Badanie wzroku wpisane w bilans

Wada wzroku u dziecka powinna być wykryta jak najszybciej. To szansa na jej wyhamowanie lub korektę. Dlatego też badanie okulistyczne powinno pojawić się w bilansie zdrowia i to jak najwcześniej – w 6. miesiącu życia, a potem powinno być regularnie powtarzane.

Adobe Stock
Adobe Stock

Eksperci są zgodni, że okulistycznymi badaniami profilaktycznymi - podobnie jak istniejącymi już przesiewowymi badaniami słuchu - powinno objąć się wszystkie dzieci i to już w 6. miesiącu życia. Pediatra już wtedy może wykryć zeza, białą źrenicę, która jest objawem zmian chorobowych w gałce ocznej i skierować do okulisty. Im wcześniej, tym lepiej. 

„Potem w bilansie czterolatka proponujemy dodać badania optometrystyczne, by sprawdzić, czy nie mamy do czynienia z wadą wzroku. Jeśli występuje, to dziecko powinno trafić do okulisty” – podkreśla prof. Iwona Grabska-Liberek, kierowniczka Kliniki Okulistyki CMKP w SPKS im. Orłowskiego w Warszawie. 

Już w okresie przedszkolnym może nastąpić osłabienie widzenia w jednym oku (amblyopia), czyli tzw. leniwe oko. Ta wada może być długo niewykryta, bo dziecko nie skarży się i łatwo przyzwyczaja do dyskomfortu, zakładając, że inaczej widzieć nie może.

Jak przypomina prof. dr hab. med. Andrzej Grzybowski, kierownik Katedry Okulistyki z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego jest to o tyle ważne, że ok. 20-30 proc. wad wzroku jest całkowicie ukrytych, tzn. nie powodują jeszcze żadnych objawów i dolegliwości. 

„Badanie wzroku powinno być powtórzone w 4. roku życia. Wtedy już dziecko da się zbadać i jesteśmy w stanie wykryć wadę” – wyjaśniła prof. Bożena Romanowska-Dixon, prezeska Polskiego Towarzystwa Okulistycznego.

Podczas kontrolnych badań optometrystycznych można wykryć dalekowzroczność (hyperopię) lub krótkowzroczność (myopię), która staje się bardziej powszechną wadą wzroku u coraz młodszych pacjentów. Kolejne badanie powinno odbywać się w dziesiątym i czternastym roku życia.

„Nie chcemy tworzyć nowych bytów, tylko >>przypiąć<< badanie do istniejących już bilansów” – zaznacza prof. Bożena Romanowska-Dixon.

Nie przeocz wady wzroku u dziecka. Jedna wizyta kluczowa

Małe dziecko potrafi świetnie ukryć wadę wzroku przed rodzicami. Szybko się do niej przyzwyczaja i zupełnie normalnie funkcjonuje, fundując sobie m.in. amblyopię, czyli niedowidzące tzw. leniwe oko. Dlatego tak istotne jest, by pierwszą wizytę u okulisty odbyć z dzieckiem w określonym momencie. To wizyta obowiązkowa, bo z biegiem czasu coraz trudniej wyleczyć niedowidzenie.

Ważna rola optometrystów 

Niebagatelną rolę w diagnostyce wad wzroku powinni ogrywać optometryści. 

„Optometryści mogą nam bardzo pomóc. Mogą diagnozować wady refrakcji (ostrości wzroku - red.), ale nie mogą ich leczyć tylko korygować okularami bądź soczewkami kontaktowymi. Jeśli stwierdzą, że jest wada wzroku, którą należy leczyć, powinni skierować do okulisty, który daje dalsze wytyczne dotyczące leczenia” - mówi prof. Ewa Mrukwa-Kominek, prezeska-elekt Polskiego Towarzystwa Okulistycznego.

Bilans zdrowia jest bezpłatnym, zalecanym badaniem okresowym, które przeprowadza lekarz rodzinny, pediatra lub pielęgniarka. Wykonuje się go jedenaście razy, na różnych etapach życia dziecka (do ukończenia 19. roku życia), by wykryć ewentualne wady rozwoju i choroby oraz ocenić, czy dziecko prawidłowo się rozwija.  
 

Autorka

Klaudia Torchała

Klaudia Torchała - Z Polską Agencją Prasową związana od końca swoich studiów w Szkole Głównej Handlowej, czyli od ponad 20 lat. To miał być tylko kilkumiesięczny staż w redakcji biznesowej, została prawie 15 lat. W Serwisie Zdrowie od 2022 roku. Uważa, że dziennikarstwo to nie zawód, ale charakter. Przepływa kilkanaście basenów, tańczy w rytmie, snuje się po szlakach, praktykuje jogę. Woli małe kina z niewygodnymi fotelami, rowery retro. Zaczyna dzień od małej czarnej i spaceru z najwierniejszym psem - Szógerem.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • Adobe/Robert Przybysz

    Peptyd z marchewki i buraka goi jelita

    Kiedy brytyjski chirurg Denis Burkitt pół wieku temu postawił tezę, że niedobór włókna w diecie łączy otyłość, cukrzycę i raka jelita, wydawało się to niemalże herezją. Dziś, w epoce sekwencjonowania DNA i personalizowanej suplementacji nikt już tego nie kwestionuje. Co więcej, z najnowszych badań wynika, że niektóre rodzaje błonnika potrafią nie tylko zapobiegać chorobom i regulować florę bakteryjną, lecz także np. naprawiać uszkodzony nabłonek jelitowy. 

  • Adobe

    Chrzan – świąteczny superfood

    Gdy w Wielkanoc zasiadamy do stołu, chrzan pojawia się w wielu domach jako konieczny dodatek do jaj, białej kiełbasy czy żurku. Ten ostry, wyrazisty w smaku korzeń ma właściwości, którym zawdzięcza uznanie nie tylko smakoszy, lecz także lekarzy i naukowców. 

  • Adobe

    Czy rządzi nami „gadzi mózg”?

    W środku nocy budzi cię koszmar – serce wali, oddech przyspiesza, ciało zalewa zimny pot. Twój organizm jest w trybie alarmowym: gotowy do walki lub ucieczki. W takich momentach zrzucamy winę na „gadzi mózg” – prastary fragment układu nerwowego, który rzekomo przejmuje nad nami kontrolę w stresie. 

  • zdj. AdobeStock

    Etykiety alkoholu powinny ostrzegać o ryzyku raka

    Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) w swoim najnowszym raporcie zaleca wprowadzenie obowiązkowych etykiet ostrzegawczych na opakowaniach napojów alkoholowych. Ma to podnieść świadomość na temat rakotwórczego działania etanolu i umożliwić konsumentom dokonywanie świadomych wyborów.

NAJNOWSZE

  • zdj. AdobeStock

    Przełom w leczeniu cytomegalii wrodzonej

    Każdy przypadek podejrzenia zakażenia wirusem cytomegalii u ciężarnej powinien być skierowany na badanie. W Instytutu Matki i Dziecka w Warszawie ruszył właśnie projekt POL PRENATAL CMV realizowany przez Klinikę Położnictwa i Ginekologii. To pierwsze takie badanie w Polsce i drugie na świecie.

  • Nadwaga, otyłość i szkoła

  • Peptyd z marchewki i buraka goi jelita

  • Piłka nożna – świetna na zdrowie, byle z głową

  • Chrzan – świąteczny superfood

  • AdobeStock

    Rosnące endoprotezy zamiast amputacji

    Kiedyś nowotwór kości u dziecka oznaczał najczęściej amputację, dziś można im zaproponować endoprotezy rosnące, które wydłużają się wraz ze wzrostem dziecka. „Dzięki postępowi technologicznemu, ale także dzięki postępowi naszej wiedzy i umiejętności zaopatrujemy coraz młodsze dzieci, przekraczamy granice, które jeszcze dla naszych nauczycieli były niewyobrażalne” - mówi dr Bartosz Pachuta, specjalista ortopedii i traumatologii w Instytucie Matki i Dziecka.

  • Komórki macierzyste – nadzieja w leczeniu cukrzycy

  • Trendy na TikToku: szkodliwe, a nawet niebezpieczne