Humor chroni przed wznową depresji

Kiedy ktoś nam bliski choruje na depresję, warto mu po prostu towarzyszyć i słuchać, co ma do powiedzenia. Rozweselanie go na siłę raczej nie jest dobrym pomysłem, choć warto spróbować wywołać uśmiech. Wygląda na to, że kiedy zaś depresja się cofnie, humor może tylko pomóc. Dowiedz się więcej.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki
Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Z badania przeprowadzonego przez zespół dr Anny Branieckiej z Instytutu Psychologii Uniwersytetu SWPS w Warszawie, która przez wiele lat pracowała z osobami chorującymi na depresję, wynika, że u osób, które uzyskały remisję choroby (cofnęły się objawy), najlepiej działa tzw. humor dystrakcyjny, czyli ten, który pozwala odwrócić uwagę od stresu. warto przy tym pamiętać, że ryzyko depresji wzrasta, jeśli już raz ktoś na tę chorobę cierpiał.

Naukowcy zauważyli, że im poczucie wpływu badanych na rzeczywistość było słabsze, tym humor skoncentrowany na stresorze był bardziej szkodliwy. Powodował, że osoba, która żartowała ze swojego przykrego doświadczenia, wręcz nie mogła wrócić do stanu emocjonalnego sprzed badania. Pozostawała dłużej w negatywnym nastroju.

To pierwsze badania nad wykorzystaniem humoru w terapii osób, które mają za sobą doświadczenie depresji. W badaniu wzięło udział 94 pacjentów po ustąpieniu objawów depresji, 65 kobiet i 29 mężczyzn, zrekrutowanych w poradniach i klinikach psychiatrycznych. Próba badawcza jest niewielka, zatem wyniki "sugerują" występowanie pewnych powiązań niż je ustalają.

Kiedy konfrontujemy się z czymś przykrym, możemy: skupić się na stresorze i z niego zażartować, albo uciec od tej sytuacji, zastosować dystrakcję i żartować z czegoś innego lub na poważnie zająć się stresorem. 

Fot. Rosa

Czego NIE mówić osobie cierpiącej na depresję

Osobie cierpiącej z powodu depresji potrzebne jest wsparcie. Są jednak takie słowa, których lepiej takiej osobie nie mówić.

Najpierw badani, losowo podzieleni na trzy grupy, byli proszeni o skupienie się na aktualnie martwiącej ich sprawie. Następnie wobec każdej z trzech grup zastosowano inną strategię. W pierwszej grupie obracano w żart sytuację stresującą; w drugiej żartowano z innej sytuacji, niezwiązanej ze stresorem. Trzecia grupa badanych miała odnieść się do stresującej sytuacji w sposób racjonalny, pozbawiony humoru. Później badacze sprawdzili poziom pozytywnych i negatywnych emocji, stresu i natrętnych myśli pojawiających się u badanych w różnych odstępach czasu.  

Okazało się, że u osób w remisji depresji, wciąż podatnych na tę chorobę, bardziej skuteczny jest humor dystrakcyjny, czyli ten, który pozwala odwrócić uwagę od stresu. Im poczucie wpływu badanych na rzeczywistość było słabsze, tym humor skoncentrowany na stresorze był bardziej szkodliwy. Powodował, że osoba, która żartowała ze swojego przykrego doświadczenia, wręcz nie mogła wrócić do stanu emocjonalnego sprzed badania. Pozostawała dłużej w negatywnym nastroju.

Kiedy humor może być niebezpieczny? 

- Osoby podatne na depresję, a szczególnie te o osłabionym funkcjonowaniu poznawczym, mają skłonność do ruminowania, czyli ponownego przeżywania negatywnych zdarzeń. Te osoby, kiedy mogły zażartować z czegoś negatywnego najpewniej za bardzo skupiały się na tym zdarzeniu, a nie na humorystycznym zadaniu. Przeżywały zamiast żartować. Dlatego „ucieczka” od stresora okazała się dla nich prostsza i przez to skuteczna – wyjaśnia podkreśla dr Anna Braniecka. - Osobie zdrowej łatwiej jest zażartować z czegoś, co ją boli, co jest dla niej przykre. Inaczej jest w przypadku osób, które przeszły depresję lub aktualnie się w niej znajdują. Wtedy skuteczna okazuje się być właśnie dystrakcja, która nie jest trudna i pozwala szybko odciąć się od samonakręcającego się błędnego koła negatywnych myśli i emocji. Wynik naszego badania wydaje się ważny, bo może nas ostrzec przed stosowaniem humoru, który uważany jest za ogólnie korzystny, ale dla niektórych pacjentów – jeśli jest stosowany nieumiejętnie — może być nieskuteczny, a nawet niebezpieczny – dodaje ekspertka.

Dr Braniecka uczciwie podkreśla, że wynik uzyskany przez jej zespół to na razie pojedyncze badanie. By można było stosować terapię z wykorzystaniem humoru, prac na ten temat powinno być więcej i powinny być  przeprowadzone również na innych grupach pacjentów i w różnych sytuacjach i przede wszystkim w dłuższej perspektywie czasowej. 

Nie tylko redukcja negatywnych emocji

Praktykowanie różnych strategii regulacji emocji dla osób w remisji depresji, czyli po ustąpieniu jej objawów, jest ważne dla utrzymania zdrowia psychicznego. Początkowo koncentrowano się wyłącznie na redukowaniu negatywnych emocji i związanych z nimi objawów, ale podejście to okazało się niewystarczające. Obecnie podkreśla się, że znaczenie mają zarówno metody, które pomogą obniżyć negatywne emocje, ale też te, które wpłyną na rozwój emocji pozytywnych. Klinicyści i naukowcy intensywnie ich poszukują. W obydwa te podejścia wpisuje się humor.

Depresja z Facebooka? To zależy...

Czy używanie tzw. mediów społecznościowych ma wpływ na rozwinięcie objawów depresji czy też wprost przeciwnie? Na to pytanie próbowali znaleźć odpowiedź naukowcy z brytyjskiego Lancaster University. Rezultat: w kontekście depresji nie tyle chodzi o to, czy ktoś w ogóle używa mediów społecznościowych, ale w jaki sposób ich używa i jakie znaczenie temu przypisuje.

Wcześniejsze badania potwierdzają, że wykorzystanie humoru w sytuacji, która wiąże się ze stresem, skutkuje lepszym zdrowiem psychicznym, wyższym dobrostanem, większą pewnością siebie, częstszymi kontaktami społecznymi i większą satysfakcją z tych kontaktów.

- Humor już w poprzednich badaniach został określony jako skuteczna strategia regulacji emocji, która jest wysoce korzystna zarówno w obniżaniu negatywnych stanów emocjonalnych, ale też podwyższaniu pozytywnych. Jednak w odniesieniu do depresji może być postrzegany jako kontrowersyjny - mówi dr Anna Braniecka.

Dzieje się tak dlatego, że jednym z objawów tej choroby jest anhedonia, czyli niezdolność, trudność przeżywania pozytywnych emocji. Dlatego u osoby chorującej na depresję trudno o przestrzeń, w której można by skorzystać z humoru.

- Kiedy ktoś ciężko przechodzi depresję, próba stosowania u niego humoru jako metody terapeutycznej może być bezzasadna, ale jest moment, kiedy pacjent ma jeszcze łagodne objawy depresyjne, ale już zdrowieje albo jest w remisji i zależy mu na utrzymaniu zdrowia i zwiększeniu dobrostanu – zwraca uwagę psycholożka Uniwersytetu SWPS.

Do tej pory trudno było jednoznacznie stwierdzić, który rodzaj humoru jest najkorzystniejszy dla emocji i w największym stopniu poprawia dobrostan osób, mających już za sobą epizod depresji. Dotychczasowe badania dotyczące wpływu humoru i żartów na samopoczucie przeprowadzano na osobach zdrowych.

Beata Igielska, zdrowie.pap.pl

Źródła:
Artykuł Differential effects of stress related and stress unrelated humor in remitted depression opublikowano autorstwa badaczek Uniwersytetu SWPS: dr Anny Branieckiej, Iwony Wołkowicz, dr Anny Orylskiej, dr Agnieszki Chrzczonowicz-Stępień, Eweliny Bolek oraz dr hab. Anny Z. Antosik-Wójcińskiej z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego opublikowano w Scientific Reports.
Informacja prasowa WSPS
 

Autorka

Beata Igielska

Beata Igielska - Dziennikarka z wieloletnim doświadczeniem w mediach ogólnopolskich, gdzie zajmowała się tematyką społeczną. Pisała publicystykę, wywiady, reportaże - za jeden z nich została nagrodzona w 2007 r. W Serwisie Zdrowie publikuje od roku 2022. Laureatka nagród dziennikarskich w kategorii medycyna. Prywatnie wielbicielka dobrej literatury, muzyki, sztuki. Jej konikiem jest teatr – ukończyła oprócz polonistyki, także teatrologię.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ WIĘCEJ

  • AdobeStock

    Jak radzić sobie z niepokojem wywołanym działaniami wojennymi

    Wojna, która toczy się tak blisko, ma prawo nas przerażać. Choć przez minione miesiące nieco się z nią oswoiliśmy, to wtargnięcie dronów w polską przestrzeń powietrzną u niektórych na nowo rozbudziło uczucie zagrożenia. Przypominamy fragmenty wywiadu z Izabelą Barton-Smoczyńską, psychologiem-traumatologiem z Centrum Terapii Dialog przeprowadzony tuż po rozpoczęciu wojny z Ukrainą.

  • Adobe

    Ruszaj się, ale zdrowo i bezpiecznie

    Początek jesieni to czas, gdy wiele osób postanawia „wziąć się za siebie”. Lato minęło, dni stają się krótsze, a chłodniejsze powietrze zachęca do spacerów, biegania czy wizyt na siłowni. To świetny moment, by zacząć regularnie się ruszać – wysiłek fizyczny poprawia kondycję, wzmacnia odporność i działa korzystnie na nastrój, szczególnie w okresie jesiennego spadku energii. Trzeba jednak pamiętać, że każdy ruch niesie ze sobą także pewne zagrożenia. Warto wiedzieć, jak się do niego przygotować, by korzyści nie przysłoniły kontuzje czy nagłe problemy zdrowotne.

  • AdobeStock

    Agresja zaczyna się od słów

    Agresja wobec personelu medycznego niemal zawsze zaczyna się od słów – wulgaryzmów, gróźb, presji, by wystawili receptę czy zwolnienie. Trzeba zacząć od uświadamiania, że każda agresja wobec medyków jest niedopuszczalna. Tylko tak można zacząć budować granice przyzwolenia dla zła, jakie z tej agresji wynika.

  • AdobeStock

    Bądź wdzięczny, a będziesz żył dłużej

    Naukowcy udowadniają, że odczuwanie wdzięczności ma realny wpływ nie tylko na szczęście, pozytywne relacje międzyludzkie, radzenie sobie z przeciwnościami, ale też na zdrowie psychiczne i fizyczne, a nawet… na długość życia.

NAJNOWSZE

  • Muchomor sromotnikowy – zabójca z polskich lasów

    Jest śmiertelnie trujący, a że często bywa mylony z innymi grzybami, w tym smakowitą czubajką kanią, notuje się wiele ciężkich zatruć. Wystarczy jeden owocnik, by pozbawić życia całą rodzinę.  Prawdopodobnie po spożyciu muchomora sromotnikowego zmarła w szpitalu 88-letnia kobieta z warmińsko-mazurskiego, a jej mąż walczy o życie.

  • Dermatoskop w aplikacji i u lekarza POZ?

  • Jak radzić sobie z niepokojem wywołanym działaniami wojennymi

  • Ostra białaczka szpikowa – przeszczep szpiku dał mi drugie życie

  • Stop przemocy w sieci

  • Zakażenie paciorkowcem może być groźne dla dzieci

    Kiedy po przebytej infekcji zauważasz u dziecka nagły regres w rozwoju, a do tego zaburzenia neurologiczne: tiki, napady lękowe czy nerwicę natręctw, warto sprawdzić, czy to nie PANDAS – rzadkie, autoimmunologiczne schorzenie, które pojawia się po zakażeniu paciorkowcem grupy A – radzi Paulina Swoboda, która w oparciu o doświadczenia z własnym synem założyła Fundację „Dzieciom z Zespołem PANS i PANDAS oraz ich rodzinom”, by wspierać rodziców dzieci z zaburzeniami neurobehawioralnymi.

  • Dynia – co mówi nauka o jej wpływie na zdrowie

  • Omega-3 - co warto wiedzieć?

Serwisy ogólnodostępne PAP