Grelina to nie tylko hormon głodu
Autorka: Luiza Łuniewska
Jeszcze niedawno żołądek kojarzył się wyłącznie z trawieniem i wydzielaniem kwasu. Dziś wiemy, że to organ o znacznie szerszych kompetencjach. Wydziela hormony, komunikuje się z mózgiem i resztą ciała, a jeden z jego peptydów – grelina – wręcz zrewolucjonizował postrzeganie przewodu pokarmowego.

Grelina została po raz pierwszy opisana w 1999 roku przez japoński zespół badaczy kierowany przez Masayasu Kojimę. „To peptyd o unikalnej strukturze, którego działanie rozpoczyna się w śluzówce żołądka” – pisali badacze w „Nature”. Ich obserwacje zmieniły sposób, w jaki patrzymy na żołądek – nie tylko jako na narząd trawienny, ale także dokrewny.
Kilka lat później David Cummings z University of Washington udowodnił, że poziom greliny w osoczu rośnie tuż przed posiłkiem i gwałtownie spada po jedzeniu. „Zjawisko to sugeruje, że grelina pełni rolę sygnału inicjującego jedzenie” – podsumował w „Endocrinology and Metabolism”. Czyli podpowiada mózgowi, że nadszedł czas, by sięgnąć po pożywienie.
Ale apetyt to tylko początek.
Badania z ostatnich lat pokazują, że grelina uczestniczy w znacznie szerszej sieci procesów. Reguluje ruchliwość przewodu pokarmowego, pobudza wydzielanie kwasu żołądkowego i wpływa na układ nagrody w mózgu. W eksperymencie opublikowanym w „Neuropsychopharmacology” w 2024 roku wykazano, że podanie greliny zmienia reakcję ludzi na informację o karze i nagrodzie. „Hormon ten może kształtować nie tylko zachowania żywieniowe, lecz także procesy decyzyjne” – komentowali autorzy.
Grelina zaczęła pojawiać się również w kontekście chorób neurodegeneracyjnych. W niedawnej metaanalizie dotyczącej choroby Parkinsona stwierdzono, że pacjenci mają obniżone poziomy tego hormonu. Naukowcy zasugerowali, że „grelinę należy rozważać jako ważny element patofizjologii tej choroby” („npj Parkinson’s Disease”, 2025). Z kolei w badaniach nad depresją i zaburzeniami metabolicznymi wskazuje się na jej rolę jako potencjalnego biomarkera. „Zmiany w poziomie greliny mogą być częścią szerszego zespołu zjawisk określanych mianem immunometabolicznych” – ustalili badacze.
Nieprzypadkowo coraz częściej mówi się o żołądku jako o gruczole dokrewnym. Już w latach dziewięćdziesiątych John DelValle i Tadataka Yamada podkreślali, że hormony przewodu pokarmowego to „chemiczne przekaźniki pozwalające na komunikację pomiędzy różnymi komórkami układu trawiennego”. W późniejszym artykule „The Stomach as an Endocrine Organ” DelValle szczegółowo opisywał komórki endokrynne żołądka – wytwarzające gastrynę, somatostatynę czy histaminę – i ich rolę w koordynacji pracy całego narządu. Dzięki tym odkryciom żołądek jawi się dziś jako centralny element układu sygnalizacji metabolicznej. Wraz z jelitem cienkim tworzy największy organ dokrewny człowieka, którego sygnały – takie jak grelina – wpływają na zachowania, metabolizm i gospodarkę energetyczną.
Nowe badania otwierają kolejne wątki. W metaanalizie z 2025 roku, obejmującej osoby z nadwagą i otyłością, wykazano, że długotrwałe treningi fizyczne prowadzą do wzrostu poziomu greliny, co wiąże się z redukcją masy ciała. Autorzy pracy opublikowanej w „Frontiers in Nutrition” zasugerowali, że „efekty te mogą być częścią adaptacji metabolicznej do aktywności fizycznej”. Inne zespoły zwracają uwagę, że pojedynczy wysiłek hamuje aktywną, acylowaną formę greliny, natomiast w dłuższym okresie rosną poziomy całkowite.
Okazuje się, że żołądek nie jest też obojętny na hormony płciowe. Jak piszą naukowcy w „Frontiers in Endocrinology”: „Podstawowe poziomy greliny są wyższe u kobiet niż u mężczyzn, a wrażliwość na nią zmienia się w trakcie cyklu płciowego”. Innymi słowy, odczuwanie głodu i sytości może być pośrednio modulowane przez estrogen i progesteron.
Na styku endokrynologii, neurologii i psychiatrii pojawiają się hipotezy dotyczące roli greliny w zaburzeniach odżywiania. W przeglądzie opublikowanym w „Appetite” w 2024 roku badacze z Francji i Niemiec pisali, że „grelinę należy traktować jako hormon dbający o regularność posiłków i zapewniający różnorodność diety”. Zaznaczali jednak, że relacje między greliną a jej antagonistą, białkiem LEAP2, oraz zaburzeniami odżywiania pozostają niewyjaśnione.
Dyskusja o grelinie to jednocześnie dyskusja o nowym rozumieniu przewodu pokarmowego. Żołądek okazuje się organem, który nie tylko trawi, ale też komunikuje się z mózgiem, układem hormonalnym i odpornościowym. Każdy sygnał wydzielany z jego ściany jest częścią większej sieci. „Gruczoły żołądkowe reagują na bodźce hormonalne, nerwowe i chemiczne, tworząc sprzężenie funkcji trawiennych i metabolicznych” – pisał DelValle w „Digestion”.