Materiał promocyjny

Eksperci: profilaktyka zapobiega ciężkim zakażeniom wywołanym przez RSV

Wywoływane przez wirus RSV zapalenie oskrzelików i zapalenie płuc często mają nieprzewidywalny, burzliwy przebieg, nierzadko z zagrożeniem życia. Eksperci specjalizujący się w leczeniu noworodków i niemowląt wypracowali stanowisko, w którym postulują o powszechną profilaktykę zakażeń wirusem RSV w ramach Programu Szczepień Ochronnych lub Programu Profilaktyki Zdrowotnej. Czas na podjęcie działań, aby kolejny sezon zakażeń 2025/26 był wolny od RSV.

Canva.com
Canva.com

RSV (ang. Respiratory Syncytial Virus; syncytialny wirus oddechowy) to wirus powodujący sezonowe zakażenia dróg oddechowych, szczególnie groźne dla noworodków i dzieci poniżej 2 lat.

Według ekspertów zajmujących się zdrowiem najmłodszych dzieci, RSV odpowiada za znaczne obciążenie placówek medycznych, w tym poradni, oddziałów pediatrycznych i oddziałów intensywnej terapii. 70 proc. dzieci hospitalizowanych z powodu zakażenia RSV nie ukończyło pierwszego roku życia. W latach 2015-2023 z powodu zakażenia RSV hospitalizowanych było prawie 63 tys. dzieci w pierwszym roku życia, a w sezonie 2022/23 – ponad 20 tys. dzieci.

Dlatego grupa ekspertów składająca się z naukowców specjalizujących się w ochronie zdrowia zaprezentowała wspólne stanowisko w sprawie konieczności zapewnienia ochrony noworodkom i niemowlętom w pierwszym roku życia, będącym grupą najbardziej narażoną na hospitalizacje.

„Reprezentując różne towarzystwa naukowe oraz specjalizacje, dążymy do zagwarantowania równego dostępu do nowoczesnej profilaktyki, zapobiegającej ciężkim zakażeniom wywołanym przez RSV” – czytamy w stanowisku ekspertów.

Według lekarzy specjalizujących się w leczeniu noworodków i niemowląt, w profilaktyce zakażeń RSV możliwe jest zastosowanie jednodawkowego przeciwciała monoklonalnego (substancja czynna: nirsewimab), które jest zarejestrowane do stosowania dla wszystkich dzieci lub zastosowanie szczepionki dla kobiet w ciąży.

Jak przekonują eksperci, 95 proc. dzieci hospitalizowanych z powodu RSV to pacjenci wcześniej zdrowi i bez czynników ryzyka. Dlatego też profilaktyką powinny być objęte wszystkie dzieci, bo infekcje RSV są nieprzewidywalne i nie wiadomo, które przypadki będą ciężkie.

Eksperci w swoim stanowisku zamieścili kilka kluczowych postulatów zwiększających skuteczność wdrożenia programu profilaktyki RSV, wśród których na pierwszym miejscu znalazło się ”bierne uodpornienie jednodawkowym przeciwciałem monoklonalnym wszystkich noworodków i niemowląt w pierwszym roku życia, niezależnie od obecności chorób współistniejących”.

„Po drugie, noworodki urodzone od początku września do końca marca powinny otrzymać lek w oddziale noworodkowym przed wypisem ze szpitala lub w Podstawowej Opiece Zdrowotnej (POZ) do końca pierwszego miesiąca życia. Po trzecie, noworodki i niemowlęta urodzone od początku kwietnia do końca sierpnia powinny otrzymać lek przed rozpoczęciem sezonu zakażeń” – czytamy w stanowisku ekspertów.
Ich zdaniem, uodpornienie powinno być finansowane ze środków publicznych w ramach Programu Szczepień Ochronnych (PSO) jako profilaktyka zalecana, w pełni finansowana przez Ministra Zdrowia (MZ) lub Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) lub w ramach Programu Profilaktyki Zdrowotnej.

Profilaktyka zakażeń RSV dostępna jest w Polsce od 2008 roku przez stosowanie przeciwciała podawanego co 30 dni podczas sezonu zakażeń RSV, w ramach programu lekowego, wyłącznie dla pacjentów z grup ryzyka. Populacja dzieci otrzymujących tę substancję obejmuje jedynie noworodki urodzone przedwcześnie, niemowlęta z hemodynamicznie istotną wadą serca, dysplazją oskrzelowo-płucną, mukowiscydozą, rdzeniowym zanikiem mięśni. Do otrzymania leczenia profilaktycznego uprawnionych jest jedynie 2 proc. dzieci.

Według ekspertów, uodpornienie wszystkich niemowląt przed wirusem RSV znacznie zmniejszy obciążenie systemu ochrony zdrowia. Jak podają eksperci, lek jest skuteczny i bezpieczny. Do końca lutego 2024 roku podano ok. 2 miliony dawek, nie odnotowując poważnych zdarzeń niepożądanych.

„Aby zapewnić odporność populacyjną dzieciom w pierwszym roku życia, niezbędne jest wprowadzenie finansowania profilaktyki przeciw RSV” – piszą eksperci w swoim stanowisku. Ich zdaniem, bezpłatne świadczenia realizowane w ramach uproszczonej procedury zarówno w oddziałach noworodkowych czy w POZ (w sezonie wrzesień-marzec), jak i w POZ (wrzesień-listopad) powinny iść w parze z działaniami edukacyjnymi, istotnymi dla zbudowania świadomości zakażenia i choroby.”

Eksperci, którzy podpisali się pod stanowiskiem:

Dr hab. n. med. Ewa Augustynowicz, Polskie Towarzystwo Wakcynologii
Dr n. med. Aleksander Biesiada, Wiceprezes Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Medycyny Rodzinnej
Prof. dr hab. n. med. Maria Katarzyna Borszewska-Kornacka, prezeska Fundacji Koalicja dla wcześniaka
Prof. dr hab. n. med. Ewa Helwich, konsultant krajowa w dziedzinie neonatologii
Prof. dr hab. n. med. Teresa Jackowska, prezes Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego 
Dr n. med. Ilona Małecka, członek zarządu Polskiego Towarzystwa Wakcynologii
Prof. dr hab. n. med. Jan Mazela, prezes Polskiego Towarzystwa Medycyny Perinatalnej
Prof. dr hab. n. med. Aneta Nitsch-Osuch, kierownik Zakładu Medycyny Społecznej i Zdrowia Publicznego
Prof. dr hab. n. med. Iwona Paradowska-Stankiewicz, konsultant krajowa w dziedzinie epidemiologii
Prof. dr hab. n. med. Tomasz Szczapa, prezes Polskiego Towarzystwa Neonatologicznego
Prof. dr hab. n. med. Mirosław Wielgoś, konsultant krajowy w dziedzinie perinatologii
Prof. dr hab. n. med. Jacek Wysocki, prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologii

Źródło tekstu: PAP MediaRoom
 

ZOBACZ PODOBNE

  • Adobe Stock/ Przemysław Głowik

    Przesilenie wiosenne to żadna choroba, ale…

    Gdy natura budzi się ze snu zimowego, organizm potrzebuje nieraz czasu na odzyskanie równowagi po zimie. Osłabienie, które wtedy odczuwamy, zwane przesileniem wiosennym, nie jest żadną chorobą, ale zespołem objawów. Może też być pewną wymówką. Warto pamiętać, że jeśli gorsze samopoczucie utrzymuje się dłużej, trzeba zdiagnozować problem. Może okazać się, że to wcale nie wiosna jest jego przyczyną.

  • Adobe

    Statyny – leki niedoceniane, a jednak ratujące życie

    Statyny od lat pozostają jednym z najczęściej przepisywanych leków na świecie, a jednocześnie jednymi z najbardziej kontrowersyjnych. Wielu pacjentów niechętnie sięga po te preparaty, obawiając się skutków ubocznych, takich jak bóle mięśni, osłabienie czy dolegliwości żołądkowe. 

  • Adobe Stock/kinomaster

    Zroluj zdrowie – siła wyborów

    Trwa ogólnopolski konkurs dla uczniów klas 7 i 8 szkół podstawowych pt. "Zroluj zdrowie – siła wyborów". Każda szkoła może wysyłać tzw. rolkę, która promuje zdrowie. Wystarczy poczta elektroniczna, kreatywny pomysł i zgrany zespół. Na zwycięzców czekają nagrody.

  • Adobe Stock/Tomasz Warszewski

    Waga małżeństwa i inne miary

    Małżeństwo wpływa na wagę mężczyzn, u kobiet takiej relacji nie stwierdzono – to wniosek z badania Narodowego Instytutu Kardiologii (NIKard). Problem nadwagi i otyłości narasta wraz z wiekiem. Z analizy NFZ wynika, że nadwagę lub otyłość ma 70 proc. mężczyzn w wieku produkcyjnym i 51 proc. kobiet i są to częściej mieszkańcy mniejszych miejscowości lub wsi.

NAJNOWSZE

  • Adobe Stock/ Przemysław Głowik

    Przesilenie wiosenne to żadna choroba, ale…

    Gdy natura budzi się ze snu zimowego, organizm potrzebuje nieraz czasu na odzyskanie równowagi po zimie. Osłabienie, które wtedy odczuwamy, zwane przesileniem wiosennym, nie jest żadną chorobą, ale zespołem objawów. Może też być pewną wymówką. Warto pamiętać, że jeśli gorsze samopoczucie utrzymuje się dłużej, trzeba zdiagnozować problem. Może okazać się, że to wcale nie wiosna jest jego przyczyną.

  • Statyny – leki niedoceniane, a jednak ratujące życie

  • Zroluj zdrowie – siła wyborów

  • Waga małżeństwa i inne miary

  • Plan finansowy NFZ pisany na serwetce

  • zdj. AdobeStock

    Złe nawyki w toalecie prowadzą do dysfunkcji

    Stres i pośpiech jaki towarzyszy nam we współczesnym życiu źle wpływają na dno miednicy. Dodatkowo znaczna część społeczeństwa praktykuje złe nawyki w toalecie. Te oraz inne czynniki powodują, że mięśnie dna miednicy pracują na zwiększonych obrotach. Są permanentnie przeciążone. Nauczyliśmy się funkcjonować w biegu i ta nasza ciągła gotowość do działania stopniowo nas oddala od pełnego odczuwania naszych ciał, zaburza jego świadomość i powoduje chroniczne napięcie mięśni. Często dzieje się to do tego stopnia, że w końcu „zapominamy”, jak to jest umieć się rozluźniać – mówi fizjoterapeutka uroginekologiczna Barbara Forczek-Iwon.

  • Nie musisz biegać

  • Opryszczka może być groźna dla mózgu