Przeciwciała monoklonalne zmieniły medycynę

Przeciwciała monoklonalne to jedno z najważniejszych osiągnięć współczesnej medycyny i biotechnologii. Ich unikalna zdolność do precyzyjnego rozpoznawania i wiązania się z określonymi antygenami czyni je niezastąpionymi zarówno w diagnostyce, jak i terapii wielu schorzeń – w chorobach zakaźnych, w onkologii czy neurologii. 

Przeciwciała to specjalne białka, które stanowią kluczowy element układu odpornościowego. Ich głównym zadaniem jest rozpoznawanie i neutralizowanie zagrożeń, takich jak wirusy, bakterie czy komórki nowotworowe. Każde przeciwciało posiada unikalny fragment wiążący, który dopasowuje się do konkretnej struktury na powierzchni antygenu, działając niczym klucz pasujący do określonego zamka.

Gdy przeciwciało rozpozna i przyłączy się do antygenu, może zablokować jego działanie, na przykład unieszkodliwiając toksyny lub uniemożliwiając wirusom wnikanie do komórek. Może także oznaczać patogeny w taki sposób, by stały się łatwym celem dla komórek odpornościowych, które je pochłaniają i niszczą. Czasami wiązanie przeciwciała uruchamia reakcję łańcuchową w organizmie, prowadząc do rozpadu niepożądanych komórek lub aktywacji specjalnych komórek układu odpornościowego, które eliminują zagrożenie.
Przeciwciała monoklonalne, które są wytwarzane w warunkach laboratoryjnych, działają w ten sam sposób, ale ich precyzja i selektywność są znacznie większe. Dzięki temu mogą być wykorzystywane w leczeniu nowotworów, chorób autoimmunologicznych i zakaźnych.

W poszukiwaniu magicznej cząsteczki

Początki badań nad przeciwciałami sięgają przełomu XIX i XX wieku, kiedy to Paul Ehrlich wprowadził koncepcję „magicznej kuli” (niem. Zauberkugel), czyli substancji, która mogłaby selektywnie atakować patogeny bez szkody dla organizmu gospodarza. Ta idea stała się fundamentem późniejszych prac nad przeciwciałami monoklonalnymi. 

W latach 70. XX wieku naukowcy poszukiwali metod produkcji jednorodnych przeciwciał o określonej specyficzności. „Przełomem okazała się praca opublikowana w «Nature» w 1976 r., w której stwierdzono, że za pomocą inżynierii komórkowej można uzyskać pożądany rodzaj przeciwciał przeciwko dowolnym cząsteczkom znajdującym się na powierzchniach komórek nowotworowych w celu ich zniszczenia” – powiedział w jednym z wywiadów prof. Wiesław Jędrzejczak, wybitny hematolog, podkreślając, że był to jeden z przełomowych momentów w jego dziedzinie. 

źródło: AstraZeneca

Preparat łączący długo działające przeciwciała, zatwierdzony w UE w leczeniu COVID-19

Badanie III fazy TACKLE wykazało, że połączenie przeciwciał monoklonalnych znacząco redukuje ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19 lub zgonu.


Wtedy Georges Köhler i César Milstein opracowali technikę hybrydomową. Polegała ona na fuzji komórek szpiczaka myszy (nowotworowe komórki plazmatyczne) z limfocytami B pochodzącymi od myszy immunizowanej konkretnym antygenem. Powstałe w ten sposób hybrydy, zwane hybrydomami, łączyły nieśmiertelność komórek nowotworowych ze zdolnością do produkcji specyficznych przeciwciał przez limfocyty B. Za to odkrycie Köhler i Milstein otrzymali w 1984 roku Nagrodę Nobla w dziedzinie medycyny.

Początkowo przeciwciała monoklonalne były stosowane głównie w diagnostyce laboratoryjnej. Ich zdolność do specyficznego wiązania się z określonymi antygenami umożliwiała precyzyjne wykrywanie różnych patogenów czy markerów nowotworowych. Próby terapeutycznego zastosowania tych przeciwciał napotkały na istotne przeszkody. Przeciwciała produkowane w komórkach mysich były rozpoznawane przez ludzki układ odpornościowy jako obce, co prowadziło do reakcji immunologicznych i ograniczało ich skuteczność kliniczną.

Rewolucja w leczeniu

Aby przezwyciężyć te trudności, naukowcy rozpoczęli prace nad humanizacją przeciwciał. Proces ten polegał na zastąpieniu części mysich sekwencji aminokwasowych ich ludzkimi odpowiednikami, co miało na celu zmniejszenie immunogenności i poprawę tolerancji u pacjentów. Dzięki technikom inżynierii genetycznej udało się stworzyć przeciwciała chimeryczne (zawierające około 30 proc. sekwencji mysich) oraz przeciwciała humanizowane (z minimalną zawartością sekwencji mysich).

Przełom w zastosowaniach terapeutycznych przeciwciał monoklonalnych nastąpił w latach 90. XX wieku. Wprowadzenie do praktyki klinicznej takich leków jak rytuksymab, stosowany w leczeniu chłoniaków nieziarniczych, czy trastuzumab, używany w terapii raka piersi z nadekspresją receptora HER2, zrewolucjonizowało leczenie tych schorzeń i znacząco poprawiło rokowania. Przeciwciała monoklonalne stały się kluczowym elementem terapii celowanych, które pozwalają na precyzyjne atakowanie komórek nowotworowych z minimalnym wpływem na zdrowe tkanki.

Przeciwciała na różnych frontach medycyny

W ostatnich latach opracowano przeciwciała bispecyficzne, zdolne do jednoczesnego wiązania się z dwoma różnymi antygenami, co zwiększa ich skuteczność w terapii nowotworowej. Ponadto rozwijane są koniugaty przeciwciał z lekami (ADC), które łączą specyficzność przeciwciał z cytotoksycznością leków chemoterapeutycznych, umożliwiając precyzyjne dostarczanie leku do komórek nowotworowych.

Przeciwciała monoklonalne znalazły również zastosowanie w leczeniu chorób autoimmunologicznych, takich jak reumatoidalne zapalenie stawów czy stwardnienie rozsiane, gdzie działają poprzez modulację układu odpornościowego. 

Jak zauważył prof. Jędrzejczak, w Polsce obserwuje się dynamiczny rozwój terapii opartych na przeciwciałach monoklonalnych. Nowe leki wykorzystywane są nie tylko w hematoonkologii, ale też w terapii innych nowotworów, chorób autoimmunologicznych, zakaźnych oraz neurologicznych. Zdaniem klinicysty dzięki postępowi w inżynierii genetycznej i biotechnologii ich skuteczność, bezpieczeństwo i dostępność stale rosną, a przyszłość zapowiada się obiecująco.

Pomogły w walce z pandemią

Jednym z najbardziej spektakularnych sukcesów przeciwciał monoklonalnych w ostatnich latach było ich zastosowanie w leczeniu COVID-19. W trakcie pandemii koronawirusa naukowcy opracowali przeciwciała neutralizujące, które mogły bezpośrednio wiązać wirusa SARS-CoV-2 i blokować jego zdolność do infekowania komórek ludzkich. Leki takie jak bamlanivimab czy koktajl przeciwciał REGN-COV2 (stosowany u prezydenta USA Donalda Trumpa) pomogły w ograniczeniu ciężkich przebiegów choroby i zmniejszeniu liczby hospitalizacji.

Profesor Anthony Fauci, jeden z czołowych ekspertów w dziedzinie chorób zakaźnych, w wywiadzie dla „New England Journal of Medicine” stwierdził, że przeciwciała monoklonalne odegrały kluczową rolę w terapii COVID-19. Ich zdolność do szybkiego blokowania wirusa już na wczesnym etapie infekcji pozwoliła zmniejszyć śmiertelność i liczbę powikłań. „W przyszłości widzimy możliwość ich zastosowania w leczeniu innych chorób wirusowych, takich jak grypa czy Ebola" – dodał.

Innym obszarem, w którym przeciwciała monoklonalne odgrywają coraz większą rolę, jest neurologia. Wprowadzenie przeciwciał przeciwko białku beta-amyloidowemu w leczeniu choroby Alzheimera otworzyło nowe możliwości terapeutyczne. Lek aducanumab, zatwierdzony przez FDA w 2021 roku, stał się pierwszym lekiem modyfikującym przebieg tej choroby, chociaż jego skuteczność i kontrowersje wokół procesu zatwierdzania nadal budzą liczne dyskusje.
„Jesteśmy na początku rewolucji w leczeniu choroby Alzheimera. Przeciwciała monoklonalne mogą nie tylko usuwać złogi amyloidowe, ale także wpływać na mechanizmy zapalne w mózgu, co może pomóc w spowolnieniu postępu choroby. Kluczowe będzie jednak wczesne rozpoznanie i leczenie pacjentów zanim dojdzie do nieodwracalnych zmian” – powiedział w wywiadzie dla „Nature” profesor Bart De Strooper, ekspert w dziedzinie neurodegeneracji z University College London. 

Przeciwciała monoklonalne znajdują również zastosowanie w leczeniu stwardnienia rozsianego. Leki takie jak ocrelizumab, celujące w limfocyty B CD20, przyczyniły się do spowolnienia progresji choroby u pacjentów z postacią pierwotnie postępującą, co było przełomowym osiągnięciem.

AI zaprojektuje nowe przeciwciała?

Obecnie jednym z najciekawszych kierunków badań nad przeciwciałami monoklonalnymi jest wykorzystanie technologii inżynierii białek oraz sztucznej inteligencji do projektowania przeciwciał o jeszcze lepszych właściwościach terapeutycznych. Wprowadzanie modyfikacji w strukturze przeciwciał pozwala na zwiększenie ich skuteczności, ograniczenie efektów ubocznych oraz wydłużenie okresu półtrwania, co zmniejsza konieczność częstego podawania leków.

Naukowcy pracują także nad przeciwciałami wielospecyficznymi, które mogą jednocześnie wiązać się z kilkoma różnymi antygenami, co otwiera nowe możliwości w terapii nowotworowej. Szczególnie obiecujące są przeciwciała bispecyficzne, które mogą jednocześnie angażować komórki układu odpornościowego (np. limfocyty T) oraz celować w komórki nowotworowe. Znacząco zwiększa to skuteczność terapii.

Profesor Carl June, pionier w dziedzinie immunoterapii nowotworów, w wywiadzie dla „Science” powiedział, że przeciwciała monoklonalne „to dopiero początek”. „Kolejnym krokiem są terapie oparte na modyfikowanych limfocytach T, takich jak CAR-T, które mogą być jeszcze skuteczniejsze w walce z nowotworami. Przyszłość onkologii to terapie łączone, które wykorzystują zarówno przeciwciała, jak i nowoczesne metody inżynierii genetycznej” – stwierdził.

Zdaniem naukowców, dzięki postępowi w inżynierii białek, technologiach molekularnych i sztucznej inteligencji, przyszłość przeciwciał monoklonalnych jest świetlana. 
„Jesteśmy świadkami nowej ery w leczeniu chorób. Przeciwciała monoklonalne to tylko jeden z elementów większej układanki, ale już teraz ich wpływ na medycynę jest nie do przecenienia. To dopiero początek rewolucji, której jesteśmy świadkami” – uważa prof. James Allison, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie medycyny za badania nad immunoterapią. Jego zdaniem możemy spodziewać się dalszych innowacji, które uczynią te terapie jeszcze bardziej skutecznymi, dostępnymi i bezpiecznymi.
 

Autorka

Luiza Łuniewska - Dziennikarka, reportażystka, redaktorka. Pisuje o wielkich triumfach medycyny i jej wstydliwych sekretach. Lubi nowinki z dziedziny genetyki. Była dziennikarką Życia Warszawy i Newsweeka, pracowała też w TVN i Superstacji. Jest absolwentką Instytutu Stosunków Międzynarodowych UW. Wielbicielka kotów dachowych i psów ras północnych.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • Adobe Stock/vadim

    Operacja bariatryczna to nie koniec choroby otyłościowej

    Operacja bariatryczna, którą wykonuje się u pacjentów z otyłością, by leczyć ją skuteczniej, nie jest końcem choroby. Kluczowa jest praca pacjenta, która nabiera coraz większego znaczenie wraz z upływem czasu – przyznaje Aldona Żukowska, przedstawicielka Fundacji FLO - Fundacji na Rzecz Leczenia Otyłości.

  • Adobe Stock

    Deepfake medyczny to poważne zagrożenie dla zdrowia

    Deepfake medyczny zagraża pacjentom, bo niektórzy z nich mogą zaprzestać leczenia. To wykorzystywanie naiwności i żerowanie na krzywdzie ludzkiej. Na razie niestety to walka z wiatrakami. Potrzeba systemowych rozwiązań – podkreśla okulista prof. Jerzy Szaflik, którego wizerunek wykorzystano w mediach społecznościowych w fałszywych reklamach do promocji preparatu rzekomo przywracającego wzrok.

  • Adobe

    Wyrostek robaczkowy na straży mikrobioty

    Wyrostek robaczkowy to nie tylko potencjalne źródło kłopotów zdrowotnych, lecz także strażnik mikroflory i ważny element naszego układu odpornościowego. Od kilkudziesięciu lat naukowcy odkrywają jego rzeczywistą rolę w utrzymaniu zdrowia i równowagi immunologicznej. 

  • Adobe

    Statyny – leki niedoceniane, a jednak ratujące życie

    Statyny od lat pozostają jednym z najczęściej przepisywanych leków na świecie, a jednocześnie jednymi z najbardziej kontrowersyjnych. Wielu pacjentów niechętnie sięga po te preparaty, obawiając się skutków ubocznych, takich jak bóle mięśni, osłabienie czy dolegliwości żołądkowe. 

NAJNOWSZE

  • Adobe Stock/vadim

    Operacja bariatryczna to nie koniec choroby otyłościowej

    Operacja bariatryczna, którą wykonuje się u pacjentów z otyłością, by leczyć ją skuteczniej, nie jest końcem choroby. Kluczowa jest praca pacjenta, która nabiera coraz większego znaczenie wraz z upływem czasu – przyznaje Aldona Żukowska, przedstawicielka Fundacji FLO - Fundacji na Rzecz Leczenia Otyłości.

  • Wizyta adaptacyjna u stomatologa

  • Deepfake medyczny to poważne zagrożenie dla zdrowia

  • Wyrostek robaczkowy na straży mikrobioty

  • Zaszczep się! To naprawdę ma sens.

  • Polscy naukowcy na tropie nowych leków w SM i chorobie Crohna

    Udało nam się wykazać, że białka „mimiczne” mogą skutecznie łagodzić objawy chorób o podłożu zapalnym. Teraz przed nami kolejne etapy badań, które obejmą badania przedkliniczne, a następnie przejście do badań klinicznych. Liczymy na to, że przyniesie to przełomowe zmiany w leczeniu przewlekłych schorzeń, m.in. stwardnienia rozsianego i choroby Leśniowskiego Crohna - mówi dr hab. Katarzyna Donskow-Łysoniewska, prof. UŁa z Zakładu Immunoterapii Eksperymentalnej Wydziału Medycznego Uczelni Łazarskiego.

  • Problem z węchem może oznaczać chorobę

  • 8 powodów, by porządnie się wyspać