Obecność na Facebooku sprawia nam przyjemność?

TO FAKT! Nauczyliśmy się kojarzyć wszystko, co jest związane z tym serwisem społecznościowym (nawet zrzuty z ekranu czy znaki graficzne) jako coś przyjemnego. Do takich wniosków prowadzą badania zespołu dr Guido M. van Koningsbruggena z Vrije Universiteit Amsterdam.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki
Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Uczestnicy badań najpierw oglądali obrazek związany z Facebookiem lub inny neutralny obraz, a następnie chiński symbol. Na koniec mieli powiedzieć, czy symbol był przyjemny czy nie. Osoby, które były regularnymi użytkownikami Facebooka, po obejrzeniu obrazka związanego z tym serwisem oceniały symbol jak bardziej przyjemny.

Według badaczy, przyjemność, której doświadczamy w związku z obecnością na Facebooku jest odpowiedzią wyuczoną, związaną z przyjemnymi doświadczeniami wynikającymi z użytkowania tego serwisu. Wystarczy więc widok logo lub otwartej strony Facebooka na komputerze w pracy, by poczuć się lepiej. Przenosimy te uczucia na inne aspekty naszego życia. Odczuwana przez nas przyjemność jest również zgubna, bowiem bardzo trudno nam zrezygnować z obecności w serwisie. A kiedy nawet zrezygnujemy i potem ulegniemy pokusie pojawia się poczucie winy, które ponownie każe się nam opierać. I tak się to toczy.

apio

Źródło:

Guido M. van Koningsbruggen, Tilo Hartmann, Allison Eden, Harm Veling, “Spontaneous Hedonic Reactions to Social Media Cues”, Cyberpsychology, Behavior, and Social Networking 2017

http://online.liebertpub.com/doi/abs/10.1089/cyber.2016.0530

ZOBACZ WIĘCEJ

  • Jak neurobiologia tłumaczy kłamanie przez dzieci

    To co my, dorośli odbieramy jako kłamanie, z perspektywy dziecka często wcale nim nie jest. Ono tworzy fałszywe historie, bo mózg, który nie znosi luk w pamięci, w ten sposób je wypełnia, wierząc, że są prawdziwe. To etap rozwoju – co nie znaczy, że dzieci nigdy nie kłamią.

  • Adobe Stock

    Socjolożki: nie szukajmy winy tylko w świecie wirtualnym

    Świat wirtualny i rzeczywisty dla nastolatków to już jeden świat, inaczej niż dla dorosłych. Dlatego nie szukajmy problemu tylko w jednym z nich. Rozmawiajmy, bądźmy ciekawi, co robią nastolatki w sieci. Większości dorosłych wydaje się, że mają nad tym kontrolę. Tymczasem to często błędne założenie – podkreślają Dorota Peretiatkowicz i Katarzyna Krzywicka-Zdunek z zespołu Socjolożki.pl, wraz z IRCenter autorki badania „Bez Tabu: O czym (nie) rozmawiamy w domach”.

  • Adobe

    Światło w nocy szkodzi sercu

    Ekspozycja na światło w ciągu nocy zwiększa ryzyko różnych problemów z sercem i układem krążenia – w tym zawałów czy niewydolności – wskazują badania. Niekorzystnie działa również brak światła w ciągu dnia.

  • Adobe

    Skąd się biorą napięciowe bóle głowy

    Według najnowszych badań napięciowe bóle głowy mogą wynikać z nadwrażliwości ośrodkowych dróg bólowych i zaburzeń przetwarzania sygnałów sensorycznych w mózgu, a nie – jak dotychczas sądzono – wyłącznie ze stresu czy niewłaściwej postawy.

NAJNOWSZE

  • Jak neurobiologia tłumaczy kłamanie przez dzieci

    To co my, dorośli odbieramy jako kłamanie, z perspektywy dziecka często wcale nim nie jest. Ono tworzy fałszywe historie, bo mózg, który nie znosi luk w pamięci, w ten sposób je wypełnia, wierząc, że są prawdziwe. To etap rozwoju – co nie znaczy, że dzieci nigdy nie kłamią.

  • Jak wygląda codzienność w chorobie reumatycznej

  • Medycyna kosmiczna to już nie kosmos

  • Socjolożki: nie szukajmy winy tylko w świecie wirtualnym

  • Jak chorują dziecięce brzuchy

  • Adobe Stock

    Obraz ludzkiego ciała w nowoczesnej ramie, czyli o roli radiologów

    Często radiolog jest tym pierwszym lekarzem rozpoznającym zmiany w tkankach, ale jego rola wcale się na tym nie kończy. Diagnostyka obrazowa to dziedzina prężnie rozwijająca się i zyskująca na znaczeniu – zaznaczyła prof. Katarzyna Karmelita-Katulska, prezeska Polskiego Lekarskiego Towarzystwa Radiologicznego przy okazji obchodów jubileuszu stulecia jego istnienia.

  • Ciężkie skutki choroby alkoholowej

  • Niedowaga u dzieci też jest groźna

Serwisy ogólnodostępne PAP