Bakteryjne zapalenie pochwy – warto leczyć też partnera
Leczenie partnera, by zmniejszyć ryzyko nawrotu bakteryjnego zapalenia pochwy u kobiety ma swoje uzasadnienie – dowodzą naukowcy.

NHS (ang. National Health Service, brytyjska służba zdrowia) zakłada, że bakteryjne zapalenie pochwy (BV) - „zmiana naturalnej równowagi w pochwie”, pomimo tego, że może wynikać ze współżycia, nie jest chorobą przenoszoną drogą płciową (STI).
Australijscy badacze twierdzą jednak, że mogłaby nią być, a leczenie nie tylko kobiety, ale również jej partnera jest skuteczniejsze, by zmniejszyć ryzyko nawrotu choroby.
Warto mieć to na uwadze, bo BV bywa powodem niepłodności, przedwczesnego porodu czy zapalenia błon płodowych i łożyska.
„Bakteryjne zapalenie pochwy dotyka jedną trzecią kobiet w wieku rozrodczym, a nawroty są powszechne. Dowody na wymianę drogą płciową patogenów związanych z bakteryjnym zapaleniem pochwy między partnerami sugerują, że leczenie partnera może zwiększyć prawdopodobieństwo wyleczenia (infekcji – red.)” – piszą w swojej publikacji naukowcy.
Wyniki badania opublikowało w marcu czasopismo medyczne „New England Journal of Medicine”.
Objęto nim pary, w których kobieta miała bakteryjne zapalenie pochwy i była w monogamicznym związku z partnerem. Okazało się, że w grupie, gdzie nie tylko kobieta była leczona, ale także jej partner, który otrzymywał przez 7 dni, dwa razy dziennie tabletki metronidazolu 400 mg oraz miejscowo stosował krem z 2 proc. klindamycyną nawrót choroby następował rzadziej (u 24 z 69 kobiet). Natomiast w grupie, gdzie leczono tylko kobietę częściej (u 43 z 68 kobiet).
„Nasze badanie wykazało, że ponowne zakażenie od partnerów jest przyczyną wielu nawrotów BV, których doświadczają kobiety, i dostarcza dowodów na to, że BV jest w rzeczywistości chorobą przenoszoną drogą płciową” – posumowała wyniki jedna z głównych badaczek, prof. Catriona Bradshaw.
Jednocześnie zaznaczyła, że przed jednoznacznym stwierdzeniem, że bakteryjne zapalenie pochwy jest chorobą przenoszoną droga płciową powstrzymuje fakt, że „nadal nie wiemy dokładnie, które bakterie są jego przyczyną, ale postęp w sekwencjonowaniu genomu pomaga nam zbliżyć się do tej tajemnicy”.
Bakteryjne zapalenie pochwy
Bakteryjne zapalenie pochwy (bakteryjna waginoza, ang. BV) powoduje nietypową, kremową, szarą wydzielinę z pochwy o intensywnym - określanym jako rybi - zapachu. Może pojawić się też ból, pieczenie, obrzęk błony śluzowej. W połowie przypadków zapalenie jednak przebiega bezobjawowo. Wszelkie niepokojące objawy należy skonsultować z lekarzem.
Do zapalenia bakteryjnego pochwy dochodzi wtedy, gdy zaburzona zostaje proporcja bakterii naturalnie występujących w pochwie. Wtedy przewagę nad pałeczkami kwasu mlekowego (Lactobacillus) zdobywają te beztlenowe.
„O zapalenie (pochwy – red.) stosunkowo łatwo, gdyż pochwa jest środowiskiem, w którym panują sprzyjające warunki do rozwoju drobnoustrojów. Dostateczna wilgotność i duża ilość substancji odżywczych sprawia, że w wyniku pojawienia się czynników sprzyjających, takich jak zaburzenia hormonalne (np. menopauza), zmiana pH środowiska pochwy (podczas miesiączki, stanów zapalnych szyjki macicy, zaniedbań higienicznych, po antybiotykoterapii) może dojść do zmian w środowisku pochwy” – wyjaśnia lek. Ewelina Stefanowicz, specjalistka położnictwa i ginekologii.
Jednocześnie zauważa, że „czynnikiem zwiększającym ryzyko zachorowania jest duża aktywność seksualna, częsta zmiana partnerów, palenie papierosów, niestosowanie prezerwatyw, przewlekły stres”.
W leczeniu BV stosuje się antybiotykoterapię w postaci tabletek, a miejscowo żelu lub kremu.