Trąd powraca?

Informacje o nowych przypadkach trądu w Rumunii i Chorwacji zwróciły uwagę Europy na chorobę, którą zwykło się uważać za należącą do przeszłości. Służby sanitarne w obu krajach uspokajają: nie ma zagrożenia epidemią. Jednocześnie eksperci przypominają, że trąd – dziś określany jako choroba Hansena – nigdy nie zniknął, a jego obecność w Europie jest konsekwencją globalnej mobilności i wieloletniego okresu wylęgania.

Adobe
Adobe

W ciągu ostatnich dni rumuńskie ministerstwo zdrowia potwierdziło dwa przypadki choroby Hansena u pracownic salonu masażu w Cluj, a w Chorwacji odnotowano pojedynczy przypadek u pracownika pochodzącego z Nepalu. Te izolowane przypadki nie oznaczają nagłego powrotu epidemii, lecz przypominają, że choroba, której globalne ognisko leży głównie w regionach Afryki i Azji, nie zniknęła i że w dobie mobilności populacji lokalne systemy zdrowia muszą zachować czujność.

„Pojawienie się przypadków trądu nie powinno budzić paniki. Liczba przypadków w Rumunii jest niewielka, choroba jest leczona, a ryzyko zakażenia dla społeczności ogólnej jest niskie” – zapewnił prof. Simin Aysel Florescu, szefujący klinice chorób zakaźnych im. Victora Babeșa w Bukareszcie.

Trąd to jedna z najstarszych znanych chorób zakaźnych. Opisy schorzeń odpowiadających dzisiejszemu obrazowi klinicznemu znajdziemy w źródłach starożytnych Indii, Chin i Bliskiego Wschodu, a w Europie choroba była szczególnie widoczna w średniowieczu. Wówczas ukształtował się jej społeczny wizerunek: choroby nie tylko ciała, lecz także wykluczenia. W niemal każdym większym mieście funkcjonowały leprozoria – miejsca izolacji chorych, położone zazwyczaj poza murami. Izolacja miała charakter trwały i była sankcjonowana religijnie oraz prawnie.

Trąd może trwale okaleczyć

Przełom w rozumieniu trądu nastąpił dopiero w XIX wieku. W 1873 roku norweski lekarz Gerhard Henrik Armauer Hansen opisał prątek, który okazał się czynnikiem sprawczym choroby. Było to jedno z pierwszych udokumentowanych odkryć bakteryjnej przyczyny przewlekłej choroby zakaźnej. Wiedza ta przez dziesięciolecia nie przekładała się jednak na skuteczne leczenie. Trąd pozostawał schorzeniem przewlekłym, prowadzącym do ciężkich powikłań i nieodwracalnych okaleczeń.

Dopiero druga połowa XX wieku przyniosła realną zmianę. Wprowadzenie wielolekowej terapii, rekomendowanej przez Światową Organizację Zdrowia, całkowicie zmieniło rokowanie. Zastosowanie rifampicyny, dapsonu i klofaziminy sprawiło, że trąd stał się chorobą uleczalną, a pacjent po rozpoczęciu leczenia bardzo szybko przestaje być zakaźny. To jeden z powodów, dla których współczesna medycyna odrzuca historyczny model izolacji chorych.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Hiszpanka: taka epidemia już się nie powtórzy

Sto lat temu grypa hiszpanka zabiła co najmniej 50 milionów osób na całym świecie. Była to najbardziej śmiercionośna epidemia w najnowszych dziejach ludzkości. Pojawienie się podobnego patogenu jest niemal pewne, ale dziś już raczej nie spowoduje tylu śmiertelnych ofiar.


Z biologicznego punktu widzenia trąd jest chorobą o wyjątkowo podstępnym przebiegu. Wywołują go prątki Mycobacterium leprae oraz rzadziej Mycobacterium lepromatosis, drobnoustroje o niezwykle powolnym tempie namnażania. Okres wylęgania może trwać od kilku do nawet kilkunastu lat. To sprawia, że pacjent często nie jest w stanie wskazać momentu zakażenia, a lekarz musi wykazać się czujnością diagnostyczną.

Pierwsze objawy są nieswoiste i łatwe do przeoczenia. Najczęściej są to zmiany skórne o jaśniejszym lub ciemniejszym zabarwieniu, którym towarzyszy osłabienie czucia bólu i temperatury. Z czasem dochodzi do zajęcia nerwów obwodowych, co skutkuje zanikiem mięśni, deformacjami dłoni i stóp oraz trwałą niepełnosprawnością. Nieleczony trąd może prowadzić do ciężkich powikłań okulistycznych, włącznie z utratą wzroku.

Wbrew utrwalonym stereotypom trąd nie jest chorobą wysoce zakaźną. Do transmisji dochodzi zwykle w wyniku długotrwałego, bliskiego kontaktu z osobą nieleczoną, głównie drogą kropelkową poprzez wydzieliny z dróg oddechowych. Zdecydowana większość populacji wykazuje naturalną odporność na zakażenie. Epidemiolodzy podkreślają, że pojedyncze przypadki wykrywane w Europie nie oznaczają zagrożenia dla ogółu społeczeństwa. 

„To nie jest epidemia. Nie można się zarazić trądem od kogoś na ulicy czy w komunikacji publicznej. Choroba wymaga miesięcy bliskiego kontaktu z nieleczoną osobą” – tłumaczy w wypowiedziach dla chorwackich mediów dr Bruno Baršić, specjalista chorób zakaźnych z Dubrava Clinical Hospital.

Światowa Organizacja Zdrowia od lat prowadzi globalne programy kontroli trądu. Choć liczba zachorowań znacząco spadła w porównaniu z końcem XX wieku, co roku na świecie diagnozuje się ponad 100 tys. nowych przypadków – głównie w Indiach, Brazylii i Indonezji. Wyzwanie stanowi późne rozpoznanie choroby oraz utrzymująca się stygmatyzacja pacjentów, która opóźnia zgłaszanie się po pomoc medyczną.

Adobe

Salmonella – sprytna i śmiertelnie niebezpieczna

Latem szczególnie łatwo o zatrucia pokarmowe wywołane przez bakterie z rodzaju Salmonella. Wysoka temperatura sprzyja namnażaniu tych drobnoustrojów w żywności, zwłaszcza gdy nie jest ona właściwie przechowywana. W efekcie salmonelloza – infekcja pokarmowa spowodowana przez pałeczki Salmonella – staje się w wakacje częstym problemem zdrowotnym. 


Europa Środkowa, w tym Polska, nie jest obszarem endemicznym choroby Hansena. Historycy medycyny wskazują, że trąd występował na ziemiach polskich w średniowieczu, podobnie jak w innych częściach kontynentu, jednak zanikł jako choroba endemiczna najpóźniej w XVI wieku. Późniejsze opisy dotyczą przypadków zawleczonych. W polskich źródłach historycznych i kaznodziejskich trąd funkcjonował jako symbol wykluczenia i próby moralnej, co odzwierciedlało ówczesne rozumienie chorób zakaźnych.

Najwięszym zagrożeniem jest ostracyzm

Współczesna polska medycyna zna trąd przede wszystkim z podręczników i sporadycznych opisów klinicznych. Przypadki diagnozowane w ostatnich dekadach dotyczyły niemal wyłącznie osób, które przebywały przez dłuższy czas w krajach endemicznych. Specjaliści chorób zakaźnych podkreślają, że system ochrony zdrowia jest przygotowany na takie sytuacje, a obowiązujące procedury diagnostyczne i terapeutyczne są zgodne z międzynarodowymi standardami.

Leczenie choroby Hansena polega dziś na wielomiesięcznej terapii skojarzonej, dostosowanej do postaci klinicznej. Wczesne wdrożenie leczenia pozwala uniknąć trwałych uszkodzeń nerwów i niepełnosprawności. Badania naukowe koncentrują się obecnie na monitorowaniu lekooporności prątków oraz na poszukiwaniu narzędzi, które umożliwią jeszcze szybszą diagnostykę, w tym metod molekularnych.

Eksperci zgodnie podkreślają, że największym zagrożeniem związanym z trądem nie jest dziś jego potencjał epidemiczny, lecz społeczna reakcja na chorobę. Historia pokazuje, jak łatwo lęk prowadzi do wykluczenia i naruszania praw pacjentów. Współczesna wiedza medyczna pozwala skutecznie leczyć chorobę Hansena i kontrolować jej rozprzestrzenianie. Wyzwanie polega na tym, by tę wiedzę przekładać na praktykę kliniczną i komunikację społeczną, także wtedy, gdy choroba pojawia się jedynie w pojedynczych, medialnych doniesieniach.
 

ZOBACZ WIĘCEJ

  • Adobe

    Arytmia arytmii nierówna

    Arytmia serca to pojęcie obejmujące wiele różnych zaburzeń. Niektóre są łagodne i wymagają jedynie obserwacji, inne grożą nagłym zatrzymaniem krążenia. Zrozumienie różnic między nimi jest kluczowe, by skutecznie pomóc chorym.

  • Adobe

    Czy medycyna poradzi sobie bez alkoholu?

    Alkohol etylowy od wieków odgrywa istotną rolę w medycynie. Jest m.in. podstawowym składnikiem preparatów do dezynfekcji – jego działanie polega na uszkadzaniu błon lipidowych i białek wirusów oraz bakterii. Badania epidemiologiczne niezmiennie potwierdzają jego skuteczność w ograniczaniu zakażeń związanych z opieką zdrowotną. Dlatego doniesienia, że UE może zakazać użycia etanolu, wywołały burzę.

  • AdobeStock

    Seniorzy nadużywają leków

    Wielu seniorów rozpoczyna dzień od zażycia garści leków. Zdarza się, że mylą tabletki, mieszają dawki, nie stosują się do zaleceń lekarza. Leki są często ich sposobem na wykluczenie i samotność – największe bolączki osób starszych.

  • Adobe

    Skłonność do rwy kulszowej zapisana w genach

    Rwa kulszowa to jedna z najpowszechniejszych dolegliwości układu mięśniowo-szkieletowego. Według najnowszych badań skłonność do niej warunkowana jest genetycznie. Lekarze i fizjoterapeuci podkreślają jednak, że kluczowe znaczenie ma tryb życia i odpowiednio wczesne wdrożenie nieskomplikowanego leczenia zachowawczego. Większość przypadków ma przebieg lekki lub umiarkowany i ustępuje w ciągu kilku tygodni.

NAJNOWSZE

  • Adobe Stock

    Przeciwko pneumokokom mamy broń nowej generacji, której nie używamy

    Penumokoki to bakterie, przeciwko którym mamy bardzo skuteczną ochronę – szczepienia. Sęk w tym, że przeciwko najgroźniejszym serotypom, które są wielolekooporne, nie uodparniamy najmłodszych w ramach obowiązkowych szczepień. Dlaczego? – wyjaśnia dr n. med. August Wrotek, specjalista pediatrii, członek zarządu Polskiego Towarzystwa Pediatrycznego.

  • Ile NFZ zapłacił w 2024 roku za zdrowie jednego pacjenta?

  • Nowe badania na temat alkoholu – groźne nawet małe ilości

  • Nosiciele Li-Fraumeni: skazani na nowotwór

  • Zawał serca – stan nagły, na który możemy pracować latami

  • AdobeStock

    Od czego zależy, kto doznaje stresu pourazowego?

    Traumatyczne zdarzenia są częstsze, niż nam się wydaje. Wywołać je może silny uraz psychiczny spowodowany przykrym i stresującym doświadczeniem, które jest na tyle przytłaczające, że prowadzi do trwałych zmian w psychice, mózgu i ciele. Większość z nas jakoś sobie z tym radzi, jednak 10–20 proc. osób rozwinie objawy zespołu stresu pourazowego (PTSD). Od czego to zależy?

  • Odżywianie a indeks studencki

Serwisy ogólnodostępne PAP