Życie duchowe sprzyja zdrowiu

Pozytywne podejście do duchowości wspiera zdrowie fizyczne i psychiczne. Jednak przy nieodpowiednim nastawieniu może zaszkodzić – sugerują wyniki badań.

Adobe Stock
Adobe Stock

Jak wskazują badania, dobrze rozumiane życie duchowe szczególnie dobrze działa w harmonii z podejściem naukowym. Jednak – uwaga – źle pojęte może zaszkodzić.

Czy duchowość i zdrowie idą w parze?

Autorzy badania opisanego na łamach magazynu „PLOS One” postanowili odpowiedzieć na pytanie, czy praktyki duchowo-religijne wspomagają zdrowie, czy raczej to zdrowsi ludzie częściej angażują się w życie duchowe.

Naukowcy przeprowadzili na grupie ponad 3,5 tys. ochotników ankiety sprawdzające subiektywnie oceniany stan zdrowia, obecność chronicznych chorób oraz różne aspekty życia duchowego, takie jak tożsamość religijna i zaangażowanie w różne praktyki, w tym w modlitwę. Pomiary te naukowcy wykonali dwukrotnie, w odstępie sześciu lat, uwzględniając zmienne demograficzne, takie jak wiek, płeć, wykształcenie, dochody czy pochodzenie etniczne.

Wyniki pokazały, że osoby, które w czasie pierwszego pomiaru były bardziej zaangażowane w różne aspekty duchowego życia, cieszyły się nieco lepszym zdrowiem. Efekt był niewielki, ale istotny statystycznie. Z drugiej strony, dobre zdrowie we wcześniejszym momencie nie miało związku z późniejszym zaangażowaniem w duchowość.

„Nasze wyniki pokazują, że zaangażowanie w religijność i duchowość prognozuje lepszy subiektywny stan zdrowia sześć lat później, podczas gdy lepszy stan zdrowia w danym momencie nie wpływa w istotny sposób na przyszłe zaangażowanie w praktyki religijne czy duchowe” – piszą naukowcy.

Do przeprowadzenia badania, jak podają jego pomysłodawcy, skłoniły ich wcześniejsze wnioski wyciągnięte przez inne zespoły, wskazujące na powiązania między duchowością i lepszym zdrowiem.

Serce lubi religię

Kilka przykładów tego, jak dobre życie duchowe może wspomagać zdrowie, przyniosła metaanaliza opublikowana w 2024 roku na łamach magazynu „Health Psychology”. W 15 uwzględnionych w niej projektach przeprowadzonych w latach od 1999 do 2022 wzięło udział łącznie 2047 osób z chorobami serca.

Jak stwierdzają autorzy przeglądu z tureckiego Uniwersytetu Sakarya, interwencje oparte na duchowości i religii miały wyraźnie pozytywny wpływ na uczestników. Nieznacznie obniżało się ich tętno, a także silnie łagodniała depresja oraz lęki. Wyraźnie rosło natomiast poczucie duchowego dobrostanu i poziom nadziei. Badacze proponują więc korzystanie z dobrodziejstw duchowych praktyk.

„Przeprowadzona przez nas metaanaliza zwraca uwagę na możliwość wykorzystania interwencji opartych na duchowości i religii przez pielęgniarki, księży, psychologów, pracowników socjalnych i innych specjalistów zaangażowanych w opiekę nad pacjentem, w celu poprawy wyników zdrowotnych u osób z chorobami serca” – piszą naukowcy w swojej pracy.

Duchowość a depresja

Indyjsko-australijski zespół naukowców przeprowadził natomiast analizę badań sprawdzających wpływ praktyk religijnych i duchowych na zdrowie psychiczne wśród osób w wieku od 10 do 24 lat. Ponad 70 uwzględnionych badań przeprowadzonych głównie w krajach o wysokich dochodach nie dało jednoznacznej odpowiedzi.

Naukowcy zauważyli z jednej strony, że nieprawidłowe podejście do duchowości może nasilać objawy depresyjne. Chodzi np. o osoby, które czują się porzucone przez bóstwo albo o coś je obwiniają. Jednocześnie, choć wskazujące na to badania często nie były wysokiej jakości, to interwencje wykorzystujące praktyki religijne i duchowe okazywały się na ogół skuteczne we wspieraniu leczenia depresji i lęku u młodych ludzi.

„Chociaż potrzebujemy więcej dowodów pochodzących z krajów o niskim i średnim dochodzie, wśród młodszych nastolatków oraz w przypadku zaburzeń lękowych, przegląd ten dostarcza wglądu w to, jak duchowość i zaangażowanie religijne mogą być wykorzystane do tworzenia nowych interwencji psychologicznych w leczeniu depresji i lęku u młodych osób” – uważają autorzy analizy.

Nauka i duchowość mogą działać w harmonii

Warto przy tym zauważyć, że praktyki duchowe i podejście naukowe nie muszą się wcale wykluczać. Wręcz przeciwnie – jak odnotowali badacze z Brunel University of London, osoby, które łączą jedno z drugim wykazują szczególnie podwyższony poziom satysfakcji z życia.

W jednym z największych międzynarodowych badań na ten temat brytyjski zespół przeprowadził ankietę wśród ponad 55 tys. osób w 54 krajach wyznających główne religie świata, jak również wśród ateistów, agnostyków i osób niereligijnych.

„Kiedy przyglądamy się temu, jak dobrze nauka i religia współdziałają – co nazywamy zgodnością systemów przekonań – oraz jak wpływa to na dobrostan ludzi, widzimy naprawdę silny związek” – mówi autor badania, dr Michael Price.

On i jego koledzy zauważyli, że w wielu krajach poza światem zachodnim, szczególnie w Azji i Afryce, ludzie często postrzegają swoje przekonania religijne i naukowe jako zgodne i współistniejące w harmonii. Takie spojrzenie na świat wiąże się z większym optymizmem, poczuciem sensu życia i ogólnym dobrostanem.

„Nasze wyniki sugerują, że postrzegany konflikt między nauką a religią to głównie zjawisko charakterystyczne dla Zachodu” – podkreśla dr Price.

„Na Zachodzie silna tradycja naukowa, szczególnie w zakresie teorii ewolucji i kosmologii Wielkiego Wybuchu, pozostaje w konflikcie z biblijnymi opowieściami o stworzeniu. W USA ewangelikalni chrześcijanie zdecydowanie sprzeciwiali się nauczaniu teorii ewolucji w szkołach” – wyjaśnia.

Naukowcy zaznaczają przy tym, że we wszystkich krajach przekonania religijne okazały się być silniej powiązane z dobrym samopoczuciem niż podejście naukowe. Jednak, przypomnijmy, największy wzrost szczęścia i zdrowia obserwuje się u osób, które wierzą zarówno w naukę, jak i religię. Dotyczy to w szczególności hindusów, muzułmanów oraz osób mieszkających w krajach azjatyckich. Warto doprecyzować, że duchowość była mierzona m.in. jako „wiara w wyższy, boski plan”, a dobrostan definiowano jako połączenie poczucia sensu życia i optymizmu.

Naukowcy podkreślają, że uzyskane wyniki mogą mieć istotne znaczenie w odniesieniu do zdrowia publicznego i dobrostanu. Złagodzenie napięcia między nauką a religią mogłoby bowiem sprawić, że ludzkie społeczności staną się szczęśliwsze i zdrowsze.

Depresja jest jednym z największych problemów zdrowia publicznego na świecie. Dlatego możemy wiele nauczyć się od kultur, w których nauka i wiara współistnieją w większej harmonii” – podsumowuje dr Price.

 

Autor

Marek Matacz

Marek Matacz - Od ponad 15 lat pisze o medycynie, nauce i nowych technologiach. Jego publikacje znalazły się w znanych miesięcznikach, tygodnikach i serwisach internetowych. Od ponad pięciu lat współpracuje serwisem "Zdrowie" oraz serwisem naukowym Polskiej Agencji Prasowej. Absolwent Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

ZOBACZ TEKSTY AUTORA

ZOBACZ PODOBNE

  • AdobeStock

    Po operacji – żal czy satysfakcja?

    Cele operacji chirurgicznych są różne. Często jest to ratowanie zdrowia, a nawet życia. Nierzadko jednak chodzi o poprawianie jego jakości pod różnymi względami. We wszystkich przypadkach kluczowe znaczenie ma dla pacjentów satysfakcja z zabiegu.

  • AdobeStock

    Uwaga – w upał trudniej się myśli

    Zbyt wysokie temperatury pogarszają zdolności poznawcze – wskazują badania. Cierpi m.in. czas reagowania czy prędkość przetwarzania informacji. Najsilniej odczuwają to osoby starsze. Jak sugerują naukowcy, zmiany są na tyle wyraźne, że mogą wpływać na wydolność w pracy.

  • Adobe Stock

    Spektrum autyzmu po nitce do kłębka

    Diagnoza zaburzeń ze spektrum autyzmu ma kilka etapów. Specjaliści mają pewną swobodę w doborze narzędzi, bo „złoty standard” badań przyjęty na świecie wciąż nie jest w Polsce tym obowiązkowym. Jak wygląda droga prowadząca do rozpoznania i terapii, opowiada dr Anna Budzińska, psycholożka, dyrektorka Instytutu Wspomagania Rozwoju Dziecka w Gdańsku.

  • Adobe

    Afazja – odbiera język, zostawia rozum

    Pewnego dnia budzisz się i odkrywasz, że słowa już nie są ci posłuszne. Próbujesz się komunikować, ale w oczach bliskich widzisz tylko niezrozumienie; w głowie kłębią się myśli, ale nie sposób ich przekazać. Taki koszmar stał się rzeczywistością dla tysięcy ludzi dotkniętych afazją – zaburzeniem neurologicznym, które odbiera człowiekowi język, choć nie wpływa na inteligencję. 

NAJNOWSZE

  • Adobe Stock

    Stylizacja paznokci od 1 września bez szkodliwego utwardzacza

    Salony kosmetyczne od 1 września nie mogą stosować już produktów zawierających tlenek trimetylobenzoilodifenylofosfiny (TPO). Związek uznany został za substancję szkodliwą dla zdrowia. Przez lata pełnił funkcję fotoinicjatora, czyli utwardzacza. Znaleźć go można w lakierach hybrydowych, żelach do przedłużania paznokci i zdobień oraz klejach do tipsów. Teraz branża beauty musi sięgnąć po zamienniki.

  • Świerzb - niemiła pamiątka z wakacji

  • Bierzesz leki? Sprawdź, czy nie reagują na słońce

  • Złoty standard w karmieniu piersią

  • Czasami warto się spocić

  • AdobeStock

    Zmiany klimatu wymagają przemyślanych decyzji

    Konsekwencji zmian klimatu nie unikniemy, dlatego musimy się do nich dobrze przygotować, a wyzwań jest bardzo dużo. Ważne jest jednak, aby były to działania przemyślane, bo czasami można narobić więcej szkód niż mieć z tego korzyści – mówi dr inż. Krzysztof Skotak z Instytutu Ochrony Środowiska – Państwowego Instytutu Badawczego, członek Grupy Roboczej ds. Zdrowia w kontekście zmian klimatu przy Światowej Organizacji Zdrowia.

  • Jeżyny – samo zdrowie

  • Po operacji – żal czy satysfakcja?

Serwisy ogólnodostępne PAP