Jak Włosi reformowali psychiatrię

W 1978 roku we Włoszech wprowadzono prawo Basaglii – nazwane tak od jego twórcy, psychiatry i neurologa. Na jego mocy wielkie szpitale psychiatryczne zostały zamknięte, a osoby z zaburzeniami w ostrej fazie trafiały na najkrótszy konieczny czas do małych oddziałów szpitalnych. Ciężar leczenia został przeniesiony do środowiska chorego.

Fot. PAP
Fot. PAP

Zarys włoskiej reformy przedstawił na zorganizowanym przez Serwis Zdrowie spotkaniu Franco Scarpa, włoski psychiatra i kryminolog, kierujący w Toskanii ośrodkiem rehabilitacji pacjentów psychiatrycznych, którzy popełnili przestępstwo.

Podkreślił, że przed wprowadzeniem reformy Franco Basaglii leczenie psychiatryczne we Włoszech było niezwykle opresyjne. Do szpitali psychiatrycznych o więziennym rygorze trafiały też osoby, które „budziły publiczne zgorszenie”, jak prostytutki czy homoseksualiści.

Obecnie do ogólnych szpitali z oddziałami psychiatrycznymi we Włoszech trafiają chorzy w fazie zaostrzenia swojej choroby na jak najkrótszy czas. Ciężar leczenia przeniesiony jest na opiekę w środowisku chorego.
Franco Scarpa podkreśla, że reforma pozwoliła na zmniejszenie stygmatyzacji osób z zaburzeniami psychicznymi i włączenie ich do społeczeństwa. Wciąż jednak prowadzone są edukacyjne kampanie uświadamiające, że kryzys psychiczny może dotknąć każdego, a osoba z zaburzeniami psychicznymi to człowiek dysponujący pełnią praw człowieka, który cierpi z powodu swojej choroby. Ostatnia tego rodzaju kampania promowana była przez hasło: „Z bliska nikt nie wygląda normalnie”.

Justyna Wojteczek, zdrowie.pap.pl
 

Autorka

Justyna Wojteczek

Justyna Wojteczek - Pracę dziennikarską rozpoczęła w Polskiej Agencji Prasowej w latach 90-tych. Związana z redakcją społeczną i zagraniczną. Zajmowała się szeroko rozumianą tematyką społeczną m.in. zdrowiem, a także polityką międzynarodową, również w Brukseli. Była też m.in. redaktor naczelną Medical Tribune, a później także redaktor prowadzącą Serwis Zdrowie. Obecnie pełni funkcję zastępczyni redaktora naczelnego PAP. Jest autorką książki o znanym hematologu prof. Wiesławie Jędrzejczaku.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ WIĘCEJ

  • Adobe Stock

    Zakwit sinic. Dlaczego zrezygnować z kąpieli i wędkowania?

    Sinice to mikroskopijne żyjątka, które czasami masowo mnożą się w ciepłym zbiorniku lub cieku wodnym i nierzadko przybierają właśnie niebieską barwę. Mogą być groźne.

  • PAP/archiwum dra Krzyżaka

    Nurkowanie: kto bezpiecznie może uprawiać ten sport

    To sport całoroczny i choć nie każdy może go uprawiać, dziś już nie trzeba być bezwzględnie zdrową osobą, aby nurkować - przeciwwskazania są coraz mniej liczne - przyznaje dr n. med. Patryk Krzyżak, elektrofizjolog i płetwonurek, który od wielu lat zajmuje się medycyną sportów ekstremalnych i jest też lekarzem kwalifikującym do płetwonurkowania*.

  • Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

    Kiedy w domu jest za zimno… czyli zdrowie a niska temperatura

    Zbyt niska temperatura w domu na różne sposoby może sprzyjać kłopotom ze zdrowiem - przestrzegają eksperci. Dla niektórych już niewielka różnica utraty ciepła może mieć niebagatelne znaczenie. Nie warto też jednak przesadzać z ogrzewaniem. Dowiedz się więcej.

  • Werewka/PAP

    Historia. Brudne ręce chirurgów zamiast leczyć uśmiercały 

    Jeszcze na początku XIX w. chirurdzy kroili pacjentów brudnymi rękami. Nie myli ich nawet po sekcji zwłok, gdy udawali się tuż po tym przyjmować porody. Nosili czarne fartuchy, by łatwiej było na nich ukryć ślady krwi. Lekarz, który wpadł na prostą zależność – brudne ręce – zakażenie – popadł w obłęd, bo środowisko nie dało mu wiary. Dlaczego tyle wieków musiało minąć od stworzenia mydła do jego powszechnego stosowania, również w medycynie? I komu udało się w końcu odkazić sale operacyjne?

NAJNOWSZE

  • Adobe

    Leczenie żywieniowe warto zacząć przed diagnozą onkologiczną

    Odpowiednio zaplanowane leczenie żywieniowe, najlepiej rozpoczęte jeszcze przed postawieniem ostatecznej diagnozy onkologicznej, może istotnie poprawić efekty terapii oraz rokowania pacjentów - powiedziała PAP dietetyczka kliniczna i profesor Śląskiego Uniwersytetu Medycznego dr Agnieszka Białek-Dratwa.

  • Muzeum na receptę

  • Nieprzewidywalne enterowirusy

  • Męska tarczyca - zjada mięśnie, niszczy płodność

  • Medycyna kosmiczna nie tylko dla astronautów

  • AdobeStock

    Czy witamina D chroni przed zawałem?

    Odpowiedni poziom witaminy D może ograniczać ryzyko zawału u osób z chorobą wieńcową – wskazuje nowe badanie. Według tych wyników wystarczy unikać niedoboru i unormować poziom witaminy w organizmie. Dobrze to jednak robić pod kontrolą lekarza i przy regularnym sprawdzaniu stężenia witaminy D we krwi, gdyż jej przedawkowanie może być niebezpiecznie.

  • Kiedy elektroniczna karta DiLO?

  • Ekspert: publiczna stomatologia na równi pochyłej

Serwisy ogólnodostępne PAP