Zastanów się, czy warto: o toksyczności e-papierosów

Niektóre składniki e-papierosów są znacznie bardziej szkodliwe niż inne. Substancje te, dopuszczone do użytku np. w przemyśle spożywczym, stają się toksyczne, kiedy są wdychane po podgrzaniu.

Fot. PAP
Fot. PAP

E-papierosy są często przedstawiane jako zdrowsza alternatywa dla tradycyjnych papierosów. W Polsce liczba ich użytkowników wynosi ok. 1,5-1,7 miliona osób. W większości są to ludzie, którzy wcześniej raczyli się bardziej tradycyjnymi „dymkami”. Wielu z nich wierzy, że wybrali łagodniejszą opcję nałogu.

Ale coraz więcej wskazuje na to, iż w tym przypadku pojęcie „mniejszej szkodliwości” jest złudne. Prowadzone od kilku lat badania coraz częściej dowodzą, że e-papierosy są niemal równie szkodliwe co tradycyjne.

Od pewnego czasu w komentarzach naukowców pojawiają się również wątpliwości związane z domniemaną nieszkodliwością substancji aromatyzujących zawartych we wkładach do papierosów. Nie było pewne, czy podgrzewanie tych cieczy oraz wdychanie ich oparów jest tak bezpieczne, jak początkowo zakładano. 

Co znajduje się w e-liquidach?  

Badanie tzw. e-liqudów (czyli wkładów do e-papierosów) wymagało stworzenia szybkiej i zestandaryzowanej metody testowania zawartych w nich substancji. Udało się to zespołowi dr Roberta Tarrana z University of North Carolina School of Medicine. Ich system zakłada wykorzystanie dużych plastikowych płytek z dziesiątkami wgłębień, których znajdują się komórki, poddawane działaniu rozmaitych substancji. Dr Tarran sprawdził, jak na komórki płuc oraz inne pochodzące z dróg oddechowych wpływa 148 różnych podgrzanych e-liqudów. Im większa była toksyczność danej substancji, tym wzrost tych komórek był bardziej zahamowany. 

Ilustracja e-papierosów/Fot. PAP/M. Kmieciński

E-papierosy: sposób na rzucenie palenia?

Coraz więcej osób „przerzuca” się na e-papierosy, chcąc skończyć z paleniem tytoniu, ale naukowcy wciąż nie są zgodni co do tego, czy zalecać tego rodzaju metodę. Choćby dlatego, że może się to skończyć uzależnieniem od… e-papierosa.

Generalnie wszystkie zawierały glikol propylenowy (bezwonna, lekko słodkawa substancja z grupy alkoholi), glicerynę (oleista ciecz, również alkohol). Obydwa te produkty są uznawane za nieszkodliwie przy podaniu doustnym i powszechnie wykorzystywane w medycynie oraz kosmetyce. Jednak zwykle nie stosuje się ich tam w formie podgrzanej. Okazało się, że po podgrzaniu obydwie te substancje hamują rozwój komórek.

E-liqudy to coś więcej niż glikol propylenowy i gliceryna. To także nikotyna (jej szkodliwe działanie nie budzi już raczej wątpliwości) oraz dziesiątki, jeśli nie setki rozmaitych substancji aromatyzujących. W chwili obecnej na rynku amerykańskim znanych jest 7 700 smaków wkładów do e-papierosów. Niektóre mają zresztą bardzo „smakowite” nazwy: „Kukurydziany cukierek”, „Czekoladowa krówka” czy „Jagodowy plusk” to tylko niektóre z nich.

Przeprowadzone dodatkowo badanie składu tych płynów ujawniło, że zróżnicowanie ich składu jest przeogromne. I im więcej różnych związków zawierał dany e-liquid, tym większa była jego toksyczność.

Szczegółowe testy ujawniły, że najbardziej toksyczne są dwa związki chemiczne: aldehyd cynamonowy oraz wanilina. Jest o tyle zaskakujące, że obydwa są szeroko stosowane w przemysłach: spożywczym i kosmetycznym. Okazuje się, że wdychanie ich po podgrzaniu ma zdecydowanie szkodliwe działanie.

- Odkryliśmy, że składniki e-liquidów są niezwykle zróżnicowane, a niektóre z nich bardziej toksyczne niż sama nikotyna i standardowe podstawowe składniki e-liqudów - glikol propylenowy czy gliceryna – mówi dr Tarran.

Zdjęcie ilustracyjne/ PAP/ M.Kmieciński

E-papierosy: argumenty za i przeciw

Polskie Ministerstwo Zdrowia twierdzi, że e-papierosy nie są zdrowszą alternatywą dla palenia tytoniu. Resort podkreśla, że najzdrowiej jest nie palić w ogóle. Tymczasem po e-papierosy coraz chętniej sięgają młodzi ludzie.

Jego badania częściowo sfinansowano z funduszy amerykańskiej Agencji Żywności i Leków (FDA), która zajmuje się m.in. kontrolą jakości produktów spożywczych, leków i kosmetyków wchodzących na tamtejszy rynek. Amerykański rząd chce bowiem wiedzieć, na ile składniki płynów do e-papierosów są bezpieczne. 

Efektem prac zespołu dr Tarrana jest również strona internetowa eliquidinfo.org. Stanowi ona bazę przebadanych do tej pory e-liqudów (prace wciąż trwają), wraz z ich zawartością chemiczną. Została również podana toksyczność tych substancji. Już pobieżne przeglądanie tej strony pozwala stwierdzić, że niektóre wkłady są mniej szkodliwe od innych. Pokazuje jednak, że tak, jak i w przypadku produktów spożywczych, tak i wkładów do e-papierosów, czytanie etykiet powinno stać się naszym prozdrowotnym nawykiem.

Warto też mieć na uwadze, że e-papierosy to produkt nowy, którego długotrwałych skutków (zarówno pozytywnych, jak i negatywnych) jeszcze nie znamy. Mało kto pamięta, że początkowo tradycyjnych papierosów nie kojarzono z jakimikolwiek następstwami chorobowymi.

Anna Piotrowska (zdrowie.pap.pl)

Sassano et al., “Evaluation of e-liquid toxicity using an open-source high-throughput screening assay”, Plos Biology 2018
 

ZOBACZ PODOBNE

  • Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

    Kiedy w domu jest za zimno… czyli zdrowie a niska temperatura

    Zbyt niska temperatura w domu na różne sposoby może sprzyjać kłopotom ze zdrowiem - przestrzegają eksperci. Dla niektórych już niewielka różnica utraty ciepła może mieć niebagatelne znaczenie. Nie warto też jednak przesadzać z ogrzewaniem. Dowiedz się więcej.

  • Werewka/PAP

    Historia. Brudne ręce chirurgów zamiast leczyć uśmiercały 

    Jeszcze na początku XIX w. chirurdzy kroili pacjentów brudnymi rękami. Nie myli ich nawet po sekcji zwłok, gdy udawali się tuż po tym przyjmować porody. Nosili czarne fartuchy, by łatwiej było na nich ukryć ślady krwi. Lekarz, który wpadł na prostą zależność – brudne ręce – zakażenie – popadł w obłęd, bo środowisko nie dało mu wiary. Dlaczego tyle wieków musiało minąć od stworzenia mydła do jego powszechnego stosowania, również w medycynie? I komu udało się w końcu odkazić sale operacyjne?

  • P. Werewka

    Aromaterapia na pewno przyjemna

    Inhalacje z olejków eterycznych znane są od wieków, a i we współczesnych czasach mają wielu zwolenników. Na temat aromaterapii prowadzi się badania naukowe, ale często są one bardzo słabej jakości metodologicznej, a zatem nie można z nich wyciągać kategorycznego wniosku, że „działa” lub „nie działa”. Pewne jest zaś to, że o ile nie mamy alergii na jakiś olejek, aromaterapia nam nie zaszkodzi, a mamy duże szanse, że poprawi nam samopoczucie. To już coś.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Poezja ma większą moc niż myślisz

    Platon nie widział miejsca dla poetów i poezji w idealnym państwie, ale jego postulat tylko przyczynia się do tym większego uznania jej siły oddziaływania na jednostki i społeczeństwo. We współczesności poezja wciąż jest czytana i tworzona, choć tomiki raczej nie są często kupowane w księgarniach - wiersze przeniosły się do internetu. Poezja może wpływać na zdrowie - koi samotność, może wspierać w trudnym leczeniu. Jej czytanie, zwłaszcza głośne, reguluje oddech i synchronizuje pracę serca. Jesienne ponure wieczory to doskonały moment na wiersze.

NAJNOWSZE

  • PAP/P. Werewka

    Uzależnienia u dzieci i młodzieży – na co należy zwrócić uwagę?

    Za występowanie uzależnień wśród dzieci i młodzieży w dużej mierze odpowiadają czynniki środowiskowe, czyli to, co dzieje się w najbliższym otoczeniu tych dzieci. Nastolatki przyznają, że sięgają po substancje psychoaktywne albo z ciekawości albo dlatego, że nie radzą sobie ze stresem, z wyzwaniami, że czują się samotni, przeciążeni presją wywieraną przez osoby dorosłe. O tym jakie są objawy uzależnienia u dziecka czy nastolatka - wyjaśnia dr n. med. Aleksandra Lewandowska, ordynator oddziału psychiatrycznego dla dzieci w Specjalistycznym Psychiatrycznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Łodzi, konsultant krajowa w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży.

  • Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

  • Kiedy zacząć myć zęby dziecku?

  • Niejadki. Kiedy trudności w jedzeniu mają podłoże sensoryczne

  • HIV: kiedyś drżeliśmy, dziś ignorujemy

  • Adobe Stock

    CRM – zespół sercowo-nerkowo-metaboliczny. Nowe spojrzenie na szereg schorzeń

    Na każdego pacjenta z problemami sercowo-naczyniowymi należy spojrzeć szeroko i badać go także pod kątem cukrzycy i choroby nerek – przestrzegają specjaliści. Jak tłumaczą, mechanizmy leżące u podstaw tych chorób są ze sobą powiązane i wzajemnie się napędzają. W efekcie jedna choroba przyczynia się do rozwoju kolejnej.

  • Kobiety żyją dłużej – zwłaszcza w Hiszpanii

  • Badania: pozytywne nastawienie do starości wiąże się z lepszym zdrowiem w późnym wieku