Bunt nastolatka może przykrywać jego problemy

Bunt to proces w okresie adolescencji, podczas którego nastolatek dokonuje reorganizacji w swojej głowie, w wyglądzie, w emocjach. Pokrywa się to z przebudową jego układu nerwowego, co bywa trudne i dla niego samego, i dla otoczenia. Jednak często nadużywamy tego określenia, a to utrudnia dostrzeżenie ewentualnych problemów – mówi psycholożka dziecięca Ewa Bensz-Smagała z Katedry Psychologii Akademii Górnośląskiej im. W. Korfantego w Katowicach, założycielka Gabinetu Lucky Mind.

AdobeStock
AdobeStock

– Do mojego gabinetu często przychodzą rodzice, którzy poszukują wsparcia i odpowiedzi pytanie: co się dzieje z moim dzieckiem. Mówią mi: przestaliśmy się dogadywać. Ja go nie rozumiem, nie poznaję: trzaska drzwiami, zamyka się na kilka godzin w swoim pokoju, nic o nim nie wiemy. Jednak mówienie o takim zachowaniu „bunt” jest oceniające, zakłada że pojawia się konflikt, że nastolatek ma złą wolę, bo jest zbuntowany, jest przeciwko nam. Tymczasem nie o to chodzi. Nastolatek po prostu poszukuje swojej tożsamości, swojej drogi, swoich wartości i one czasem są przeciwstawne do naszych – tłumaczy Ewa Bensz-Smagała.

Jej zdaniem używanie słowa „bunt” w odniesieniu do nastolatka może być szkodliwe, wręcz stygmatyzujące. Stało się bowiem pojemnym „workiem”, do którego wrzucamy wszelkie eksponowane przez młodego człowieka emocje: złość, frustrację, inne niż nasze potrzeby, ale też smutek, który przykrywa potrzeby i emocje nastolatka. Często mówimy: „co się tak buntujesz?”. Takie podejście utrudnia dostrzeżenie problemów, które są pod spodem, nie zauważamy różnych trudności, które mogą mieć miejsce: początku stanu depresyjnego, lęku, poczucia niezrozumienia.

Fot. PAP/ Zdjęcie ilustracyjne

Bunt u nastolatka – to może być depresja

Myślisz, że Twój nastolatek jest po prostu niegrzeczny i głupio się buntuje? Uważaj, nieprzestrzeganie norm, złe wyniki w nauce, drażliwość, wybuchowość, pobudzenie, godziny przed komputerem - mogą być objawami depresji.

Porzućmy stereotypy

Mówiąc nastolatek, często myślimy: kosmita, z którym nie da się dogadać – mówi innym językiem, żyje w innym świecie. Tymczasem nastolatek to młody, często zagubiony człowiek, który po prostu poszukuje swojej tożsamości. Może nas szokować, z dnia na dzień zmieniając swój wizerunek – tak właśnie szuka swojej głębi, swojej wartości.

Buntuje się przeciwko pewnym kanonom, ogólnie przyjętym wartościom, np. że człowiek dorosły powinien wyglądać tak a tak. I właśnie o takich nastolatkach – z kolorowymi włosami, w nietypowym makijażu, ubranych niestandardowo, najczęściej mówimy: zbuntowany. 

W większości przekazów medialnych nastolatek to obrażony, agresywny, zamknięty w sobie dzieciak. Ale jeśli odejdziemy od stereotypu, dostrzeżemy, że jest ciekawy świata, wrażliwy, empatyczny albo zabawny.

Nastolatek: już nie dziecko, ale jeszcze nie dorosły

Dorastanie dzieci to często trudny okres dla rodziców, ale także dla samego nastolatka. Ma on już inne wartości, zupełnie inny sposób funkcjonowania, inne zdolności poznawcze. Jednocześnie trwa u niego wielka przebudowa układu nerwowego, która powoduje większą męczliwość, problemy z pamięcią, chwiejność emocjonalną. Cały czas toczy się w nim wewnętrzna walka. A na te wszystkie trudności nakłada się większa świadomość. Nie możemy więc traktować go jak dziecka, zbywać prostymi odpowiedziami, bo on często oczekuje głębszych wyjaśnień. A przy tym wszystkim nie możemy go jeszcze traktować jak dorosłego. 

Fot. PAP/Uczennice biorące udział w programie Zdrowa JA

Dorastające dziewczyny potrzebują wsparcia

Nastoletnie Polki nie są otyłe - to marginalny problem w tej grupie. Mają niską samoocenę, przestają się ruszać, nieprawidłowo się odżywiają. Obejrzyj relację z konferencji, na której przedstawiono skuteczne metody wspierające nastoletnie dziewczyny.

Co mówi na ten temat psychologia rozwoju człowieka? 

– Zacznijmy od tego, że to zupełnie normalne, że młody człowiek zmienia swój wygląd, że ściera się z tatą, który do tej pory był autorytetem. To, że 14-letni Antek nie chce jechać z rodzicami na wakacje, dla mnie jest zupełnie naturalnym objawem tego etapu. I nawet się cieszę, bo to oznacza, że poszukuje zdrowszej separacji od rodziców. I pamiętajmy, że nawet gdy nie chce robić ze swoimi rodzicami czegoś, co robił dotychczas, nie musi to być oznaką buntu, może być elementem zdrowego podejścia do indywidualizacji – wyjaśnia specjalistka. 

Buduj zasoby u swojego dziecka

Według niektórych danych większość nastolatków przechodzi mniejszy lub większy epizod depresyjny. Jest to zgodne z modelem diatezy i stresu, który wyjaśnia, że zaburzenia psychiczne pojawiają się, gdy wrodzona lub nabyta podatność danej osoby wchodzi w interakcję z silnymi stresorami środowiskowymi (życiowymi), przekraczając jej próg odporności. Jest jednak dobra wiadomość: jeżeli dziecko ma swoje wewnętrzne zasoby, a do tego ma wsparcie rodziny, przyjaciół, szkoły, które dają mu poczucie bezpiecznej eksploracji i przestrzeń do testowania, to ten epizod przechodzi prawie niezauważalnie. Niestety, gdy nie czuje się bezpiecznie, jeśli we wcześniejszych latach było na przykład w jakiś sposób karane za okazywanie emocji, albo nie miało możliwości współdecydowania o różnych sprawach – eskalacja stanów depresyjnych jest większa.

Fot. PAP/Kuba Kamiński

Jak wychować pewnego siebie człowieka?

– To tylko hipoteza, ale brzmi przekonywująco. I potwierdza, jak duża jest nasza rola – podkreśla psycholożka. 

I choć może się to wydawać trudne do uwierzenia – biorąc pod uwagę złość lub obojętność dziecka wobec rodziców – nastolatki wciąż pragną miłości, aprobaty i akceptacji z ich strony. A jak pokazują badania, nastolatki, które mają silne, wspierające relacje ze swoimi rodzicami, radzą sobie o wiele lepiej w wielu dziedzinach życia niż te, które nie otrzymują wsparcia lub nie odczuwają więzi z rodzicami.

Autorka

Monika Grzegorowska

Monika Grzegorowska - O dziennikarstwie marzyła od dziecka i się spełniło. Od zawsze to było dziennikarstwo medyczne – najciekawsze i nie do znudzenia. Wstępem była obrona pracy magisterskiej o błędach medycznych na Wydziale Resocjalizacji. Niemal całe swoje zawodowe życie związała z branżowym Pulsem Medycyny. Od kilku lat swoją wiedzę przekłada na bardziej przystępny język w Serwisie Zdrowie PAP, co doceniono przyznając jej Kryształowe Pióro. Nie uznaje poranków bez kawy, uwielbia wieczory przy ogromnym stole z puzzlami. Życiowe baterie ładuje na koncertach i posiadówkach z rodziną i przyjaciółmi.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

Źródła

Konferencja NeuroROZWOJOWI 2025, która odbyła się 21–22 listopada 2025 r. 

ZOBACZ WIĘCEJ

  • AdobeStock

    Od czego zależy, kto doznaje stresu pourazowego?

    Traumatyczne zdarzenia są częstsze, niż nam się wydaje. Wywołać je może silny uraz psychiczny spowodowany przykrym i stresującym doświadczeniem, które jest na tyle przytłaczające, że prowadzi do trwałych zmian w psychice, mózgu i ciele. Większość z nas jakoś sobie z tym radzi, jednak 10–20 proc. osób rozwinie objawy zespołu stresu pourazowego (PTSD). Od czego to zależy?

  • Adobe Stock

    Okres dojrzewania trwa aż do trzydziestki

    Mózg pozostaje w fazie dojrzewania aż do wczesnych lat trzydziestych, kiedy osiąga swój „szczyt” – wynika z najnowszych badań naukowców z brytyjskiego University of Cambridge.

  • AdobreStock

    W okresie okołomenopauzalnym mózg kobiety się zmienia

    Menopauza to nie tylko utrata płodności i uderzenia gorąca. Znaczny spadek estrogenów potrafi wywrócić życie kobiety do góry nogami. Wahania nastroju, drażliwość, uczucie niepokoju i objawy „mgły mózgowej” mogą spowodować utratę pewności siebie. Pojawia się też poczucie straty, które wywołuje zakończenia pewnego etapu życia. Niektóre kobiety czują się „niewidzialne”, a nawet niepotrzebne.

  • Adobe Stock

    Chat to nie psycholog

    Coraz więcej ludzi korzysta ze sztucznej inteligencji, w tym coraz popularniejszych dużych modeli językowych (LLM), takich jak np. ChatGPT, szukając pomocy sobie w kłopotach natury psychicznej. Z taką „samopomocą” lepiej jednak uważać. Eksperci znajdują liczne problemy i przestrzegają przed zagrożeniami.

NAJNOWSZE

  • Adobe Stock

    Antybiotyk to nie lek na przeziębienie

    Blisko sto lat po odkryciu przełomowej w medycynie penicyliny, najstarszego antybiotyku, który ocalił wiele istnień, świat staje przed dylematem skuteczności leków na część infekcji bakteryjnych. Dlaczego? Antybiotyki przestają działać, bo często przedawkowując i nieprawidłowo stosując je, stworzyliśmy „superbakterie”, oporne na ich działanie. Czy czeka nas kolejna epidemia, tym razem antybiotykoodporności?

  • Liszaje – wspólna nazwa, odmienne mechanizmy

  • Tej zimy grypa ma być groźniejsza niż w poprzednich sezonach

  • Trąd powraca?

  • Przeciwko pneumokokom mamy broń nowej generacji, której nie używamy

  • AdobeStock

    Od czego zależy, kto doznaje stresu pourazowego?

    Traumatyczne zdarzenia są częstsze, niż nam się wydaje. Wywołać je może silny uraz psychiczny spowodowany przykrym i stresującym doświadczeniem, które jest na tyle przytłaczające, że prowadzi do trwałych zmian w psychice, mózgu i ciele. Większość z nas jakoś sobie z tym radzi, jednak 10–20 proc. osób rozwinie objawy zespołu stresu pourazowego (PTSD). Od czego to zależy?

  • Odżywianie a indeks studencki

Serwisy ogólnodostępne PAP