Bądź zawsze na bieżąco
z Serwisem Zdrowie!

Zapisz się na nasze powiadomienia, a nie ominie Cię nic, co ważne i intrygujące w tematyce zdrowia.

Justyna Wojteczek
redaktor naczelna zdrowie.pap.pl

Do góry
19.04.2018 , 16:28 Aktualizacja: 20.02.2019, 10:56

Zastanów się, czy warto: o toksyczności e-papierosów

Niektóre składniki e-papierosów są znacznie bardziej szkodliwe niż inne. Substancje te, dopuszczone do użytku np. w przemyśle spożywczym, stają się toksyczne, kiedy są wdychane po podgrzaniu.

Fot. PAP Fot. PAP

E-papierosy są często przedstawiane jako zdrowsza alternatywa dla tradycyjnych papierosów. W Polsce liczba ich użytkowników wynosi ok. 1,5-1,7 miliona osób. W większości są to ludzie, którzy wcześniej raczyli się bardziej tradycyjnymi „dymkami”. Wielu z nich wierzy, że wybrali łagodniejszą opcję nałogu.

Ale coraz więcej wskazuje na to, iż w tym przypadku pojęcie „mniejszej szkodliwości” jest złudne. Prowadzone od kilku lat badania coraz częściej dowodzą, że e-papierosy są niemal równie szkodliwe co tradycyjne.

Od pewnego czasu w komentarzach naukowców pojawiają się również wątpliwości związane z domniemaną nieszkodliwością substancji aromatyzujących zawartych we wkładach do papierosów. Nie było pewne, czy podgrzewanie tych cieczy oraz wdychanie ich oparów jest tak bezpieczne, jak początkowo zakładano. 

Co znajduje się w e-liquidach?  

Badanie tzw. e-liqudów (czyli wkładów do e-papierosów) wymagało stworzenia szybkiej i zestandaryzowanej metody testowania zawartych w nich substancji. Udało się to zespołowi dr Roberta Tarrana z University of North Carolina School of Medicine. Ich system zakłada wykorzystanie dużych plastikowych płytek z dziesiątkami wgłębień, których znajdują się komórki, poddawane działaniu rozmaitych substancji. Dr Tarran sprawdził, jak na komórki płuc oraz inne pochodzące z dróg oddechowych wpływa 148 różnych podgrzanych e-liqudów. Im większa była toksyczność danej substancji, tym wzrost tych komórek był bardziej zahamowany. 

Generalnie wszystkie zawierały glikol propylenowy (bezwonna, lekko słodkawa substancja z grupy alkoholi), glicerynę (oleista ciecz, również alkohol). Obydwa te produkty są uznawane za nieszkodliwie przy podaniu doustnym i powszechnie wykorzystywane w medycynie oraz kosmetyce. Jednak zwykle nie stosuje się ich tam w formie podgrzanej. Okazało się, że po podgrzaniu obydwie te substancje hamują rozwój komórek.

E-liqudy to coś więcej niż glikol propylenowy i gliceryna. To także nikotyna (jej szkodliwe działanie nie budzi już raczej wątpliwości) oraz dziesiątki, jeśli nie setki rozmaitych substancji aromatyzujących. W chwili obecnej na rynku amerykańskim znanych jest 7 700 smaków wkładów do e-papierosów. Niektóre mają zresztą bardzo „smakowite” nazwy: „Kukurydziany cukierek”, „Czekoladowa krówka” czy „Jagodowy plusk” to tylko niektóre z nich.

Przeprowadzone dodatkowo badanie składu tych płynów ujawniło, że zróżnicowanie ich składu jest przeogromne. I im więcej różnych związków zawierał dany e-liquid, tym większa była jego toksyczność.

Szczegółowe testy ujawniły, że najbardziej toksyczne są dwa związki chemiczne: aldehyd cynamonowy oraz wanilina. Jest o tyle zaskakujące, że obydwa są szeroko stosowane w przemysłach: spożywczym i kosmetycznym. Okazuje się, że wdychanie ich po podgrzaniu ma zdecydowanie szkodliwe działanie.

- Odkryliśmy, że składniki e-liquidów są niezwykle zróżnicowane, a niektóre z nich bardziej toksyczne niż sama nikotyna i standardowe podstawowe składniki e-liqudów - glikol propylenowy czy gliceryna – mówi dr Tarran.

Jego badania częściowo sfinansowano z funduszy amerykańskiej Agencji Żywności i Leków (FDA), która zajmuje się m.in. kontrolą jakości produktów spożywczych, leków i kosmetyków wchodzących na tamtejszy rynek. Amerykański rząd chce bowiem wiedzieć, na ile składniki płynów do e-papierosów są bezpieczne. 

Efektem prac zespołu dr Tarrana jest również strona internetowa eliquidinfo.org. Stanowi ona bazę przebadanych do tej pory e-liqudów (prace wciąż trwają), wraz z ich zawartością chemiczną. Została również podana toksyczność tych substancji. Już pobieżne przeglądanie tej strony pozwala stwierdzić, że niektóre wkłady są mniej szkodliwe od innych. Pokazuje jednak, że tak, jak i w przypadku produktów spożywczych, tak i wkładów do e-papierosów, czytanie etykiet powinno stać się naszym prozdrowotnym nawykiem.

Warto też mieć na uwadze, że e-papierosy to produkt nowy, którego długotrwałych skutków (zarówno pozytywnych, jak i negatywnych) jeszcze nie znamy. Mało kto pamięta, że początkowo tradycyjnych papierosów nie kojarzono z jakimikolwiek następstwami chorobowymi.

Anna Piotrowska (zdrowie.pap.pl)

Sassano et al., “Evaluation of e-liquid toxicity using an open-source high-throughput screening assay”, Plos Biology 2018
 

Copyright

Wszelkie materiały PAP (w szczególności depesze, zdjęcia, grafiki, pliki video) zamieszczone w portalu "Serwis Zdrowie" chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych oraz ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. o ochronie baz danych.

Id materiału: 767

Najnowsze

 

ZAPISZ SIĘ DO NEWSLETTERA

Co tydzień dostaniesz: najciekawsze artykuły, wywiady i filmy z Serwisu Zdrowie, a także zapowiedzi - materiałów na następny tydzień, konferencji i wydarzeń.

Postaw na wiedzę!

Regulamin

Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.