Salmonella od kota czy psa? Uwaga na zoonozy!
Włochaci pupile mogą nas niechcący zarazić chorobami - bakteryjnymi, wirusowymi, grzybiczymi lub pasożytniczymi. Zagrożenie będzie jednak niewielkie, jeśli zadbamy o higienę.
Jedni wolą psy, inni koty. Niezależnie jednak od tego, jakie zwierzaki trzymamy w domu, wiadomo, że obcowanie z nimi przynosi ludziom wiele korzyści, przede wszystkim dla zdrowia psychicznego (np. głaskanie pupila redukuje stres) i fizycznego (nie da rady nie ruszać się, skoro pupila trzeba kilka razy dziennie wyprowadzić na spacer).
Ale każdy medal ma dwie strony. Włochaci przyjaciele to dla ludzi również zagrożenia dla zdrowia. Chodzi tu przede wszystkim o zoonozy, czyli choroby odzwierzęce.
- Choroby te mogą być przenoszone na człowieka przez bezpośredni kontakt ze skórą zwierzęcia, jego kałem i moczem lub też poprzez ugryzienie czy podrapanie przez zwierzę – wylicza lek. wet. Dawid Jańczak, ekspert z Zakładu Parazytologii Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego - Państwowego Zakładu Higieny (PZH).
Psiamać! Koci pazur
Jakie są zatem najważniejsze choroby roznoszone przez psy i koty? Eksperci dzielą te choroby na cztery grupy, w zależności od czynników je wywołujących:
- Choroby bakteryjne: bartoneloza (zwana inaczej chorobą kociego pazura), salmoneloza, kampylobakterioza, zakażenia paciorkowcami i gronkowcami
- Choroby wirusowe: wścieklizna
- Choroby grzybicze: grzybice skórne wywołane przez dermatofity z rodzajów Microsporum i Trichophyton
- Choroby pasożytnicze: lamblioza, kryptosporydioza, toksoplazmoza, bąblowica, toksokaroza (inwazja larw glisty psiej lub kociej), świerzbowiec
Aby nie dać się zaskoczyć tym chorobom, a w razie zakażenia szybko podjąć odpowiednie leczenie, warto poznać najbardziej typowe ich objawy występujące u ludzi.
- Problemy skórne mogą przybierać różną postać. Zakażenia bakteryjne mogą przebiegać z powstawaniem wrzodów i ran. Zakażenia grzybicze mogą powodować plackowate, czerwonawe zmiany na skórze niekiedy łuszczące lub z wytworzeniem strupów. Ale mogą to też być łagodne objawy w postaci wysypki lub pokrzywki – podpowiada Dawid Jańczak.
Grzybice skórne wywołane przez dermatofity to jeden z częstszych problemów psów i kotów.
W przypadku bakteryjnych zakażeń jelitowych objawami mogą być ostre biegunki, niekiedy z obecnością w kale śluzu, a nawet krwi. Podobnie mogą przebiegać inwazje pierwotniaków jelitowych np. lamblii.
- Choroba kociego pazura może mieć niespecyficzny przebieg z objawami grypopodobnymi, powiększeniem węzłów chłonnych i okresową gorączką. Bąblowicę u ludzi wykrywa się przeważnie przypadkowo podczas badań USG jamy brzusznej gdyż choroba przez pierwsze kilka lat przebiega bezobjawowo. Toksokaroza przebiega w zależności od tego gdzie umiejscowiły się larwy glist. Choroba może przybrać postać neurologiczną i dawać nawet objawy padaczkowe lub zawroty głowy. Postać oczna może powodować problemy z widzeniem w jednym oku a postać trzewna może objawiać się bólami brzucha lub kaszlem – informuje Dawid Jańczak.
Lepiej dmuchać na zimne
Na szczęście, ryzyko zarażenia się chorobami przenoszonymi przez psy i koty można znacząco ograniczyć, dzięki wiedzy o drogach ich przenoszenia, a także stosując się do kilku zasad profilaktyki.
- Przestrzeganie higieny osobistej to najprostsza droga do zapobiegania. Zalecam mycie rąk po zabawie ze zwierzętami, po zabawie na ziemi i po spacerze. Na spacerach z psami naszym obowiązkiem jest sprzątanie odchodów po naszym pupilu. Ograniczamy w ten sposób rozprzestrzenianie chorobotwórczych bakterii i pasożytów w środowisku. Psy i koty należy też poddawać regularnym zabiegom odrobaczania stosując preparaty przeciwko tasiemcom oraz glistom – radzi Dawid Jańczak.
Zwraca uwagę, że zoonozy może nabawić ktoś, kto nie ma zwierzaka, zapominając o myciu owoców i warzyw przed ich spożyciem, szczególnie tych, które miały kontakt z glebą.
Ponadto, ekspert PZH zaleca wykonanie u psów i kotów raz na pół roku kontrolnego badania kału na obecność pasożytów. A jeśli pies lub kot ma problemy skórne, to oczywiście środkiem profilaktycznym jest unikanie kontaktu bezpośredniego, do czasu wyleczenia zwierzęcia. Do podawania leków na zmiany skórne, które przepisał lekarz weterynarii, należy zakładać jednorazowe rękawiczki.
- Podkreślę, że nie możemy demonizować psów i kotów jako inkubatory ciężkich chorób. Od dziecka miałem kontakt ze zwierzętami i żadnej odzwierzęcej choroby nie „złapałem” – przekonuje Dawid Jańczak.
Według niego, ryzyko zarażenia się większością chorób odzwierzęcych przez kontakt bezpośredni ze zwierzęciem, np. przez spanie z nim w jednym łóżku (czego oczywiście żaden lekarz nie zaleca) jest niewielkie.
Garść statystyki
Choroby odzwierzęce mogą być spowodowane przez około 90 różnych gatunków drobnoustrojów. Rocznie zapada na nie w naszym kraju ponad 40 tysięcy osób.
Z danych epidemiologicznych wynika, że do najczęściej występujących w Polsce chorób zakaźnych, do roznoszenia których mogą przyczyniać się psy i koty, należą salmonelozy i lamblioza. W 2015 r. na salmonelozy zachorowało prawie 9 tys. osób, a na lambliozy blisko 2 tys. Dla porównania zachorowań na bąblowicę było niespełna 47, na leptospirozę 4, a na wściekliznę zero (to m.in. efekt obowiązkowego szczepienia psów na wściekliznę).
Jak psy i koty mogą przyczynić się do zakażenia człowieka salmonellozą albo lambliozą?
- Bakterie z rodzaju Salmonella można znaleźć w przewodzie pokarmowym naszych czworonożnych podopiecznych, które nie mają z tego powodu żadnych perturbacji jelitowych. Bakterie te częściej wykrywane są w kale psów i kotów karmionych surowym mięsem. Bakterie wydalane są z kałem zwierząt, dlatego tak ważne jest sprzątanie trawników miejskich z psich odchodów – podkreśla Dawid Jańczak.
Podobnie, wraz z kałem psów i kotów mogą być wydalane do środowiska pasożyty jelitowe, np. lamblie, jaja glist psich lub glist kocich. Na zarażenie nimi narażone są zwłaszcza małe dzieci, które często bawią się ziemią lub piaskiem, a czasem też ziemię zjadają (geofagia). Niekoniecznie akurat te, które w domu mają pupila.
Na koniec warto jeszcze wspomnieć o toksoplazmozie, która jest szczególnie niebezpieczna dla kobiet w ciąży.
- Koty zniesławia się jako przyczynę toksoplazmozy. Niesłusznie uważa się, iż posiadanie kota zwiększa ryzyko zachorowania na tę chorobę. Szczególnie mit taki panuje wśród osób planujących założyć rodzinę, bowiem toksoplazmoza jest niebezpieczna dla kobiet w ciąży. Zgodzić należy się z tym, iż koty jako jedyne zwierzęta są zdolne wydalać pasożyta do środowiska, ale robią to z reguły raz w życiu i przez zaledwie kilka dni. Oczywiście ostrożność przy sprzątaniu kuwety kota jest jak najbardziej wskazana – konkluduje Dawid Jańczak.
Wbrew pozorom, głównym źródłem zakażenia toksoplazmozą u ludzi nie są wcale koty, lecz spożywanie surowego mięsa, niepasteryzowanego mleka, a także świeżych, surowych ostryg.
Paweł Makowski, starszy specjalista z Biura Zdrowia i Ochrony Zwierząt Głównego Inspektoratu Weterynarii podkreśla, że z punktu widzenia profilaktyki najważniejsza jest dbałość o zdrowie zwierząt domowych ze strony ich właścicieli. Informacje na ten temat mogą oni uzyskać przede wszystkim u lekarzy weterynarii. Dodatkowo, wiedzę na temat sposobów zabezpieczania się przed chorobami odzwierzęcymi można zaczerpnąć od specjalistów Państwowej Inspekcji Sanitarnej (czyli z tzw. sanepidów).
Wiktor Szczepaniak (www.zdrowie.pap.pl)
Źródła:
Artykuł ze strony internetowej Państwowej Inspekcji Sanitarnej
Książka pt. „Sytuacja zdrowotna ludności Polski i jej uwarunkowania”, NIZP-PZH, pod red. Bogdana Wojtyniaka i Pawła Goryńskiego