Dlaczego ludzie tracą wzrok?

AMD, jaskra i cukrzyca to główne przyczyny utraty wzroku w krajach wysokorozwiniętych, także w Polsce. W wielu przypadkach ślepocie można zapobiec. Tymczasem w Polsce liczba osób niewidomych sięga 100 tysięcy i ze względu na starzenie się społeczeństwa, jak szacują specjaliści, będzie rosnąć. 

Adobe Stock
Adobe Stock

Według najnowszych danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), co najmniej 36 milionów ludzi na świecie jest całkowicie niewidomych, a kolejne 200 milionów ma umiarkowane lub ciężkie uszkodzenie wzroku. Niestety – zdaniem ekspertów - liczby te będą rosnąć wraz ze starzeniem się populacji – prognozy wskazują, że do roku 2050 liczba osób dotkniętych ślepotą może sięgnąć 115 milionów, a z poważnymi uszkodzeniami wzroku aż 550 milionów.
Co do przyczyn ślepoty, to – jak podają eksperci - w regionach najbiedniejszych często występują przyczyny uleczalne (np. zaćma), podczas gdy w krajach zamożnych coraz większą rolę odgrywają choroby przewlekłe oczu związane z wiekiem. WHO podkreśla, że aż 85 proc. wszystkim zaburzeniom widzenia można zapobiec lub skutecznie je leczyć poprzez wdrożenie odpowiedniej profilaktyki, diagnostyki i terapii.

Także w Polsce problemy ze wzrokiem stanowią poważne wyzwanie zdrowotne. Dane Głównego Urzędu Statystycznego sprzed kilku lat wskazywały, że ok. 2,8 miliona Polaków miało w 2014 r. zdiagnozowane choroby narządu wzroku lub jego uszkodzenia. W tym 42 tysiące osób zadeklarowały całkowitą utratę widzenia (pełną ślepotę). Nowsze szacunki ekspertów – jak podają organizacje pacjenckie - sugerują jednak, że rzeczywista liczba osób niewidomych w Polsce może przekraczać 100 tysięcy. Tylko Polski Związek Niewidomych zrzesza obecnie ponad 70 tysięcy osób z poważnymi dysfunkcjami wzroku. Oprócz tego znacznie większa grupa ludzi zmaga się z poważnym niedowidzeniem – oceniano, że ponad 500 tysięcy Polaków cierpi na uszkodzenie wzroku tak poważne, że utrudnia im normalne funkcjonowanie mimo korekcji.

Co istotne, struktura demograficzna osób tracących wzrok przypomina „odwróconą piramidę” – najwięcej jest wśród nich seniorów.

Jednocześnie specjaliści zwracają uwagę na niedostateczną profilaktykę: co trzeci Polak nigdy nie był u okulisty na badaniu kontrolnym. Taki brak regularnych badań oznacza, że wiele chorób oczu pozostaje nierozpoznanych, aż do czasu, gdy jest za późno na pełne wyleczenie. 


Jaskra i AMD wiodą prym w krajach wysoko rozwiniętych 

Globalnie wciąż najwięcej przypadków utraty widzenia spowodowanych jest niekorygowanymi wadami refrakcji (krótkowzrocznością, dalekowzrocznością itp.) oraz zaćmą – to na te dwie przyczyny wskazuje WHO. W krajach najuboższych nieleczona zaćma bywa głównym powodem ślepoty z powodu braku dostępu do operacji usunięcia zmętniałej soczewki. W krajach wysoko rozwiniętych dzięki lepszemu dostępowi do okulistów zaćma i wady wzroku są częściej leczone, przez co większego znaczenia nabierają schorzenia przewlekłe oczu. Dlatego najczęstsze przyczyny nieodwracalnej utraty wzroku to jaskra oraz zwyrodnienie plamki żółtej związane z wiekiem (AMD). 

Także w Polsce AMD jest dziś główną przyczyną ślepoty u osób po 50.–60. roku życia, u których degeneracja centralnej części siatkówki (plamki żółtej) powoduje postępującą utratę ostrości widzenia. Drugim „cichym złodziejem wzroku” jest jaskra – choroba nerwu wzrokowego zazwyczaj przebiegająca bez bólu i objawów ostrzegawczych do bardzo zaawansowanego stadium. Jaskra jest już uznawana za chorobę cywilizacyjną. Szacuje się, że w Polsce choruje na nią około 800 tysięcy osób, z czego ponad połowa nie zdaje sobie sprawy z rozwijającej się choroby. Jaskra przez lata może nie dawać objawów, podczas gdy włókna nerwu wzrokowego ulegają stopniowemu zniszczeniu. 


Destrukcyjny wpływ cukrzycy

Cukrzyca jest z kolei jedną z głównych przyczyn utraty wzroku u osób młodszych, w przedziale od 20 roku życia. W samych Stanach Zjednoczonych odpowiada za 12 proc. nowych przypadków ślepoty rocznie, a osoby chore są 25 razy bardziej narażone na utratę wzroku niż populacja ogólna (MMWR, 1996). Najczęstszą przyczyną ślepoty u diabetyków jest retinopatia cukrzycowa, prowadząca do uszkodzenia naczyń krwionośnych siatkówki. Badania w Danii wykazały, że proliferacyjna retinopatia cukrzycowa odpowiadała za 66,2 proc. przypadków ślepoty wśród pacjentów z cukrzycą typu 1 (Jeppesen & Bek, 2004). 


Profesor Jacek P. Szaflik, kierownik Katedry i Kliniki Okulistyki Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego oraz prezes Polskiego Towarzystwa Okulistycznego, w wystąpienu podczas XIII Zjazdu Polskiego Towarzystwa Diabetologicznego oszacował, że w Polsce osoby chore na cukrzycę są nawet 25–30 razy bardziej narażone na ciężką utratę widzenia niż osoby zdrowe. Zaznacza, że jednym z pierwszych objawów ocznych powikłań cukrzycy są przejściowe wahania refrakcji spowodowane hiperglikemią, co prowadzi do chwilowej krótkowzroczności. Specjalista zwraca również uwagę na inne powikłania, takie jak zmniejszona produkcja łez, nawracające gradówki oraz erozje rogówki, wynikające z wysokiego poziomu cukru we krwi. Podkreśla także, że osoby chore na cukrzycę gorzej tolerują soczewki kontaktowe i są bardziej narażone na owrzodzenia rogówki, co może prowadzić do trwałego pogorszenia widzenia, a nawet jego utraty, jeśli nie zostanie odpowiednio leczone. 

Problemem jest także zwiększona częstość występowania jaskry i zaćmy u pacjentów z cukrzycą. Np. w przypadku operacji zaćmy u takich pacjentów istnieje większe ryzyko zakażeń pooperacyjnych oraz trudności w gojeniu się ran. 

Rzadkie choroby, które niszczą wzrok

Według WHO choroby nabyte w trakcie życia odpowiadają za zdecydowaną większość przypadków ciężkiego pogorszenia wzroku w społeczeństwach rozwiniętych.

„Ludzie na całym świecie ślepną z powodu schorzeń siatkówki, które podstępnie odbierają wzrok tydzień po tygodniu, miesiąc po miesiącu, rok po roku. Ludzie na ogół myślą, że niewidomi takimi się już urodzili, tymczasem wielu z nas przestało widzieć w ciągu życia, nieraz w młodym wieku” – zwraca uwagę w jednym z wywiadów Małgorzata Pacholec, prezes Stowarzyszenia Retina AMD Polska.

Większość przypadków ślepoty wiąże się z wyżej wymienionymi chorobami oczu, jednak zdarzają się też rzadkie, nietypowe przyczyny utraty wzroku. Czasem są to uwarunkowania genetyczne – na przykład dziedziczne dystrofie siatkówki. 

Retinitis pigmentosa (barwnikowe zwyrodnienie siatkówki) jest rzadką chorobą genetyczną, w której mutacje powodują stopniowe obumieranie fotoreceptorów w siatkówce. Schorzenie to występuje u około 1 na 3500–5000 osób i początkowo objawia się tzw. kurzą ślepotą (utrudnione widzenie o zmierzchu) oraz zawężaniem pola widzenia. W wielu przypadkach prowadzi do niemal całkowitej ślepoty około 40.–50. roku życia. 

Grafika PAP/M. Samczuk

Jaskra – cichy złodziej wzroku

To podstępna choroba, a stawka za jej zlekceważenie wysoka – utrata wzroku. Można ją wcześnie wykryć i uniknąć tragicznego scenariusza. 11 marca zaczyna się akcja, dzięki której przez tydzień bezpłatnie można zbadać wzrok w 64 gabinetach w 38 polskich miastach.


Innym przykładem jest wrodzona ślepota Lebera – ultrarzadkie schorzenie, w którym dzieci rodzą się z poważnie upośledzonym wzrokiem od pierwszych miesięcy życia. Choć takie genetyczne przypadki stanowią niewielki ułamek wszystkich osób niewidomych, są one wyjątkowo trudne do leczenia – do niedawna nie istniały żadne terapie, ale obecnie trwają prace nad metodami genetycznymi (terapia genowa w leczeniu jednej z form wrodzonej ślepoty Lebera została niedawno wdrożona także w Polsce). 


Złe odżywianie może uszkodzić nerwy wzrokowe

Zdarzają się także nietypowe przyczyny nabyte. Niekiedy utrata wzroku jest efektem powikłań ogólnozdrowotnych lub stylu życia. Skrajne niedobory żywieniowe mogą doprowadzić do uszkodzenia nerwu wzrokowego – zdarza się to rzadko, ale opisano przypadki, które mocno nagłośniły problem złej diety. Przykładem jest historia nastolatka z Wielkiej Brytanii, który przez wiele lat odżywiał się wyłącznie wysoko przetworzonym jedzeniem. 

„Jego jadłospis ograniczał się niemal wyłącznie do frytek, chipsów, białego pieczywa i okazjonalnie kawałków wędlin. Jego dieta składała się zasadniczo z porcji frytek... Nie jadł żadnych owoców i warzyw” – relacjonował dr Denize Atan, lekarz opisujący ten przypadek. Tak jednostajny sposób odżywiania doprowadził do ciężkich niedoborów witamin (m.in. witaminy B12) i rozwoju neuropatii wzrokowej spowodowanej niedożywieniem. W wieku 17–19 lat u pacjenta doszło do nieodwracalnego uszkodzenia nerwów wzrokowych – chłopak niemal całkowicie stracił wzrok. Mógł samodzielnie się poruszać, ale miał rozległe „martwe pola” w centrum widzenia, co uniemożliwiało mu np. czytanie, rozpoznawanie twarzy czy prowadzenie samochodu.

Przyczyną utraty wzroku mogą być także m.in. nietypowe powikłania infekcji (np. ciężkie zapalenia opon mózgowo-rdzeniowych lub ropnie zagrażające nerwom wzrokowym), urazy neurologiczne (uszkodzenia kory wzrokowej mózgu w wyniku udaru czy urazu głowy powodujące tzw. ślepotę korową) czy chociażby toksyczne uszkodzenia nerwu wzrokowego (np. zatrucie metanolem lub lekami). 
 

Autorka

PAP

Luiza Łuniewska - Dziennikarka, reportażystka, redaktorka. Pisuje o wielkich triumfach medycyny i jej wstydliwych sekretach. Lubi nowinki z dziedziny genetyki. Była dziennikarką Życia Warszawy i Newsweeka, pracowała też w TVN i Superstacji. Jest absolwentką Instytutu Stosunków Międzynarodowych UW. Wielbicielka kotów dachowych i psów ras północnych.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ WIĘCEJ

  • Adobe

    Paradontoza - zabójca zębów

    Paradontoza to przewlekłe zapalenie tkanek przyzębia — dziąsła, więzadła przyzębia, kości wokół zęba. To nie to samo co zwykłe zapalenie dziąseł (gingivitis), które bywa odwracalne — parodontoza to moment, w którym bakterie i stan zapalny zaczynają uszkadzać struktury podporowe zębów. 

  • Muchomor sromotnikowy - najbardziej trujący grzyb w Polsce

    Jest śmiertelnie trujący, a że często bywa mylony z innymi grzybami, w tym smakowitą czubajką kanią, notuje się wiele ciężkich zatruć. Wystarczy jeden owocnik, by pozbawić życia całą rodzinę.  Prawdopodobnie po spożyciu muchomora sromotnikowego zmarła w szpitalu 88-letnia kobieta z warmińsko-mazurskiego, a jej mąż walczy o życie.

  • Adobe

    Dynia – co mówi nauka o jej wpływie na zdrowie

    Zaczął się sezon na dynie, czyli na jesienne latte, zupę krem i zapiekanki. Ale też na zainteresowanie pracami naukowców, którzy badają wartość odżywczą i potencjalne korzyści zdrowotne ze spożywania dyni. W spektrum ich zainteresowania znajdują się zarówno miąższ i skórka, jak i pestki oraz olej z pestek dyni. Choć część obserwacji pochodzi z badań laboratoryjnych czy doświadczeń na zwierzętach, coraz częściej pojawiają się też prace kliniczne wskazujące, że dynia może mieć realny wpływ na zdrowie.

  • Adobe

    Wyzwania medycyny: niskorosłość

    Niskorosłość to nie tylko kwestia centymetrów. Za niższym niż przeciętny wzrostem kryje się zróżnicowana grupa zaburzeń — od wrodzonych mutacji genetycznych, przez problemy hormonalne, po konsekwencje warunków w okresie życia płodowego. Jeszcze niedawno wielu pacjentów otrzymywało diagnozę „idiopatycznej niskorosłości”, czyli bez ustalonej przyczyny. Dziś coraz częściej udaje się wskazać konkretne źródło problemu, a w niektórych przypadkach zaproponować leczenie ukierunkowane na mechanizm choroby.

NAJNOWSZE

  • Adobe

    Paradontoza - zabójca zębów

    Paradontoza to przewlekłe zapalenie tkanek przyzębia — dziąsła, więzadła przyzębia, kości wokół zęba. To nie to samo co zwykłe zapalenie dziąseł (gingivitis), które bywa odwracalne — parodontoza to moment, w którym bakterie i stan zapalny zaczynają uszkadzać struktury podporowe zębów. 

  • Muchomor sromotnikowy - najbardziej trujący grzyb w Polsce

  • Dermatoskop w aplikacji i u lekarza POZ?

  • Jak radzić sobie z niepokojem wywołanym działaniami wojennymi

  • Ostra białaczka szpikowa – przeszczep szpiku dał mi drugie życie

  • AdobeStock

    Kremy nie wystarczą - AZS wymaga kompleksowego podejścia

    Na AZS najczęściej patrzymy przez pryzmat zmian, które wymagają intensywnej pielęgnacji skóry. Tymczasem leczenie atopowego zapalenia skóry wymaga kompleksowego podejścia, które łączy terapię miejscową, ogólnoustrojową, pielęgnację skóry oraz modyfikację stylu życia, a nie tylko sięgania po różnego rodzaju kosmetyki. O tym jak dziś leczy się AZS mówi dr n. med. Piotr Sobolewski, dermatolog i wenerolog, starszy asystent i Kierownik Centrum Dermatochirurgii i Nowotworów Skóry w Klinice Dermatologii PIM MSWiA w Warszawie.

  • Zakażenie paciorkowcem może być groźne dla dzieci

  • Dynia – co mówi nauka o jej wpływie na zdrowie

Serwisy ogólnodostępne PAP