Materiał promocyjny

Eksperci: biologiczne leczenie łuszczycy poprawia jakość życia pacjenta, hamuje rozwój powikłań i chorób współistniejących

Chorzy na łuszczycę w Polsce są leczeni z wykorzystaniem nowych terapii. Ale żeby mogła z nich korzystać coraz większa liczba pacjentów, potrzebna jest racjonalizacja wydatków i likwidacja barier administracyjnych - podkreślił prof. Witold Owczarek, konsultant krajowy ds. dermatologii i wenerologii, podczas debaty poświęconej łuszczycy, która odbyła się 7 maja 2025 r. w Centrum Prasowym PAP.

Łuszczyca jest chorobą ogólnoustrojową, w której przewlekły stan zapalny prowadzi do zwiększonego ryzyka rozwoju chorób sercowo-naczyniowych, zespołu metabolicznego, otyłości, a także innych schorzeń autoimmunologicznych.

Debata pt. „Bariery w dostępie do programów lekowych w łuszczycy i łuszczycowym zapaleniu stawów” była okazją do analizy wyzwań, przed jakimi stoją pacjenci zmagający się z tymi chorobami oraz omówienia dostępności terapii lekowych.

Według danych Fundacji AMICUS (organizatora debaty) nieleczona lub leczona niewłaściwie łuszczyca może powodować nie tylko postęp zmian skórnych i stawowych, ale także poważne powikłania narządowe, które zwiększają śmiertelność pacjentów.

Jako pierwsza głos w dyskusji zabrała Olga Pluta, chora na spondyloartropatię (jedną z form tej choroby jest łuszczycowe zapalenie stawów)

„Spondyloartropatia rozłożyła mnie na łopatki. Z osoby, która była aktywna, jeździła konno, na motocyklu, chodziła po górach, zaczęłam czuć się niepełnosprawną. Nie pamiętam, kiedy przespałam całą noc. Mam 46 lat i za chwilę pewnie usiądę na wózku” - mówiła Olga Pluta.

Eksperci biorący udział w dyskusji zgodzili się, że leczenie biologiczne stanowi kluczową i skuteczną terapię dla pacjentów z umiarkowaną i ciężką postacią łuszczycy oraz łuszczycowego zapalenia stawów (ŁZS), ponieważ znacząco poprawia jakość życia i szybko hamuje rozwój powikłań oraz chorób współistniejących, które mają poważne konsekwencje zdrowotne i społeczne.

Jak wskazała prof. Irena Walecka, konsultant wojewódzki ds. dermatologii i wenerologii woj. mazowieckiego, ciężar opieki nad pacjentami z łuszczycą rozkłada się nierównomiernie.

„Ośrodków leczących łuszczycę w Polsce oficjalnie mamy czterdzieści, ale tak naprawdę cały ciężar spoczywa na dziesięciu, w związku z czym jest to mniej niż jeden ośrodek na województwo” - podkreśliła prof. Irena Walecka.

Dodała, że barierą w dostępnie do leczenia jest także biurokracja.

„Wypełniamy tysiące różnych papierów i zamiast poświęcać 80 proc. czasu pacjentowi, a 20 proc. na papiery - jest dokładnie odwrotnie. Więcej czasu spędzamy z dokumentami niż z pacjentem. Jako lekarze czujemy się z tym mało komfortowo, mamy nadzieję, że to się zmieni” - wyraziła opinię prof. Irena Walecka.

Zdaniem prof. Brygidy Kwiatkowskiej, konsultanta krajowego ds. reumatologii, system refundacji i organizacji leczenia łuszczycy wymaga zmian.

„Jeżeli szpital czeka osiem miesięcy na zapłacenie za leki - często bardzo drogie - to jest to zamrażanie pieniędzy, które powoduje, że traci płynność finansową i często musi się borykać nawet z komornikami” - argumentowała prof. Brygida Kwiatkowska.

Jej zdaniem w rozwiązaniu problemu mogłoby pomóc skrócenie oczekiwania na finansowanie z Narodowego Funduszu Zdrowia.

O problemie związanym z finansowaniem leczenia łuszczycy mówił prof. Witold Owczarek, konsultant krajowy ds. dermatologii i wenerologii.

„Wydatkowanie środków powinno być bardzo restrykcyjne, ale też przemyślane, m.in. dlatego, żeby przy ograniczonej puli pieniędzy wykorzystać je jak najbardziej, leczyć jak najwięcej pacjentów” - wskazał prof. Witold Owczarek.

Eksperci podkreślili, że choroba przewlekła, jaką jest łuszczyca, silnie wpływa na stan psychiczny pacjentów - zwiększa ryzyko depresji i obniża jakość życia. Leczenie biologiczne nie tylko redukuje objawy skórne i stawowe, ale także wykazuje działanie przeciwdepresyjne, poprawiając nastrój i samopoczucie chorych. Tym samym szybkie i skuteczne leczenie ma kluczowe znaczenie dla zdrowia psychicznego i społecznego funkcjonowania pacjentów.

„Wśród pacjentów chorujących na łuszczycę czy zapalenie stawów 20-50 proc. to osoby, które mają objawy depresyjne” - wskazała Agnieszka Bartczak, psycholog, psychoterapeuta z Fundacji AMICUS.

Z raportu Fundacji AMICUS wynika, że co dziesiąta osoba z łuszczycą utraciła pracę z powodu choroby. Terapia biologiczna - choć droższa bezpośrednio - pozwala na dłuższą remisję choroby (nawet do 10 lat) i znacząco zmniejsza koszty pośrednie związane z absencją w pracy i utratą produktywności. W efekcie jest to inwestycja opłacalna zarówno dla pacjentów, jak i dla całego systemu opieki zdrowotnej oraz gospodarki.

Dagmara Samselska, prezes Fundacji AMICUS, podkreśliła, że do Fundacji wpływa coraz więcej sygnałów od pacjentów oczekujących w ośrodkach posiadających kontrakt na leczenie biologiczne łuszczycy i łuszczycowego zapalenia stawów (ŁZS).

„Pacjenci ci zgłaszają, że pomimo kwalifikacji do programu leczenia lub gotowości do rozpoczęcia terapii, otrzymują informację o braku środków finansowych w szpitalach. Powodem jest opóźniona lub niewypłacona przez Narodowy Fundusz Zdrowia zapłata za nadwykonania, co skutkuje ograniczeniem dostępności terapii biologicznej” - wskazała Dagmara Samselska.

Dodała, że Fundacja AMICUS aktywnie wspiera pacjentów, udzielając informacji o dostępnych ośrodkach, kryteriach kwalifikacji do leczenia oraz pomagając w nawigacji po skomplikowanych procedurach. Fundacja prowadzi także infolinię, webinary edukacyjne oraz spotkania z ekspertami, które mają na celu zwiększenie świadomości i poprawę dostępu do terapii biologicznych.

„Jednak bez odpowiedniego finansowania i terminowych płatności ze strony NFZ, nawet najlepsze działania edukacyjne i wsparcie nie wystarczą, by zapewnić pacjentom dostęp do niezbędnego leczenia”- podkreśliła Dagmara Samselska.

Zaapelowała też o pilne rozwiązanie problemu finansowania leczenia biologicznego, aby szpitale mogły realizować programy lekowe bez obaw o brak środków, a pacjenci nie musieli czekać na rozpoczęcie terapii, która może znacząco poprawić ich życie i zdrowie.

„Fundacja AMICUS pozostaje gotowa do współpracy z władzami i instytucjami odpowiedzialnymi za system opieki zdrowotnej, by wspólnie wypracować rozwiązania eliminujące te bariery” - zadeklarowała Dagmara Samselska.

Źródło informacji: PAP MediaRoom 
 

ZOBACZ WIĘCEJ

  • AdobreStock

    W okresie okołomenopauzalnym mózg kobiety się zmienia

    Menopauza to nie tylko utrata płodności i uderzenia gorąca. Znaczny spadek estrogenów potrafi wywrócić życie kobiety do góry nogami. Wahania nastroju, drażliwość, uczucie niepokoju i objawy „mgły mózgowej” mogą spowodować utratę pewności siebie. Pojawia się też poczucie straty, które wywołuje zakończenia pewnego etapu życia. Niektóre kobiety czują się „niewidzialne”, a nawet niepotrzebne.

  • Adobe Stock

    Różne twarze demencji

    Termin „demencja” (otępienie) nie odnosi się do jednej choroby, lecz do zespołu objawów: pogorszenia pamięci, myślenia, orientacji, komunikacji, a także zdolności do wykonywania codziennych czynności. Wiele różnych chorób i uszkodzeń mózgu — neurodegeneracyjnych, naczyniowych, urazowych — może leżeć u podstaw demencji.

  • Adobe

    Syndrom siniejących palców

    Kiedy temperatura spada zaledwie o kilka stopni, a skóra na palcach nagle blednie, sinieje i nabiera czerwonego odcienia podczas ponownego napływu krwi, wiele osób nie kojarzy tego z konkretnym zaburzeniem. To jednak klasyczny obraz zespołu Raynauda, czyli epizodycznego skurczu drobnych naczyń krwionośnych. 

  • Adobe/Fotokon

    Dyrektorka UCK WUM: sukces naszych szpitali to efekt doskonałej współpracy

    W tym szpitalu dzieją się cuda - zbudowaliśmy system ochrony zdrowia, który jest odpowiedzią na wyzwania i zapotrzebowanie naszych pacjentów. Naszym potencjałem są ludzie, którzy to wszystko tworzą – mówiła w czwartek z okazji jubileuszu dyrektorka Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego WUM Marzena Kowalczyk.

NAJNOWSZE

  • Adobe Stock

    Dziesiątka dla serca

    Co zrobić, by Polacy nie zapadali na choroby serca i naczyń? Zapobiegać, edukować i to nowocześnie – nie tylko kadry, ale też społeczeństwo, współdziałać z każdym ogniwem opieki zdrowotnej. W centrum działań musi być pacjent, który ma mieć realny wpływ na tworzone rekomendacje i rozwiązania systemowe – wynika ze strategicznego programu Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego pt. „10 dla polskiej kardiologii”.

  • W okresie okołomenopauzalnym mózg kobiety się zmienia

  • Różne twarze demencji

  • Klinicyści UCK WUM: gdzie nowoczesna technologia spotyka się z człowiekiem

  • Chat to nie psycholog

  • Adobe

    Czy medycyna poradzi sobie bez alkoholu?

    Alkohol etylowy od wieków odgrywa istotną rolę w medycynie. Jest m.in. podstawowym składnikiem preparatów do dezynfekcji – jego działanie polega na uszkadzaniu błon lipidowych i białek wirusów oraz bakterii. Badania epidemiologiczne niezmiennie potwierdzają jego skuteczność w ograniczaniu zakażeń związanych z opieką zdrowotną. Dlatego doniesienia, że UE może zakazać użycia etanolu, wywołały burzę.

  • Niepełnosprawności często nie widać

  • Dlaczego czytanie z ruchu warg ma sens

    Patronat Serwisu Zdrowie

Serwisy ogólnodostępne PAP