W czasie pandemii nie obawiaj się prosić o pomoc medyczną

W czasie pandemii inne choroby nie mają wakacji. Choć służba zdrowia pracuje teraz inaczej, szeroko korzystając z dobrodziejstw telemedycyny, to bezpośredni kontakt z personelem medycznym nie jest zarezerwowany tylko dla pacjentów podejrzanych o COVID-19. W razie bezpośredniego zagrożenia zdrowia lub życia pacjent ma prawo do pomocy medycznej nie tylko przez telefon czy internet.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki
Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

- Ludzie są przerażeni i boją się prosić o pomoc, a z drugiej strony, pracownicy medyczni też się obawiają przyjmowania pacjentów – uważa hematolog i onkolog prof. Wiesław Jędrzejczak z Kliniki Hematologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.

A jego kolega z uczelni i szpitala, internista i hipertensjolog prof. Zbigniew Gaciong z Kliniki Chorób Wewnętrznych, Nadciśnienia Tętniczego i Angiologii zwraca uwagę, że tego rodzaju zjawisko może mieć, a być może już ma, tragiczne konsekwencje.

Zjawisko tego rodzaju nie jest obce i innym krajom zmagającym się z pandemią koronawirusa. Portal Medycyny Praktycznej opublikował rezultaty analizy badaczy ze szpitala w Hong Kongu, pełniącego także w czasie epidemii ostry całodobowy dyżur zawałowy. Lekarze sprawdzili czas reakcji w interwencyjnym leczeniu ostrego zawału serca w tej placówce w pewnym odcinku czasu w trakcie epidemii i przez dłuższy czas rok wcześniej. Okazało się, że średni czas od pierwszych objawów zawału do pierwszego kontaktu z personelem medycznym podczas epidemii wynosił 318 minut, a przed nią – ponad trzykrotnie mniej: 82,5 minuty. Opóźnienia (mniejsze, ale wciąż znaczące, zwłaszcza pomiędzy odpowiednikiem polskiego SOR a miejscem, gdzie podejmowano procedury leczenia zawału) występowały także po przyjęciu do szpitala.

Obraz udaru

Udar nie boli, ale daje wyraźne objawy

Wiele osób po udarze prowadzi normalne życie. Podstawowym warunkiem na zminimalizowanie skutków udaru jest szybkie podanie odpowiednich leków. Dlatego w razie niepokojących objawów sugerujących udar, trzeba wzywać karetkę.

Tymczasem w razie zawału czas, w jakim podejmie się interwencję medyczną, to jeden z najistotniejszych czynników powodzenia leczenia.

„Badacze zwrócili szczególną uwagę na znaczne wydłużenie komponentu opóźnienia zależnego od pacjenta. Wskazali również, że w okresie pandemii oprócz konieczności wdrożenia odpowiednich strategii diagnostyki i leczenia pacjentów z COVID-19 konieczna jest ocena, w jaki sposób pandemia wpływa na leczenie pacjentów z innymi chorobami” – czytamy w polskim streszczeniu analizy na Medycynie Praktycznej.

- Wiele chorób jest o wiele groźniejszych niż COVID-19 – podkreśla prof. Gaciong.

Zgadza się z nim prof. Jędrzejczak. Zwraca uwagę, że od początku marca do połowy kwietnia zarejestrowano w Polsce ponad 250 zgonów związanych z tą chorobą, czyli tyle, ile następuje tylko w ciągu tygodnia z powodu nowotworów.

Czy w czasie epidemii mamy prawo do wizyty lekarskiej

Do udzielania bezpośredniej pomocy pacjentom w sytuacji zagrożenia życia zobowiązuje lekarzy prawo. Ostatnio Prezydium Naczelnej Rady Lekarskiej przypominało wszystkim lekarzom, że zgodnie z obowiązującymi przepisami, regulującymi zasady wykonywania zawodu lekarza i lekarza dentysty, nie mogą oni „odmówić pomocy w sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia, także wtedy, gdy wiąże się to z narażeniem własnego zdrowia czy nawet życia”. Jednocześnie PRNL wskazuje, że lekarze mają prawo do dbania też o własne zdrowie.

- Obowiązujące prawo, tj. ustawa o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta przewiduje, że każdy pacjent ma prawo do świadczeń zdrowotnych odpowiadających wymaganiom aktualnej wiedzy medycznej i udzielanych z należytą starannością. Pacjent ma też prawo do natychmiastowego udzielenia świadczeń zdrowotnych ze względu na zagrożenie zdrowia lub życia. Są to kluczowe uprawnienia pacjenta, które mają oparcie w konstytucji i obowiązują także w razie nadzwyczajnych sytuacji, jak obecny stan epidemii – mówi Jakub Gołąb, rzecznik prasowy Biura Rzecznika Praw Pacjenta .

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Hipercholesterolemia rodzinna: ryzyko zawału w młodym wieku

To prawdziwa historia. Zawał serca dopadł dojrzałego, prowadzącego zdrowy tryb życia mężczyznę. Ale dzięki temu można było wykryć niezwykle groźną chorobę u jego córki. Dzięki temu ona ma szansę uniknąć losu ojca: udaru czy zawału w stosunkowo młodym wieku i pomimo zdrowego trybu życia.

Przypomina, że z uwagi na ryzyko szerzenia się zakażeń koronawirusem, co do zasady pierwszy kontakt z pomocą medyczną w czasie pandemii powinien być telefoniczny. Na stronie Rzecznika Praw Pacjenta czytamy: „Teleporada, czyli porada lekarza przez telefon, jest w pełni zgodna z prawem. Jest to pełnoprawne świadczenie zdrowotne w rozumieniu przepisów prawa. (…) Oczywiście porada lekarska udzielania przez telefon ma swoje ograniczenia. Lekarz może uznać, że niezbędne jest osobiste badanie, wtedy też zaprosi pacjenta do przychodni”.

Rzecznik Praw Pacjenta przypomina też, że nie są odwołane czy zawieszone wizyty domowe, o ile ze względu na stan pacjenta są one konieczne.

Prof. Jędrzejczak wyjaśnia, że lekarz ma obowiązek przyjąć pacjenta m.in. wtedy, gdy podejrzewa na podstawie telefonicznego wywiadu poważną chorobę i konieczne jest bezpośrednie badanie i/lub badania pomocnicze oraz wtedy, gdy pacjent ma już stwierdzoną poważną chorobę i na podstawie rozmowy lekarz stwierdzi, że mogło dojść do pogorszenia się stanu zdrowia, które można ocenić i podjąć środki zaradcze tylko podczas bezpośredniego kontaktu z pacjentem.

W sytuacji podejrzenia, że doszło do nagłego pogorszenia zdrowia i ryzyka nagłego zgonu, należy dzwonić pod 112. Takie stany to m.in. objawy udaru, zawału serca, duszność, utrata przytomności, ostry ból brzucha.

- W ostateczności, jeśli nie możemy się skontaktować ze służbą zdrowia, a dzieje się z nami źle, nie należy się wahać i udać się do szpitala – mówi prof. Gaciong.

Zastrzega, że trzeba mieć też na uwadze to, iż placówki ochrony zdrowia to miejsca, gdzie istnieje spore ryzyko zakażenia się koronawirusem. Jednak w sytuacji zagrożenia życia należy jednak szukać pomocy w szpitalu. Ryzyko śmierci z powodu zawału, udaru czy "rozlanego" wyrostka robaczkowego jest wyższe niż z powodu zakażenia koronawirusem.

Profesor apeluje też, by pacjenci z chorobami przewlekłymi w czasie pandemii nie przerywali zaleconej terapii bez porozumienia się z lekarzem. W sytuacji, gdy kończą się im leki, mogą zadzwonić do swojego lekarza, który ma prawo wystawić im e-receptę w sytuacji, gdy uzna to za konieczne.

Justyna Wojteczek, zdrowie.pap.pl

Artykuł chińskich naukowców, doi: 10.1161/CIRCOUTCOMES.120.006631 za portalem Medycyna Praktyczna:
 

Autorka

Justyna Wojteczek

Justyna Wojteczek - Pracę dziennikarską rozpoczęła w Polskiej Agencji Prasowej w latach 90-tych. Związana z redakcją społeczną i zagraniczną. Zajmowała się szeroko rozumianą tematyką społeczną m.in. zdrowiem, a także polityką międzynarodową, również w Brukseli. Była też m.in. redaktor naczelną Medical Tribune, a później także redaktor prowadzącą Serwis Zdrowie. Obecnie pełni funkcję zastępczyni redaktora naczelnego PAP. Jest autorką książki o znanym hematologu prof. Wiesławie Jędrzejczaku.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • Adobe Stock

    Kiedy zacząć myć zęby dziecku?

    O higienę jamy ustnej dziecka należy dbać jeszcze przed wyrznięciem się pierwszego zęba, a ze szczoteczką do zębów i pastą zaznajamiać, zanim wyrośnie ono z pieluch. Samodzielność w myciu zębów owszem, ale pod czujnym okiem dorosłego i to dość długo.

  • Adobe Stock

    Niejadki. Kiedy trudności w jedzeniu mają podłoże sensoryczne

    Rzadko się nad tym zastanawiamy, ale posiłek to nie tylko smak, ale cała gama doznań sensorycznych wynikających z kolorów, zapachów, konsystencji, kompozycji na talerzu. Dzieci z nadwrażliwością zmysłów mogą czuć się przytłoczone tą kakofonią i w rezultacie jeść bardzo mało i bez urozmaicenia.

  • Adobe Stock

    Dysleksja rozwojowa: jej objawy pojawiają się już w przedszkolu!

    U dziecka z trudnościami w czytaniu i pisaniu, które nie otrzyma odpowiedniego wsparcia, nieuchronnie pojawiają się niepowodzenia szkolne, które z czasem mogą doprowadzić do rozwoju wtórnych zaburzeń emocjonalnych. Lepiej więc nie lekceważyć pierwszych objawów dysleksji rozwojowej u dzieci. Dobrze też pamiętać, że dysleksja nie uniemożliwia uzyskiwania wielkich nawet osiągnięć. W gronie dyslektyków znajdziemy I. Newtona, J.Ch. Andersena i Agatę Christie.

  • Rys. PAP/j. Turczyk

    Jak się lepiej uczyć? Jest kilka trików

    Ręka do góry - kto lubił, albo lubi chodzić do szkoły! Kto lubi spędzać całe godziny w ławkach, wkuwać nazwy rzek, daty bitew albo zapamiętywać, co ma płucotchawki, a co nibynóżki? Czy pojawi się las rąk, czy może niezręczna cisza? Można chyba postawić orzechy przeciwko kamykom, że przynajmniej wiele osób będzie trzymało ręce w dole. Tylko dlaczego?

NAJNOWSZE

  • Kongres Zdrowie Polaków

    6. edycja Kongresu „Zdrowie Polaków” już w najbliższy poniedziałek

    Patronat Serwisu Zdrowie

    Tegoroczna edycja Kongresu „Zdrowie Polaków odbędzie się pod hasłem „Nauka dla zdrowia społeczeństwa”. Serwis Zdrowie jest patronem medialnym wydarzenia. Wśród zaproszonych gości przedstawiciele świata medycyny, nauki, polityki.

  • Cukrzyca typu 1 – przyczyny i objawy

  • Uzależnienia u dzieci i młodzieży – na co należy zwrócić uwagę?

  • Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

  • Kiedy zacząć myć zęby dziecku?

  • Adobe Stock

    Operacja bariatryczna to coś więcej niż zmiana budowy przewodu pokarmowego

    W operacji bariatrycznej chodzi naprawdę o coś więcej niż zmniejszenie rozmiaru ciała, do którego pacjent przez lata potrafi się przyzwyczaić. Otyłość to choroba, którą bezwzględnie należy leczyć wszystkimi dostępnymi metodami, bo szerzy spustoszenie w organizmie. To nie jest wybór chorego – zaznacza prof. Wojciech Lisik chirurg bariatra, transplantolog. Wyjaśnia, na czym polega zabieg i jakiej recepty osobie z otyłością absolutnie wystawić nie można.

  • CRM – zespół sercowo-nerkowo-metaboliczny. Nowe spojrzenie na szereg schorzeń

  • HIV: kiedyś drżeliśmy, dziś ignorujemy