Salmonella – najczęściej na jajach kurzych, ale nie tylko

Ginie w temperaturze 70 stopni Celsjusza, w namnażaniu się nie przeszkadza jej temperatura w lodówce, choć woli cieplejsze warunki. Główne miejsce jej zamieszkania to przewód pokarmowy drobiu. U ludzi powoduje dolegliwości żołądkowo-jelitowe. Ale można się przed nią uchronić.

Rys. Rosa
Rys. Rosa

Jak? Poprzez właściwą higienę – własną i otoczenia, w którym przygotowujemy posiłki.

Gdzie występuje salmonella?

Najczęściej w przewodzie pokarmowym drobiu, a przez to na jego mięsie i jajach. – Ale może też znaleźć się na wieprzowinie – mówi dr Jacek Postupolski z Instytutu Zdrowia Publicznego – Państwowego Zakładu Higieny. Co gorsza, niewłaściwe postępowanie z zakażonymi produktami może spowodować przeniesienie się jej na inne produkty lub na kuchenne sprzęty i akcesoria.

W kontekście salmonelli zwykle słyszy się o jajach. Ale wskutek tego, że bakteria przenosi się w niewłaściwych warunkach na dowolne produkty, bywa, że służby sanitarne znajdują ją np. w… bazylii. Tak było w 2014 roku, kiedy z powodu zanieczyszczenia przyprawy tym patogenem producent musiał wycofać partie swojego produktu z obrotu. W tym roku salmonellę wykryto w paście typu tahini jednego z producentów.

Najwięcej jednak ostrzeżeń wydawanych przez GIS dotyczy jaj – w drugiej połowie tego roku wydał je w odniesieniu do jaj pochodzących z czterech różnych ferm kurzych.

Jak się chronić?

Ponieważ jaja i mięso to najczęstsze możliwe źródło zakażenia salmonellą, trzeba przestrzegać odpowiednich zasad przy ich obrabianiu i przygotowywaniu.

- Trzeba zacząć jednak od sprawdzenia, co kupujemy – mówi dr Postupolski.

Zatem nie można wkładać do koszyka opakowań z jajkami zabrudzonymi i/lub uszkodzonymi.

- Po przyjściu do domu jajka trzeba wstawić do lodówki w pojemniku, w którym je kupiliśmy. W ten sposób ograniczamy ryzyko, że bakterie przeniosą się w inne miejsca lub na inne produkty – wyjaśnia ekspert.

Salmonella jest odpowiedzialna za większość zatruć pokarmowych w Polsce i Europie. W 2015 r. zarejestrowano ponad 8,5 tys. zachorowań.

Mięso także trzeba rozpakowywać dopiero przed jego przyrządzeniem.

- Kiedyś zalecano mycie mięsa. Badania wykazały jednak, że podczas mycia bakterie mogą przedostać się na zlew, blat, naczynia, zmywak i tak dalej, a przez to tworzyć się może wtórne ognisko zakażenia – mówi dr Postupolski.

Dlatego też, jeśli mięso lub jajka mają zostać poddane obróbce termicznej – gotowanie, pieczenie, smażenie itd. – nie należy ich myć. Po rozbiciu jajka skorupki trzeba wyrzucić natychmiast do kosza, a ręce wymyć pod bieżącą, jak najcieplejszą wodą z detergentem.

Kiedy kąpiel dla jajek?

Przed dodaniem jajek do kremów, majonezów i tym podobnych produktów (takich, w których jajka są zjadane na surowo), należy jaja sparzyć.

Fot.PAP

Salmonella od kota czy psa? Uwaga na zoonozy!

Włochaci pupile mogą nas niechcący zarazić chorobami - bakteryjnymi, wirusowymi, grzybiczymi lub pasożytniczymi. Zagrożenie będzie jednak niewielkie, jeśli zadbamy o higienę.

Jeśli chodzi o mięso, trzeba je jeść wtedy, kiedy nie po nakłuciu wypływający sos nie ma barwy różowej lub czerwonej. Surowe jadamy na własną odpowiedzialność.

- Nie podawajmy jednak surowego mięsa dzieciom, osobom w trakcie rekonwalescencji, z zaburzeniami odporności, w trakcie choroby – przestrzega ekspert.

Chodzi o to, że system odpornościowy u tych osób jest osłabiony i może nie poradzić sobie z obroną przed liczbą patogenów, z którą bez problemu radzi sobie organizm zdrowy. Żeby doszło do zakażenia, potrzebne jest bowiem spełnienie wielu warunków, m.in. otrzymanie w pożywieniu dawki infekcyjnej, a zatem odpowiedniej liczby bakterii.

Ważne!

Objawy chorobowe zatrucia salmonellą występują zwykle 6-72 godzin od zakażenia. To m.in. gorączka, ból brzucha, biegunka, czasami nudności i wymioty. U niemowląt i małych dzieci oraz osób starszych choroba może przebiegać ciężko ze zmianami w narządach wewnętrznych.

Dr Postupolski zwraca też uwagę, że produkty zawierające surowe jaja, a zatem domowy majonez, ciasta z kremem z jajkami itp. należy zjadać stosunkowo szybko po przygotowaniu.

- Jedna czy dwie bakterie nam nie zaszkodzą, do zakażenia potrzebna jest ich większa ilość. Trzymanie produktów z surowymi jajkami w lodówce nie chroni nas dostatecznie: Salmonella rozmnaża się nawet w warunkach dość niskiej temperatury – takiej, jaka panuje w lodówce. Z tego powodu każdego dnia przetrzymywania tego typu produktów w lodówce może tych bakterii przybywać – mówi.

jw

ZOBACZ WIĘCEJ

  • Adobe Stock/Photographee.eu

    Kiedy wybrać się po raz pierwszy z córką do ginekologa?

    Pierwsza wizyta dziewczynki u ginekologa to duże przeżycie, ale lepiej jej nie odkładać. Jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, to można pojawić się w gabinecie po roku od pierwszego krwawienia, nie później jednak niż do ukończenia przez młodą pacjentkę 15 lat. Przed wizytą warto porozmawiać o tym, co czeka ją w gabinecie – radzi dr n. med. Ewa Kuś, konsultant ds. ginekologii i położnictwa Grupy Luxmed.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Sól jodowana: jak ustrzegliśmy się poważnej choroby

    Niedobór jodu może wywołać chorobę charakteryzującą się głębokim ubytkiem możliwości intelektualnych. To właśnie on odpowiadał w dawnych czasach za występowanie na terenie Szwajcarii tzw. kretynizmu endemicznego. Polska ustrzegła się tego losu, bo w 1935 roku wprowadzono skuteczną profilaktykę - do soli kuchennej dodawany był jodek potasu.

  • fot. tanantornanutra/Adobe Stock

    Jak wygląda świat, gdy traci się wzrok?

    Pewnego dnia obudziłem się i już nic nie widziałem. Całe dzieciństwo przygotowywano mnie na ten moment, ale czy można być na to naprawdę gotowym? Największą szkołę życia dało mi morze. Ono buja każdego tak samo – opowiada Bartosz Radomski, fizjoterapeuta i przewodnik po warszawskiej Niewidzialnej Wystawie.

  • P. Werewka/PAP

    Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

    W okulistyce mamy za sobą kolejny krok milowy – przeszczep gałki ocznej. Na razie jednak to operacja kosmetyczna, bo nie umiemy jeszcze połączyć nerwów wzrokowych, a więc przywrócić widzenia. Wszystko jednak przed nami – wyraził nadzieję prof. Edward Wylęgała, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

NAJNOWSZE

  • Adobe Stock

    Socjolożki: nie szukajmy winy tylko w świecie wirtualnym

    Świat wirtualny i rzeczywisty dla nastolatków to już jeden świat, inaczej niż dla dorosłych. Dlatego nie szukajmy problemu tylko w jednym z nich. Rozmawiajmy, bądźmy ciekawi, co robią nastolatki w sieci. Większości dorosłych wydaje się, że mają nad tym kontrolę. Tymczasem to często błędne założenie – podkreślają Dorota Peretiatkowicz i Katarzyna Krzywicka-Zdunek z zespołu Socjolożki.pl, wraz z IRCenter autorki badania „Bez Tabu: O czym (nie) rozmawiamy w domach”.

  • Światło w nocy szkodzi sercu

  • Spacer w stylu retro

  • Morze hartuje ciało i psychikę

  • Krwawienie z nosa to ostrzeżenie

  • Adobe Stock

    Jak chorują dziecięce brzuchy

    Ból brzucha to chyba najbardziej typowa dolegliwości wieku dziecięcego. Jednak gdy szybko nie przechodzi lub współtowarzyszą mu inne objawy, diagnostykę trzeba pogłębić. Może to być ostry stan np. zapalenie wyrostka robaczkowego, alergia pokarmowa lub choroby zapalne przewodu pokarmowego – wylicza dr hab. Michał Brzeziński, pediatra, specjalista gastroenterologii dziecięcej, profesor Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

  • Eksperci: wciąż za mało pacjentów z chorobami jelit objętych nowoczesnym leczeniem

  • Co się dzieje z naszymi genami po śmierci?

Serwisy ogólnodostępne PAP