Alternatywna „medycyna” na raka zwiększa ryzyko zgonu?

To FAKT! Tak wykazała analiza prestiżowego periodyku JAMA Oncology dotycząca pacjentów cierpiących na uleczalne nowotwory. Okazało się, że ci, którzy stosują tzw. alternatywne metody, dwukrotnie częściej umierają niż pacjenci poddający się konwencjonalnemu leczeniu.

Autorzy pracy podkreślają, że dzieje się tak, ponieważ pacjenci ufający niekonwencjonalnym metodom, odmawiają często leczenia za pomocą chemioterapii, radioterapii i/lub zabiegów chirurgicznych.

Badacze z Uniwersytetu Yale poddali analizie dane 1290 osób chorych na raka piersi, prostaty, płuca lub raka jelita grubego w stadium bez przerzutów, czyli potencjalnie możliwych do wyleczenia. Czerpali informacje z amerykańskiej bazy gromadzącej dane o nowotworach złośliwych (National Cancer Database).

Naukowcy porównali losy 258 pacjentów, którzy standardową terapię uzupełniali alternatywnymi metodami, oraz grupy 1032 pacjentów chorych na raka, którzy korzystali tylko z konwencjonalnej terapii.

Znacznie różniły się w obu grupach odsetki osób, które nie wyraziły zgody na zaproponowaną terapię konwencjonalną:

  • W przypadku chirurgicznego usunięcia guza: 7 proc. pacjentów stosujących alternatywne metody wobec 0,1 proc. w drugiej grupie,
  • W przypadku chemioterapii: 34 proc. vs 3 proc.
  • W przypadku radioterapii: 53 proc. vs 2 proc.

Główny autor pracy Skyler Johnson podkreśla, że z terapiami alternatywnymi wiąże się wiele błędnych przekonań. Choć mogą one być stosowane na przykład po to, by pacjenci łatwiej znosili działania uboczne terapii standardowej, wydaje się, że są albo reklamowane, albo postrzegane przez pacjentów, jako skuteczne lekarstwo na raka. Tymczasem tzw. konwencjonalne metody, choć są obarczone wieloma działaniami ubocznymi, wykazują wysoką skuteczność. W większości nowotworów złośliwych złotym standardem jest stosowanie terapii skojarzonej, czyli leczenia chirurgicznego, chemioterapii i radioterapii, a w przypadku nowotworów hormonozależnych – także hormonoterapii.

jw/PAP zdrowie.pap.pl

ZOBACZ PODOBNE

  • Adobe Stock/Photographee.eu

    Kiedy wybrać się po raz pierwszy z córką do ginekologa?

    Pierwsza wizyta dziewczynki u ginekologa to duże przeżycie, ale lepiej jej nie odkładać. Jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, to można pojawić się w gabinecie po roku od pierwszego krwawienia, nie później jednak niż do ukończenia przez młodą pacjentkę 15 lat. Przed wizytą warto porozmawiać o tym, co czeka ją w gabinecie – radzi dr n. med. Ewa Kuś, konsultant ds. ginekologii i położnictwa Grupy Luxmed.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Sól jodowana: jak ustrzegliśmy się poważnej choroby

  • fot. tanantornanutra/Adobe Stock

    Jak wygląda świat, gdy traci się wzrok?

  • P. Werewka/PAP

    Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

NAJNOWSZE

  • Adobe

    Szczawiany – mroczne oblicze rabarbaru

    Chłodnik z botwiny, szpinakowe smoothie czy kwaśna zupa szczawiowa to kulinarne symbole wiosny. Zielone liście dostarczają przecież witamin i minerałów, buraki cennych antyoksydantów, a rabarbar kusi orzeźwiającym smakiem. Jednak wszystkie te rośliny łączy pewien nieoczywisty związek chemiczny – szczawiany, znane też jako kwas szczawiowy i jego sole. Ta sama substancja, która nadaje szczawiowi i rabarbarowi ich charakterystyczną kwaskowatość, ma również ciemniejsze oblicze. 

  • Trzy „P” dla zdrowia psychicznego

  • W leczeniu astmy są możliwości, zawodzi system

  • Fizjoterapia w opiece długoterminowej

  • Fototerapia – światło, które leczy

  • Adobe

    Szczawiany – mroczne oblicze rabarbaru

    Chłodnik z botwiny, szpinakowe smoothie czy kwaśna zupa szczawiowa to kulinarne symbole wiosny. Zielone liście dostarczają przecież witamin i minerałów, buraki cennych antyoksydantów, a rabarbar kusi orzeźwiającym smakiem. Jednak wszystkie te rośliny łączy pewien nieoczywisty związek chemiczny – szczawiany, znane też jako kwas szczawiowy i jego sole. Ta sama substancja, która nadaje szczawiowi i rabarbarowi ich charakterystyczną kwaskowatość, ma również ciemniejsze oblicze. 

  • Nicnierobienie ma wiele korzyści

  • Paraliżujący strach przed lataniem