Sól jodowana: jak niemal 100 lat temu ustrzegliśmy się poważnej choroby

Niedobór jodu może wywołać chorobę charakteryzującą się głębokim ubytkiem możliwości intelektualnych. To właśnie on odpowiadał w dawnych czasach za występowanie na terenie Szwajcarii tzw. kretynizmu endemicznego. Polska ustrzegła się tego losu, bo w 1935 roku wprowadzono skuteczną profilaktykę - do soli kuchennej dodawany był jodek potasu.

Fot. PAP/P. Werewka
Fot. PAP/P. Werewka

Jod to pierwiastek z grupy fluorowców, którego związki występują naturalnie, choć w niewielkich ilościach. To, ile jodu przyjmujemy w sposób naturalny, w dużej mierze zależy od miejsca, gdzie mieszkamy. Co do zasady  gleby i woda okolic nadmorskich są najbogatsze w jod, a im dalej od morza gleby są coraz uboższe w ten pierwiastek. Najmniej jodu jest w glebie i wodzie okolic górskich i podgórskich. Wskutek deficytu tego pierwiastka dochodzi do niedoczynności tarczycy w okresie płodowym i wczesnodziecięcym. 

„Zjawisko kretynizmu endemicznego dotykało nie tylko Szwajcarię, ale i inne tereny charakteryzujące się niedoborem jodu, przede wszystkim górskie, a także ziem polskich. Prace na wykryciem przyczyn kretynizmu endemicznego, nad ustaleniem związku tego schorzenia z tarczycą i sposobami zapobiegania prowadzono już od końca XIX w. To, że pojęcie szwajcar (daw. «portier lub odźwierny» - Słownik Języka Polskiego PWN) nie zastąpiło pojęcie polak zawdzięczamy działaniom profilaktycznym: zaleceniu jodowania soli kuchennej poprzez dodawanie jodku potasu. Stało się to dawno, w okresie sanacji, w 1935 roku” – ocenia lekarz chorób wewnętrznych i endokrynolog dr n.med. Jacek Belowski w książce pt. „Nie daj się wkręcić szarlatanom. Posłuchaj, co o zdrowiu mówi Nauka!”, której jest współautorem.

Sól spożywczą (NaCl) obligatoryjnie jodowano również po II wojnie światowej aż do 1980 roku. Potem ten obowiązek – jak zaznacza dr Belowski - został zniesiony i to z bardzo prostego powodu – oszczędności! Niemniej jednak te wszystkie lata jodowania soli pozwoliły wyeliminować w Polsce wrodzony zespół niedoboru jodu. Późniejsze badania, które przeprowadzono w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych nie wykazały „na szczęście powrotu ognisk kretynizmu endemicznego”, ale zwiększyła się na przykład zapadalność na raka tarczycy – dwu-, trzykrotnie i liczba innych zaburzeń tarczycy.

Rys. A. Zajkowska/PAP

Dlaczego nie brać jodu na własną rękę

Jakie są skutki przyjęcia jodu bez powodu? Jeśli nie ma skażenia promieniowaniem radioaktywnym jest to zachowanie nieuzasadnione, błędne i może przynieść poważne konsekwencje zdrowotne – ostrzegają specjaliści medycyny nuklearnej i endokrynolodzy.

„Obszar karpacki i sudecki uznano za zagrożenie pojawieniem się ciężkiej endemii niedoboru jodu” – podkreślił w książce dr Belowski. 

Polska sól najlepsza, bo jodowana?

Na początku osiemdziesiątych lat ub. wieku na świat zaczęło przychodzić też coraz więcej dzieci z wolem, czyli powiększoną tarczycą. Zachodzono w głowę, dlaczego tak się dzieje, skoro na polskim stole królowała sól z Wieliczki albo Kłodawy, a te przynajmniej w teorii były jodowane. Okazało się jednak, że w przypadku kopalni w Wieliczce zawiódł czynnik ludzki. 

„Kluczowym okazał się jeden robotnik, nazwijmy go, Czesław. Pan Czesław pracował łopatą przy linii produkcyjnej. Miał taczkę z jodkiem potasu, nabierał go swoją łopatą, odmierzał ilość “na oko” i dosypywał do soli spożywczej. Mieszanka nie była idealna, ale wystarczająco skuteczna, dzięki czemu profilaktyka niedoboru jodu PRL była prowadzona. Wszystko grało, dopóki pan Czesio nie postanowił dołączyć do strajkujących (inna wersja głosi, że udał się na zasłużoną emeryturę). Przeprowadzono reorganizację, w zamieszaniu zapominając o tym jednym stanowisku pracy. Ponieważ były wtedy ważniejsze problemy, nikt nie zwrócił na to uwagi, produkcja przecież szła jak dawniej, sól wyjeżdżała z kopalni … jeden Czesław to była kropla w morzu problemów. Ostatecznie sól w Wieliczce nie była jodowana przez 5 lat! Skutki tego w skali całego społeczeństwa są niemożliwe do dokładnego oszacowania” – podkreśla na swoim blogu endokrynolog, lekarz chorób wewnętrznych Magdalena Jagiełło.

W końcu sprawę jodowania „białego skarbu” sformalizowano. Jak przypomina dr Belowski, Polska Komisja ds. Zaburzeń z Niedoboru Jodu w 1991 roku rekomendowała, by do celów spożywczych wzbogacać kilogram soli 30 mg jodku potasu (Kl), a w pięć lat później usankcjonowano jodowanie soli prawnie.

„Efekty tej profilaktyki już w 2001 roku oceniono jako bardzo dobre - m.in. zredukowano endemię wola prostego (powiększenia tarczycy) wśród dzieci w młodszym wieku szkolnym, zmniejszono dynamikę przyrostu częstości raka tarczycy i, co najważniejsze, znacznie zredukowano częstość raka pęcherzykowego tarczycy, trudniejszej do leczenia formy raka tarczycy obarczonej gorszym rokowaniem” – podsumował dr Belowski program profilaktyki jodowej.

Tarczyca kocha jod!

Z jednej strony jod jest konieczny do produkcji hormonów tarczycy – tyroksyny T4 i trojjodotyrozyny T3. Jest też ich składnikiem i jednym z najsilniejszych przeciwutleniaczy, odpowiada za prawidłowy rozwój mózgu. Zarówno niedobór tego pierwiastka, jak i jego nadmiar może być po prostu szkodliwy. Jeśli jod jest w organizmie, a dostaje się tam z płynów, pożywienia i powietrza, to tarczyca go wychwytuje bez ograniczenia. Dlatego najważniejsze jest to, by było go w sam raz, czyli ile?  Jak zaznaczają specjaliści, dzienna minimalna dawka jodu to 50 mikrogramów, ale suplementacja jest wyższa i wynosi średnio150 mikrogramów. Zapotrzebowanie zwiększa się u kobiet ciężarnych i karmiących.  

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Radiojod: na co uważać po terapii tym pierwiastkiem

Przyjmowanie radioaktywnego jodu bywa koniecznością w trakcie terapii podejmowanych w niektórych chorobach tarczycy. Lek może być przyjmowany tylko w szpitalu, a po powrocie, przez kilka tygodni, w trosce o bliskich trzeba przestrzegać odpowiednich zasad.

Jak zaznacza dr Jagiełło na swoim blogu, „bez odpowiedniej ilości jodu organizm rozwinie niedoczynność tarczycy i wszystkie związane z nią powikłania”. Jego nadmiar może natomiast spowodować nadczynność gruczołu, zwiększyć jego stan zapalny.
„Otóż, jak zawsze w medycynie, dawka czyni lek. A prościej: co za dużo, to niezdrowo. Dlaczego nadmiar jodu szkodzi? Nie dość, że może spowodować jatrogenną (polekową, czyli po podaniu jodu) nadczynność tarczycy, to może również nasilić już istniejące zapalenie tarczycy (Hashimoto albo chorobę Graves- Basedowa)”  – wyjaśnia na blogu dr Magdalena Jagiełło.

Zgodnie z zaleceniami Światowej Organizacji Zdrowia i normami żywienia Instytutu Żywności i Żywienia dorosła osoba powinna spożywać dziennie nie więcej niż jedną płaską łyżeczkę soli, czyli nie przekraczać 5-6 g. Warto pamiętać, że jeśli ograniczamy bądź eliminujemy sól kuchenną z naszej diety (choć w produktach przetworzonych też jej pełno), to jod powinniśmy dostarczać z innych produktów, które są w niego bogate, jak chociażby z ryb, nabiału czy jaj. 

Klaudia Torchała, zdrowie.pap.pl

Blog dr Magdy:
https://doktormagda.pl/2017/02/jak-to-bywalo-z-jodowaniem-soli-czyli-opowiesc-o-latach-80tych.html
https://doktormagda.pl/2022/03/jod-zdrowy-niezdrowy-czy-kazdy-jod-jest-dobry.html

Autorka

Klaudia Torchała

Klaudia Torchała - Z Polską Agencją Prasową związana od końca swoich studiów w Szkole Głównej Handlowej, czyli od ponad 20 lat. To miał być tylko kilkumiesięczny staż w redakcji biznesowej, została prawie 15 lat. W Serwisie Zdrowie od 2022 roku. Uważa, że dziennikarstwo to nie zawód, ale charakter. Przepływa kilkanaście basenów, tańczy w rytmie, snuje się po szlakach, praktykuje jogę. Woli małe kina z niewygodnymi fotelami, rowery retro. Zaczyna dzień od małej czarnej i spaceru z najwierniejszym psem - Szógerem.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • M.Kmieciński/PAP

    Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

    Zwyrodnienie plamki żółtej (AMD) to jedna z najważniejszych chorób, z którymi boryka się okulistyka i najczęstsza przyczyną utraty wzroku w krajach rozwiniętych. Dla lekarzy to wyzwanie, bo pacjenci często zgłaszają się zbyt późno, a wystarczy wykonać prosty test – podkreśla prof. dr hab. n. med. Sławomir Teper, okulista, chirurg witreoretinalny ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    "Niepełnosprawny" czy "osoba z niepełnosprawnością"?

    Język jest materią żywą. Słowo potrafi z jednej strony krzywdzić i ranić, z drugiej uskrzydlać i wspierać. Niektóre zwroty czy pojedyncze słowa odchodzą do lamusa, nabierają innego znaczenia lub są zastępowane innymi, bo wydają nam się stygmatyzujące. Czy dlatego coraz częściej słyszymy wyrażenie: „osoba z niepełnosprawnością” zamiast: „osoba niepełnosprawna”?

  • Fot. PetitNuage/Adobe Stock

    Nikt nie odda wzroku skradzionego przez jaskrę

    Jaskry nie można wyleczyć. Kradnie nam wzrok i wcale nie jest przypisana starości. Nowe okulary na nosie, po badaniu jedynie ostrości widzenia, nie świadczą o tym, że na dnie oka nie czai się ta podstępna choroba, którą ma około milion Polaków, a połowa z nich o tym nie wie. O diagnostyce i leczeniu jaskry opowiada prof. dr hab. n. med. Iwona Grabska-Liberek, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Okulistycznego.

  • AdobeStock

    Jąkanie – gdy mowa nie nadąża za myślami

    Nawet aktorzy czy politycy się jąkają, ale przypadłość ta potrafi mocno utrudniać życie. Pojawia się zwykle w dzieciństwie. Szczęśliwie w większości przypadków ustępuje samoczynnie. Czasami potrzebna jest jednak pomoc specjalistów, więc trzeba być czujnym.

NAJNOWSZE

  • PAP/P. Werewka

    Uzależnienia u dzieci i młodzieży – na co należy zwrócić uwagę?

    Za występowanie uzależnień wśród dzieci i młodzieży w dużej mierze odpowiadają czynniki środowiskowe, czyli to, co dzieje się w najbliższym otoczeniu tych dzieci. Nastolatki przyznają, że sięgają po substancje psychoaktywne albo z ciekawości albo dlatego, że nie radzą sobie ze stresem, z wyzwaniami, że czują się samotni, przeciążeni presją wywieraną przez osoby dorosłe. O tym jakie są objawy uzależnienia u dziecka czy nastolatka - wyjaśnia dr n. med. Aleksandra Lewandowska, ordynator oddziału psychiatrycznego dla dzieci w Specjalistycznym Psychiatrycznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Łodzi, konsultant krajowa w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży.

  • Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

  • Kiedy zacząć myć zęby dziecku?

  • Niejadki. Kiedy trudności w jedzeniu mają podłoże sensoryczne

  • HIV: kiedyś drżeliśmy, dziś ignorujemy

  • Adobe Stock

    CRM – zespół sercowo-nerkowo-metaboliczny. Nowe spojrzenie na szereg schorzeń

    Na każdego pacjenta z problemami sercowo-naczyniowymi należy spojrzeć szeroko i badać go także pod kątem cukrzycy i choroby nerek – przestrzegają specjaliści. Jak tłumaczą, mechanizmy leżące u podstaw tych chorób są ze sobą powiązane i wzajemnie się napędzają. W efekcie jedna choroba przyczynia się do rozwoju kolejnej.

  • Kobiety żyją dłużej – zwłaszcza w Hiszpanii

  • Badania: pozytywne nastawienie do starości wiąże się z lepszym zdrowiem w późnym wieku