Patronat Serwisu Zdrowie

Infekcje pokarmowe a podróże

Podróżując, trzeba przygotować się m.in. na infekcje pokarmowe. O jakich zasadach pamiętać i co powinna zawierać podręczna apteczka podróżna – wyjaśnia prof. Anatol Panasiuk, specjalista medycyny morskiej i tropikalnej, chorób zakaźnych i gastroenterolog.

Adobe Stock
Adobe Stock

Jakie infekcje pokarmowe najczęściej zdarzają się w podróży?

W większości to infekcje bakteryjne. Stanowią one 60-80 proc. wszystkich infekcji. W dalszej kolejności są zarażenia pasożytnicze: ameboza, tasiemczyca, glistnica czy lamblioza. W niewielkim tylko odsetku to infekcje wirusowe.

Czy te wszystkie infekcje dają podobne objawy?

Objawy infekcji przewodu pokarmowego są podobne. Dopiero badania specjalistyczne są w stanie potwierdzić etiologię, co jest przyczyną, czy jest to wirus, bakteria, czy pasożyt.

Jakie symptomy najczęściej występują? 

To bóle brzucha, uczucie nudności. Pojawiają się wymioty i biegunka. Te dwa ostatnie są typowymi objawami fizjologicznymi, obronnymi przed patogenem zagrażającym stabilności naszego organizmu. Wymioty i biegunka w stosunkowo szybkim czasie doprowadzają do usunięcia z organizmu znacznej ilości chorobotwórczego patogenu i u większości prowadzi do wyzdrowienia.

To pierwszy sygnał, że organizm zaczyna się bronić. Kiedy szukać medycznej pomocy?

Jeżeli te objawy trwają dłużej i stają się dokuczliwe. Czasami objawy są krótkotrwałe i ustępują samoistnie. Ale gdy objawy utrzymują się i dołączają się inne symptomy, np. gorączka, to powinniśmy w odpowiedni sposób zareagować. 

Możemy ratować się lekami z apteczki podróżnej? Co doraźnie można zastosować na takie dolegliwości?

Profesjonaliści zajmujący się medycyną podróży pomagają skompletować apteczkę podróżnika osobom, które wyjeżdżają za granicę.

Co w takim razie powinno się w niej znaleźć?

Jeśli ktoś cierpi na choroby przewlekłe, np. na cukrzycę, alergię, nadciśnienie, powinien zaopatrzyć się w leki, które na co dzień stosuje. Jeśli mamy problem ze wzrokiem, bierzemy nie tylko jedną parę okularów, ale też zapasowe. A wracając do farmaceutyków, niezbędny jest antybiotyk, który nie wchłania się z przewodu pokarmowego, jak ryfaksyminy, oraz lek przeciwbiegunkowy – loperamid. Jednym słowem, w apteczce podróżnej powinny znaleźć się leki przeciwbiegunkowe, przeciwgorączkowe, elektrolity, probiotyki, a także należy pamiętać o adrenalinie w ampułkostrzykawce na wypadek ukąszenia przez jadowite zwierzę czy ciężkiej alergii. Podanie adrenaliny pozwoli na przetrwanie przez cenne minuty do uzyskania profesjonalnej pomocy medycznej. 

Na szczęście w Polsce raczej tylko żmija zygzakowata nam zagraża i ewentualnie owady żądlące…

Za granicą więcej jest takich stworzeń. Zwłaszcza w regionach suchych, skalistych. Szczególnie osoby chodzące po górach powinny mieć ze sobą adrenalinę.

Adobe Stock

Adrenalina zastrzyk ratujący życie. Noś przy sobie, nie lekceważ!

Mamy już skompletowaną apteczkę? 

Dorzucić też trzeba coś do dezynfekcji, drobne opatrunki. Tak wyposażona apteczka podróżnika daje gwarancję, że będzie miał potrzebne leki, które może wykorzystać w czasie zagrożenia. 

Nie zawsze jednak mamy szczęście, że taka niedyspozycja pokarmowa po dniu, dwóch sama przejdzie…

Kiedy nawodnienie, loperamid, probiotyki okazują się nieskuteczne, trzeba zastosować antybiotyki. Różnią się np. w zależności od strefy klimatycznej, choć najczęściej stosowanym w takich przypadkach jest ten, który nie wchłania się z przewodu pokarmowego. To ryfaksymina. Ma bardzo szerokie spektrum działania i w przeciwieństwie do innych, nie niszczy mikrobioty jelitowej. Zabija tylko tę chorobotwórczą, zostawiając zdrową. 

Czyli jeśli mamy taki antybiotyk, to można go zażyć? 

W ośrodkach medycyny podróży przygotowujemy tych pacjentów profesjonalnie. Przekazujemy różne zalecenia, tłumaczymy. Czasem pacjent jest zaniepokojony, bo wydaje mu się, że tych leków jest tak dużo, ale przekonujemy, że dzięki temu jest do podróży dobrze przygotowany i może z niej bezpiecznie skorzystać. Podróżnik powinien umieć samodzielnie interpretować zagrożenia. Wiedzieć, co mu wolno, a czego nie wolno. Nie powinien zaprzyjaźniać się ze zwierzętami, które mogą przyjaźnie wyglądać, chcą się bawić. Nie jeść produktów surowych, półsurowych, żywić na ulicach – unikać street food. Nie pić wody niebutelkowanej, niepasteryzowanego mleka. Jedzmy produkty z rusztu, ugotowane, smażone, poddane obróbce termicznej. Wtedy jest szansa, że unikniemy zagrożeń biologicznych, będących efektem zanieczyszczenia lub przygotowywania przez osoby, które mogą być nosicielami różnych chorób zakaźnych.

Adobe Stock

Malaria – wcale nie tak odległa choroba

Jakie pasożyty możemy przywieźć z urlopu? 

Wyjeżdżając na przykład do Azji Południowo-Wschodniej, Indii, Bangladeszu, Pakistanu, Tajlandii, Indonezji, Filipin możemy zarazić się amebozą, czyli pełzakowicą. Jest to choroba o przykrych, długotrwałych dolegliwościach, która wymaga profesjonalnej diagnostyki i leczenia. Podstawą rozpoznania jest wykrycie pasożyta w stolcu. Inną chorobą pasożytniczą, groźną dla podróżujących jest glistnica. Jest to bardzo pospolita robaczyca w krajach o znacznie obniżonych standardach higienicznych oraz dużym zagęszczeniu populacji. Mówimy tu nadal o krajach azjatyckich. Dzięki programom społecznym w tych krajach prowadzona jest co roku powszechna akcja odrobaczania. Polega ona na podawaniu dzieciom w szkołach tabletek przeciwpasożytniczych. Dzięki temu istotnie spadło zagrożenie chorobami pasożytniczymi, choć to nie oznacza, że nie ma już tam zagrożenia. Dlatego warto pamiętać, by często dezynfekować dłonie, a spożywane owoce i warzywa mają być umyte lub obrane. Oczywiście woda do picia powinna być butelkowana.

Jakie są objawy zakażenia amebą? 

Biegunka. Stolce powyżej sześciu na dobę z obecnością dużej ilości śluzu, krwi, strzępków niestrawionego pokarmu. Pojawia się gorączka powyżej 38 stopni Celsjusza, silne bóle brzucha, odwodnienie, dyselektrolitemia. To są tak zwane objawy alarmowe, które mogą sygnalizować poważne problemy. O tym m.in. informujemy podróżnych na wizycie przygotowującej do wyjazdu.

Biegunka podróżnych to zwykle łagodna infekcja, 1-3 dniowa, która ustępuje po nawodnieniu, diecie oraz włączeniu loperamidu, probiotyków. Ważnym elementem apteczki, jak wspomnieliśmy, jest ryfaksymina, antybiotyk stosowany w profilaktyce oraz w leczeniu biegunek. Zaletą tego leku jest wysoki profil bezpieczeństwa. Może być stosowany przez cały czas podróży. 

Istotnym elementem bezpiecznego podróżowania jest dokładne zaplanowanie wyjazdu – powinniśmy zwracać uwagę na warunki, w których będziemy przebywać, czy jest dostępna w okolicy opieka medyczna, posiadać odpowiednie ubezpieczenie. Powinniśmy wykonać szczepienia chroniące przed chorobami, jak dur brzuszny, wirusowe zapalenie wątroby typu A, tężec, meningokoki i inne w zależności od strefy geograficznej, do której się udajemy. Istotna jest pora roku, w porze deszczowej i wilgotnej jest duży wylęg komarów, które mogą przenosić malarię, dengę. Zatem dołóżmy jeszcze do naszej apteczki repelenty – czyli preparaty odstraszające stawonogi.

__________________________________________________________________

Wywiad przeprowadzono podczas XXI Kongresu Polskiego Towarzystwa Gastroenterologii. Serwis Zdrowie był patronem medialnym wydarzenia.

 

 

Ekspert

Archiwum prywatne

prof. Anatol Panasiuk - Prof. dr hab, specjalista medycyny morskiej i tropikalnej, chorób zakaźnych, hepatolog. Jest kierownikiem Oddziału Gastroenterologii, Hepatologii i Chorób Wewnętrznych Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Białymstoku, pracownikiem naukowo-dydaktycznym Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku. Autor ponad 260 artykułów naukowych, redaktor naukowy monografii m.in.: „Hepatologia”, „Mikrobiota przewodu pokarmowego”, „Choroby infekcyjne przewodu pokarmowego”. Członek wielu towarzystw naukowych. Praktykuje w Certyfikowanym Centrum Medycyny Podróży w Białymstoku. Jego pasją są podróże.

ZOBACZ TEKSTY EKSPERTA

Autorka

Klaudia Torchała

Klaudia Torchała - Z Polską Agencją Prasową związana od końca swoich studiów w Szkole Głównej Handlowej, czyli od ponad 20 lat. To miał być tylko kilkumiesięczny staż w redakcji biznesowej, została prawie 15 lat. W Serwisie Zdrowie od 2022 roku. Uważa, że dziennikarstwo to nie zawód, ale charakter. Przepływa kilkanaście basenów, tańczy w rytmie, snuje się po szlakach, praktykuje jogę. Woli małe kina z niewygodnymi fotelami, rowery retro. Zaczyna dzień od małej czarnej i spaceru z najwierniejszym psem - Szógerem.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ WIĘCEJ

  • Instytut Medycyny Pracy

    Przewlekła niewydolność żylna

    Materiał partnerski

    Przewlekła niewydolność żylna (PNŻ) wynika z długotrwałego poszerzenia naczyń żylnych i związanego z tym wzrostu ciśnienia żylnego. Choroba dotyczy aż 40–60 proc. kobiet i 15–30 proc. mężczyzn, a jej częstość wzrasta z wiekiem.*

  • Adobe

    Co się dzieje z naszymi genami po śmierci?

    Okazuje się, że w komórkach ciała, które formalnie nie żyje, wciąż toczą się zaskakujące procesy: setki genów „budzą się” i pracują jeszcze długo po ustaniu funkcji życiowych. To nie fantazja naukowa, ale realne obserwacje, które zmieniają nasze rozumienie śmierci i potencjalnie otwierają nowe możliwości w transplantologii, kryminalistyce czy badaniach biologicznych.

  • Adobe

    Zapalenie płuc wciąż groźne

    Zapalenie płuc to jedna z najstarszych, a zarazem najbardziej podstępnych chorób, jakie zna medycyna. Atakuje pęcherzyki płucne, wypełnia je płynem, utrudnia wymianę gazową i – w najcięższych przypadkach – odbiera tlen.

  • Adobe Stock

    Zdarzenia medyczne na niebie

    W ciągu dwóch lat na niebie w 84 liniach lotniczych doszło do blisko 78 tys. zdarzeń medycznych – 39 na 1 mln pasażerów albo jednego na 212 lotów. Ponad połowa nie wymagała jednak interwencji medycznej po wylądowaniu. Przekierowanie samolotu dotyczyło niecałych 2 proc. przypadków; najczęściej były to nagłe zdarzenia neurologiczne i kardiologiczne. Zmarło 312 pasażerów (0,4 proc.) – wynika z najnowszej publikacji w „JAMA Network”.

NAJNOWSZE

  • Adobe

    Co się dzieje z naszymi genami po śmierci?

    Okazuje się, że w komórkach ciała, które formalnie nie żyje, wciąż toczą się zaskakujące procesy: setki genów „budzą się” i pracują jeszcze długo po ustaniu funkcji życiowych. To nie fantazja naukowa, ale realne obserwacje, które zmieniają nasze rozumienie śmierci i potencjalnie otwierają nowe możliwości w transplantologii, kryminalistyce czy badaniach biologicznych.

  • Alkohol to neurotoksyna, która niszczy komórki nerwowe

  • Czy serce może stanąć z przerażenia?

  • Zapalenie płuc wciąż groźne

  • Zdarzenia medyczne na niebie

  • AdobeStock

    Współwystępowanie autyzmu i ADHD to diagnoza sprzeczności

    Do niedawna uważano, że autyzm i ADHD wzajemnie się wykluczają. Najnowsze badania wykazują jednak, że bardzo często neurotypy te występują wspólnie. To zwiększa wyzwania diagnostyczne i terapeutyczne, ale prowadzi także do lepszego zrozumienia funkcjonowania takiej osoby.

  • Przewlekła niewydolność żylna

    Materiał partnerski
  • Warto rozciągać mięśnie

Serwisy ogólnodostępne PAP