Pierwszy przeszczep serca u dziecka w UCK Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego

Lekarze Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego (UCK WUM) przeszczepili po raz pierwszy w swojej placówce serce u dziecka. Lena czekała na nie cztery lata. – Mnie się uda, ja poczekam – mówiła, oczekując na operację. 

zdj. WUM
zdj. WUM

Lena 28 grudnia 2022 roku skończyła 10 lat i tego dnia przejeżdżała już z sali pooperacyjnej na oddział kardiologiczny. Choroba odebrała jej dzieciństwo, ale teraz chce wszystko pomału nadrobić – podróżować, zacząć chodzić normalnie do szkoły jak inne dzieci. Jej stan, jak oceniają lekarze, jest bardzo dobry.

- Zawsze była dziewczynką pozytywnie nastawioną do życia. Gdy mówiliśmy o trudnościach, o tym, co się będzie działo później, zawsze mówiła: mnie się uda, ja poczekam – zaznaczyła prof. Bożena Werner kierownik Kliniki Kardiologii Wieku Dziecięcego i Pediatrii Ogólnej, która opiekuje się Leną. Dodała, że dziewczynkę już  po sześciu dniach po przeszczepie przeniesiono na oddział kardiologiczny. Teraz poddawana jest intensywnemu leczeniu immunosupresyjnemu, które trwa zazwyczaj około jednego miesiąca. Potem przez pół roku Lena pozostanie w domu. Wykonano też już pierwszą biopsję, która dała bardzo dobry wynik, niedługo kolejna. 

- To jest droga dla pacjentów, dla których nie ma już innej możliwości, bo serce jest już tak uszkodzone, że leczyć się nie da ani naprawiać. To są pacjenci, którzy bez tego typu leczenia nie mieliby przyszłości. A Lenka, myślę, ma przed sobą znakomitą przyszłość – podsumowała prof. Werner.

Warto czekać i mieć nadzieję

Mama Leny – Weronika Krakowiak w czasie konferencji prasowej – wyjaśniła, że okres oczekiwania na przeszczep był bardzo trudny. Jej córka w skutek choroby - kardiomiopatii restrykcyjnej, na którą zachorowała kilka lat temu - miała wiele powikłań, przeszła udar mózgu, była słaba, ale walczyła i cierpliwie czekała. 

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Straszliwy świąd, który prowadzi do przeszczepu wątroby 

Przeraźliwy, uporczywy świąd towarzyszy im niemal bez przerwy. Zaburza sen i normalne funkcjonowanie całej rodziny. Dziecko drapie się do krwi, krzyczy z bólu, a rodzice są bezsilni. Tak wygląda życie z PFIC- postępującą rodzinną cholestazą wewnątrzwątrobową. Jest jednak światełko w tunelu.

- Lenka musiała zapomnieć, że jest małym dzieckiem, ale na pewno wszystko nadrobimy – zapewniła. Dodała, że teraz jej córka będzie mogła spełnić swoje marzenie, by podróżować. Czekając na dawcę musiały, w ciągu tych wszystkich lat być ciągle gotowe, bo telefon mógł zadzwonić w każdej chwili. I tak się stało tuż przed Wigilią. Lena nie zdążyła już ubrać choinki. Bardzo nie chciała spędzać świąt w szpitalu.

- Gdy zadzwonił telefon pojawiła się radość, ale też sporo strachu. Pomimo tego, że czekałyśmy cztery lata, to i tak było to duże zaskoczenie. Nie byłyśmy tak naprawdę na to gotowe – przywołuje tamte chwile mama Leny. 

Sama młoda pacjentka ma nadzieję, że teraz będzie miała więcej siły, a przede wszystkim zdrowe serce. Czeka aż będzie mogła pójść na spacer do lasu, podróżować. Jak podkreśliła choroba odebrała jej jazdę konną, gorzej też się czuła.

- Wolałam leżeć i nic nie robić. Teraz mam większe zapotrzebowanie na energiczne zabawy. Pójdę do szkoły. Będę mogła być normalnym dzieckiem. Wcześniej nie chodziłam do szkoły. Bolała mnie głowa – podkreśliła Lena. Dodała, że chciałaby zostać kardiologiem i pomagać. 

Równocześnie wyraziła też nadzieję, że informacja o jej przeszczepie serca pójdzie świat i „wszyscy się o tym dowiedzą”.

Podziękowała bardzo rodzinie dawcy. 

- Jestem niezmiernie wdzięczna za ten dar – mówiła. Jej mama zaś dodała, że ma ogromny szacunek dla rodziców, którzy decydują się na przekazanie narządów swoich zmarłych dzieci. To bardzo trudna decyzja dla rodziców, ale wierzę – podkreśliła mama Leny – że mają świadomość, że zostawiają na tym świecie cząstkę swego dziecka. 

Fot. PAP/P. Werewka

Pięć sposobów na zdrowe serce

W Polsce prawie połowa zgonów następuje z powodu chorób układu krążenia, najczęściej - choroby niedokrwiennej serca. Tymczasem ryzyko kłopotów z sercem można zmniejszyć z pomocą zastosowania całkiem prostych zasad. Sprawdź, czy je znasz.

- Warto czekać i mieć nadzieję. Nadzieja umiera ostatnia. Budząc się rano przez ostatni rok zastanawiałam się, czy doczekamy, bo było już źle – wspomina.

Przeszczep był jedyną szansą

Dziewczynka zachorowała na kardiomiopatię restrykcyjną kilka lat temu. Jest to najrzadsza z trzech rodzajów kardiomiopatii. Rytm serca i jego kurczliwość mogą być w normie, ale sztywne ściany jam serca (przedsionki i komory) uniemożliwiają właściwe napełnianie. Z tego powodu przepływ krwi jest zmniejszony i mniejsza objętość krwi napełnia komory. Z czasem u pacjentów dochodzi do niewydolności serca. Jedyną szansą na życie jest przeszczep. 

Tylko 10 serc w Polsce u dzieci zaczyna na nowo bić 

W Polsce wykonuje się zaledwie 10 przeszczepów rocznie u dzieci.  

– W czterdziestomilionowym kraju to kropla w morzu potrzeb – podkreślił prof. Mariusz Kuśmierczyk, kierownik Kliniki Chirurgii Serca, Klatki Piersiowej i Transplantologii UCK WUM, który przeprowadził przeszczep serca u Leny 23 grudnia 2022 roku.

Przed transplantologią zatem spore wyzwanie. Brakuje dawców, dlatego wielu pacjentów musi umrzeć. 

- Lenka przeżyła, ale koleżanka Lenki nie przeżyła, ponieważ taki dawca się nie trafił– zaznaczył kardiochirurg. Zwrócił uwagę, że takie małe serca są potrzebne. 

- Często prawdziwym wyzwaniem jest rozmowa z rodzicami zmarłych dzieci. My lekarze transplantolodzy musimy zrobić wszystko, by tych narządów do przeszczepów było jak najwięcej – podkreślił profesor.

ZOBACZ PODOBNE

  • M.Kmieciński/PAP

    Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

    Zwyrodnienie plamki żółtej (AMD) to jedna z najważniejszych chorób, z którymi boryka się okulistyka i najczęstsza przyczyną utraty wzroku w krajach rozwiniętych. Dla lekarzy to wyzwanie, bo pacjenci często zgłaszają się zbyt późno, a wystarczy wykonać prosty test – podkreśla prof. dr hab. n. med. Sławomir Teper, okulista, chirurg witreoretinalny ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    "Niepełnosprawny" czy "osoba z niepełnosprawnością"?

    Język jest materią żywą. Słowo potrafi z jednej strony krzywdzić i ranić, z drugiej uskrzydlać i wspierać. Niektóre zwroty czy pojedyncze słowa odchodzą do lamusa, nabierają innego znaczenia lub są zastępowane innymi, bo wydają nam się stygmatyzujące. Czy dlatego coraz częściej słyszymy wyrażenie: „osoba z niepełnosprawnością” zamiast: „osoba niepełnosprawna”?

  • Fot. PetitNuage/Adobe Stock

    Nikt nie odda wzroku skradzionego przez jaskrę

    Jaskry nie można wyleczyć. Kradnie nam wzrok i wcale nie jest przypisana starości. Nowe okulary na nosie, po badaniu jedynie ostrości widzenia, nie świadczą o tym, że na dnie oka nie czai się ta podstępna choroba, którą ma około milion Polaków, a połowa z nich o tym nie wie. O diagnostyce i leczeniu jaskry opowiada prof. dr hab. n. med. Iwona Grabska-Liberek, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Okulistycznego.

  • AdobeStock

    Jąkanie – gdy mowa nie nadąża za myślami

    Nawet aktorzy czy politycy się jąkają, ale przypadłość ta potrafi mocno utrudniać życie. Pojawia się zwykle w dzieciństwie. Szczęśliwie w większości przypadków ustępuje samoczynnie. Czasami potrzebna jest jednak pomoc specjalistów, więc trzeba być czujnym.

NAJNOWSZE

  • Adobe Stock

    Cukrzyca typu 1 – przyczyny i objawy

    Są różne typy cukrzycy. Często jednak wrzuca się je wszystkie do jednego worka, a to ogromny błąd. Czym jest cukrzyca typu 1, która dotyka ok. 10 proc. pacjentów z cukrzycą? Co wiadomo o przyczynach i jakie są jej objawy? – wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Grzegorz Dzida, diabetolog z Katedry i Kliniki Chorób Wewnętrznych Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.

  • Uzależnienia u dzieci i młodzieży – na co należy zwrócić uwagę?

  • Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

  • Kiedy zacząć myć zęby dziecku?

  • Niejadki. Kiedy trudności w jedzeniu mają podłoże sensoryczne

  • Adobe Stock

    Operacja bariatryczna to coś więcej niż zmiana budowy przewodu pokarmowego

    W operacji bariatrycznej chodzi naprawdę o coś więcej niż zmniejszenie rozmiaru ciała, do którego pacjent przez lata potrafi się przyzwyczaić. Otyłość to choroba, którą bezwzględnie należy leczyć wszystkimi dostępnymi metodami, bo szerzy spustoszenie w organizmie. To nie jest wybór chorego – zaznacza prof. Wojciech Lisik chirurg bariatra, transplantolog. Wyjaśnia, na czym polega zabieg i jakiej recepty osobie z otyłością absolutnie wystawić nie można.

  • CRM – zespół sercowo-nerkowo-metaboliczny. Nowe spojrzenie na szereg schorzeń

  • HIV: kiedyś drżeliśmy, dziś ignorujemy