Odczarowanie zaburzeń psychicznych po włosku

Osoby z zaburzeniami zdrowia psychicznego są wciąż traktowane przez znaczną część naszego społeczeństwa jak trędowate. Eksperci podkreślają, że to błąd, na którym wszyscy tracimy. Zupełnie inaczej jest we Włoszech, gdzie w 1978 r. rozpoczęto reformę, w ramach której m.in. zlikwidowane zostały szpitale psychiatryczne. Jednym z jej efektów było... ustąpienie pewnych niepokojących objawów wynikających z przymusowej "instytucjonalizacji" chorych.

Fot. PAP/P. Werewka
Fot. PAP/P. Werewka

- Najgorszym ze stereotypów stygmatyzujących osoby chore psychiczne jest ten, według którego są one bardziej od innych ludzi skłonne do przemocy. To szkodliwy mit, z którym trzeba walczyć. De facto, na poparcie tej tezy nie ma wiarygodnych, naukowych dowodów. Dowiedziono jedynie tego, że czynnikami ryzyka przemocy są uzależnienia (od narkotyków czy alkoholu), a także doświadczanie przemocy we wcześniejszym okresie życia – podkreślał prof. Franco Scarpa, włoski psychiatra, neurolog i kryminolog, podczas zorganizowanej przez Serwis Zdrowie konferencji poświęconej reformowaniu systemu opieki psychiatrycznej, w kontekście przeciwdziałania stygmatyzacji osób z zaburzeniami psychicznymi.

Dowiedz się, dlaczego to stereoptyp, że osoba z zaburzeniami psychicznymi jest niebezpieczna 

Fot. PAP/P. Werewka

Zwykle nie wiemy, że kolega z pracy ma zaburzenia psychiczne

Co czwarty Polak ma przynajmniej raz w życiu problemy ze zdrowiem psychicznym. Jednak zaburzenia psychiczne wciąż są postrzegane jako wstydliwe i są powodem bolesnego wykluczania. Zdecydowana większość z tych stanów nie stwarza żadnego zagrożenie dla otoczenia, ale wiele osób woli trzymać się od takich problemów z daleka.

Ekspert przekonywał, że we Włoszech, w ciągu ostatnich 40 lat, dzięki społecznym kampaniom uświadamiającym oraz rewolucyjnej reformie systemu opieki psychiatrycznej udało się znacząco ograniczyć problem stygmatyzacji osób chorych psychicznie. Przejawia się to m.in. w tym, że włoskie media w bardziej wyważony i odpowiedzialny sposób niż wcześniej relacjonują zdarzenia z udziałem osób chorych psychicznie, jak również tym, że coraz mniej zwykłych Włochów obawia się nawiązywania kontaktów z osobami chorymi psychicznie, zwłaszcza jeśli wiedzą, że osoby te leczą się u odpowiednich specjalistów.

Profesor Scarpa zwrócił też uwagę na fakt, że w efekcie dokonanej w jego kraju "deinstytucjonalizacji", czyli stopniowej likwidacji szpitali psychiatrycznych oraz rozwoju sieci regionalnych ośrodków wsparcia, opartych na współpracy z pacjentem, jego rodziną i lokalną społecznością, zmniejszyło się występowanie niektórych objawów chorobowych - zwłaszcza tych, które mogły być ubocznym efektem przymusowego zamykania ludzi w szpitalach i pozbawienia ich autonomii. Ekspert przyznał, że przed reformą stosunkowo łatwo było we Włoszech trafić na dłuższy czas do szpitala psychiatrycznego. Zdarzało się, że w tego rodzaju placówkach zamykano nie tylko ludzi, którzy mieli zaburzenia psychiczne, lecz także tych, którzy różnymi niestandardowymi zachowaniami wywoływali publiczne zgorszenie.

Nowoczesna opieka psychiatryczna przywraca chorym godność i uczy tolerancji

- Mieliśmy niedawno we Włoszech ciekawą rządową kampanię społeczną, która głosiła, że tak naprawdę nikt z nas nie jest normalny, jeśli tylko przyjrzeć mu się nieco bliżej. W przewrotny sposób promowała więc ona właściwą postawę wobec osób z problemami zdrowia psychicznego, czyli postawę wolną od uprzedzeń i stereotypów, która zachęca do tego, aby zawsze podchodzić do drugiej osoby z szacunkiem, traktować ją godnie, jak równego sobie człowieka, a nie kogoś gorszego, dziwnego czy niebezpiecznego – mówił prof. Franco Scarpa.

Fot. PAP/ Marcin Kmieciński

Kryzys psychiczny niejedno ma imię

Ekspert wyjaśnił, że dzisiejsza otwartość i tolerancja włoskiego społeczeństwa oraz włoskich instytucji wobec osób z zaburzeniami psychicznymi to w dużej mierze zasługa Franco Basaglii, słynnego psychiatry, dzięki któremu w 1978 r. wprowadzona została w tym kraju wielka reforma systemu opieki psychiatrycznej. Polegała ona w dużej mierze na zastąpieniu tradycyjnych, dużych, zamkniętych szpitali psychiatrycznych siecią lokalnych, niewielkich centrów zdrowia psychicznego, które świadczą usługi w różnych przyjaznych formach – m.in. w formie wizyt domowych, leczenia ambulatoryjnego czy pobytu dziennego. Co ważne, te regionalne centra działają w ścisłej współpracy z lokalnymi samorządami i organizacjami pozarządowymi, co dodatkowo sprzyja szerokiemu promowaniu właściwych postaw wobec chorych psychicznie. Oprócz tego, niewielkie oddziały psychiatryczne działają we wszystkich szpitalach ogólnych - tam jednak leczy się tylko najtrudniejsze i najbardziej wymagające przypadki.

- Ustawa Basaglii zmieniła system. Przywróciła godność i prawa obywatelskie chorym psychicznie, a także ułatwiła im powrót do normalnego życia. Wprowadzanie tej reformy było jednak rozłożone w czasie. Minęło aż 20 lat zanim wszystkie szpitale psychiatryczne zostały faktycznie zamknięte – podkreślił prof. Franco Scarpa.

Na tym jednak nie koniec. W 2014 r. nastąpił we Włoszech kolejny etap reformy, polegający na likwidacji szpitali należących do systemu psychiatrii sądowej, a więc dla osób, które popełniły czyny zabronione prawem, ale nie ponoszą za nie odpowiedzialności z uwagi na niepoczytalność w chwili ich popełnienia. Zamiast dużych szpitali utworzono mniejsze placówki, które oferują różnego rodzaju interwencje, adekwatne do stanu chorego – główny nacisk został w nich położony na leczenie i rehabilitację, a nie na uwięzienie. Leczenie przymusowe w placówce zamkniętej zostało zarezerwowane tylko dla najcięższych przypadków, ale tylko tak długo jak to konieczne. O wszystkim decydują sądy na podstawie ekspertyz biegłych.

Co szósty Europejczyk ma problemy ze zdrowiem psychicznym: sprawdź jakie problemy są najczęstsze

Fot. PAP/P. Werewka

Jak zrozumieć psychozę

Przypomnij sobie najstraszniejszy koszmar, jaki Ci się przyśnił. Przypomnij sobie też ulgę, kiedy okazało się, że to tylko sen. Wyobraź sobie, że osoba, która doświadcza psychozy, z tego koszmaru nie jest w stanie się obudzić. Ten koszmar to jej rzeczywistość. Namacalna.

Warto dodać, że w Polsce wdrażany jest obecnie pilotaż regionalnych centrów zdrowia psychicznego, który w dużej mierze opiera się na podobnych założeniach, jak włoska reforma z 1978 r. Obecnie zbierane są doświadczenia z tego pilotażu - jeśli będą pomyślne, także polską psychiatrię czekają duże zmiany.

Krajowy konsultant w dziedzinie psychiatrii prof. Piotr Gałecki podkreślił na konferencji, że już teraz widać, iż na terenach, gdzie działają centra zdrowia psychicznego, spada wyraźnie liczba hospitalizacji w szpitalach psychiatrycznych.

Więcej informacji na temat reformy oraz aktualnego sposobu działania włoskiego systemu opieki psychiatrycznej znaleźć można m.in. w publikacjach dostępnych na stronie czasopisma Psychiatria Polska.

Uwaga! Wkrótce na stronie naszego portalu zostanie opublikowana obszerna relacja wideo z omawianej w tym artykule konferencji.

Wiktor Szczepaniak, zdrowie.pap.pl

Autor

Wiktor Szczepaniak

Wiktor Szczepaniak - Doświadczony dziennikarz, redaktor i specjalista ds. komunikacji społecznej. Absolwent Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Pracował m.in. w Polskiej Agencji Prasowej, Pulsie Biznesu, Instytucie Żywności i Żywienia, Instytucie Psychiatrii i Neurologii oraz w Głównym Inspektoracie Jakości Handlowej Artykułów Rolno-Spożywczych. Specjalizuje się w tematach związanych z żywnością i żywieniem, zdrowiem publicznym, profilaktyką zdrowotną, medycyną stylu życia, psychologią, neuroróżnorodnością, nauką i edukacją.

ZOBACZ TEKSTY AUTORA

ZOBACZ WIĘCEJ

  • AdobeStock

    Marzenie o lataniu

    Dziś, aby zostać pilotem nie trzeba już spełniać tak rygorystycznych wymagań zdrowotnych, jak kiedyś. Można np. nosić okulary, co jeszcze kilka lat temu już na wstępie dyskwalifikowało kandydata. Chyba, że chce się zostać pilotem odrzutowca, wtedy w grę nie wchodzą żadne zdrowotne kompromisy.

  • Adobe Stock

    Czatboty mogą zaszkodzić – szczególnie młodym

    Czaty oparte na sztucznej inteligencji nierzadko zastępują kontakty z ludźmi – są stworzone tak, że naśladują empatię, człowieczeństwo i silnie angażują w rozmowę. Ta iluzja bywa jednak niebezpieczną pułapką.

  • AdobeStock

    Bunt nastolatka może przykrywać jego problemy

    Bunt to proces w okresie adolescencji, podczas którego nastolatek dokonuje reorganizacji w swojej głowie, w wyglądzie, w emocjach. Pokrywa się to z przebudową jego układu nerwowego, co bywa trudne i dla niego samego, i dla otoczenia. Jednak często nadużywamy tego określenia, a to utrudnia dostrzeżenie ewentualnych problemów – mówi psycholożka dziecięca Ewa Bensz-Smagała z Katedry Psychologii Akademii Górnośląskiej im. W. Korfantego w Katowicach, założycielka Gabinetu Lucky Mind.

  • Zdjęcie pochodzi z prezentacji Oksany Dżam, główna ulica w Buczy po rosyjskiej masakrze

    Tego, co przeżyliśmy w Buczy nie da się zapomnieć

    Wojna to straszny czas. Na własnej skórze doświadczyli tego medycy z Buczy, którzy nie opuścili swojego miasta. Zostali, by zaopiekować się rannymi, chorymi, potrzebującymi pomocy mieszkańcami. „Nieraz balansowaliśmy między bezpieczeństwem pracowników medycznych a udzielaniem pomocy medycznej cywilom. Widziałam rzeczy, których nigdy nie zapomnę” – mówi Oksana Dżam, dyrektorka Miejskiego Centrum POZ w Buczy.

NAJNOWSZE

  • Medycyna 2025: od immunologii po sztuczną inteligencję

    Rok 2025 może wejść do historii medycyny. Kliniczne sukcesy immunoterapii, nowe narzędzia diagnostyczne oparte na sztucznej inteligencji oraz głębsze zrozumienie mechanizmów chorób przewlekłych dają realne powody do optymizmu.

  • Marzenie o lataniu

  • NFZ: gdzie się leczyć podczas świąt

  • Cud narodzin

  • Ryby – ile i które jeść?

  • Zdjęcie pochodzi z prezentacji Oksany Dżam, główna ulica w Buczy po rosyjskiej masakrze

    Tego, co przeżyliśmy w Buczy nie da się zapomnieć

    Wojna to straszny czas. Na własnej skórze doświadczyli tego medycy z Buczy, którzy nie opuścili swojego miasta. Zostali, by zaopiekować się rannymi, chorymi, potrzebującymi pomocy mieszkańcami. „Nieraz balansowaliśmy między bezpieczeństwem pracowników medycznych a udzielaniem pomocy medycznej cywilom. Widziałam rzeczy, których nigdy nie zapomnę” – mówi Oksana Dżam, dyrektorka Miejskiego Centrum POZ w Buczy.

  • Czatboty mogą zaszkodzić – szczególnie młodym

  • Fizjoterapeuci – niewykorzystany potencjał

Serwisy ogólnodostępne PAP