Badanie kleszcza nie przybliża do diagnozy boreliozy

Badanie laboratoryjne kleszcza pod kątem boreliozy nie jest podstawą postawienia diagnozy u pacjenta. To wprowadzenie w błąd i narażanie na koszty. Samorząd diagnostów laboratoryjnych po raz kolejny sprzeciwia się tego typu praktykom w kontekście doniesień medialnych.

Adobe Stock
Adobe Stock

Portal Rynek Zdrowia napisał, że jedna z sieci laboratoriów medycznych oferuje badanie kleszcza w kierunku tej pasożytniczej choroby, choć nie jest to zgodne z wiedzą medyczną. Serwis Zdrowie o bezzasadności takich praktyk pisał wielokrotnie (przykład poniżej).

Adobe Stock

Badanie kleszcza nie zbliży do postawienia diagnozy człowiekowi

Osobom, które zostały ukąszone przez kleszcza, są w internecie oferowane badania laboratoryjne pajęczaka-sprawcy. Oczywiście odpłatne. Uwaga – wynik takiego badania nie pomoże w postawieniu diagnozy ukąszonemu człowiekowi, a laboratoria „ludzkie” nie powinny badać materiału „nieludzkiego”. Dowiedz się, co robić po ukąszeniu przez kleszcza.

Dr n. med. Monika Pintal-Ślimak, prezeska Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych podkreśla, że „diagnostyczne laboratoria medyczne powinny oferować wyłącznie te badania, które mają uzasadnienie kliniczne i realnie wspierają proces diagnostyczny pacjenta”.  

„Badanie kleszczy w kierunku boreliozy nie spełnia tych kryteriów – nie ma wartości diagnostycznej, może wprowadzać w błąd i nie daje podstaw do podejmowania decyzji terapeutycznych" – stwierdza w wydanym oświadczeniu dr Pintal-Ślimak.

„Przypominamy, że stanowisko to zostało potwierdzone prawomocnym wyrokiem sądu, o czym informował Rzecznik Praw Pacjenta, a KIDL aktywnie wspierała rzecznika w tym postępowaniu” – dodaje szefowa samorządu diagnostów laboratoryjnych.

Jednocześnie zaznacza, że rolą medycznych laboratoriów diagnostycznych jest rzetelne wspieranie diagnostyki zgodnie z aktualną wiedzą medyczną, a „nie tworzenie usług, które podważają zaufanie do systemu ochrony zdrowia”. 

„Nie możemy pozwalać, by na emocjach i strachu pacjentów budowano ofertę badań, które nie mają żadnych podstaw naukowych do ich wykonywania” – dodaje. 

Adobe Stock/dennisjacobsen

Sąd uznał „metodę pulsacyjną” w leczeniu boreliozy za nieskuteczną

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie potwierdził stanowisko Rzecznika Praw Pacjenta, że „metoda pulsacyjna”, czyli stosowanie antybiotyków w określonych odstępach czasu i długotrwale np. przez kilka miesięcy a nawet lat, jest nieskuteczne i niepoparte dowodami naukowymi.

Jedynymi dopuszczonymi badaniami laboratoryjnymi w kierunku boreliozy są testy ELISA i – w przypadku dodatniego wyniku – test potwierdzający Western-blot. Wykrywają one przeciwciała w krwi pacjenta. Wykonane jednak zbyt wcześnie, nawet gdy dochodzi do zakażenia krętkiem borieliozy, nie będą wiarygodne – mogą dawać wynik fałszywie ujemny, bo organizm potrzebuje czasu, by wytworzyć przeciwciała. Dlatego najważniejsza jest samoobserwacja, a w razie pojawienia się niepokojących objawów skórnych, czyli rumienia wędrującego (często kilka tygodni po ukłuciu pasożyta) lub ogólnych: bólów czy zawrotów głowy, nudności, wymiotów, gorączki należy skonsultować z lekarzem. To on zleca diagnostykę i terapię.

Borelioza – kilka wskazówek

Borelioza to bakteryjna choroba przenoszona na człowieka przez kleszcze. Winowajcą jest krętek boreliozy, bytujący w układzie pokarmowym kleszcza.

Ważne! Ukąszenie przez kleszcza nie oznacza, że wkrótce rozwinie się borelioza. Ryzyko zachorowania na tę chorobę po ukąszeniu przez kleszcza nie jest bardzo wysokie i zależy od wielu czynników, m.in.:


•    tego, czy kleszcz był zakażony bakterią – jak mówiła w wywiadzie z Serwisem Zdrowie prof. Joanna Zajkowska z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, szacuje się, że w Polsce, w zależności od regionu, nosicielami krętków boreliozy jest 3-30 proc. populacji kleszczy;


•    czasu, jaki kleszcz spędził posilając się krwią człowieka – przyjmuje się, że aby doszło do zarażenia boreliozą, kleszcz musi tkwić w skórze człowieka przez co najmniej 24 godziny, przy czym zwykle trwa to nieco dłużej, nawet do 72 godzin;


•    osobniczych cech człowieka – bywa, że ktoś zostanie zakażony krętkami, ale do rozwoju choroby nie dojdzie, bo układ odpornościowy sam zwalczy infekcję.
 

Autorka

Klaudia Torchała

Klaudia Torchała - Z Polską Agencją Prasową związana od końca swoich studiów w Szkole Głównej Handlowej, czyli od ponad 20 lat. To miał być tylko kilkumiesięczny staż w redakcji biznesowej, została prawie 15 lat. W Serwisie Zdrowie od 2022 roku. Uważa, że dziennikarstwo to nie zawód, ale charakter. Przepływa kilkanaście basenów, tańczy w rytmie, snuje się po szlakach, praktykuje jogę. Woli małe kina z niewygodnymi fotelami, rowery retro. Zaczyna dzień od małej czarnej i spaceru z najwierniejszym psem - Szógerem.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ WIĘCEJ

  • Adobe Stock

    Obraz ludzkiego ciała w nowoczesnej ramie, czyli o roli radiologów

    Często radiolog jest tym pierwszym lekarzem rozpoznającym zmiany w tkankach, ale jego rola wcale się na tym nie kończy. Diagnostyka obrazowa to dziedzina prężnie rozwijająca się i zyskująca na znaczeniu – zaznaczyła prof. Katarzyna Karmelita-Katulska, prezeska Polskiego Lekarskiego Towarzystwa Radiologicznego przy okazji obchodów jubileuszu stulecia jego istnienia.

  • Adobe Stock

    Morze hartuje ciało i psychikę

    Uprawianie ekstremalnego żeglarstwa pozwoliło podejść do raka piersi zadaniowo. Po roku od wycięcia guza Hanna Leniec-Koper opłynęła Antarktydę; w następnych latach przerwała, za zgodą onkologów, hormonoterapię, by urodzić dziecko. Teoretycznie nie miała też szansy przeżyć wypadnięcia w nocy za burtę na Atlantyku. Morze ocaliło ją i wciąż daje siłę – opowiada żeglarka, która wraz z załogą Katharsis II zapisała się w Księdze Rekordów Guinnessa.

  • Adobe

    Krwawienie z nosa to ostrzeżenie

    Krwawienie z nosa — problem, który zna niemal każdy, ale niewiele się o nim mówi. Dla większości osób to chwilowy dyskomfort: chusteczka, chwila oczekiwania i po sprawie. Dla części pacjentów ta dolegliwość, zwana z łaciny epistaxis, staje się jednak poważnym, powtarzającym się problemem, który wymusza wizyty na oddziale ratunkowym, hospitalizacje i skomplikowane zabiegi. Krwotok z nosa może być także wczesnym objawem nadciśnienia, zaburzeń krzepnięcia, a nawet powikłań po infekcjach wirusowych.

  • Leczenie SMA w Polsce: walka o każdy motoneuron

    Jeszcze dziesięć lat temu pacjenci z rdzeniowym zanikiem mięśni (SMA) żyli z poczuciem nieuchronności choroby, która powoli odbierała im siłę i niezależność. Dziś Polska, jako jeden z nielicznych krajów w Europie, może mówić o realnym przełomie – 7 lat po uruchomieniu programu lekowego SMA krajowy model diagnostyki i leczenia uchodzi za wzorcowy. 

NAJNOWSZE

  • Jak neurobiologia tłumaczy kłamanie przez dzieci

    To co my, dorośli odbieramy jako kłamanie, z perspektywy dziecka często wcale nim nie jest. Ono tworzy fałszywe historie, bo mózg, który nie znosi luk w pamięci, w ten sposób je wypełnia, wierząc, że są prawdziwe. To etap rozwoju – co nie znaczy, że dzieci nigdy nie kłamią.

  • Jak wygląda codzienność w chorobie reumatycznej

  • Medycyna kosmiczna to już nie kosmos

  • Socjolożki: nie szukajmy winy tylko w świecie wirtualnym

  • Jak chorują dziecięce brzuchy

  • Adobe Stock

    Obraz ludzkiego ciała w nowoczesnej ramie, czyli o roli radiologów

    Często radiolog jest tym pierwszym lekarzem rozpoznającym zmiany w tkankach, ale jego rola wcale się na tym nie kończy. Diagnostyka obrazowa to dziedzina prężnie rozwijająca się i zyskująca na znaczeniu – zaznaczyła prof. Katarzyna Karmelita-Katulska, prezeska Polskiego Lekarskiego Towarzystwa Radiologicznego przy okazji obchodów jubileuszu stulecia jego istnienia.

  • Ciężkie skutki choroby alkoholowej

  • Niedowaga u dzieci też jest groźna

Serwisy ogólnodostępne PAP