Dieta a ryzyko demencji
Autor: Marek Matacz
Niedożywienie w późniejszym wieku sprzyja demencji i ubytkom zdolności poznawczych – wykazało nowe badanie. O zdrowie mózgu, także z pomocą diety, warto jednak zadbać dużo wcześniej. Zalecenia nie są skomplikowane. Najnowsze ustalenia komentuje dla Serwisu Zdrowie neurolożka prof. Maria Barcikowska.

Kłopoty z żywnością sprzyjają demencji
Naukowcy z University of Michigan w Ann Arbor i innych znanych ośrodków ostrzegają – niedożywienie sprzyja demencji i zaburzeniom poznawczym.
Badacze przeanalizowali dane na temat reprezentatywnej dla kraju grupy prawie 6 tys. osób z demencją, niecałych 5 tys. – bez demencji, ale z zaburzeniami poznawczymi, a także ponad 5 tys. z objawami demencji i problemami w zakresie zdolności poznawczych. Wszyscy uczestnicy mieli co najmniej 50 lat.
Poziom bezpieczeństwa żywnościowego oceniano, wykorzystując zweryfikowany system Food Security Survey. Na tej podstawie uczestników zaklasyfikowano do trzech grup: o wysokim poziomie bezpieczeństwa żywnościowego, niskim oraz bardzo niskim.
Badacze zauważyli wyraźne związki między bezpieczeństwem żywnościowym a zaburzeniami poznawczymi. Na przykład w porównaniu z osobami mającymi zapewnione bezpieczeństwo żywnościowe, u osób z niskim dostępem do żywności ryzyko demencji było wyższe aż o 72 proc. Niski oraz bardzo niski poziom bezpieczeństwa żywnościowego wiązały się również z większym ryzykiem łagodnych zaburzeń funkcji poznawczych, a także z częstszym występowaniem zaburzeń poznawczych współwystępujących z demencją.
Znaczenie miał też wiek – zależności między brakiem bezpieczeństwa żywnościowego a pogorszeniem funkcji poznawczych były bardziej wyraźne wśród uczestników, którzy w momencie rozpoczęcia badania mieli mniej niż 65 lat. Oznacza to, że szczególnie osoby z tej grupy mogą dużo zyskać dzięki poprawie dostępu do żywności.
„Wyniki te podkreślają znaczenie programów wsparcia żywieniowego dla starszych dorosłych” – piszą naukowcy w podsumowaniu swojej publikacji. „Nasze rezultaty sugerują, że polityka ukierunkowana na ograniczanie braku bezpieczeństwa żywnościowego może zmniejszyć ryzyko zaburzeń poznawczych u osób starszych” – dodają.
Dieta a choroba Alzheimera
– Przez wiele lat uważano, że odpowiednia dieta jest jednym z czynników, które jak się wydawało zapobiegają rozwojowi choroby Alzheimera. Ostatnie badania wskazują, że nie chodzi przy tym o konkretną dietę, ale o to, aby rozsądnie się odżywiać, w tym unikać głodu – mówi Serwisowi Zdrowie neurolożka prof. Maria Barcikowska, specjalistka w zakresie chorób neurozwyrodnieniowych, choroby Alzheimera i innych otępień, wieloletnia pracowniczka Instytutu Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej im. M. Mossakowskiego PAN w Warszawie, gdzie kierowała Zespołem badawczo-klinicznym chorób zwyrodnieniowych CUN, wice -prezesem Polskiego Towarzystwa Alzheimerowskiego.
– Przez wiele lat w Polsce różnicowało się otępienie naczyniopochodne, czyli to, które wynika z miażdżycy, z otępieniem typu Alzheimera, które wynika z odkładania się w mózgu toksycznych białek. Tymczasem teraz już wiemy, że te dwa procesy są od siebie nawzajem zależne. To znaczy, otępienie typu alzheimerowskiego jest stymulowane przez zmiany miażdżycowe naczyń i beta-amyloid śródnaczyniowy, który działa mniej więcej tak samo jak miażdżyca – wyjaśnia ekspertka.
To, jak podkreśla ma kluczowe znaczenie z punktu widzenia ustalania diety.
– Rzecz w tym, że te diety, które się zazwyczaj stosuje w chorobach układu krążenia, które mają przeciwdziałać miażdżycy, jednocześnie obniżają ryzyko choroby Alzheimera. Rozpoczęcie dbania o zdrowe naczynia w wieku średnim może wydłużyć okres przed pojawieniem się klinicznych objawów choroby Alzheimera albo w ogóle zapobiec odkładaniu się beta amyloidu w toksycznej ilości – tłumaczy specjalistka.
– Podsumowując: ta sama dieta, która jest zdrowa dla układu krążenia, jest korzystna dla mózgu i chroni przed demencją. Udowodniono to już wielokrotnie – podkreśla prof. Barcikowska.
Zwraca przy tym uwagę, że warto pamiętać także o innych modyfikowalnych czynnikach ryzyka.
– Kluczowy jest także regularny ruch. Nie musi to być od razu intensywny wysiłek. Wystarczy na przykład 40 minut spaceru dziennie – mówi neurolożka.
– Kolejna sprawa to ćwiczenia intelektualne. Budują one tzw. rezerwę poznawczą. Jeśli ktoś, z wiekiem straci część komórek nerwowych, owa rezerwa pozwoli mu nadal sprawnie funkcjonować. W przypadku rozwoju demencji, dzięki rezerwie poznawczej objawy kliniczne pojawiają się później – tłumaczy.
60 mln osób cierpi na demencję
Przypomnijmy, że na całym świecie ok. 60 mln ludzi cierpi na różnego rodzaju demencje. Najczęściej jest to choroba Alzheimera, która obejmuje od 60 do 70 proc. przypadków. Oprócz cierpienia chorych i ich rodzin, schorzenia te generują ogromne koszty – na całym świecie sięgają one 1,3 bln dolarów rocznie.
Szacuje się, że w Polsce od 550 do 650 tys. osób cierpi na choroby otępienne, z czego tylko od 18 do 20 proc. chorych ma postawioną diagnozę.
W wieku od 65 do 69 lat ryzyko zachorowania wynosi 3 proc., 70–74 lata – 6 proc., 75-79 – 9 proc., 80-84 – 23 proc., 85-89 – 40 proc. a powyżej 90 lat – 69 proc.
Społeczeństwo tymczasem się starzeje, a większość osób chce żyć jak najdłużej. Rozwój medycyny to umożliwia. Dlatego o zdrowie mózgu i pamięć warto zadbać już dużo wcześniej.