Alzheimer i demencja – nie tylko genetyka

Naukowcy odkrywają kolejne uwarunkowania demencji i choroby Alzheimera. Niektóre z nich mogą zaskakiwać. Dobre wiadomości są dwie – nowe doniesienia pomagają się zabezpieczyć, a ponadto wskazują ścieżki potencjalnych terapii.

Adobe Stock
Adobe Stock

Demencja na starość to nie tylko zły los wyciągnięty w loterii życia i genetyki. Okazuje się, że jej ryzyko rośnie w wyniku wielu rozmaitych czynników, takich jak m.in. infekcja wirusem opryszczki, wstrząśnienia mózgu czy niedobory snu. Znając je, można zagrożenie zmniejszyć.

Opryszczka sprzyja alzheimerowi

Na początku roku naukowcy z Hebrew University of Jerusalem poinformowali o związku ryzyka choroby Alzheimera z dosyć powszechną infekcją. Jak odkryli, schorzeniu sprzyja zakażenie wirusem opryszczki pospolitej (Herpes Simplex Virus-1 – HSV-1). 

To nie pierwsze badanie wskazujące na korelację między tym zakażeniem i chorobą Alzheimera. W tym przypadku w mózgach chorych naukowcy wykryli jednak aż 19 białek HSV-1. Dokonali również innego, kluczowego odkrycia. Otóż wraz z postępami choroby rosło w mózgu stężenie wirusowego białka ICP27, które, co ważne, towarzyszyło białku tau – znane z tego, że jej gromadzenie się w mózgu towarzyszy rozwojowi schorzenia. Wskazuje to, że białko wirusa może bezpośrednio oddziaływać na tau, przyczyniając się do zmian typowych dla choroby Alzheimera. 

Dalsze eksperymenty prowadzone na żywych modelach ludzkiego mózgu uzyskanych z komórek macierzystych pokazały coś jeszcze – zakażenie wirusem HSV-1 może nasilać typowe dla choroby modyfikacje białka tau. Ponadto okazuje się, że modyfikacje te, prawdopodobnie, początkowo chronią mózg przed działaniem wirusa. 

„Nasze badania pokazują, jak wirus HSV-1 oddziałuje z mózgiem i wpływa na patologie związane z chorobą Alzheimera. Na wczesnym etapie zmiany w białku tau mogą chronić komórki mózgowe, ograniczając rozprzestrzenianie się wirusa, jednak w miarę postępu choroby te same zmiany mogą wyrządzać większe szkody i przyspieszać neurodegenerację” – wyjaśnia dr Or Shemesh, autor odkrycia opisanego w magazynie „Cell Reports”. 

AdobeStock/LIGHTFIELD STUDIOS

Umysł w kryzysie

Nawet 85 proc. pacjentów intensywnej terapii doznaje w trakcie pobytu w szpitalu zaburzeń świadomości. 40 proc. z nich może nie powrócić do uprzedniej sprawności poznawczej.

Choć potrzebne są dalsze badania, aby w pełni zrozumieć opisane procesy, według ekspertów, odkrycie otwiera drogę do innowacyjnych metod spowalniania lub zatrzymywania postępu choroby Alzheimera oddziałujących na układ odpornościowy. 

Warto pamiętać, że choć HSV-1 występuje powszechnie, to można zmniejszyć ryzyko infekcji. Przede wszystkim trzeba unikać kontaktu ze skórą zakażonej osoby, u której widać objawy opryszczki (pęcherzyki na ustach lub twarzy) oraz z przedmiotami, które miały kontakt z wirusem. Pomoże też regularne mycie rąk i unikanie dotykania twarzy brudnymi rękami.

Urazy głowy plus wirus opryszczki – przepis na alzheimera?

Jeszcze bardziej zadziwiające związki, jednocześnie wskazujące na sposoby unikania zagrożenia, opisał zespół z Tufts University i Oxford University. 

Obserwując hodowane w laboratorium żywe modele mózgu, naukowcy odkryli, że obecne w nim wirusy, w tym właśnie HSV-1, mogą się uaktywniać w wyniku urazów głowy, wywołując stany zapalne i uszkadzając tkankę, prowadząc nawet do zmian typowych dla choroby Alzheimera. Im więcej urazów, tym silniejsze skutki – zauważyli badacze. 

Ostrzeżenie naukowcy kierują przede wszystkim do narażonych na wstrząśnienia mózgu sportowców niektórych dyscyplin. Stwierdzają jednocześnie, że problem jest znacznie szerszy ze względu na powszechność urazów głowy w ogólnej populacji. Zwracają też uwagę na potencjalnie nowe ścieżki terapeutyczne. 

„Odkrycie rodzi pytanie, czy leki przeciwwirusowe lub środki przeciwzapalne mogłyby być przydatne jako wczesne terapie zapobiegawcze po urazie głowy, aby zahamować aktywację wirusa HSV-1 i zmniejszyć ryzyko choroby Alzheimera” – podkreśla Dana Cairns, autorka badania.

Dieta i zapalenia a ryzyko demencji

Ważne jest też dbanie o mózg na co dzień. Jak pod koniec roku poinformował zespół z University of Texas Health Science Center w San Antonio, niebagatelne znaczenie mają stany zapalne związane z dietą. 

W badaniu ponad 1000 seniorów było obserwowanych przez 13 lat, przy czym ich żywienie analizowane było pod kątem indeksu prozapalności diety (Dietary Inflammatory Index – DII). Po uwzględnieniu wieku i płci, wyższe (prozapalne) wyniki były liniowo powiązane ze zwiększoną zapadalnością na demencje o dowolnej przyczynie. Po uwzględnieniu czynników demograficznych, stylu życia i innych problemów zdrowotnych, wysoki wynik DII oznaczał ponad 20-proc. wzrost ryzyka w stosunku do niskiego. 

Fot. vitstudio/Adobe Stock

Geny to nie wyrok

Chociaż geny silnie determinują zdrowie, kolejne badania pokazują, że naprawdę wiele zależy od osobistych decyzji i prowadzonego stylu życia. Dzięki odpowiednim, sprzyjającym zdrowiu nawykom mimo genetycznego obciążenia można znacząco zmniejszyć ryzyko różnych chorób, w tym najgroźniejszych.

„Wyższe wartości indeksu prozapalności diety (DII) były związane z większym ryzykiem wystąpienia demencji ogólnie oraz choroby Alzheimera. Chociaż te obiecujące wyniki wymagają powtórzenia i dalszej weryfikacji, nasze badania sugerują, że diety związane z niskimi wartościami DII mogą zapobiegać demencji w późniejszym życiu” – podsumowują rezultaty naukowcy.

Ryzyko demencji można ograniczać – kluczowy jest styl życia

Podobnych prostych kroków, które można podjąć, jest więcej. Niedawne badanie przeprowadzone na australijskim University of the Sunshine Coast wskazało na jasne powiązanie podstawowych elementów stylu życia, takich jak sen, dieta i ruch ze starzeniem się mózgu i właśnie ryzykiem demencji. 

„Chcieliśmy ustalić, czy modyfikowalne czynniki wpływające na ryzyko demencji u ludzi mają jakikolwiek związek z biologicznymi i funkcjonalnymi markerami starzenia się mózgu” – zaznacza dr Thomas Pace, autor odkrycia. 

Jak wyjaśnia, natura badania nie pozwoliła na jasne ustalenie zależności przyczynowych, jednak wyraźnie wskazało ono na związek między wspomnianymi czynnikami i zagrożeniem. „Co więcej występuje ono jeszcze przed pojawieniem się jakichkolwiek objawów demencji” – podkreśla naukowiec. 

Grupę 100 zdrowych, starszych osób poddano badaniom z użyciem techniki rezonansu magnetycznego mózgu EEG, a także testom kognitywnym i określającym zagrożenie demencją. 
„Odkryliśmy, że nawet u bardzo zdrowych starszych osób wyższe ryzyko demencji związane z modyfikowalnymi czynnikami było powiązane z dwoma głównymi wskaźnikami zdrowia mózgu – istotą białą oraz zdolnością mózgu do utrzymania równowagi w swojej aktywności elektrycznej” – relacjonuje dr Pace. 

Zdaniem naukowców z dużym prawdopodobieństwem można ograniczyć zagrożenie demencją prostymi sposobami. 

„Praktyczne przykłady zmian, które pomagają obniżyć ryzyko, to między innymi: stosowanie diety śródziemnomorskiej, obejmującej oliwę z oliwek, ryby i zielone warzywa liściaste, dążenie do przesypiania 7–9 godzin każdej nocy, regularna aktywność fizyczna oraz utrzymywanie kontaktów towarzyskich” – mówi współautorka badania, dr Sophie Andrews.

Autor

Marek Matacz

Marek Matacz - Od ponad 15 lat pisze o medycynie, nauce i nowych technologiach. Jego publikacje znalazły się w znanych miesięcznikach, tygodnikach i serwisach internetowych. Od ponad pięciu lat współpracuje serwisem "Zdrowie" oraz serwisem naukowym Polskiej Agencji Prasowej. Absolwent Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

ZOBACZ TEKSTY AUTORA

ZOBACZ PODOBNE

  • Adobe

    Gorączka chikungunya jest już w Europie

    Materiał partnerski

    Gorączka chikungunya – choroba wirusowa przenoszona przez komary Aedes – jeszcze kilka lat temu była egzotyczną ciekawostką. Dziś, wraz z rozszerzaniem się zasięgu wektorów i wprowadzeniem pierwszej szczepionki, stała się tematem istotnym – zwłaszcza dla osób podróżujących. O sednie zagrożenia i o tym, dlaczego szczepienia są inwestycją na całe życie, rozmawiamy z prof. dr hab. Ernestem Kucharem, kierownikiem Kliniki Pediatrii z Oddziałem Obserwacyjnym Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

  • Adobe

    Tajemnice języka

    „Proszę powiedzieć: aaaa” – to jedno z pierwszych poleceń, jakie słyszymy podczas badania lekarskiego. Zaglądając do gardła, lekarz zawsze rzuca też okiem na język. I nic w tym dziwnego – język bywa swoistym barometrem zdrowia, a jego oględziny to rutynowa część badania lekarskiego. To również niesamowite narzędzie, dzięki któremu kosztujemy świata, komunikujemy się i codziennie wykonujemy setki skomplikowanych ruchów, nawet o tym nie myśląc. 

  • Chorzy po udarze potrzebują empatii

    Materiał promocyjny

    Czują się samotni, niezrozumiani. Niektórym trudno zmobilizować się do aktywności fizycznej. Popadają w zwątpienie, a nawet depresję. Myślałem, że już nigdy nie będę się ruszać - wyznał aktor Jacek Rozenek. To wszystko działo się na V Kongresie Pacjent w Centrum zorganizowanym przez DOZ S.A. Razem dla zdrowia i zrozumienia wystąpili seniorzy, lekarze i farmaceuci.

  • Adobe

    Dlaczego sepsa zabija?

    Drobne skaleczenie podczas prac w ogrodzie lub pozornie niegroźne zapalenie płuc w ciągu kilkudziesięciu godzin prowadzi do niewydolności organów i stanu zagrożenia życia. Winowajcą jest sepsa – podstępny zabójca pochłaniający miliony istnień nawet w epoce zaawansowanych antybiotyków i nowoczesnej opieki intensywnej. 

NAJNOWSZE

  • AdobeStock

    Uwielbiamy dawać radość

    Fundacja dr Clown działa w Polsce już 26 lat i obecnie współpracuje z 450 wolontariuszami, którzy każdego tygodnia w przebraniach odwiedzają szpitale, uskuteczniając „terapię śmiechem”. O działaniu fundacji opowiadają Serwisowi Zdrowie prezeska Agata Bednarek i koordynatorka regionu łódzkiego Katarzyna Szczęsna.

  • Gorączka chikungunya jest już w Europie

    Materiał partnerski
  • Truskawka – pogromca komórek zombie

  • Czy kobieta w ciąży bliźniaczej powinna jeść za trzech?

  • Opłaca się schudnąć w średnim wieku

  • Adobe Stock/Shawn Hempel

    Z kulturystyką lepiej ostrożnie

    Choć na ten temat nie ma jeszcze wielu badań, to nieostrożne budowanie masy mięśniowej może być niebezpieczne i zwiększać ryzyko m.in. uszkodzeń serca, a przez to i zgonu. Prawdopodobnie szczególnie groźne są przy tym substancje sterydowe i zbyt restrykcyjny reżim treningowy, choć zdrowiu mogą szkodzić nawet niektóre suplementy. Brakuje jednak szczegółowych danych.

  • Tajemnice języka

  • Bądź ciałozmienna

Serwisy ogólnodostępne PAP