Zdrowie potrzebuje czystych gleb

Zanieczyszczenia obecne w glebie, takie jak metale ciężkie, pestycydy czy mikroplastik, mogą powodować rozmaite uszkodzenia narządów. Dobra wiadomość jest taka, że w Polsce jakość gleb – szczególnie tych użytkowanych rolniczo – jest dobra. Ostrożności mogą jednak wymagać coraz popularniejsze ogródki miejskie.

Adobe Stock
Adobe Stock

5 grudnia obchodzony będzie Światowy Dzień Gleby. Został ustanowiony, by uczcić jej rolę jako kluczowego składnika środowiska i niezbędnego czynnika dla przetrwania i dobrobytu ludzkości. Oprócz licznych funkcji niezbędnych przyrodzie czy klimatowi, gleba zapewnia nam wyżywienie. W razie jej zanieczyszczenia toksyczne substancje mogą więc trafić na talerze i tą drogą znaleźć się w ludzkich organizmach. Czy jest się czym przejmować?

Przy złej glebie może chorować serce

Zanieczyszczenia gleb mogą powodować choroby serca – stwierdzili naukowcy z Instytutu Chemicznego im. Maxa Plancka po przeprowadzeniu analizy badań w tym obszarze. Jako przyczyny wymieniają takie substancje, jak metale ciężkie, pestycydy oraz mikro– i nanoplastik. Toksyny te mogą bowiem promować w organizmie m.in. stany zapalne i utlenianie komórek oraz zaburzać rytm dobowy.

„Zanieczyszczenie gleby stanowi znacznie mniej widoczne zagrożenie dla zdrowia ludzkiego niż zanieczyszczone powietrze. Jednak coraz więcej dowodów wskazuje, że zanieczyszczenia w glebie, a także w wodzie, mogą negatywnie wpływać na zdrowie układu sercowo-naczyniowego poprzez ważne mechanizmy odgrywające kluczową rolę w procesie miażdżycowym, takie jak zapalenie naczyń, zwiększony stres oksydacyjny, a także zakłócenie naturalnego zegara biologicznego organizmu. Prowadzi to dysfunkcji naczyniowej (śródbłonkowej), która może inicjować lub przyspieszać rozwój miażdżycy" – zwracają autorzy opracowania.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

TYCH objawów nie lekceważ; wsłuchaj się w serce

Niewydolność serca to podstępna choroba. Pierwsze objawy łatwo przegapić: któż dzisiaj się nie czuje się bardziej zmęczony? Podpowiadamy, jakie jeszcze objawy powinny niepokoić i jak ustrzec serce przed kłopotami.

„Najczęściej, mówiąc o zanieczyszczeniach, mamy do czynienia z metalami ciężkimi, jednak współcześnie potrafimy «wyprodukować» o wiele większą gamę innych zanieczyszczeń, które mogą się kumulować w różnych elementach środowiska. Mam tu na myśli związki organiczne typu WWA, PCB, AOX czy mikroplastik. Szkodliwość wszystkich zanieczyszczeń na organizmy żywe została udokumentowana i tutaj jest to bezsporna kwestia. Niemniej należy pamiętać, że o negatywnym oddziaływaniu zanieczyszczeń decyduje szereg czynników, takich jak stężenie, długość ekspozycji, forma chemiczna itd. Każda substancja zanieczyszczająca w inny sposób oddziałuje i nie możemy tutaj dokonać uogólnienia. W naturalnych warunkach, przy braku jakiejkolwiek ekspozycji trudno mówić o bezpośrednim zagrożeniu” – komentuje dla Serwisu Zdrowie prof. dr hab. Monika Jakubus, ekspertka pracująca w Katedrze Gleboznawstwa i Mikrobiologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

Gleby Europy częściowo są niezbadane

Jak wyjaśniają autorzy artykułu opublikowanego przez European Environment Agency, miejsca narażone na zanieczyszczenie gleby mogą być różne. Eksperci wymieniają specyficzne tereny skażone, niektóre obszary rolnicze i miejskie oraz obszary, które wcześniej były zalewane przez powodzie. Jak podkreślają, niestety w Europie wiele skażonych terenów wciąż nie zostało zarejestrowanych oraz scharakteryzowanych. Brakuje też ich monitoringu oraz rekultywacji, co stanowi zagrożenie dla zdrowia ludzi.

„Mówiąc o metalach ciężkich, jako głównym przykładzie zanieczyszczeń gleb i roślin, to ich dystrybucja zależy od wielu czynników, przy czym czynnik antropogeniczny jest sprzyjający. W związku z tym należy przede wszystkim uwzględniać emisję metali ciężkich z różnych źródeł (przemysł ciężki, chemiczny, transport, spalanie paliw kopalnych). Biorąc to pod uwagę, regiony z wysokim stopniem uprzemysłowienia, rozwiniętą infrastrukturą przemysłowo-transportową będą potencjalnie bardziej narażone na zwiększoną akumulacje tego typu zanieczyszczeń” – tłumaczy prof. Jakubus.

Czy Polacy powinni się tym martwić?

Już same metale ciężkie mogą wywołać różne kłopoty, nie tylko z sercem. W dostatecznie dużych stężeniach mogą m.in. zaburzać metabolizm, pracę nerek, wątroby, układu odpornościowego, nerwowego, narządów płciowych, czy powodować uszkodzenie płodu. Czy przeciętny Polak powinien się więc przejmować?

Adobe Stock

Mikroplastik można znaleźć nawet w mózgu czy sercu – wskazują wstępne badania

Nowe projekty badawcze, na razie na małą skalę, ujawniają niepokojące zjawisko – obecność mikrocząstek plastiku w tkankach mózgu, serca czy w nasieniu. Żeby ocenić skalę i konsekwencje takiej kontaminacji tworzywami sztucznymi potrzebne będą dalsze, szerzej zakrojone analizy. Już teraz można jednak podjąć określone działania, by ograniczyć mimowolną konsumpcję plastikowych drobin.

„Czystość gleb to pojęcie szerokie, ale przede wszystkim rozpatrujemy je w aspekcie braku wszelkich zanieczyszczeń, które mogłyby być niebezpieczne dla roślin, zwierząt i człowieka. Generalnie w Polsce nie ma problemu zanieczyszczenia gleb, a już z pewnością w odniesieniu do gleb użytkowanych rolniczo. Najczęściej wspomniane zanieczyszczenia w postaci metali ciężkich są wykazywane, ale ich podwyższona ilość może być lokalnie określana na terenach wysoce uprzemysłowionych” – uspokaja prof. Jakubus.

„Jeżeli gleby są już zidentyfikowane i zaklasyfikowane jako zanieczyszczone np. metalami ciężkimi, to nie prowadzi się na nich żadnej uprawy roślin przeznaczonych do spożycia ani w postaci produktów dla człowieka, ani pasz dla zwierząt. Dzięki takim prewencyjnym zapisom nie ma obawy, że na rynku pojawią się produkty pochodzenia roślinnego czy zwierzęcego zawierające metale ciężkie. Ponadto pobranie metalu ciężkiego przez roślinę zależy od szeregu czynników i nie jest aż tak szybkim i prostym procesem. Niemniej należy być czujnym szczególnie w przypadku roślin warzywnych z dobrze rozwiniętym systemem korzeniowym czy dużą powierzchnia liścia” – dodaje ekspertka.

Miejskie ogródki – tutaj warto zachować ostrożność

Nieco innego podejścia mogą wymagać niektóre gleby miejskie. Na przykład badanie przeprowadzone na Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej, opublikowane w 2024 r. na łamach „Journal of Soils and Sediments” sprawdzało, w jaki sposób zmiany w glebach miejskich wynikające z różnorodnego użytkowania terenu wpływają na poziom zanieczyszczeń i ryzyko ekologiczne w Krakowie, Toruniu i Lublinie.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Kotlet z ogródka - czy tzw. roślinne mięso jest zdrowe?

Burgery, mielone kotlety, nawet kurczaki czy krewetki - te i inne przysmaki robi się już dzisiaj z roślin i na świecie stają się one coraz popularniejsze. Jak pokazują badania, takie frykasy mają wiele zalet i to nie tylko smakowych, choć warto sprawdzać ich skład.

Naukowcy stwierdzili istotne różnice w stężeniach rozpatrywanych pierwiastków. Największe zanieczyszczenie zanotowali w Krakowie, w szczególności na terenach przemysłowych. Stężenia metali ciężkich – kadmu, ołowiu i miedzi – były tam znacznie wyższe niż w pozostałych miejscach. W glebach z tego miasta znaleziono także toksyczny antymon, którego obecność badacze wiążą z miejscowym przemysłem metalurgicznym.

„Uzyskane wyniki podkreślają potrzebę wprowadzenia środków ochronnych, zwłaszcza na obszarach o wysokim narażeniu, takich jak strefy przemysłowe i tereny przydrożne” – zwracają uwagę autorzy opracowania.

To może być cenna informacja dla miłośników coraz popularniejszych ogrodów miejskich. Jeśli mają tam być uprawiane rośliny jadalne, przed założeniem takiego ogrodu może być wskazane, aby poprosić fachowców o sprawdzenie stanu gleby.

Autor

Marek Matacz

Marek Matacz - Od ponad 15 lat pisze o medycynie, nauce i nowych technologiach. Jego publikacje znalazły się w znanych miesięcznikach, tygodnikach i serwisach internetowych. Od ponad pięciu lat współpracuje serwisem "Zdrowie" oraz serwisem naukowym Polskiej Agencji Prasowej. Absolwent Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

ZOBACZ TEKSTY AUTORA

ZOBACZ WIĘCEJ

  • Nowe spojrzenie na nadciśnienie

    Nadciśnienie od lat uchodzi za chorobę przewidywalną: sól, stres, wiek, geny. Tymczasem najnowsze badania podważają ten schemat i pokazują, że ciśnienie krwi kształtuje bardziej złożona sieć procesów, niż sądzono jeszcze dekadę temu. Zmienia to sposób myślenia zarówno o przyczynach choroby, jak i o tym, komu i kiedy należy ją diagnozować.

  • Adobe

    Czy medycyna poradzi sobie bez alkoholu?

    Alkohol etylowy od wieków odgrywa istotną rolę w medycynie. Jest m.in. podstawowym składnikiem preparatów do dezynfekcji – jego działanie polega na uszkadzaniu błon lipidowych i białek wirusów oraz bakterii. Badania epidemiologiczne niezmiennie potwierdzają jego skuteczność w ograniczaniu zakażeń związanych z opieką zdrowotną. Dlatego doniesienia, że UE może zakazać użycia etanolu, wywołały burzę.

  • AdobeStock

    Jak się przygotować do lotu w kosmos

    Loty w kosmos są nie tylko ciekawym doświadczeniem. Mają też wymiar praktyczny: dzięki eksploracji kosmosu opracowujemy nowe technologie, zarówno diagnostyczne, jak i lecznicze, przydatne choćby w sytuacjach kryzysowych, takich jak wojna czy pandemia – opowiada Karolina Twardowska, lekarka, absolwentka studiów magisterskich z medycyny lotniczej i kosmicznej, jedyna Polka w lekarskiej ekipie Sławosza Uznańskiego - Wiśniewskiego po jego powrocie z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

  • Adobe Stock

    Dlaczego czytanie z ruchu warg ma sens

    Patronat Serwisu Zdrowie

    Czytanie z ruchu warg jest wsparciem dla osób starszych, mających problem z niedosłuchem, ale też w warunkach, gdy panuje hałas. Już niemowlęta i małe dzieci potrafią śledzić mimikę dorosłych. Kiedy oczy wspierają słuch, wyjaśniła Martyna Bryłka, psycholożka, logopedka, badaczka z Naukowego Centrum Obrazowania Biomedycznego Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu w Kajetanach.

NAJNOWSZE

  • Nowe spojrzenie na nadciśnienie

    Nadciśnienie od lat uchodzi za chorobę przewidywalną: sól, stres, wiek, geny. Tymczasem najnowsze badania podważają ten schemat i pokazują, że ciśnienie krwi kształtuje bardziej złożona sieć procesów, niż sądzono jeszcze dekadę temu. Zmienia to sposób myślenia zarówno o przyczynach choroby, jak i o tym, komu i kiedy należy ją diagnozować.

  • Czy medycyna poradzi sobie bez alkoholu?

  • Dziesiątka dla serca

  • W okresie okołomenopauzalnym mózg kobiety się zmienia

  • Różne twarze demencji

  • AdobeStock

    Jak się przygotować do lotu w kosmos

    Loty w kosmos są nie tylko ciekawym doświadczeniem. Mają też wymiar praktyczny: dzięki eksploracji kosmosu opracowujemy nowe technologie, zarówno diagnostyczne, jak i lecznicze, przydatne choćby w sytuacjach kryzysowych, takich jak wojna czy pandemia – opowiada Karolina Twardowska, lekarka, absolwentka studiów magisterskich z medycyny lotniczej i kosmicznej, jedyna Polka w lekarskiej ekipie Sławosza Uznańskiego - Wiśniewskiego po jego powrocie z Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.

  • Niepełnosprawności często nie widać

  • Dlaczego czytanie z ruchu warg ma sens

    Patronat Serwisu Zdrowie

Serwisy ogólnodostępne PAP