Materiał promocyjny

Program KOS-Zawał jest skuteczny, opłacalny i dobrze oceniany

Pacjenci objęci programem KOS-Zawał mają lepsze rokowania oraz mniejsze ryzyko zgonu, ponownej hospitalizacji z powodów sercowo-naczyniowych, a także wystąpienia niewydolności serca - wskazywali eksperci podczas panelu „Organizacja leczenia kardiologicznego w Polsce", który odbył się podczas IX Kongresu Wyzwań Zdrowotnych w Katowicach.

Fot. PAP/J. Praszkiewicz
Fot. PAP/J. Praszkiewicz

W Polsce jest 80 tysięcy przypadków zawałów mięśnia sercowego rocznie. Eksperci z dziedziny kardiologii dyskutowali w Katowicach, jak poprawić skuteczność leczenia tej choroby. Ich zdaniem program KOS-Zawał - czyli specjalistyczna opieka w zakresie leczenia szpitalnego, ambulatoryjnego i rehabilitacji kardiologicznej dla pacjentów po zawale mięśnia sercowego - znacznie przyczynił się do obniżenia śmiertelności.

Dodano, że program KOS-Zawał funkcjonuje od października 2017 roku i obejmuje nie tylko leczenie ostrej fazy zawału mięśnia sercowego, ale co równie istotnie - obejmuje również opiekę po ostrym okresie choroby, włącznie z rehabilitacją kardiologiczną i wizytami u kardiologa w trybie ambulatoryjnym. Objęcie chorych programem KOS-Zawał istotnie statystycznie zmniejsza ryzyko zgonu (śmiertelność 30-dniową, 180-dniową i roczną). 

Eksperci przyznali, że w związku z dobrymi efektami funkcjonowania programu KOS-Zawał, warto w niego inwestować i pracować nad jego udoskonalaniem. Podkreślili też, że warto za jakiś czas ocenić efekt wprowadzonych zmian i ustalić, co należy w kolejnych krokach modyfikować, aby zbliżać się do wytycznych europejskich i osiągać jeszcze lepsze rezultaty w zakresie poprawy zdrowia polskiego społeczeństwa.

Prof. Piotr Jankowski z Centrum Diagnostyki i Terapii Chorób Serca podkreślił, że program KOS-Zawał odniósł sukces. „Pokazał, że w Polsce organizacja opieki zdrowotnej może działać dobrze. Jesteśmy dumni, że ten program działa” - podkreślił. 

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Jak wrócić do formy po zawale

Miałeś zawał? To trauma dla organizmu w sensie fizycznym i psychicznym, ale nie musi oznaczać końca dotychczasowego życia. Po zawale najczęściej można powrócić do ulubionych aktywności, choć może to wymagać wysiłku. Podpowiadamy od czego zacząć i na co trzeba zwrócić szczególną uwagę.

Jego zdaniem wszystkie dostępne analizy wskazują, że pacjenci objęci programem mają lepsze rokowania oraz mniejsze ryzyko zgonu, ponownej hospitalizacji z powodów sercowo-naczyniowych, a także wystąpienia niewydolności serca. „KOS-Zawał jest ważny klinicznie nie tylko z punktu widzenia pacjenta, ale również jest opłacalny dla szpitali, a także dla Narodowego Funduszu Zdrowia” - powiedział prof. Piotr Jankowski.

Zdaniem prof. Mariusza Gąsiora, kierownika III Katedry i Oddziału Klinicznego Kardiologii, członka Krajowej Rady ds. Kardiologii, program KOS-Zawał to w Polsce najtańsza „technologia”, która znacząco obniżyła śmiertelność. „Do tego nie było potrzeba skomplikowanych technologii medycznych”. Wystarczyło tylko trochę zreorganizować system” - ocenił prof. Mariusz Gąsior.

Wskazał, że w Polsce mamy jedne z największych opóźnień w Europie, jeśli chodzi o czas od początku wystąpienia bólu zawałowego do wykonania pierwotnej angioplastyki.

„Opóźnienie wynosi około 200 minut, z czego 2/3 to opóźnienie ze strony pacjenta, który nie wzywa pomocy. Natomiast bardzo sprawnie reaguje pogotowie. W woj. śląskim czas od powiadomienia do dotarcia do pacjenta i transportu do ośrodka kardiologii interwencyjnej to 40 minut” - mówił prof. Mariusz Gąsior.

Eksperci zgodzili się, że program KOS-Zawał powinien być w Polsce powszechnie stosowany.

„Deklarowałem prawie rok temu, że wszystkie ośrodki obligatoryjne będą musiały uczestniczyć w programie - skoro mamy dowody na jego skuteczność. Niestety NFZ nie poczynił zmian. Mam nadzieję, że to się stanie wkrótce” - zwrócił uwagę prof. Tomasz Hryniewiecki, konsultant krajowy w dziedzinie kardiologii, pełnomocnik Ministra Zdrowia ds. Narodowego Programu Chorób Układu Krążenia.

Uzupełnił, że problemem jest również nierównomierna w skali kraju dostępność lekarzy specjalistów. 

„Mamy ich bardzo dużo, ale są braki w niektórych województwach. Obawiam się, że najbardziej wykształceni lekarze, którzy chcą mieć kontakt z najnowocześniejszymi możliwościami terapii i diagnostyki, w naturalny sposób idą do największych ośrodków. I my tej tendencji nie zmienimy, bo nigdzie na świecie to się nie udało” - stwierdził prof. Tomasz Hryniewiecki.

Dodał, że można jedynie skrócić drogę z małych miejscowości do dużych ośrodków, np. poprzez Krajową Sieć Kardiologiczną, gdzie konsultant w ciągu miesiąca może spotkać się z pacjentem i zaproponować odpowiednią terapię.

Na problem z dostępnością lekarzy zwrócił również uwagę prof. Krystian Wita, konsultant wojewódzki w dziedzinie kardiologii, p.o. zastępcy dyrektora ds. lecznictwa. Podkreślił, że w woj. śląskim w zeszłym roku było 129 kardiologów na milion mieszkańców - czyli dużo, podczas gdy w innych częściach Polski dostęp do lekarzy jest znacznie bardziej ograniczony.

„Na Śląsku mają powstać kolejne cztery uczelnie. Moim zdaniem powinny one powstawać tam, gdzie lekarzy jest mniej, np. w lubuskim albo na wschodzie kraju. Po to, aby adepci tych uczelni zasilali tamtejsze szpitale” - powiedział prof. Krystian Wita, dodając, że coraz więcej lekarzy odchodzi od pracy w szpitalach na rzecz placówek AOS (ambulatoryjnej opieki specjalistycznej). 

Fot. PAP/Zdjęcie ilustracyjne

Siedem grzechów prowadzących do zawału i udaru

Eksperci ostrzegają, że w najbliższych latach przybędzie ludzi cierpiących na choroby układu krążenia. Poznaj siedem czynników im sprzyjających, a zatem zyskaj wiedzę, jak chronić się przed zawałem i udarem.

Ordynator oddziału kardiologii Scanmed w Kutnie dr hab. Radosław Kręcki zauważył, że w Polsce jest dobrze skoordynowana sieć oddziałów kardiologii, natomiast opieka nad pacjentem po wyjściu z oddziału - nie tylko po zawale, ale także po innych chorobach kardiologicznych - pozostawia wiele do życzenia. 

Według niego właściwym kierunkiem jest zobligowanie każdego oddziału kardiologii nie tylko do prowadzenia programu KOS-Zawał, ale również do otwierania przyszpitalnych kardiologicznych poradni, które wezmą odpowiedzialność za pacjenta po wypisie ze szpitala i skierują go do dalszego leczenie lub diagnostyki. 

„Tu istotna mogłaby być też rola programu lekowego B.101 (leczenie pacjentów z zaburzeniami lipidowymi), która daje możliwość włączenia leczenia lekami z grupy PCSK9 u pacjentów wysokiego ryzyka sercowo-naczyniowego - powiedział dr hab. Radosław Kręcki.

Eksperci zwrócili uwagę, że udostępnienie ośrodkom prowadzącym KOS-Zawał możliwości leczenia pacjentów po zawale w ramach Programu Lekowego mogłoby być korzystne i przyniosłoby obopólne korzyści. Pacjentom pozwoliłoby na szybsze osiągnięcie docelowego stężenia LDL-C zgodnego z wytycznymi i zmniejszenie ryzyka wystąpienia kolejnych zdarzeń sercowo-naczyniowych (w tym zawału lub zgonu), a ośrodkom KOS-Zawał osiąganie ich założeń czyli dalszej poprawy skuteczności leczenia pacjentów po zawale.

Źródło informacji: prasowej PAP MediaRoom

ZOBACZ WIĘCEJ

  • Adobe Stock/Photographee.eu

    Kiedy wybrać się po raz pierwszy z córką do ginekologa?

    Pierwsza wizyta dziewczynki u ginekologa to duże przeżycie, ale lepiej jej nie odkładać. Jeśli nic niepokojącego się nie dzieje, to można pojawić się w gabinecie po roku od pierwszego krwawienia, nie później jednak niż do ukończenia przez młodą pacjentkę 15 lat. Przed wizytą warto porozmawiać o tym, co czeka ją w gabinecie – radzi dr n. med. Ewa Kuś, konsultant ds. ginekologii i położnictwa Grupy Luxmed.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    Sól jodowana: jak ustrzegliśmy się poważnej choroby

    Niedobór jodu może wywołać chorobę charakteryzującą się głębokim ubytkiem możliwości intelektualnych. To właśnie on odpowiadał w dawnych czasach za występowanie na terenie Szwajcarii tzw. kretynizmu endemicznego. Polska ustrzegła się tego losu, bo w 1935 roku wprowadzono skuteczną profilaktykę - do soli kuchennej dodawany był jodek potasu.

  • fot. tanantornanutra/Adobe Stock

    Jak wygląda świat, gdy traci się wzrok?

    Pewnego dnia obudziłem się i już nic nie widziałem. Całe dzieciństwo przygotowywano mnie na ten moment, ale czy można być na to naprawdę gotowym? Największą szkołę życia dało mi morze. Ono buja każdego tak samo – opowiada Bartosz Radomski, fizjoterapeuta i przewodnik po warszawskiej Niewidzialnej Wystawie.

  • P. Werewka/PAP

    Milowy krok – przeszczep gałki ocznej

    W okulistyce mamy za sobą kolejny krok milowy – przeszczep gałki ocznej. Na razie jednak to operacja kosmetyczna, bo nie umiemy jeszcze połączyć nerwów wzrokowych, a więc przywrócić widzenia. Wszystko jednak przed nami – wyraził nadzieję prof. Edward Wylęgała, kierownik Katedry i Oddziału Klinicznego Okulistyki Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

NAJNOWSZE

  • Adobe

    Paradontoza - zabójca zębów

    Paradontoza to przewlekłe zapalenie tkanek przyzębia — dziąsła, więzadła przyzębia, kości wokół zęba. To nie to samo co zwykłe zapalenie dziąseł (gingivitis), które bywa odwracalne — parodontoza to moment, w którym bakterie i stan zapalny zaczynają uszkadzać struktury podporowe zębów. 

  • Muchomor sromotnikowy - najbardziej trujący grzyb w Polsce

  • Dermatoskop w aplikacji i u lekarza POZ?

  • Jak radzić sobie z niepokojem wywołanym działaniami wojennymi

  • Ostra białaczka szpikowa – przeszczep szpiku dał mi drugie życie

  • AdobeStock

    Kremy nie wystarczą - AZS wymaga kompleksowego podejścia

    Na AZS najczęściej patrzymy przez pryzmat zmian, które wymagają intensywnej pielęgnacji skóry. Tymczasem leczenie atopowego zapalenia skóry wymaga kompleksowego podejścia, które łączy terapię miejscową, ogólnoustrojową, pielęgnację skóry oraz modyfikację stylu życia, a nie tylko sięgania po różnego rodzaju kosmetyki. O tym jak dziś leczy się AZS mówi dr n. med. Piotr Sobolewski, dermatolog i wenerolog, starszy asystent i Kierownik Centrum Dermatochirurgii i Nowotworów Skóry w Klinice Dermatologii PIM MSWiA w Warszawie.

  • Zakażenie paciorkowcem może być groźne dla dzieci

  • Dynia – co mówi nauka o jej wpływie na zdrowie

Serwisy ogólnodostępne PAP