Sezon na kleszczowe zapalenie mózgu

W Polsce rośnie liczba zachorowań na kleszczowe zapalenie mózgu (KZM). W odróżnieniu od boreliozy, przeciwko KZM można się zaszczepić. Specjaliści zachęcają do immunizacji, bo choroba może mieć dramatyczny przebieg. A roznoszących KZM kleszczy, ze względu na ciepłe zimy, jest coraz więcej. 

Adobe
Adobe

Według najnowszych raportów Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) i Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) w samej tylko Europie rocznie odnotowuje się od 3 do 5 tys. przypadków kleszczowego zapalenia mózgu (KZM). Liczby te, choć już wysokie, mogą być niedoszacowane z powodu różnego poziomu zgłaszalności w poszczególnych państwach. W krajach nadbałtyckich, takich jak Łotwa, Litwa i Estonia, współczynnik zachorowań bywa jednym z najwyższych na kontynencie. Również w Polsce, według Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – PZH, wzrost liczby zarejestrowanych chorych daje powody do niepokoju. W północno-wschodniej części kraju, szczególnie w województwach podlaskim oraz warmińsko-mazurskim, rokrocznie przybywa osób diagnozowanych z KZM. Ostatnio coraz więcej zakażeń notuje się także w regionach centralnych i południowych. 

Narażony jest każdy, kogo ukłuje kleszcz

„Dawniej uważaliśmy, że zakażenia ograniczają się do regionów endemicznych, czyli głównie terenów województwa warmińsko-mazurskiego i byłego suwalskiego. Ostatnie badania pokazują jednak, że kleszczowe zapalenie mózgu występuje w całej Polsce. Z badań epidemiologicznych wiemy, że najczęściej chorują mężczyźni w wieku średnim, co z reguły, jeśli nie są zaszczepieni, wiąże się z narażeniem zawodowym. Natomiast trzeba zdawać sobie z tego sprawę, że narażony jest każdy, kto jest eksponowany na ukłucie przez kleszcze. Ani wiek, ani płeć nie ma znaczenia” – zauważa prof. Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku Joanna Zajkowska, specjalistka chorób zakaźnych, w wywiadzie udzielonym Medycynie Praktycznej.

Ekspertka tłumaczy, że kleszcze – dzięki łagodniejszym zimom i migracjom zwierząt – pojawiają się na obszarach do niedawna uważanych za wolne od tego zagrożenia. Z kolei Polacy coraz chętniej podróżują „w przyrodę” i oddają się aktywnościom w plenerze. Rezultat to stale rosnące krzywe zachorowań. W Polsce w 2022 r. odnotowano 445 przypadków KZM, w 2023 r. – 659, a rok 2024 zamknął się liczbą 793 przypadków.

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) podkreśla, że KZM jest chorobą, której można zapobiegać poprzez szczepienia. Bez wdrożenia powszechnej profilaktyki ryzyko poważnych konsekwencji neurologicznych lub zgonu jest nieproporcjonalnie wysokie w stosunku do wysiłku wymaganego dla podania szczepionki.

Szczepionki skuteczne, ale nierefundowane

W Polsce przeciw KZM szczepią się głównie leśnicy, funkcjonariusze służb mundurowych oraz osoby świadome zagrożeń. Szczepionka nie jest refundowana przez NFZ. Jednak w obliczu rozległej ekspansji kleszczy i coraz częstszych przypadków zachorowań, lekarze apelują, by rozważyć szczepienie nawet wtedy, gdy ktoś sporadycznie bywa w plenerze. Bo choć choroby odkleszczowe kojarzone są głównie z boreliozą, to wirusowe zapalenie mózgu, choć rzadsze, może być w konsekwencjach zdecydowanie groźniejsze. 

„Jeśli dojdzie do zakażenia, nie wiemy, jak choroba przebiegnie. Oczywiście osoby młode, zdrowe, bez obciążeń mają większe szanse, że ten przebieg będzie łagodny, ale zdarzają się też ciężkie przebiegi u młodych, zdrowych i nieobciążonych ludzi. Nie wiemy, jakie czynniki na to wpływają. Najbardziej obciążeni są pacjenci po przeszczepieniach, leczeni immunosupresyjnie. W ich przypadku przebieg może być bardzo dramatyczny, wiązać się z porażeniami, ale też śmiercią” – tłumaczy prof. Zajkowska, przypominając, że kluczową rolę w takim wypadku odgrywa profilaktyka i szybka diagnostyka.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Kleszcze – wszystko co musisz o nich wiedzieć

W maju zaczyna się szczytowy okres aktywności kleszczy. Warto więc zweryfikować swoją wiedzę o tych groźnych pasożytach i roznoszonych przez nie chorobach.

Kleszczowe zapalenie mózgu jest chorobą wywoływaną przez wirusa z rodziny Flaviviridae, blisko spokrewnionego z wirusami dengi czy gorączki żółtej. Pierwsze opisy zachorowań pochodzą z lat 30. XX wieku z terenów dzisiejszej Austrii. Wkrótce ustalono, że czynnikiem transmisyjnym są kleszcze z rodzaju Ixodes: w Europie głównie Ixodes ricinus, a w Azji – Ixodes persulcatus. Te pajęczaki przenoszą wirusa podczas żerowania na skórze człowieka. Samo ukąszenie niekoniecznie będzie odczuwalne, bo ślina kleszcza zawiera substancje znieczulające. Wirus może przedostać się do krwi człowieka bardzo szybko po wbiciu się kleszcza w skórę, w przeciwieństwie do bakterii Borrelia burgdorferi wywołującej boreliozę, gdzie ryzyko transmisji rośnie wraz z czasem pozostawania pajęczaka w ciele. 

Choroba zwykle ma dwie fazy. W pierwszym etapie, przypominającym przeziębienie lub grypę, pacjent odczuwa bóle głowy, mięśni, ma podwyższoną temperaturę i ogólne uczucie rozbicia. Część zakażonych pozostaje na tym etapie i zdrowieje bez dalszych konsekwencji. Gorzej, gdy dochodzi do drugiej fazy, a wirus przenika do ośrodkowego układu nerwowego. 

„Mówimy wtedy o potencjalnie ciężkim stanie pacjenta, który wymaga hospitalizacji i leczenia objawowego. Wirus może zaatakować opony mózgowo-rdzeniowe, sam mózg lub nawet rdzeń kręgowy. Objawami są dotkliwe bóle głowy, nudności, wymioty, światłowstręt, a nierzadko także zaburzenia neurologiczne w postaci porażeń czy zaburzeń świadomości” – tłumaczą eksperci ECDC. Na tym etapie nie istnieje remedium, które mogłoby powstrzymać samego wirusa.

Śmiertelność w przypadku KZM, w zależności od populacji, wynosi od 0,5 do 2 procent, lecz liczba osób borykających się z powikłaniami jest nieporównywalnie większa. Raporty w „International Journal of Infectious Diseases” wskazują, że nawet kilkanaście procent pacjentów z drugiej fazy choroby opuszcza szpital z trwałymi zmianami neurologicznymi. Dla ludzi w zaawansowanym wieku czy tych z chorobami współistniejącymi taka infekcja stanowi szczególne zagrożenie.

Dlatego – co podkreślają lekarze – kluczowa jest szybka diagnoza i profilaktyka. Przede wszystkim w postaci szczepienia 

„Dla Amerykanów podróżujących do Europy jest to szczepienie zalecane, bo kleszczowe zapalenie mózgu niemal nie występuje w Stanach Zjednoczonych” – zwraca uwagę prof. Zajkowska. W Austrii, która jest kolebką wirusa, problem zdołano częściowo okiełznać dzięki powszechnej profilaktyce. Już w latach 70. zaczęto tam zalecać coroczne szczepienia, a wieloletnie działania edukacyjne i dostępność szczepionek przyczyniły się do obniżenia liczby zachorowań mimo wysokiej aktywności kleszczy. W publikacji w „Vaccine” austriaccy badacze podkreślali, że taka konsekwentna polityka szczepień to de facto najbardziej opłacalna strategia ograniczania ryzyka społecznego i kosztów leczenia chorych.

Opracowane we współpracy z WHO Polska

Autorka

PAP

Luiza Łuniewska - Dziennikarka, reportażystka, redaktorka. Pisuje o wielkich triumfach medycyny i jej wstydliwych sekretach. Lubi nowinki z dziedziny genetyki. Była dziennikarką Życia Warszawy i Newsweeka, pracowała też w TVN i Superstacji. Jest absolwentką Instytutu Stosunków Międzynarodowych UW. Wielbicielka kotów dachowych i psów ras północnych.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ WIĘCEJ

  • Adobe

    Paradontoza - zabójca zębów

    Paradontoza to przewlekłe zapalenie tkanek przyzębia — dziąsła, więzadła przyzębia, kości wokół zęba. To nie to samo co zwykłe zapalenie dziąseł (gingivitis), które bywa odwracalne — parodontoza to moment, w którym bakterie i stan zapalny zaczynają uszkadzać struktury podporowe zębów. 

  • Muchomor sromotnikowy - najbardziej trujący grzyb w Polsce

    Jest śmiertelnie trujący, a że często bywa mylony z innymi grzybami, w tym smakowitą czubajką kanią, notuje się wiele ciężkich zatruć. Wystarczy jeden owocnik, by pozbawić życia całą rodzinę.  Prawdopodobnie po spożyciu muchomora sromotnikowego zmarła w szpitalu 88-letnia kobieta z warmińsko-mazurskiego, a jej mąż walczy o życie.

  • Adobe

    Dynia – co mówi nauka o jej wpływie na zdrowie

    Zaczął się sezon na dynie, czyli na jesienne latte, zupę krem i zapiekanki. Ale też na zainteresowanie pracami naukowców, którzy badają wartość odżywczą i potencjalne korzyści zdrowotne ze spożywania dyni. W spektrum ich zainteresowania znajdują się zarówno miąższ i skórka, jak i pestki oraz olej z pestek dyni. Choć część obserwacji pochodzi z badań laboratoryjnych czy doświadczeń na zwierzętach, coraz częściej pojawiają się też prace kliniczne wskazujące, że dynia może mieć realny wpływ na zdrowie.

  • Adobe

    Wyzwania medycyny: niskorosłość

    Niskorosłość to nie tylko kwestia centymetrów. Za niższym niż przeciętny wzrostem kryje się zróżnicowana grupa zaburzeń — od wrodzonych mutacji genetycznych, przez problemy hormonalne, po konsekwencje warunków w okresie życia płodowego. Jeszcze niedawno wielu pacjentów otrzymywało diagnozę „idiopatycznej niskorosłości”, czyli bez ustalonej przyczyny. Dziś coraz częściej udaje się wskazać konkretne źródło problemu, a w niektórych przypadkach zaproponować leczenie ukierunkowane na mechanizm choroby.

NAJNOWSZE

  • Adobe Stock

    Infekcje pokarmowe a podróże

    Patronat Serwisu Zdrowie

    Podróżując, trzeba przygotować się m.in. na infekcje pokarmowe. O jakich zasadach pamiętać i co powinna zawierać podręczna apteczka podróżna – wyjaśnia prof. Anatol Panasiuk, specjalista medycyny morskiej i tropikalnej, chorób zakaźnych i gastroenterolog.

  • Paradontoza - zabójca zębów

  • Dermatoskop w aplikacji i u lekarza POZ?

  • Zakażenie paciorkowcem może być groźne dla dzieci

  • Jak radzić sobie z niepokojem wywołanym działaniami wojennymi

  • AdobeStock/Wioletta

    Dzieci potrzebują zabawy na dworze

    Szkoła to nie wszystko. Równie ważny jest czas spędzany na podwórku – na zwykłej, spontanicznej zabawie. Badania pokazują, że dzięki temu na różnorodne sposoby zyskuje zdrowie dzieci i ich rozwój. Zła pogoda czy brak czasu to nie wymówka – twierdzą eksperci.

  • Kremy nie wystarczą - AZS wymaga kompleksowego podejścia

  • Muchomor sromotnikowy - najbardziej trujący grzyb w Polsce

Serwisy ogólnodostępne PAP