Narciarstwo biegowe: dobre dla każdego i mniej kontuzji niż w zjazdowym

Tej zimy śniegu w Polsce mało, ale są rejony, gdzie można pobiegać na nartach. Jeśli zaś śniegu nie ma, można założyć nartorolki. O tym, dlaczego warto, opowiada Katarzyna Witek z Akademii Wychowania Fizycznego Józefa Piłsudskiego w Warszawie, zawodniczka i instruktorka biegów narciarskich.

Fot. PAP
Fot. PAP

Słysząc o nartach, przeciętny człowiek najpierw pomyśli o rozległym stoku. Jednak na nartach można także biegać. Czy to popularny sport w naszym kraju?

Rzeczywiście, często narty kojarzy się tylko ze zjeżdżaniem. Tymczasem biegi narciarskie to najstarsza konkurencja narciarska. Narciarstwo biegowe w Polsce ponownie wraca do łask i staje się coraz z powszechniejszą formą aktywności fizycznej. Wiele osób przechodzi z narciarstwa zjazdowego właśnie do biegania na nartach. Czasami zaczynają uprawiać je ludzie, którym narciarstwo zjazdowe szkodzi ze względu na problemy kostno-stawowe, albo tacy, którzy chcą rozwinąć swoją wytrzymałość. Warto powiedzieć, że narciarstwo biegowe ma szersze działanie prozdrowotne niż narciarstwo zjazdowe.

Sprawdź, jak uniknąć kontuzji podczas biegania

Jakie to są korzyści? Jak można by je porównać np. do uzyskiwanych ze zwykłego biegania?

Narciarstwo biegowe działa na organizm bardziej holistycznie niż samo bieganie. Mocno pracują kończyny górne, plecy, brzuch. W wysiłek zaangażowane są niemalże wszystkie mięśnie całego ciała. Jednocześnie ruch posuwisty na nartach nie powoduje takich wstrząsów, które pojawiają się przy zwykłym bieganiu.

Czy do takiej formy narciarstwa potrzebna są specjalne trasy? Czy łatwo jest znaleźć odpowiednie miejsce?

Właściwie biegać można prawie wszędzie. Nie ma w tej kwestii większych ograniczeń, może poza wysokimi górami. W ubiegłym roku, w Warszawie śnieg leżał przez 1,5 tygodnia, więc w tym czasie codziennie po prostu wychodziłam z domu, zakładałam narty i biegłam do lasu. Mieszkam w Wesołej, dzielnicy położonej na południowym wschodzie Warszawy – tu temperatura jest niższa niż w centrum, na Bielanach czy na Mokotowie. Jeśli jest dużo śniegu, jak bywało w ubiegłych sezonach, to za pomocą skutera i trakseterów przygotowywane są specjalne tory do biegania tzw. klasykiem i jak warunki pozwalają, to powstaje również trasa do jazdy „łyżwą”. Trasy narciarskie tak przygotowane znajdują się w Wesołej, a zajmuje się nimi Towarzystwo Narciarskie Biegówki. Komfort jazdy po trasach biegowych jest o wiele większy niż po leśnych ścieżynkach, choć i te mają swój urok, jeśli ktoś chce pochodzić, a nie pobiegać na nartach.

Infografika/PAP/Serwis Zdrowie

Gdzie można je znaleźć?

Na przykład w Warszawie dostępne są trasy przygotowane przez Towarzystwo Narciarskie Biegówki. W Polsce najpopularniejszym miejscem z trasami jest jedno z osiedli Szklarskiej Poręby czyli Jakuszyce, jak również Zieleniec i Jamrozowa Polana (Duszniki Zdrój), Ptaszkowa, Kubalonka (Istebna) i Góry Bialskie (Stronie Śląskie). Można też wyjechać za granicę. Takim „kultowym” dla Polaków miejscem jest np. włoskie Livigno. Zwykle warunki do uprawiania narciarstwa są tam już od listopada. Wiele ciekawych miejsc jest dostępnych w Szwecji i Norwegii, np. w Lillehammer, Oslo jak również blisko Polskiej granic, bo w Czechach: Bedřichov, Horní Mísečky, Nové Město na Moravě czy Orlické Záhoří. Znajdzie się tam trasy wyczynowe, ale także turystyczne, prowadzące od miejscowości do miejscowości. Można zabrać z sobą plecak i podróżować na nartach, choć wtedy raczej będzie to chód niż bieg. Zwykle trasy te mają sielankowy charakter i takie miejsca zdecydowanie różnią się od kurortów dla narciarzy zjazdowych.

Czy można zacząć samemu?

Kto jeszcze nigdy nie biegał na nartach, ten zdecydowanie powinien zacząć od lekcji z doświadczonym i przygotowanym instruktorem.

Ile czasu trzeba spędzić na nauce z fachowcem?

To indywidualna sprawa, ale ogólnie można przyjąć, że na rzetelne przekazanie wiedzy, którą amator biegów sobie zdąży przyswoić, potrzeba ok. 5 godzin. Zaznaczam, że przez 5 godzin nauczymy się bezpiecznie w bardzo podstawowy sposób poruszać, ale żeby nauczyć się biegać różnymi krokami potrzebujemy zdecydowanie więcej czasu, a żeby robić to poprawnie to czas liczymy w sezonach. Pomoże to uniknąć kłopotów na trasie.

Jakie zagrożenia mogą się pojawić?

Fot. PAP/ M.Kmieciński

Narty - przyjemność i zdrowie

Narciarstwo biegowe to bardzo bezpieczny sport. Najczęściej do urazów dochodzi podczas upadków. Może wtedy dość do złamania ręki czy zwichnięcia barku, ale najczęściej są to stłuczenia. Takie sytuacje zdarzają się jednak bardzo rzadko. Najczęściej mamy do czynienia z siniakami czy otarciami. Najgroźniejsze są oblodzone trasy, na których narta źle się prowadzi, jednak ludzie zwykle potrafią dobrać trasę do swoich umiejętności. Warto jednak nauczyć się np., jak najskuteczniej zmniejszyć prędkość. Bez odpowiedniej wiedzy, ktoś może też nie zdawać sobie sprawy, że pewne elementy robi źle i np. po dłuższej jeździe mogą pojawić się przeciążenia kręgosłupa odcinka lędźwiowego lub krzyżowego czy kłopoty z kolanami.

Tymczasem, można w pewnym sensie narciarstwo biegowe uprawiać zimą bez śniegu, a nawet latem...

Tak, i z powodu tego, jak wyglądają ostatnio nasze zimy, staje się to coraz bardziej popularne. Chodzi o nartorolki. Z dobrodziejstw tego sprzętu korzysta coraz więcej osób. TN Biegówki oprócz zajęć na nartach organizuje również zajęcia na nartorolkach których z racji ubogich zim w Warszawie jest coraz więcej. Współpracujemy z m.st. Warszawa organizując zajęcia Aktywny Warszawiak, Warsztaty nartorolkowe i zawody o nazwie Rolkowisko na którym startują zawodnicy na rolkach i nartorolkach. Zapraszam we wrześniu 2020. Przyjeżdżają do nas miłośnicy małych kółek z całej Polski.

Bardzo taki bieg różni się od narciarstwa?

Jeśli chodzi koordynację, to nie. To duża zaleta nartorolek - można dzięki nim ćwiczyć, kiedy nie ma śniegu i zdobyte umiejętności wykorzystać na nartach. Nartorolki trochę inaczej się jednak prowadzi. Główna różnica jest taka, że na początku łatwiej jeździ się na nich stylem łyżwowym, a na nartach - klasycznym. Są też trochę trudniejsze od nart, ale kiedy już się je opanuje, to potem łatwiej jest biegać na nartach.

Gdzie można jeździć?

Sportowych nartorolek używamy tylko na nawierzchni asfaltowej. Natomiast na nartorolkach terenowych można pojeździć nawet po lesie. Można dobrać w nich rozmiar kół odpowiedni do terenu.

Jeśli chodzi o asfalt? Mówimy o specjalnych trasach, czy ulicy? 

Są, także w Polsce, dostępne trasy przeznaczone dla nartorolek. W Warszawie mamy Rolkostradę w dzielnicy Wesoła, są też, parki ale z nich korzystają rowerzyści i piesi, co sprawia, że robi się niebezpiecznie. W Polsce rolkostrady są w Wiśle, Istebnej, Ptaszkowej, Jamrozowej Polanie czy Sobieszowie. Jeśli chodzi o ulice, to jest pewien kłopot. Osoba na nartorolkach traktowana jest jak pieszy. Jeśli jest dostępny chodnik, powinna po nim się poruszać, a to trudne i niebezpieczne. Z kolei nie może też jechać po ścieżce dla rowerów.

Jeśli już ktoś się zdecyduje na narty biegowe lub nartorolki, to jakie powinien brać pod uwagę wymagania, jeśli chodzi o wiek i zdrowie?

Wspaniałe jest to, że narciarstwo biegowe może uprawiać każdy, bez względu na wiek i kondycję.  Kto chce biegać, ten biega, kto chce iść, ten idzie na nartach. Czy góry czy niziny - każdy teren jest dobry do uprawiania narciarstwa biegowego. Warto zaznaczyć, że to rodzinna forma spędzania czasu wolnego.  Trzeba tylko dobrać tempo i trasę, na której dziadkowie, dzieci i ich rodzice korzystają z dobrodziejstw natury dbając o swoje zdrowie fizyczne i psychiczne.

Dziękuję za rozmowę.

Marek Matacz dla zdrowie.pap.pl

Ekspert

Fot. PAP

Katarzyna Witek, trener narciarstwa biegowe, fizjolog wysiłku, - Pracownik naukowo-dydaktyczny AWF Warszawa, Katedry Sportów Wodnych i Zimowych. Autorka i współautorka wielu publikacji głównie z zakresu fizjologii wysiłku. Absolwentka tejże uczelni specjalizująca się w narciarstwie biegowym, kajakarstwie i wioślarstwie. Amatorsko uprawia narciarstwo biegowe, jest zwyciężczynią największego masowego biegu w Polsce – Biegu Piastów i wielu innych biegów w tym na nartorolkach. Prezes i trener w Towarzystwie Narciarskim Biegówki, członkini Zarządu Warszawskiego Okręgowego Związku Narciarskiego. Uwielbia dyscypliny sportowe uprawiane na zewnątrz, lasy, góry i jeziora.

Autor

Marek Matacz

Marek Matacz - Od ponad 15 lat pisze o medycynie, nauce i nowych technologiach. Jego publikacje znalazły się w znanych miesięcznikach, tygodnikach i serwisach internetowych. Od ponad pięciu lat współpracuje serwisem "Zdrowie" oraz serwisem naukowym Polskiej Agencji Prasowej. Absolwent Międzyuczelnianego Wydziału Biotechnologii Uniwersytetu Gdańskiego i Gdańskiego Uniwersytetu Medycznego.

ZOBACZ TEKSTY AUTORA

ZOBACZ PODOBNE

  • Adobe

    Nie musisz biegać

    Bieganie wydaje się oczywistym wyborem, gdy chcemy zadbać o zdrowie, kondycję czy schudnąć. Jednak nie każdy może, chce czy powinien biegać. Zresztą istnieje wiele alternatyw, które oferują porównywalne korzyści zdrowotne bez obciążania stawów i ryzyka kontuzji: nordic walking, slow jogging, marszobiegi czy trening funkcjonalny.

  • zdj. AdobeStock

    Złe nawyki w toalecie prowadzą do dysfunkcji

    Stres i pośpiech jaki towarzyszy nam we współczesnym życiu źle wpływają na dno miednicy. Dodatkowo znaczna część społeczeństwa praktykuje złe nawyki w toalecie. Te oraz inne czynniki powodują, że mięśnie dna miednicy pracują na zwiększonych obrotach. Są permanentnie przeciążone. Nauczyliśmy się funkcjonować w biegu i ta nasza ciągła gotowość do działania stopniowo nas oddala od pełnego odczuwania naszych ciał, zaburza jego świadomość i powoduje chroniczne napięcie mięśni. Często dzieje się to do tego stopnia, że w końcu „zapominamy”, jak to jest umieć się rozluźniać – mówi fizjoterapeutka uroginekologiczna Barbara Forczek-Iwon.

  • Adobe Stock

    Endoprotezy – od cementu po druk 3D i sensory

    Endoprotezy to jedno z najważniejszych osiągnięć współczesnej medycyny, łączące w sobie najnowsze zdobycze chirurgii oraz inżynierii biomedycznej, czerpiące też z technologii kosmicznych. Stałe implanty wszczepiane do wnętrza ciała mogą zastąpić nie tylko uszkodzone stawy lub kości, ale nawet zniszczoną chorobą krtań czy drogi żółciowe

  • Adobe

    Haluksy to trójwymiarowa deformacja

    Haluksy, zwane też koślawymi paluchami to jedna z najczęstszych deformacji stóp. Choć często kojarzą się głównie z charakterystycznym „guzkiem” po przyśrodkowej stronie stawu palucha, w rzeczywistości stanowią złożoną, trójwymiarową wadę, której mechanizm powstawania wciąż jest obiektem badań i debat w środowisku ortopedycznym. 

NAJNOWSZE

  • Adobe Stock/Thanawadee

    Autofagia i post

    Autofagia promowana jest jako sposób na „oczyszczenie” i „uleczenie” organizmu. Pojawiają się głosy, że wystarczy kilkadziesiąt godzin postu, by ją uruchomić. Tymczasem te złożone procesy komórkowe trwają nieprzerwanie. Nie można nimi tak po prostu sterować. To mrzonka, co więcej – potencjalnie niebezpieczna, bo autofagia nie zawsze oznacza korzyści zdrowotne – wyjaśnia dr n. o zdr. Damian Parol, dietetyk i psychodietetyk.

  • Dziecko ze spektrum autyzmu u pediatry

  • Warto rzucić palenie przed planowanym leczeniem operacyjnym

  • „Zbyt dobre” wyniki badań nie powinny cieszyć

  • Nieleczona jaskra odbiera wzrok

  • Adobe

    Glejak wielopostaciowy – nowotwór z setkami mutacji

    Glejak wielopostaciowy (glioblastoma multiforme, GBM) pozostaje jednym z najbardziej śmiercionośnych nowotworów złośliwych, mimo dekad intensywnych badań i coraz bardziej zaawansowanych technologii diagnostycznych i terapeutycznych. Zdaniem specjalistów to nowotwór, który wymyka się logice klasycznego leczenia onkologicznego.

  • Nikotyna i zaburzenia psychiczne tworzą błędne koło

  • Wiosenne porządki mogą zaszkodzić