Stacjonarne Hospicjum Proroka Eliasza w Makówce: rok pełen pracy, zaangażowania i miłości

Minął rok działalności Stacjonarnego Hospicjum Proroka Eliasza w Makówce. To wyjątkowy ośrodek na Podlasiu niosący pomoc i ulgę głównie nieuleczalnie chorym mieszkańcom terenów wiejskich. Mimo trudności udało się zrealizować zakładane cele: stworzono miejsce pełne empatii i miłości, gdzie pacjenci czują, że mają wokół siebie ludzi, którym na nich zależy.

 zdj.: PAP/S. Leszczyński
zdj.: PAP/S. Leszczyński

W lipcu 2022 roku, podczas uroczystości otwarcia pierwszego skrzydła hospicjum w Makówce, dr Paweł Grabowski, prezes Fundacji Hospicjum Proroka Eliasza, nazwał to wydarzenie „cudem”. Do nowoczesnych i komfortowych pomieszczeń wprowadzili się wtedy pierwsi pacjenci, który mogli liczyć na profesjonalną opiekę - medyczną i duchową.

„To był ekstremalnie trudny rok, ale mimo drożyzny, z którą musieliśmy się nieustannie mierzyć, udało się zrealizować nasz główny cel, czyli stworzyć ośrodek opieki na chorymi z prawdziwego zdarzenia” - mówi dziś z dumą dr Paweł Grabowski, podkreślając, iż przez ten czas w Stacjonarnym Hospicjum Proroka Eliasza przebywało już ponad 200 chorych.

Hospicjum - w ramach systemu opieki zdrowotnej - zapewnia opiekę paliatywną pacjentom przewlekle i nieuleczalnie chorym. Opieka ta jest całkowicie bezpłatna i wieloaspektowa. Placówka łagodzi ból i inne objawy chorób. Zapewnia także potrzebną w ostatnich dniach opiekę psychologiczną i duchową, a nawet socjalną.

„Z podziwem patrzymy na dokonania zespołu prowadzącego hospicjum i jesteśmy dumni, że możemy być strategicznym partnerem tego wyjątkowego miejsca. Jako Fundacja jesteśmy otwarci na wartościowe projekty na rzecz osób starszych, które staramy się wspierać” - przyznaje Katarzyna Scheer, prezeska Fundacji Biedronki, która wspomogła finansowo ośrodek w Makówce, kwotą blisko 8,5 mln złotych.

Do hospicjum trafiają osoby ze sklasyfikowanymi przez Narodowy Fundusz Zdrowia przewlekłymi chorobami, np. nowotworami, stwardnieniem rozsianym, owrzodzeniami odleżynowymi i kardiomiopatią. Zajmuje się nimi wykwalifikowany, starannie dobrany personel, niosący wielowymiarową pomoc każdemu pacjentowi.

„Co warte podkreślenia, kilka przebywających u nas osób udało się po pewnym czasie wypisać do domów. Dookoła mamy mądrych i dobrych ludzi. Stąd tak dobre efekty naszej pracy. Nikt nie ma nieracjonalnych obaw przed ośrodkiem. W okolicy nie ma już nikogo, komu hospicjum kojarzy się z >>umieralnią<<” - dodaje dr Grabowski.

W Stacjonarnym Hospicjum Proroka Eliasza w Makówce pacjenci otrzymują całodobową opiekę medyczną, socjalną i duchową. W tego typu placówkach wymagana jest określona liczba personelu: lekarzy, pielęgniarek, fizjoterapeutów, psychologów. Pracownicy i wolontariusze hospicjum zamierzają prowadzić jeszcze więcej wykładów, zajęć, terapii dla chorych oraz odwiedzających ich członków rodzin i znajomych.

Doktor Grabowski zaznacza, że otwartość i najwyższe standardy opieki, oferowane w ośrodku, pozwoliły placówce zyskać szacunek oraz zaufanie nie tylko chorych i ich rodzin, ale także okolicznych mieszkańców.

„Przed nami jeszcze dużo pracy. Infrastruktura wymaga dokończenia. Chcemy uruchomić drugie skrzydło ośrodka, ale także wykonać mniejsze prace, np. zainstalować panele fotowoltaiczne” - mówi dr Grabowski i dodaje, że wiele wysiłków zostanie włożonych w rozbudowę oraz utrzymanie zespołu pracowników.

Doktor Grabowski wspomina również o kolejnym, równie ważnym aspekcie aktywności Fundacji: rozszerzaniu działalności hospicjum domowego. Hospicjum stacjonarne bowiem, choć bardzo potrzebne, jest wyjściem ostatecznym, a najlepsze efekty leczenia osiąga się właśnie w hospicjach domowych.

Choć każdy chciałby spędzić swoje ostatnie chwile we własnym łóżku, w otoczeniu rodziny i przyjaciół, to często stan zdrowia lub samotność to uniemożliwiają. Misją lekarzy, pielęgniarek, psychologów i wolontariuszy w hospicjum w Makówce jest więc uczynienie z niego miejsca jak najbardziej przypominającego ciepły, bezpieczny dom.

„Pozostajemy w ciągłym kontakcie z zespołem hospicjum w Makówce. Patrzymy, jak się rozwija i kibicujemy mocno działaniom doktora i jego zespołu. Widzimy, jak wiele pracy i jeszcze więcej serca wkładają w to, co robią i chcemy nadal ich wspierać” - podkreśliła Katarzyna Scheer, prezeska Fundacji Biedronki.

Źródło informacji: PAP MediaRoom
 

ZOBACZ PODOBNE

  • M.Kmieciński/PAP

    Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

    Zwyrodnienie plamki żółtej (AMD) to jedna z najważniejszych chorób, z którymi boryka się okulistyka i najczęstsza przyczyną utraty wzroku w krajach rozwiniętych. Dla lekarzy to wyzwanie, bo pacjenci często zgłaszają się zbyt późno, a wystarczy wykonać prosty test – podkreśla prof. dr hab. n. med. Sławomir Teper, okulista, chirurg witreoretinalny ze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    "Niepełnosprawny" czy "osoba z niepełnosprawnością"?

    Język jest materią żywą. Słowo potrafi z jednej strony krzywdzić i ranić, z drugiej uskrzydlać i wspierać. Niektóre zwroty czy pojedyncze słowa odchodzą do lamusa, nabierają innego znaczenia lub są zastępowane innymi, bo wydają nam się stygmatyzujące. Czy dlatego coraz częściej słyszymy wyrażenie: „osoba z niepełnosprawnością” zamiast: „osoba niepełnosprawna”?

  • Fot. PetitNuage/Adobe Stock

    Nikt nie odda wzroku skradzionego przez jaskrę

    Jaskry nie można wyleczyć. Kradnie nam wzrok i wcale nie jest przypisana starości. Nowe okulary na nosie, po badaniu jedynie ostrości widzenia, nie świadczą o tym, że na dnie oka nie czai się ta podstępna choroba, którą ma około milion Polaków, a połowa z nich o tym nie wie. O diagnostyce i leczeniu jaskry opowiada prof. dr hab. n. med. Iwona Grabska-Liberek, wiceprezes Polskiego Towarzystwa Okulistycznego.

  • AdobeStock

    Jąkanie – gdy mowa nie nadąża za myślami

    Nawet aktorzy czy politycy się jąkają, ale przypadłość ta potrafi mocno utrudniać życie. Pojawia się zwykle w dzieciństwie. Szczęśliwie w większości przypadków ustępuje samoczynnie. Czasami potrzebna jest jednak pomoc specjalistów, więc trzeba być czujnym.

NAJNOWSZE

  • PAP/P. Werewka

    Uzależnienia u dzieci i młodzieży – na co należy zwrócić uwagę?

    Za występowanie uzależnień wśród dzieci i młodzieży w dużej mierze odpowiadają czynniki środowiskowe, czyli to, co dzieje się w najbliższym otoczeniu tych dzieci. Nastolatki przyznają, że sięgają po substancje psychoaktywne albo z ciekawości albo dlatego, że nie radzą sobie ze stresem, z wyzwaniami, że czują się samotni, przeciążeni presją wywieraną przez osoby dorosłe. O tym jakie są objawy uzależnienia u dziecka czy nastolatka - wyjaśnia dr n. med. Aleksandra Lewandowska, ordynator oddziału psychiatrycznego dla dzieci w Specjalistycznym Psychiatrycznym Zespole Opieki Zdrowotnej w Łodzi, konsultant krajowa w dziedzinie psychiatrii dzieci i młodzieży.

  • Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

  • Kiedy zacząć myć zęby dziecku?

  • Niejadki. Kiedy trudności w jedzeniu mają podłoże sensoryczne

  • HIV: kiedyś drżeliśmy, dziś ignorujemy

  • Adobe Stock

    CRM – zespół sercowo-nerkowo-metaboliczny. Nowe spojrzenie na szereg schorzeń

    Na każdego pacjenta z problemami sercowo-naczyniowymi należy spojrzeć szeroko i badać go także pod kątem cukrzycy i choroby nerek – przestrzegają specjaliści. Jak tłumaczą, mechanizmy leżące u podstaw tych chorób są ze sobą powiązane i wzajemnie się napędzają. W efekcie jedna choroba przyczynia się do rozwoju kolejnej.

  • Kobiety żyją dłużej – zwłaszcza w Hiszpanii

  • Badania: pozytywne nastawienie do starości wiąże się z lepszym zdrowiem w późnym wieku