Ludzkie kamienie: barwy, kształty i tajemnice

Cholesterolowe kamienie żółciowe są lśniące, żółte lub beżowe, a pigmentowe bywają czarne lub ciemnobrązowe od bilirubiny. Kamienie nerkowe ze szczawianu wapnia są szarawe, podczas gdy moczanowe mogą mieć odcień czerwonawy. Rzadkie kryształy cystynowe są niemal przezroczyste, a niemal niespotykane kamienie tiemannitowe, składające się z rtęci i selenu, połyskują metalicznie.

Adobe
Adobe

Przy okazji remontu zabytkowej Hali Targowej przy Placu Dominikańskim w Gdańsku na początku wieku odkryto m.in. wielopoziomowy cmentarz. W okolicy miednicy jednego z odkrytych tam szkieletów leżał intrygujący żółto-czarny kamień. Jego badaniem zajęli się prof. Judyta J. Gładykowska-Rzeczycka i Dariusz Nowakowski z Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu. Okazało się, że znalezisko, liczące co najmniej 700 lat, było efektem kamicy nerkowej, na którą cierpiała – a może i zmarła – jedna z pochowanych osób. Kamień składa się głównie z fosforanu wapnia, co sugeruje niedobory w ówczesnej diecie.

Choć znalezisko polskich archeologów jak na efekt kamicy należy do całkiem dużych (niemal 4 cm długości), to do czołówki mu daleko. Największy odnotowany w literaturze medycznej kamień pęcherzowy ważył około 1,9 kg i miał obwód ponad 17 cm, przez co porównywano go do kuli armatniej. Z kolei największy kamień nerkowy wypełniał niemal całą wewnętrzną przestrzeń narządu i przypominał koral. Ważył ponad 600 gramów.

Gdański kamień nie może też konkurować w kategorii najstarszych takich znalezisk. Pierwsze miejsce dzierży bowiem złóg, który ponad 100 lat temu znaleziono w egipskiej mumii sprzed 6800 lat. 

Kamienie to "biologiczne artefakty"

Kamienie w ludzkim organizmie to jeden z tych fenomenów medycyny, które jednocześnie fascynują i przerażają. Ich niezwykła różnorodność pod względem barw, kształtów i rozmiarów czyni je obiektem zainteresowania nie tylko lekarzy, ale także historyków, biologów i kolekcjonerów. Kamienie, choć same w sobie patologiczne, mogą być również swego rodzaju artefaktami biologicznymi, dokumentującymi procesy zachodzące w ludzkim ciele na przestrzeni lat. Londyńska Wellcome Collection posiada zbiory kamieni, z których niektóre przypominają perły czy kryształy. Sir Henry Wellcome pozyskał do swojej kolekcji m.in. tiemannitowe formacje pęcherzowe zawierające rtęć i selen. Dziesiątki lat później naukowcy z Uniwersytetu w Innsbrucku, badając takie formacje, postawili tezę o zdolności ludzkiego organizmu do detoksykacji metali ciężkich.

Badania archeologiczne w Sudanie ujawniły kamienie prostaty u mężczyzn żyjących w epoce plejstocenu. Analizy chemiczne wykazały, że złogi składały się głównie z hydroksyapatytu i whitlockitu, co sugeruje przewlekłe infekcje bakteryjne jako przyczynę ich powstania. Takie odkrycia pokazują, że kamica towarzyszyła człowiekowi od tysięcy lat.

Fot. PAP/Zdjęcie ilustracyjne

Niebezpieczny i mało znany: rak dróg żółciowych

Rak dróg żółciowych to pierwotny nowotwór wątroby – rzadki, bardzo trudny do wykrycia nawet w specjalistycznych badaniach. A kiedy daje już silne objawy bardzo trudno się go leczy.

Kamienie mogą powstawać w różnych narządach ludzkiego ciała, a ich obecność wiąże się z różnorodnymi dolegliwościami i schorzeniami. W układzie moczowym najczęściej spotykane są kamienie nerkowe, które tworzą się w miedniczkach nerkowych i mogą przemieszczać się do moczowodów, powodując silne bóle i blokadę przepływu moczu. W pęcherzu moczowy kamienie tworzą się zwykle na skutek zastoju moczu lub ciała obcego. Rzadziej kamienie mogą zlokalizować się w cewce moczowej.

W układzie żółciowym kamienie najczęściej występują w pęcherzyku żółciowym, gdzie odkładają się substancje takie jak cholesterol czy bilirubina. Mogą jednak również migrować do przewodów żółciowych, powodując ich blokadę i ostre stany zapalne. Zdarza się, że kamienie żółciowe znajdowano także w przewodach wewnątrzwątrobowych. W trzustce kamienie mogą formować się w przewodach trzustkowych, prowadząc do przewlekłego (a nawet ostrego) zapalenia trzustki i nawracających bólów brzucha.

Kamienie ślinowe, choć rzadziej spotykane, mogą tworzyć się w śliniankach, przede wszystkim podżuchwowej czy przyusznej, a także w przewodach ślinowych. Powodują one obrzęk i bolesność, szczególnie podczas jedzenia. 

W pęcherzykach nasiennych mogą powstawać kamienie nasienne, które powodują dyskomfort i mogą wpływać na płodność. Prostata, zwłaszcza u starszych mężczyzn, jest miejscem, gdzie odkładają się kamienie związane z przewlekłymi stanami zapalnymi.

W żołądku mogą formować się bezoary złożone z organicznych substancji, a w jelitach koprolity. Łzowe kamienie mogą powodować zatykanie przewodów, prowadząc do stanów zapalnych oczu. Rzadziej spotykane są kamienie w uszach, zwane ceruminolitami, które mogą blokować przewód słuchowy, oraz w sercu – powstałe wskutek wapnienia zastawek.

To efekt przesycenia płynów ustrojowych

Powstawanie kamieni w różnych narządach ludzkiego ciała opiera się na kilku podstawowych mechanizmach. Kluczowym czynnikiem jest przesycenie płynów ustrojowych określonymi substancjami – od cholesterolu w żółci, przez szczawian wapnia w moczu, po bilirubinę w ślinie. Gdy stężenie tych substancji przekracza próg rozpuszczalności, rozpoczyna się proces krystalizacji. Z czasem drobne kryształy agregują, tworząc większe struktury. Ważną rolę odgrywa także pH, które wpływa na rozpuszczalność niektórych składników. Na przykład kwaśne pH moczu sprzyja powstawaniu kamieni moczanowych, podczas gdy zasadowe pH sprzyja formowaniu się kamieni struwitowych.

Infekcje bakteryjne mogą dodatkowo przyspieszać ten proces. Bakterie takie jak Proteus mirabilis rozkładają mocznik na amoniak, co prowadzi do alkalizacji moczu i wytrącania fosforanów magnezowo-amonowych. Takie struwitowe kamienie nerkowe są szczególnie problematyczne, ponieważ ich ostre wypustki mogą powodować uszkodzenia tkanek i nawracające infekcje.

Warto też wspomnieć, że powstawanie kamieni to nie tylko kwestia chemii. Jak podkreślają badacze – mikroflora układu pokarmowego i żółciowego odgrywa istotną rolę w metabolizmie kwasów żółciowych, wpływając na formowanie się złogów. Nie można też zapomnieć o czynnikach genetycznych. Mutacje genów regulujących metabolizm minerałów, takich jak szczawian wapnia, mogą predysponować do kamicy. Choroby dziedziczne, takie jak pierwotna hiperoksaluria, są bezpośrednio związane z nadprodukcją składników odpowiedzialnych za formowanie się kamieni.

Fot. Jacek Turczyk/PAP

To nerki oczyszczają, a nie kuracje

Przedmiotem szczególnego zainteresowania badaczy są rzadkie formacje, takie jak macierzowe kamienie moczowe składające się głównie z białek, czy kamienie krzemionkowe, bo mechanizm ich powstania nie został do końca wyjaśniony.

Niedawno rozwiązano za to zagadkę kamieni w śliniankach, czyli sialolitów. Naukowcy udowodnili, że proces ich powstawania jest ściśle związany z aktywnością neutrofili, które tworzą pułapki zewnątrzkomórkowe otaczające kryształy. Te struktury się mineralizują, tworząc kolejne warstwy kamienia, aż do osiągnięcia rozmiarów powodujących niedrożność przewodów ślinowych.

Obecnie standardowo kamienie usunięte z organizmu są badane w laboratoriach. Analizy chemiczne pozwalają przygotować zalecenia dla pacjentach, by zapobiegać ponownemu powstaniu złogów. Wykorzystywana jest m.in. spektroskopia w podczerwieni (FTIR), która pozwala na precyzyjną identyfikację tworzących je związków chemicznych. Pod mikroskopem elektronowym bada się też mikrostrukturę kamieni i odkrywa warstwy, które powstawały przez lata. Te „przekroje” ukazują, jak proces krystalizacji zmieniał się w czasie, co daje unikalna wiedzę o ich historii.

Autorka

Luiza Łuniewska - Dziennikarka, reportażystka, redaktorka. Pisuje o wielkich triumfach medycyny i jej wstydliwych sekretach. Lubi nowinki z dziedziny genetyki. Była dziennikarką Życia Warszawy i Newsweeka, pracowała też w TVN i Superstacji. Jest absolwentką Instytutu Stosunków Międzynarodowych UW. Wielbicielka kotów dachowych i psów ras północnych.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • Adobe/Robert Przybysz

    Peptyd z marchewki i buraka goi jelita

    Kiedy brytyjski chirurg Denis Burkitt pół wieku temu postawił tezę, że niedobór włókna w diecie łączy otyłość, cukrzycę i raka jelita, wydawało się to niemalże herezją. Dziś, w epoce sekwencjonowania DNA i personalizowanej suplementacji nikt już tego nie kwestionuje. Co więcej, z najnowszych badań wynika, że niektóre rodzaje błonnika potrafią nie tylko zapobiegać chorobom i regulować florę bakteryjną, lecz także np. naprawiać uszkodzony nabłonek jelitowy. 

  • Adobe

    Chrzan – świąteczny superfood

    Gdy w Wielkanoc zasiadamy do stołu, chrzan pojawia się w wielu domach jako konieczny dodatek do jaj, białej kiełbasy czy żurku. Ten ostry, wyrazisty w smaku korzeń ma właściwości, którym zawdzięcza uznanie nie tylko smakoszy, lecz także lekarzy i naukowców. 

  • Adobe

    Czy rządzi nami „gadzi mózg”?

    W środku nocy budzi cię koszmar – serce wali, oddech przyspiesza, ciało zalewa zimny pot. Twój organizm jest w trybie alarmowym: gotowy do walki lub ucieczki. W takich momentach zrzucamy winę na „gadzi mózg” – prastary fragment układu nerwowego, który rzekomo przejmuje nad nami kontrolę w stresie. 

  • zdj. AdobeStock

    Etykiety alkoholu powinny ostrzegać o ryzyku raka

    Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) w swoim najnowszym raporcie zaleca wprowadzenie obowiązkowych etykiet ostrzegawczych na opakowaniach napojów alkoholowych. Ma to podnieść świadomość na temat rakotwórczego działania etanolu i umożliwić konsumentom dokonywanie świadomych wyborów.

NAJNOWSZE

  • zdj. AdobeStock

    Przełom w leczeniu cytomegalii wrodzonej

    Każdy przypadek podejrzenia zakażenia wirusem cytomegalii u ciężarnej powinien być skierowany na badanie. W Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie ruszył właśnie projekt POL PRENATAL CMV realizowany przez Klinikę Położnictwa i Ginekologii. To pierwsze takie badanie w Polsce i drugie na świecie.

  • Nadwaga, otyłość i szkoła

  • Peptyd z marchewki i buraka goi jelita

  • Piłka nożna – świetna na zdrowie, byle z głową

  • Chrzan – świąteczny superfood

  • AdobeStock

    Rosnące endoprotezy zamiast amputacji

    Kiedyś nowotwór kości u dziecka oznaczał najczęściej amputację, dziś można im zaproponować endoprotezy rosnące, które wydłużają się wraz ze wzrostem dziecka. „Dzięki postępowi technologicznemu, ale także dzięki postępowi naszej wiedzy i umiejętności zaopatrujemy coraz młodsze dzieci, przekraczamy granice, które jeszcze dla naszych nauczycieli były niewyobrażalne” - mówi dr Bartosz Pachuta, specjalista ortopedii i traumatologii w Instytucie Matki i Dziecka.

  • Komórki macierzyste – nadzieja w leczeniu cukrzycy

  • Trendy na TikToku: szkodliwe, a nawet niebezpieczne