Tej zimy grypa ma być groźniejsza niż w poprzednich sezonach

W wielu krajach Europy grypa pojawiła się tej zimy wcześniej, a eksperci przewidują, że może to być wyjątkowo trudny sezon ze względu na krążącą zmutowaną wersję wirusa. Choć początkowe dane dla Polski nie są jeszcze alarmujące, lekarze POZ już obserwują więcej przypadków zachorowań. Jest jeszcze czas, żeby się zaszczepić i uniknąć ciężkiego przebiegu tej groźnej choroby.

AdobeStock/gpointstudio
AdobeStock/gpointstudio

Wirus, który atakuje w tym sezonie, to H3N2 podtyp K, rodzaj sezonowego wirusa grypy A. Niektórzy nazywają go „supergrypą”. Nie jest to termin medyczny i nie oznacza to, że sam wirus stał się groźniejszy czy trudniejszy do leczenia.

Patogen ten wciąż jest badany, jednak podejrzewa się, że dzięki zmianom genetycznym może mieć większą zdolność do omijania odpowiedzi immunologicznej. To z kolei zwiększyłoby jego zdolność zakażania i rozprzestrzeniania się w porównaniu do poprzednich sezonów grypowych.

Jak informują eksperci, nowy podtyp grypy nie jest wynikiem rekombinacji czy mieszania wirusów. „To wciąż ten sam wirus H3N2, który krąży wśród ludzi od 1968 roku, ale z pewnymi mutacjami w genach” – napisano w analizie Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób.

Fot. Tomasz Waszczuk/PAP

Jak odróżnić przeziębienie od grypy?

Przeziębienie czy już może grypa? Jak odróżnić jedno od drugiego – przeczytaj praktyczne porady.

Zdaniem specjalistów w tym sezonie szczyt zachorowań na grypę może się pojawić o cztery tygodnie wcześniej niż zwykle. Wynika to z tego, że wcześniej odnotowano wzrost zachorowań w innych krajach europejskich, na przykład w Wielkiej Brytanii, Grecji czy Norwegii. W dodatku dominujący podtyp K rozprzestrzenia się szybciej niż szczepy dominujące w poprzednich sezonach. To wszystko budzi obawy, że ten sezon będzie dłuższy i cięższy. Choć początkowe dane dla Polski nie są jeszcze tak alarmujące jak w niektórych innych krajach, lekarze POZ już obserwują więcej przypadków zachorowań. 

Choć przewiduje się, że wirus może przynajmniej częściowo ominąć ochronę, jaką zapewnia tegoroczna szczepionka, lekarze namawiają, by jednak się szczepić, bowiem nawet to daje większą ochronę przez zakażeniem grypą niż niezaszczepienie się w ogóle.

Dzięki temu jest większa szansa na uniknięcie ciężkiego przebiegu choroby. Choć według danych Głównego Inspektora Sanitarnego, Ministerstwa Zdrowia i Centrum e-Zdrowia do 30 listopada 2025 r. zaszczepiono 2 126 255 osób, czyli o ponad 320 tys. więcej niż w całym poprzednim sezonie chorobowym (1 805 522), poziom wyszczepienia wciąż jest niewystarczający, aby skutecznie ograniczyć ciężkie przypadki grypy, zwłaszcza w obliczu krążącego wariantu A(H3N2) podtyp K.

 

Autorka

Monika Grzegorowska

Monika Grzegorowska - O dziennikarstwie marzyła od dziecka i się spełniło. Od zawsze to było dziennikarstwo medyczne – najciekawsze i nie do znudzenia. Wstępem była obrona pracy magisterskiej o błędach medycznych na Wydziale Resocjalizacji. Niemal całe swoje zawodowe życie związała z branżowym Pulsem Medycyny. Od kilku lat swoją wiedzę przekłada na bardziej przystępny język w Serwisie Zdrowie PAP, co doceniono przyznając jej Kryształowe Pióro. Nie uznaje poranków bez kawy, uwielbia wieczory przy ogromnym stole z puzzlami. Życiowe baterie ładuje na koncertach i posiadówkach z rodziną i przyjaciółmi.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

Źródła

 Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób

Główny Inspektor Sanitarny, 

Ministerstwa Zdrowia 

Centrum e-Zdrowia

ZOBACZ WIĘCEJ

  • Adobe Stock

    Przeciwko pneumokokom mamy broń nowej generacji, której nie używamy

    Penumokoki to bakterie, przeciwko którym mamy bardzo skuteczną ochronę – szczepienia. Sęk w tym, że przeciwko najgroźniejszym serotypom, które są wielolekooporne, nie uodparniamy najmłodszych w ramach obowiązkowych szczepień. Dlaczego? – wyjaśnia dr n. med. August Wrotek, specjalista pediatrii, członek zarządu Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego.

  • Adobe Stock

    Nowe badania na temat alkoholu – groźne nawet małe ilości

    Już nawet minimalna konsumpcja alkoholu może sprzyjać poważnym chorobom. Jego wpływ na zdrowie bada się trudno, więc doniesienia o tym, że nieduże ilości pomagają, lepiej traktować z rezerwą.

  • Adobe

    Nosiciele Li-Fraumeni: skazani na nowotwór

    Zespół Li‑Fraumeni to predyspozycja genetyczna, która sprawia, że u dzieci mogą rozwijać się rzadkie i agresywne nowotwory, często we wczesnym wieku, a standardowe leczenie wymaga szczególnej ostrożności. Prawdopodobieństwo zachorowania na raka szacuje się na 80 proc. 

  • Adobe

    Arytmia arytmii nierówna

    Arytmia serca to pojęcie obejmujące wiele różnych zaburzeń. Niektóre są łagodne i wymagają jedynie obserwacji, inne grożą nagłym zatrzymaniem krążenia. Zrozumienie różnic między nimi jest kluczowe, by skutecznie pomóc chorym.

NAJNOWSZE

  • Adobe

    Liszaje – wspólna nazwa, odmienne mechanizmy

    Liszaj nie jest jedną chorobą. Pod tą nazwą kryją się różne schorzenia skóry i błon śluzowych, od autoimmunologicznych po wynikające z przewlekłego świądu. Nauka coraz lepiej rozumie ich mechanizmy. 

  • Trąd powraca?

  • Przeciwko pneumokokom mamy broń nowej generacji, której nie używamy

  • Ile NFZ zapłacił w 2024 roku za zdrowie jednego pacjenta?

  • Nowe badania na temat alkoholu – groźne nawet małe ilości

  • AdobeStock

    Od czego zależy, kto doznaje stresu pourazowego?

    Traumatyczne zdarzenia są częstsze, niż nam się wydaje. Wywołać je może silny uraz psychiczny spowodowany przykrym i stresującym doświadczeniem, które jest na tyle przytłaczające, że prowadzi do trwałych zmian w psychice, mózgu i ciele. Większość z nas jakoś sobie z tym radzi, jednak 10–20 proc. osób rozwinie objawy zespołu stresu pourazowego (PTSD). Od czego to zależy?

  • Odżywianie a indeks studencki

Serwisy ogólnodostępne PAP