Choroby reumatyczne i mięśniowo-szkieletowe to główna przyczyna niepełnosprawności w UE
Skuteczne leczenie chorób przewlekłych to jedno z głównych wyzwań dla opieki zdrowotnej - zgodzili się uczestnicy okrągłego stołu pt. „Zdrowy pracownik - bogate państwo. Wartość remisji w chorobach przewlekłych jako priorytet polityki społeczno-ekonomicznej”, który odbył się podczas Europejskiego Forum Nowych Idei w Sopocie.
Uczestnicy debaty podkreślili, że zbyt długa i uciążliwa dla pacjenta diagnostyka (tzw. odyseja diagnostyczna) oraz nieefektywne leczenie nie tylko szkodzą chorym, ale także generują zbędne koszty. Problem jest szczególnie istotny w wypadku chorób reumatycznych i mięśniowo-szkieletowych (RMD - reumatic and musculosceletal diseases), ponieważ dotykają one młodych ludzi i - wg WHO - są główną przyczyną niepełnosprawności w UE. Eksperci zastanawiali się, co zmienić w systemie opieki zdrowotnej, by osoby w wieku produkcyjnym nie wypadały z rynku pracy, a także jak innowacyjne leczenie wpływa na systemy ochrony zdrowia.
Spotkanie otworzył b. prezydent Lech Wałęsa, który wyraził opinię, że świat jest dziś w szczególnym momencie, kiedy „stary porządek” już nie istnieje, a budowa następnego ma dopiero nastąpić.
„Stary porządek świata skończył się ze względu na rozwój techniczny, pojawiła się nowa epoka: intelektu, informacji, globalizacji. Pozostało pytanie, jak ma wyglądać świat, nasze państwa, co dalej z nami wszystkimi” - mówił Lech Wałęsa.
Dodał, że jest „lekarzem politycznym”, czyli - jak określił - próbuje ratować systemy polityczne albo wprowadzać nowe: lepsze, uleczone.
Eksperci podkreślali, że inwestycje w profilaktykę wtórną, tj. wczesną diagnostykę, interwencję i remisję, są efektywne kosztowo - zmniejszają bowiem wydatki na opiekę zdrowotną, w tym hospitalizacje i częste konsultacje lekarskie. W efekcie zwiększają produktywność pracowników poprzez zmniejszenie ich absencji w pracy i powrót do normalnej aktywności, a także prowadzą do mniejszych wydatków socjalnych na emerytury i wcześniejsze emerytury.
„Chciałbym, żeby wszyscy pracujący w systemie opieki zdrowotnej nie zapominali, po co pracują. Najważniejszy jest człowiek chory, poprawa życia, przedłużenie życia. To jest także wartość na rynku pracy, bo jeśli człowiek choruje, to jego wydolność spada” - argumentowała Agnieszka Gorgoń-Komor, senator, kardiolog i specjalista chorób wewnętrznych.
W trakcie debaty zwracano uwagę, że do 2030 r. u połowy ludności UE w wieku produkcyjnym może zostać zdiagnozowana przewlekła choroba układu mięśniowo-szkieletowego, co stanowi znaczne obciążenie dla gospodarki ze względu na konieczność odpowiedniej opieki nad tymi pacjentami, ich absencję w pracy, a także grożące im bezrobocie i zubożenie.
„Choroby autoimmunizacyjne to w tej chwili większość medycyny. Mamy pacjentów, którzy chorują coraz wcześniej. Zmęczenie to jeden z wiodących objawów dla tych chorób. Niezwrócenie na niego uwagi jest ogromnym błędem, więc opieka musi być z definicji kompleksowa” - argumentował Zbigniew Żuber, pediatra, prezes Polskiego Towarzystwa Reumatologicznego.
Uczestnicy debaty zgodzili się, że rolą przemysłu farmaceutycznego jest nie tylko dostarczanie leków, ale i innowacyjnych rozwiązań, które minimalizują społeczne koszty chorób i obciążenia gospodarki. Systemy opieki zdrowotnej na całym świecie stają bowiem przed coraz większymi wyzwaniami, związanymi z brakiem zasobów, wykwalifikowanego personelu, a także starzeniem się społeczeństw.
Eksperci wskazali, że brak wiedzy na temat konsekwencji późno zdiagnozowanego RMD prowadzi do niepełnosprawności, co zwiększa konieczność hospitalizacji i operacji oraz generuje wysokie koszty pośrednie. Natomiast wczesna diagnoza i leczenie RMD może zapobiec nieodwracalnym uszkodzeniom spowodowanym chorobami, obniżyć koszty leczenia, zmniejszyć ryzyko niepełnosprawności i poprawić jakość życia pacjentów.