Bądź zawsze na bieżąco
z Serwisem Zdrowie!

Zapisz się na nasze powiadomienia, a nie ominie Cię nic, co ważne i intrygujące w tematyce zdrowia.

Justyna Wojteczek
redaktor naczelna zdrowie.pap.pl

Do góry
09.05.2024, 06:17 Aktualizacja: 10.05.2024, 20:37

Reprotoksyny - problemy z płodnością z powodu pracy

Klaudia Torchała

Reprotoksyny to substancje chemiczne, które mogą wpływać szkodliwie na cykl płciowy, produkcję nasienia, przebieg ciąży czy rozwój potomstwa, a także laktację – wyjaśnia Paweł Wdówik, lekarz specjalista i konsultant krajowy w dziedzinie medycyny pracy. Takie substancje mają widnieć w Kodeksie pracy obok rakotwórczych i mutagennych jako groźne dla człowieka w miejscu pracy. Którzy pracownicy są na nie narażeni i na jaką ochronę mogą liczyć?

Fot.PAP Fot.PAP

Niewielu z nas słyszało o reprotoksynach. Teraz jest na to szansa za sprawą nowelizacji Kodeksu pracy i wpisania ich jako szkodliwych dla zdrowia człowieka w pracy. Co to za substancje?

Są to substancje lub mieszaniny działające szkodliwie na funkcje rozrodcze i płodność

Na jakiej zasadzie działają i dlaczego mogą wywierać niekorzystny wpływ na rozrodczość, rozwój ciąży?

Substancje reprotoksyczne mogą oddziaływać szkodliwie poprzez uszkodzenie procesu spermatogenezy i oogenezy (procesu powstawania i dojrzewania plemników i komórek jajowych), transportu gamet, zaburzeń układu hormonalnego, przedwczesne starzenie się układu płciowego czy zaburzenia procesu dojrzewania. Mogą również wpływać szkodliwie na cykl płciowy, przebieg ciąży czy rozwój płodu a także rozwój potomstwa i laktację. Niektóre skutki dla zdrowia pracowników i ich potomstwa mogą być nieodwracalne, np. śmierć rozwijającego się płodu, wady wrodzone czy zmiany w rozwoju fizycznym.

Pracując w biurze raczej reprotoksyn nie napotkamy. W jakich miejscach pracy jesteśmy narażeni na ich działanie?

Narażenie na substancje reprotoksyczne występuje przy produkcji i stosowaniu pestycydów, produkcji i przetwórstwie tworzyw sztucznych, w przemyśle gumowym, farmaceutycznym, metalurgicznym, kosmetycznym, w budownictwie, w placówkach ochrony zdrowia, warsztatach samochodowych.

W jaki sposób w takim razie pracodawcy powinni chronić pracowników przed substancjami reprotoksycznymi? Teraz ta ochrona będzie już usankcjonowana prawnie.

Będzie bardziej usankcjonowana prawnie, ponieważ przewiduje się szereg działań związanych z zapewnieniem bezpiecznego środowiska pracy. Chodzi m.in. o prowadzenie rejestrów pracowników narażonych na działanie substancji reprotoksycznych, podobnie jak ma to miejsce w przypadku substancji rakotwórczych i mutagennych. Konieczne będzie także zgłaszanie właściwemu organowi przypadków szkodliwego wpływu na funkcje rozrodcze i płodność u dorosłych pracowników płci męskiej i żeńskiej lub toksyczności rozwojowej u potomstwa.

Substancje reprotoksyczne to zróżnicowana pod względem chemicznym grupa i w każdym przypadku powinno się stosowanie właściwe środki ochrony. To np. środki ochrony zbiorowej u źródła powstawania zagrożenia, takie jak odpowiednia wentylacja i działania organizacyjne, ale także środki ochrony osobistej – np. odzież ochronna, maski, ochrona oczu tam, gdzie nie da się zagrożeniu przeciwdziałać w inny sposób. Oczywiście najlepiej byłoby wyeliminować uwalnianie do środowiska pracy stwarzającego zagrożenie czynnika reprotoksycznego poprzez właściwe projektowanie procesów pracy i kontrolę techniczną oraz stosowanie odpowiedniego wyposażenia i materiałów.

Klaudia Torchała, zdrowie.pap.pl

 

Fot. archiwum prywatne
Paweł Wdówik, konsultant krajowy w dziedzinie medycyny pracy

lekarz, specjalista medycyny pracy, ekspert w zakresie ochrony zdrowia pracujących i medycyny pracy.  Kierownik Oddziału w Radomiu Mazowieckiego Wojewódzkiego Ośrodka Medycyny Pracy. Członek Rady do spraw Zdrowia Publicznego. Członek wielu grup eksperckich w zakresie zdrowia pracujących, badań profilaktycznych i chorób zawodowych.  Wiceprezes Zarządu Głównego Polskiego Towarzystwa Medycyny Pracy.

Id materiału: 3874

Najnowsze

 

Ta strona korzysta z plików cookie. Sprawdź naszą politykę prywatności, żeby dowiedzieć się więcej.