Dostęp do immunoterapii wyrówna szanse Polek w walce z rakiem endometrium

Rak endometrium, najpowszechniejszy spośród wszystkich nowotworów ginekologicznych, zbiera w Polsce śmiertelne żniwo — różnica wskaźnika 5-letnich przeżyć pomiędzy naszym krajem a państwami Europy Zachodniej sięga nawet 20 procent. Sytuację polskich pacjentek zdecydowanie mógłby poprawić dostęp do refundowanej immunoterapii.

Fot. Kadr z materiału wideo
Fot. Kadr z materiału wideo

Wyzwania stojące przed całym systemem opieki zdrowotnej w obliczu wzbierającej fali zachorowań i zgonów spowodowanych rakiem endometrium, były tematem debaty klinicystów, przedstawicieli instytucji rządowych oraz organizacji pacjentów podczas konferencji „Priorytety w ochronie zdrowia”. 

- Rak endometrium, diagnozowany zwłaszcza w krajach wysokorozwiniętych, to nowotwór o największej dynamice zachorowalności oraz śmiertelności spośród wszystkich wskazań w dziedzinie ginekologii onkologicznej. Jako środowisko alarmujemy, że w ciągu kolejnych dwóch dekad liczba zdiagnozowanych przypadków wzrośnie o ok. 11 proc., a śmiertelności — nawet o jedną czwartą – powiedział prof. dr hab. n. med. Paweł Blecharz z Narodowego Instytutu Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie – Państwowego Instytutu Badawczego w Warszawie. 

Czynniki ryzyka rozwoju raka endometrium, to m.in.: wiek (55-70 lat), otyłość, cukrzyca, zespół Lyncha czy nadciśnienie. Diagnostyka obejmuje zaś: badanie onkologiczne, USG przezpochwowe, biopsję endometrium oraz badanie histopatologiczne pobranych tkanek. Niestety, wciąż nie są znane przyczyny wzrostu umieralności z powodu tego nowotworu.

- W raku endometrium udało się określić cztery grupy zależnie od ich profilu genetycznego, w których choroba przebiega zupełnie odmiennie. Zdarzają się pacjentki pierwotnie uznane za bardzo dobrze rokujące, które jednak szybko mierzą się z nawrotem choroby. Z kolei inne, mimo niekorzystnych czynników ryzyka, bardzo dobrze odpowiadają na terapię – tłumaczył prof. dr hab. n. med. Jacek Sznurkowski.

Specjaliści przyznali, że problemem w Polsce nie jest deficyt wiedzy naukowców na temat raka endometrium, ale ograniczony lub wręcz nieistniejący dostęp dla polskich pacjentek do nowoczesnych oraz skutecznych terapii, dostosowanych do konkretnego podtypu choroby. 

- W przypadku raka endometrium  istnieje swoisty pęd ku rozwiązaniu chirurgicznemu — kobiecie po prostu usuwa się narząd, wierząc, że oznacza to rozwiązanie problemu. Tymczasem istnieją znacznie efektywniejsze sposoby, pozwalające kontrolować chorobę i dające nadzieję na wieloletnią, pozytywną odpowiedź – podkreślała Krystyna Wechmann z Federacji Stowarzyszeń Amazonki i Polskiej Koalicji Pacjentów Onkologicznych.

W Polsce terapie immunologiczne dla chorych na raka endometrium dostępne są jedynie w ramach tzw. ratunkowego dostępu do technologii lekowych. Oznacza to, że szpital, w którym leczona jest dana pacjentka, ma możliwość zawnioskowania do NFZ o zwrócenie kosztów leczenia — jednak sam musi najpierw wyłożyć na nie pieniądze, co często przekracza możliwości finansowe danej placówki. Tymczasem eksperci mówią wprost: w pokonaniu epidemii raka endometrium potrzebna jest refundacja terapii immunologicznych. 

- Po latach bezowocnej dyskusji musimy wreszcie stworzyć system, zapewniający pacjentkom przejrzystą ścieżkę — od podejrzenia nowotworu, przez profesjonalną diagnostykę molekularną czy genetyczną określającą typ raka, po objęcie ich opieką przez odpowiednią, wyspecjalizowaną jednostkę.  Dziś od razu pacjentka kierowana jest na operację w przypadkowym szpitalu, a następnie pozostawiona sama sobie, gdy choroba wraca – mówiła Anna Kupiecka z Fundacji Fundacja OnkoCafe – Razem Lepiej.

Z opinią przedstawicielki fundacji zgodziła się dr hab. n. med. Dagmara Klasa-Mazurkiewicz z Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

- Trafnie diagnozuję pacjentkę i wiem, że jeśli dane leczenie jest dla niej najlepsze – to je po prostu stosuję, bez zbędnych wniosków, walki z biurokracją i narażania chorej na dodatkowe koszty. Dlatego, refundacja terapii immunologicznych to nie tylko postulat, ale wręcz konieczność, by Polki przestały umierać z powodu braku dostępu do skutecznych narzędzi w diagnostyce i leczeniu, które w innych krajach stały się już standardem – deklarowała ekspertka. 

Źródło: PAP MediaRoom

ZOBACZ PODOBNE

  • M.Kmieciński/PAP

    Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

    Zwyrodnienie plamki żółtej (AMD) to jedna z najważniejszych chorób, z którymi boryka się okulistyka i najczęstsza przyczyną utraty wzroku w krajach rozwiniętych. Dla lekarzy to wyzwanie, bo pacjenci często zgłaszają się zbyt późno, a wystarczy wykonać prosty test – podkreśla prof. dr hab. n. med. Sławomir Teper, okulista, chirurg witreoretinalny ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    "Niepełnosprawny" czy "osoba z niepełnosprawnością"?

    Język jest materią żywą. Słowo potrafi z jednej strony krzywdzić i ranić, z drugiej uskrzydlać i wspierać. Niektóre zwroty czy pojedyncze słowa odchodzą do lamusa, nabierają innego znaczenia lub są zastępowane innymi, bo wydają nam się stygmatyzujące. Czy dlatego coraz częściej słyszymy wyrażenie: „osoba z niepełnosprawnością” zamiast: „osoba niepełnosprawna”?

  • Fot. PetitNuage/Adobe Stock

    Nikt nie odda wzroku skradzionego przez jaskrę

    Jaskry nie można wyleczyć. Kradnie nam wzrok i wcale nie jest przypisana starości. Nowe okulary na nosie, po badaniu jedynie ostrości widzenia, nie świadczą o tym, że na dnie oka nie czai się ta podstępna choroba, którą ma około milion Polaków, a połowa z nich o tym nie wie. O diagnostyce i leczeniu jaskry opowiada prof. dr hab. n. med. Iwona Grabska-Liberek, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Okulistycznego.

  • AdobeStock

    Jąkanie – gdy mowa nie nadąża za myślami

    Nawet aktorzy czy politycy się jąkają, ale przypadłość ta potrafi mocno utrudniać życie. Pojawia się zwykle w dzieciństwie. Szczęśliwie w większości przypadków ustępuje samoczynnie. Czasami potrzebna jest jednak pomoc specjalistów, więc trzeba być czujnym.

NAJNOWSZE

  • PAP/P. Werewka

    Uzależnienia u dzieci i młodzieży – na co należy zwrócić uwagę?

    Za występowanie uzależnień wśród dzieci i młodzieży w dużej mierze odpowiadają czynniki środowiskowe, czyli to, co dzieje się w najbliższym otoczeniu tych dzieci. Nastolatki przyznają, że sięgają po substancje psychoaktywne albo z ciekawości albo dlatego, że nie radzą sobie ze stresem, z wyzwaniami, że czują się samotni, przeciążeni presją wywieraną przez osoby dorosłe. O tym jakie są objawy uzależnienia u dziecka czy nastolatka - wyjaśnia dr n. med. Aleksandra Lewandowska, ordynator oddziału psychiatrycznego dla dzieci w Specjalistycznym Psychiatrycznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Łodzi, konsultant krajowa w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży.

  • Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

  • Kiedy zacząć myć zęby dziecku?

  • Niejadki. Kiedy trudności w jedzeniu mają podłoże sensoryczne

  • HIV: kiedyś drżeliśmy, dziś ignorujemy

  • Adobe Stock

    CRM – zespół sercowo-nerkowo-metaboliczny. Nowe spojrzenie na szereg schorzeń

    Na każdego pacjenta z problemami sercowo-naczyniowymi należy spojrzeć szeroko i badać go także pod kątem cukrzycy i choroby nerek – przestrzegają specjaliści. Jak tłumaczą, mechanizmy leżące u podstaw tych chorób są ze sobą powiązane i wzajemnie się napędzają. W efekcie jedna choroba przyczynia się do rozwoju kolejnej.

  • Kobiety żyją dłużej – zwłaszcza w Hiszpanii

  • Badania: pozytywne nastawienie do starości wiąże się z lepszym zdrowiem w późnym wieku