Nie tylko szczepienia przeciw HPV ważne w prewencji raka szyjki macicy

Wiele się mówi o szczepieniu przeciwko HPV w kontekście zapobiegania rakowi szyjki macicy. Trzeba też jednak pamiętać o prostym i tanim badaniu, dzięki któremu można by wcześniej zdiagnozować zagrożenie chorobą u wielu kobiet. Taka profilaktyka sprawdziła się na duńskich wyspach. Dlaczego w Polsce to nie działa? – zastanawia się prof. dr hab. n. med. Ewa Romejko-Wolniewicz, ginekolog-położnik, endokrynolog, perinatolog z warszawskiego Szpitala Karowa.

PAP/P. Werewka
PAP/P. Werewka

Ile kobiet w Polsce umiera na raka szyjki macicy?

Rak szyjki macicy w Polsce to ponad 3,8 tys. zachorowań i 2 tys. zgonów kobiet rocznie. To średnio pięć Polek dziennie. Trzeba też wiedzieć, że ¾ koła obrazującego zachorowania na raka szyjki macicy stanowią kobiety, które w ogóle nie były u ginekologa lub ostatni raz odwiedziły go 10 lat temu! Oczywiście jest i tak, że nawet wykonywane regularnie badanie cytologiczne nie daje stuprocentowej gwarancji, że wykryje się nowotwór, ale tak zdarza się zdecydowanie rzadziej. Dlatego tak ważne jest, szczególnie w Polsce, gdzie kobiety nadal nie chodzą regularnie do ginekologa, by znać status HPV jak największej liczby pacjentek. Samobadanie w kierunku HPV byłoby tutaj rozwiązaniem. 

Na czym polega?

Pacjentka pobiera samodzielnie wymaz z pochwy specjalnym zestawem (self-sampling), czyli mówiąc obrazowo – patyczkiem zakończonym pędzelkiem. Zabezpiecza załączoną nakładką i wysyła pobrany materiał w zwrotnej kopercie. Jest on badany, a gdy wykryje się u pacjentki HPV wysokiego ryzyka, zaprasza się ją na badanie cytologiczne, które w takim wypadku powtarza się częściej niż raz na trzy lata. Jestem wielką zwolenniczką takiego samobadania. To naprawdę nic skomplikowanego. 

Czy wszystkie kobiety powinny być poddawane takiemu badaniu przesiewowemu?

Powinno ono obejmować kobiety powyżej 30 lat. Dlaczego akurat w tym wieku? Bo kobiety młodsze, czyli mające po dwadzieścia kilka lat, mają dużo lepszą odporność i nawet jeśli mają wirusa HPV, to naturalnie organizm go zwalcza. Jeśli są starsze, to są w grupie większego ryzyka i częściej powinny być badane pod kątem obecności wirusa. 

Są opracowania, które pokazują, że samobadanie ma taką samą wartość diagnostyczną, jak to wykonywane przez lekarza w gabinecie. Dzięki takim badaniom przesiewowym bylibyśmy w stanie wychwycić pacjentki z HPV wysokiego ryzyka  – najgroźniejszymi typami wirusa: 16, 18. To dawałoby szansę na rozpoznanie stanu przednowotworowego i nowotworu wczesnego u kobiet, szczególnie tych, które z różnych powodów mają utrudniony dostęp do opieki ginekologicznej. Takie badania z powodzeniem wykonano w Danii. 

Czyli jest proste rozwiązanie, które leży na stole?

Tak. Co więcej, powinno się przy okazji ustalić schemat postępowania w przypadku wykrycia wirusa HPV u pacjentki na wzór rekomendacji przyjętych przez Amerykańskie Stowarzyszenie Kolposkopii i Patologii Szyjki Macicy, czyli American Society for Colonoscopy and Cervical Pathology (ASCCP). Tam uzależnia się diagnostykę od wieku pacjentki, statusu HPV w przeszłości i aktualnego. W Polsce wciąż takiego jednolitego schematu brakuje. 

Fot. Najprościej mówiąc/Zdjęcie ilustracyjne

HPV: jak można się nim zarazić i przed nim chronić

Strzała amora, randki, bliskość, seks i… niechciany prezent – w postaci wirusa brodawczaka ludzkiego – HPV. Jest jednym z najczęściej występujących patogenów organizmu ludzkiego. Szerzy się przede wszystkim drogą kontaktów seksualnych.

Gra przecież toczy się o życie, bo im szybciej wykryje się zmiany, tym większe szanse i lepsze rokowania

Zmiany przednowotworowe możemy wyleczyć w stu procentach, chirurgicznie. Czasem nawracają, ale jeśli są pod kontrolą specjalisty, ryzyka dużego nie ma. W takim przypadku warto, by kobieta zaszczepiła się przeciw HPV. Z kolei jeśli w badaniu nie wykrywa się obecności HPV, to ryzyko jest minimalne. Ginekolodzy po wyleczeniu stanu przedrakowego szyjki macicy od razu powinni wypisać receptę na szczepionkę. Tak to powinno działać. 

A jak często powinnyśmy wykonywać badania cytologiczne, które są podstawą do wykrywania stanów przednowotworowych?

Bezpieczny odstęp między cytologiami wynosi 3–5 lat. Jeśli znamy status HPV i jest negatywny, czyli nie jesteśmy nosicielkami tego wirusa, to wtedy z cytologią można poczekać pięć lat. Natomiast jeżeli go nie znamy, bo nie wykonałyśmy badań przesiewowych na wykrycie HPV, to odstęp między cytologiami powinien wynosić trzy lata. W ciągu tego okresu raczej nie dojdzie do powstania nowotworu inwazyjnego. Proszę pamiętać też, że przedinwazyjny rak szyjki macicy przebiega bezobjawowo. Najczęściej występuje między 35. a 40. rokiem życia. Po czterdziestce  częściej to jest już stan inwazyjny.

Jeśli chodzi o szczepienie przeciw HPV, to dużo mówi się o szczepieniu dzieci. Jak jest w przypadku szczepienia dorosłych? 

Jeśli istnieje szansa na uzyskanie reakcji immunologicznej, to szczepić się warto. I tutaj podkreślę, że również mężczyźni powinni szczepić się przeciw wirusowi HPV, bo chorują na raka górnych dróg oddechowych, krtani, gardła, migdałków, odbytu, rzadziej prącia. W zachorowaniu na te wszystkie nowotwory swój udział ma wirus HPV. Nie mówię tutaj o dorosłych 70 plus, ale tych w wieku 40–50 lat. To czas, gdy to szczepienie ma jeszcze sens, również jeśli chodzi o kobiety. Około pięćdziesiątki następuje osłabienie układu odpornościowego. Do tego wieku osoby powinny być już zaszczepione. 

A co z osobami, które są nosicielami wirusa? Również powinny się szczepić?

Jeśli osoba jest HPV pozytywna, to  w ¾ przypadków występuje u niej  ryzyko zakażenia różnymi typami tego wirusa. Jest ich ok. 200, a wysokiego ryzyka –   14. Szczepionka uodparnia na 9 typów. Nawet po wyleczeniu stanów przedrakowych powinno się przyjąć szczepionkę. 

Najnowsze badania wykazują, że u osób, które zachorowały na nowotwór i miały wirusa, ryzyko nawrotu jest dużo mniejsze niż u osób, które nie były szczepione. Nawet jeśli ktoś był zakażony wirusem HPV, to dajemy mu receptę na szczepionkę. 

Warto też wiedzieć, że przebyta infekcja HPV nie daje takiej samej odporności jak szczepienie. Ta naturalna odporność wcale nie jest taka wysoka. W związku z tym szczepienie, które powoduje powstanie przeciwciał neutralizujących wirusa, zwiększa szanse, że sobie z tym wirusem poradzimy.

Jak wygląda schemat szczepienia u dorosłego pacjenta? 

Dla dorosłych to szczepienie składa się z trzech dawek. Drugą przyjmuje się od jednego do trzech miesięcy, potem jeszcze raz szczepi się do roku od pierwszej dawki. Czyli pełne szczepienie przyjmujemy maksymalnie w ciągu roku. 

Kobiety w ciąży powinny szczepić się przeciw HPV?

To nie jest dobry moment na to szczepienie. Uważamy, że immunologia ciąży powinna być zwrócona w inną stronę, niekoniecznie wirusa HPV. Takie szczepienie kobieta powinna przyjąć przed zajściem w ciążę albo gdy już urodzi. Zasada jest taka – jeśli chodzi o ciążę – że stosujemy te leki i szczepionki, które są niezbędne, czyli np. przeciw krztuścowi (błonica, tężec, krztusiec), RSV, grypie. Nie szczepimy na odrę, ospę wietrzną czy HPV. Podobnie z lekami – podajemy tylko te niezbędne i konieczne.

Doświadczenie wielu zachodnich krajów pokazuje, że dzięki szczepieniom spadła mocno zachorowalność na nowotwory wywoływane wirusem HPV, warto więc szczepić dzieci.

Rezerwuarem tego wirusa są w głównej mierze chłopcy i warto ich szczepić, by go w sobie nie mieli, jeszcze zanim zaczną życie seksualne. Wirus przenosi się najczęściej poprzez kontakty płciowe. Nie jest jednak niemożliwe, że przekazany zostanie przez łożysko matki lub dojdzie do zakażenia w wyniku mikrourazu czy używania tych samych ręczników, gąbek, które stosuje osoba, która ma w sobie wirusa. 

Ekspertka

Archiwum prywatne

prof. Ewa Romejko-Wolniewicz - Prof. dr hab. n. medycznych, ginekolog-położnik, endokrynolog, perinatolog. Pracuje w warszawskim Szpitalu Karowa od 38 lat. Specjalizuje się w profilaktyce chorób nowotworowych narządu rodnego, w szczególności raka szyjki macicy, pochwy i sromu. Leczy stany przedrakowe, w tym dysplazję szyjki macicy i zmiany na sromie. Wspiera pacjentki zmagające się z problemami takimi jak mięśniaki macicy, endometrioza czy polipy szyjki macicy. Zajmuje się problemami endokrynologicznymi, w tym menopauzą czy niepłodnością. Prowadzi pacjentki w ciąży wysokiego ryzyka np. z nadciśnieniem tętniczym, cukrzycą ciężarnych i innymi chorobami współistniejącymi. Uczestniczyła w badaniu klinicznym szczepionki przeciw wirusowi HPV „Future II" zakończonym implementacją szczepionki oraz w grancie „Brest-Pol” mającym na celu uaktywnienie osób niewidomych i słabo widzących. Ukończyła studia na wydziale lekarskim Akademii Medycznej w Warszawie (obecnie WUM), gdzie obroniła również doktorat i uzyskała habilitację, a także zdobyła specjalizację z położnictwa i ginekologii, endokrynologii oraz perinatologii. Podyplomowo ukończyła również kierunek „Zarządzanie w służbie zdrowia”. Jest członkiem zarządu Polskiego Towarzystwa Medycyny Perinatalnej, Polskiego Towarzystwa Ginekologów i Położników, Polskiego Towarzystwa Endokrynologicznego oraz Polskiego Towarzystwa Patologii Szyjki Macicy i Kolposkopii.

ZOBACZ TEKSTY EKSPERTKI

Autorka

Klaudia Torchała

Klaudia Torchała - Z Polską Agencją Prasową związana od końca swoich studiów w Szkole Głównej Handlowej, czyli od ponad 20 lat. To miał być tylko kilkumiesięczny staż w redakcji biznesowej, została prawie 15 lat. W Serwisie Zdrowie od 2022 roku. Uważa, że dziennikarstwo to nie zawód, ale charakter. Przepływa kilkanaście basenów, tańczy w rytmie, snuje się po szlakach, praktykuje jogę. Woli małe kina z niewygodnymi fotelami, rowery retro. Zaczyna dzień od małej czarnej i spaceru z najwierniejszym psem - Szógerem.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • AdobeStock

    Sektor zdrowia wzywa do pilnej zmiany regulacji w sprawie chemikaliów

    Materiał promocyjny

    Health and Environment Alliance (HEAL), wspólnie z przedstawicielami środowisk medycznych, naukowych oraz organizacji społecznych, apeluje do decydentów o opracowanie krajowego planu działania na rzecz ograniczenia wpływu szkodliwych chemikaliów na zdrowie oraz o rewizję unijnych przepisów. Apel został zaprezentowany 10 czerwca w Warszawie podczas „I Międzynarodowej Konferencji: Profilaktyka chorób przez ograniczenie narażenia na szkodliwe chemikalia”.

  • Adobe

    Anafilaksja – gdy życie zależy od adrenaliny

    W ciągu ostatnich kilku dekad pojęcie anafilaksji przestało być znane wyłącznie medykom. Obecnie coraz częściej pojawia się w przestrzeni publicznej. O wstrząsie anafilaktycznym można usłyszeć w wiadomościach, przeczytać na etykietach produktów spożywczych, a nawet w regulaminach bhp. Powodem tej zmiany jest nie tylko wzrost liczby przypadków, ale też większa świadomość i lepsze mechanizmy rozpoznawania tego rodzaju reakcji.

  • zdj. AdobeStock

    Dziecko bezpieczne w tropikach

    Materiał promocyjny

    Wybierając się z małym dzieckiem w tropiki musimy pamiętać, że układ odpornościowy dziecka w pełni rozwija się dopiero około 12. roku życia. To powoduje, że mają one niekiedy bardziej burzliwy przebieg chorób. Czyli biegunka, z którą dorosły poradzi sobie sam, u dziecka może spowodować ogromne problemy. Proces chorobowy, ze względu na ich masę może przebiegać znaczeni szybciej niż u dorosłego. Dlatego do takiej podróży trzeba się dobrze przygotować - mówi pediatra dr Dagmara Pokorna-Kałwak z Zakład Medycyny Rodzinnej Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu.

  • Adobe Stock

    RSV – szczególnie niebezpieczny po 60. roku życia, nowe dane potwierdzają niewystarczającą świadomość w grupie ryzyka

    Materiał promocyjny

    RSV to jeden z najczęstszych i najbardziej zaraźliwych wirusów atakujących drogi oddechowe, szczególnie niebezpieczny dla seniorów po 60. roku życia. Tymczasem, jak wynika z badania przeprowadzonego w ramach ogólnopolskiej kampanii edukacyjnej „Wygraj z RSV. Zaszczep się”, aż 50 proc. osób w grupie wiekowej 65+ nigdy nie słyszało o RSV, a 38 proc. nie ma szczegółowej wiedzy na temat przebiegu infekcji. Jednocześnie niemal jedna trzecia badanych ocenia swój stan zdrowia jako zły, podczas gdy choroby przewlekłe dodatkowo zwiększają ryzyko ciężkiego przebiegu zakażenia.

NAJNOWSZE

  • Adobe Stock

    Naukowcy o mineralnym panaceum stosowanym w medycynie alternatywnej

    Chloryn sodu stosowany w medycynie alternatywnej doustnie jako „mineralne panaceum” (MMS) w kontakcie m.in. z kwasem żołądkowym uwalnia silnie żrący tlenek chloru, w przemyśle wykorzystywany do uzdatniania wody pitnej i wybielania tkanin. W efekcie niszczy komórki organizmu i uszkadza błony śluzowe. Jest zagrożeniem dla zdrowia, a nawet życia – wynika z publikacji polskich naukowców w czasopiśmie „Scientific Reports”.

  • Przemoc relacyjna u dziewcząt to uderzenie w splot słoneczny

  • Młode influencerki na TikToku promują szkodliwą pielęgnację skóry

  • Bruceloza groźna nie tylko dla bydła

  • Choroby przyzębia infekują cały organizm

  • Adobe Stock

    Współczesne wyroby tytoniowe i nikotynowe – nowe, ale czy lepsze?

    Nowe wyroby nikotynowe i tytoniowe są szkodliwe – nie dajmy się zwieść pozorom. Choć różnią się mechanizmem działania od tradycyjnych papierosów, nadal niosą poważne zagrożenia dla zdrowia – podkreśla prof. Paweł Koczkodaj z Zakładu Epidemiologii i Prewencji Pierwotnej Nowotworów Narodowego Instytutu Onkologii w Warszawie.

  • Anafilaksja – gdy życie zależy od adrenaliny

  • Taniec jest dobry dla mózgu

Serwisy ogólnodostępne PAP