w 2019 r. przez Schmiedchena i wspópracowników. Stanowi przegląd literatury naukowej dotyczącej objawów obserwowanych u osób nadwrażliwych na pole elektromagnetyczne i badań prowadzonych na świecie podobnych do tych, jakie wykonujemy. Z pracy tej wynika, że badania przeprowadzone solidnie pod względem metodyki pokazują, że bezpośredni fizyczny związek pomiędzy ekspozycją na pole elektromagnetyczne, a obserwowanymi objawami jest mało prawdopodobny. Jeśli ktoś jest zainteresowany szczegółami, odsyłam do źródła. (red.: Schmiedchen, K., Driessen, S., & Oftedal, G. (2019). Methodological limitations in experimental studies on symptom development in individuals with idiopathic environmental intolerance attributed to electromagnetic fields (IEI-EMF) - a systematic review. Environmental health: a global access science source, 18(1), 88.).
Jak będzie wyglądał wasz tegoroczny eksperyment?
Będzie bardzo podobny do tego, jaki przeprowadziliśmy wcześniej. Zastosujemy jednak większą częstotliwość pola elektromagnetycznego (pasmo 3,5 GHz, czyli to, które będzie wykorzystywane w naszym kraju w technologii 5G) i większe jego natężenie. Natężenie pola będzie dochodziło do około 30 V/m, podczas gdy bezpieczny limit dla tej częstotliwości wynosi 61 V/m. Eksperyment prowadzony będzie do końca bieżącego roku w Zakładzie Biofizyki Katedry Fizjologii Wydziału Lekarskiego Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego przy ul. Św. Łazarza 16 w Krakowie. Zgłoszenia do projektu badawczego przyjmowane są pod numerem telefonu: 12 6199 681.
Badanie będzie próbą prowokacyjną?
Tak, próbą prowokacyjną z zastosowaniem źródła pola elektromagnetycznego o częstotliwości około 3,5 GHz i natężeniu kilkunastokrotnie przewyższającym poziom, jaki na co dzień obserwujemy w środowisku. Jak wspomniałem już, natężenie będzie jednak nadal dwukrotnie niższe niż ustalone jako bezpieczny limit. Test będzie przeprowadzony częściowo w warunkach tzw. ślepej próby, tzn. że osoba badana nie będzie wiedziała, czy pole jest obecne czy nie. Zostanie ona poproszona o wypełnienie kilku ankiet i wykonanie testów psychomotorycznych przy pomocy komputera. Podobnie jak w poprzednich badaniach, mają one określić zdolności psychomotoryczne, czyli czas reakcji, refleks, koncentrację i adekwatność reakcji.
Jak rozumiem, na takie badanie, musi być zgoda jakiejś komisji etycznej?
Oczywiście. Uzyskaliśmy zgodę Komisji Bioetycznej UJ. Możemy przebadać sto pań. Od 17. listopada 2022 r. rozpoczniemy nabór pełnoletnich ochotniczek do naszego projektu.
Kobiety muszą wiedzieć, ile czasu mają zarezerwować na badanie...
Zajmuje ono około godziny. Uwzględniając wszelkie formalności, należy jednak zarezerwować sobie około 90 minut.
Rozmawiała Beata Igielska, zdrowie.pap.pl