Psychologiczne konsekwencje nietrzymania moczu

Nietrzymanie moczu to nie tylko problem medyczny, lecz także społeczny – często bywa źródłem frustracji i lęków, znacząco obniża jakość życia, a do tego wpływa m.in. na relacje z partnerem, co w konsekwencji może prowadzić do problemów w związku. Dlatego lepiej nie lekceważyć tej przypadłości i już przy pojawieniu się pierwszych symptomów warto poszukać fachowej pomocy, aby móc zdusić problem w zarodku.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki
Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Nietrzymanie moczu uważane jest za jeden z ważniejszych problemów zdrowotnych XXI wieku i ma status choroby społecznej. Potrafi znacznie obniżyć jakość życia – chorzy często odczuwają wstyd, bezradność, mają obniżone poczucie własnej wartości. Wiele osób ogranicza z tego powodu wychodzenie z domu, rezygnuje z pracy i kontaktów towarzyskich, co w skrajnych przypadkach prowadzi do zupełnej izolacji społecznej, a nawet depresji. Nietrzymanie moczu niejednokrotnie jest też przyczyną zaburzeń seksualnych, a w rezultacie – powodem zaniechania aktywności seksualnej.

Nietrzymanie moczu: jak sobie radzić? 

NTM a problemy w związkach

Nietrzymanie moczu zaburza obraz samego siebie. U wielu kobiet NTM nie tylko pogarsza nastrój, ale nawet prowadzi do zaburzeń depresyjnych lub lękowych.

„Obniżenie samooceny pacjentek wiąże się z poczuciem nieatrakcyjności i poczuciem odrzucenia ze strony osób, na których najbardziej im zależy (partnera). Może to rodzić różnego rodzaju problemy natury seksualnej: z pożądaniem, podnieceniem seksualnym, orgazmem, a także satysfakcją ze stosunków seksualnych oraz spłyceniem lub zanikiem fantazji seksualnych” – zwraca uwagę psycholog Agata Ejsmont. 

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Nietrzymanie moczu da się poskromić

To wstydliwy, lecz bardzo rozpowszechniony problem. Dowiedz się jak można zdusić ten kłopot w zarodku, zanim odbierze Ci komfort życia.

To wszystko wpływa na relacje z partnerem i często prowadzi do problemów w związku. Badania dowodzą, że 1/3 badanych kobiet i mężczyzn stwierdza, że ich problemy seksualne mają właśnie podłoże w problemach z nietrzymaniem moczu. Zdarza się, że konsekwencją jest dyspareunia - dysfunkcja seksualna objawiająca się odczuwaniem bólu w czasie stosunku. 

Dlaczego warto pokonać wstyd i skrępowanie

Nietrzymanie moczu to uciążliwy i wstydliwy problem, do którego przyznajemy się bardzo niechętnie. Według danych statystycznych z jego powodu może cierpieć nawet 2-3 mln kobiet w Polsce. Wiele z nich nie ma odwagi przyznać się do niego nawet swojemu ginekologowi lub informują o nim dopiero w drugiej lub trzeciej fazie, kiedy schorzenie kwalifikuje się już wyłącznie do leczenia farmakologicznego bądź interwencji chirurgicznej. 

„Problem z nietrzymaniem moczu jest problemem natury intymnej, związanym z poczuciem wstydu, skrępowaniem przed rozmową na temat problemu. Pacjentki mają bardzo dużo oporów przed przyznaniem się niego - wiele badań potwierdza, że nie pytane o problem podczas wizyt u ginekologa, bagatelizują go i nie przyznają się do jego uciążliwości. Wstydzą się same zapytać o możliwe sposoby leczenia, nie mają odwagi porozmawiać z lekarzem pierwszego kontaktu, internistą czy ginekologiem” – wymienia terapeutka. 

Choć problem nietrzymania moczu nie jest chorobą zagrażającą życiu pacjentek, powoduje wiele powikłań natury psychicznej. 

„U niektórych nawet niewielkie zaburzenie kontroli oddawania moczu wywołuje uczucie niepełnosprawności i braku wartości społecznej, do tego stopnia, że zmusza do pozostania w domu” – zwraca uwagę prof. Piotr Chłosta kierownik Katedry i Kliniki Urologii Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie, Prezes Polskiego Towarzystwa Urologicznego.

Rys. Sever Salamon

Błędy, jakie popełniamy w związku… z sikaniem

Wbrew licznym ogłoszeniom na metody oczyszczania organizmu z toksyn, nasze ciało ich nie potrzebuje, bo ma bardzo dobry system pozbywania się ich przez 24 godziny na dobę. Dba o to nasz układ moczowy, a efektem jego pracy jest wydalanie moczu:  to właśnie wraz z nim pozbywamy się znacznej ilości toksyn. Na liście częstych błędów, które prowadzą do problemów jest na przykład przetrzymywanie moczu czy niewłaściwa higiena. Dowiedz się więcej. 

O ile Polacy słyną z umiłowania do rozmów na temat chorób i różnego rodzaju przypadłości, nietrzymanie moczu jest współczesnym tematem tabu. 

„Chorzy nie rozmawiają o tym nawet z najbliższym otoczeniem, często wręcz ukrywają to przed partnerem, bojąc się odrzucenia, ośmieszenia. Z czasem stają się oziębli, wycofani i tym samym pogłębiają w sobie poczucie odrzucenia i wyobcowania” – mówi Agata Ejsmont 

Kobiety przypisują zmiany procesom starzenia się, co jest dodatkowym źródłem przygnębienia. W dodatku nie bardzo wierzą w skuteczność metod leczenia nietrzymania moczu.

„Tymczasem naprawdę mamy możliwości, żeby pomóc tym chorym. Wszystko zależy od przyczyny nietrzymania moczu, ale wiele z tych problemów jesteśmy w stanie leczyć” – zapewnia prof. dr hab. n. med. Ewa Barcz z Międzyleskiego Szpitala Specjalistycznego w Warszawie.

NTM może zrujnować komuś życie

Warto się tym zająć, bo nietrzymanie moczu znacznie obniża jakość życia. Wpływa na stan fizyczny, psychiczny, doznania somatyczne, poczucie zadowolenia z codziennych aktywności. 

„To dolegliwość, która zaburza wiele obszarów codziennej aktywności. Ma wpływ na jej funkcjonowanie społeczne, bo osoby, które mają problem z nietrzymaniem moczu ograniczają kontakty społeczne i towarzyskie, alienują się, a tym samym czują się wyobcowane. Ingerują w sferę zawodową, bo problem, z którym się borykają powoduje, że zmieniają plany zawodowe, ograniczają je, opracowując grafik pracy zawsze uwzględniają wyjścia do toalety, a nawet rezygnują z pracy. I wreszcie oddziaływują na sferę rodzinną – powodują zmiany w trybie i stylu życia rodziny, obniżają aktywność seksualną pacjentów, mają wpływ na wydatki związane z zapewnieniem higieny osobistej” – wylicza specjalistka.

Wstyd najczęściej sprawia, że chorzy nie starają się szukać pomocy u specjalistów przez co ich wiedza o sposobach leczenia problemów z nietrzymaniem moczu jest niewielka. Z czasem godzą się ze swoim stanem zdrowia skazując się tym samym na bardzo niski komfort funkcjonowania i szereg problemów psychicznych, które mogą towarzyszyć im do końca życia. 

Fot. PAP/P. Werewka

Badanie ginekologiczne w Polsce: wciąż sfera tabu i wstydu

Ponad 3 miliony kobiet w Polsce odczuwa tak silne poczucie wstydu, że rezygnuje z wizyt ginekologa. Ten dyskomfort lepiej jednak oswoić i przełamać, a do ginekologa zgłaszać się nie tylko wtedy, gdy dzieje się coś niepokojącego, a na regularne kontrole – najlepiej raz w roku.

„Należy pamiętać, że nietrzymanie moczu wpływa negatywnie na jakość życia nie tylko osób dotkniętych tą przypadłością, ale także ich rodzin. Dotyczy to zwłaszcza opieki nad osobami starszymi i niepełnosprawnymi ruchowo. Dlatego tak ważne jest, by po zaobserwowaniu objawów u siebie lub bliskiej nam osoby, niezwłocznie skonsultować się ze lekarzem i – w razie diagnozy – jak najszybciej wdrożyć specjalistyczne leczenie” – radzi ginekolog lek. Ewelina Śliwka-Zapaśnik z LUX MED.  

Wielu pacjentów decyduje się na wizytę w gabinecie dopiero wówczas, gdy nie potrafią już ukryć skutków inkontynencji, które wręcz uniemożliwiają im wykonywanie podstawowych, codziennych czynności. Paraliżujący strach nie jest jednak dobrym doradcą. Wstyd sprawia, że zamiast walczyć z problemem, próbujemy go „ukryć”, stosując doraźne rozwiązania (np. specjalną, chłonną bieliznę czy wkładki urologiczne). 

Co robić, gdy pojawi się problem z nietrzymaniem moczu:

  • Po pierwsze, wybierz się do lekarza, w celu dokładnego zdiagnozowania problemu i dobrania skutecznej metody leczenia, którą może się okazać np. specjalistyczna fizykoterapia.
  • Po drugie, zadbaj o swoją ogólną kondycję, w tym m.in. o prawidłową masę ciała, zdrową dietę, higienę miejsc intymnych, a także odpowiedni dla ciebie poziom i rodzaj aktywności fizycznej. 
  • Po trzecie, pamiętaj o regularnym korzystaniu z toalety. W ten sposób zmniejszysz ryzyko wystąpienia przykrych niespodzianek. Warto też ćwiczyć mięśnie pęcherza, dzięki czemu można skuteczniej opróżniać pęcherz.  
  • Ponadto: wyeliminuj z menu ostre przyprawy, gdyż podrażniają pęcherz moczowy, a także ogranicz ilość spożywanego alkoholu i kawy. 
  • Jeśli odczuwasz obawę wychodząc z domu korzystaj z czarnych ubrań - to zapewni ci dyskrecję w razie „wypadku”. 
  • Zastanów się również, czy nie powinieneś udać się po wsparcie do psychoterapeuty lub specjalisty seksuologa. 

Monika Wysocka, zdrowie.pap.pl

Źródła:

„Nietrzymanie moczu”. P. Radziszewski, P. Dobroński,  Wydawnictwo Lekarskie PZWL, Warszawa 2008. 
  
Strona internetowa poświęcona problemowi nietrzymania moczu.

Webinar dla pacjentów z chorobami urologiczno-ginekologicznymi pt. „Pęcherz terrorysta - codzienność z perspektywy pacjenta”, który odbył się 26 lipca 2021r. w ramach kampanii społecznej Zentiva – Zmieniamy Przyzwyczajenia.
 

Autorka

Monika Grzegorowska

Monika Grzegorowska - O dziennikarstwie marzyła od dziecka i się spełniło. Od zawsze to było dziennikarstwo medyczne – najciekawsze i nie do znudzenia. Wstępem była obrona pracy magisterskiej o błędach medycznych na Wydziale Resocjalizacji. Niemal całe swoje zawodowe życie związała z branżowym Pulsem Medycyny. Od kilku lat swoją wiedzę przekłada na bardziej przystępny język w Serwisie Zdrowie PAP, co doceniono przyznając jej Kryształowe Pióro. Nie uznaje poranków bez kawy, uwielbia wieczory przy ogromnym stole z puzzlami. Życiowe baterie ładuje na koncertach i posiadówkach z rodziną i przyjaciółmi.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Kiedy wybrać się po raz pierwszy z córką do ginekologa?

    Pierwsza wizyta dziewczynki u ginekologa to duże przeżycie, ale lepiej jej nie odkładać. Jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, to można pojawić się w gabinecie po roku od pierwszego krwawienia, nie później jednak niż do ukończenia przez młodą pacjentkę 15 lat. Przed wizytą warto porozmawiać o tym, co czeka ją w gabinecie – radzi dr n. med. Ewa Kuś, konsultant ds. ginekologii i położnictwa Grupy Luxmed.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Sól jodowana: jak ustrzegliśmy się poważnej choroby

    Niedobór jodu może wywołać chorobę charakteryzującą się głębokim ubytkiem możliwości intelektualnych. To właśnie on odpowiadał w dawnych czasach za występowanie na terenie Szwajcarii tzw. kretynizmu endemicznego. Polska ustrzegła się tego losu, bo w 1935 roku wprowadzono skuteczną profilaktykę - do soli kuchennej dodawany był jodek potasu.

  • fot. tanantornanutra/Adobe Stock

    Jak wygląda świat, gdy traci się wzrok?

    Pewnego dnia obudziłem się i już nic nie widziałem. Całe dzieciństwo przygotowywano mnie na ten moment, ale czy można być na to naprawdę gotowym? Największą szkołę życia dało mi morze. Ono buja każdego tak samo – opowiada Bartosz Radomski, fizjoterapeuta i przewodnik po warszawskiej Niewidzialnej Wystawie.

  • P. Werewka/PAP

    Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

    W okulistyce mamy za sobą kolejny krok milowy – przeszczep gałki ocznej. Na razie jednak to operacja kosmetyczna, bo nie umiemy jeszcze połączyć nerwów wzrokowych, a więc przywrócić widzenia. Wszystko jednak przed nami – wyraził nadzieję prof. Edward Wylęgała, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

NAJNOWSZE

  • AdobeStock/ JFontan

    Limit na żywienie

    Żywienie medyczne wspiera chorego w trakcie leczenia, ale ma zastosowanie także przed rozpoczęciem terapii oraz podczas rekonwalescencji, a w niektórych chorobach istnieje konieczność stałego wspierania chorego. Jak więc to możliwe, że to procedura limitowana?

  • Żelazo – toksyczne, ale niezbędne

  • Wyzwania medycyny: choroby neuronu ruchowego

  • Czy da się uchronić dziecko przed uzależnieniem?

  • Schizofrenia - odczarować mit zastrzyku

  • Adobe

    Medycyna uczy się na swoich błędach

    Współczesna medycyna wyrosła na historii wielu spektakularnych pomyłek. Do dziś są one analizowane przez naukowców i podawane studentom ku przestrodze. Niestety dawne teorie mogą też inspirować szarlatanów doby internetu, którzy wciąż próbują „leczyć” lewatywami, oczyszczającymi miksturami, pestkami moreli czy nawet ropuszym jadem.

  • Nauka kontra łysienie – mecz wciąż trwa

  • Późniejsze przejście menopauzy wiąże się ze zdrowszymi naczyniami krwionośnymi