Muzykoterapia – od ciszy do dźwięku

Muzykoterapia ma spory potencjał terapeutyczny i nie jest – jak się potocznie zwykło myśleć – umuzykalnianiem pacjentów. Może być wsparciem rehabilitacji słuchu lub rozwoju mowy. To także realna pomoc w przepracowaniu traumy związanej z krzywdzącymi relacjami. Muzyka otwiera, ale po drugiej stronie musi być wykwalifikowany specjalista, który ma określone cele terapeutyczne.

mjowra/Adobe Stock
mjowra/Adobe Stock

Uczestnicy panelu eksperckiego pt. „Oblicza współczesnej muzykoterapii w Polsce” skupili się na kilku ważnych obszarach zastosowania muzykoterapii. Podkreślili przy tym, że konieczne jest sprawdzanie kwalifikacji specjalistów oferujących taką metodę terapii, gdyż – jak zaznaczyli – nie chodzi tu o puszczanie muzyki, tylko o coś więcej. Polskie Stowarzyszenie Muzykoterapeutów od 2012 roku prowadzi certyfikacje muzykoterapeutów – (lista tutaj) .

Muzykoterapia, czyli co?

W Polsce słowo muzykoterapia jest nadużywane i często stosowane w kontekście chociażby szukania wytchnienia przy ulubionych utworach muzycznych. To z pewnością nie jest muzykoterapia, choć w języku potocznym właśnie w tym znaczeniu funkcjonuje.

„Muzykoterapia jest procesem, w którym wykwalifikowany muzykoterapeuta posługuje się muzyką i jej elementami w celu przywracania zdrowia, poprawy funkcjonowania rozwoju osób z różnorodnymi potrzebami natury emocjonalnej, fizycznej, umysłowej, społecznej, duchowej” – głosi definicja muzykoterapii, którą przytoczył dr hab. Krzysztof Stachyra, prezes Polskiego Stowarzyszenia Muzykoterapeutów (PSMT) oraz Polskiego Stowarzyszenia Terapii przez Sztukę.

– Za muzykoterapią kryje się muzykoterapeuta, procedury, które są zweryfikowane naukowo, przebadane, a w związku z tym bezpieczne. Osoba prowadząca muzykoterapię wie, dokąd zmierza, jaki jest cel, jakich technik, interwencji użyć, by pomóc uczestnikowi czy uczestnikom takiej sesji. Wie, co może się z nimi dziać – wyjaśnił dr Stachyra.

Niewątpliwie muzykoterapia ma potencjał, ale też pacjenci mało o niej wiedzą. To proces, w którym chodzi o poprawę stanu zdrowia. Muzyka jest uniwersalna, buduje wspomnienia, daje ulgę, koi. To wykorzystuje się w terapii. Muzyka jest w niej narzędziem do osiągnięcia założonych przez terapeutę celów (pozamuzycznych). Tę formę terapii – jak pokazali eksperci – można praktykować na wiele sposobów.

Rys. Krzysztof "Rosa" Rosiecki

Muzykoterapia – tani i dobry lek bez recepty

- Kiedy Allison wyglądała przez okno w szpitalnym pokoju, trzymając w ręku gitarę, oddychaliśmy z ulgą i machaliśmy do niej... Muzyka ma moc przenoszenia w inne miejsca – to fragment opowieści matki 11-letniej dziewczynki cierpiącej na chłoniaka. Allison to natomiast muzykoterapeutka, która pomagała młodej pacjentce leczonej w Children's Mercy Kansas City. Muzyka ma moc, także w chorobie.

Jeden z nich przedstawiła mezzosopranistka Barbara Kaczyńska, która związana jest ze Światowym Centrum Słuchu w Kajetanach. Zespół muzykoterapii realizuje tam Program Naukowo-Medyczny „Muzyka w rozwoju słuchowym człowieka” wdrożony z inicjatywy prof. Henryka Skarżyńskiego. Chodzi o pomoc pacjentom z zaburzeniami słuchu, m.in. z implantami, aparatami słuchowymi, z szumami usznymi.W czasie muzykoterapii wykorzystywane są autorskie zabawy i ćwiczenia. Wykorzystuje się specjalnie skomponowaną muzykę. Cały proces podzielony jest na koncerty muzyki aktywnej i pasywnej (to uzupełnienie tej pierwszej w warunkach domowych). Co trzy miesiące ulepsza się ćwiczenia, które mają stymulować słuch.

– Aktywne ćwiczenia są modyfikowane w zależności od potrzeb, w porozumieniu z zespołami, które uczestniczą w leczeniu i rehabilitacji – podkreśliła Barbara Kaczyńska.

Z kolei dr hab. Ludwika Konieczna-Nowak, kierownik Katedry Muzykoterapii w Akademii Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Katowicach, wiceprezes Polskiego Stowarzyszenia Muzykoterapeutów, wyjaśniła, jak muzykoterapię wykorzystuje się do pracy z osobami doświadczającymi traum relacyjnych, czyli wynikających z trudnych sytuacji w związku z zaniedbaniami i nadużyciami. To najczęściej dzieci i młodzież, które przebywają od lat w placówkach opiekuńczo-wychowawczych. Efektem przeżywania takich trudnych emocji może być agresja, autoagresja, nadpobudliwość albo wycofanie, zamknięcie się w sobie, niska samoocena.

Trauma relacyjna powoduje wiele problemów w funkcjonowaniu dziecka na co dzień (...). Najczęściej ich podłożem jest próba zadbania o swoje bezpieczeństwo, ale dla otoczenia to mogą być reakcje nadmierne i stanowiące wyzwania w sytuacjach szkolnych i wychowawczych – zaznaczyła dr Konieczna-Nowak.

W takim wypadku muzykoterapia na wczesnym etapie może mieć efekt terapeutyczny, ale też pomóc uniknąć w przyszłości problemów natury psychicznej (prewencja). Muzyka staje się narzędziem, za pomocą którego buduje się relacje z dzieckiem.

– Muzyka w życiu młodego człowieka odgrywa dużą rolę. Silnie się z nią identyfikuje, dlatego też zbudowanie relacji poprzez muzykę okazuje się dobrą, czasem jedyną drogą. A o jakiej muzyce mówimy? O każdej. Nie ma tutaj jednoznacznej odpowiedzi – podkreśliła ekspertka.

Osoba korzystająca z terapii muzyką może wybrać sobie utwór, z którym się identyfikuje, może też stworzyć swój własny. To pozwala terapeucie lepiej zrozumieć, co może ona przeżywać, z czym się mierzy. W samym procesie tworzenia, uczenia się i wykonywania utworu rodzi się relacja, która staje się kluczem. Specjalistka zaznacza, że to jest właśnie ten moment, w którym traumę można przepracować. Jeśli doświadczenie było silne, mówienie o nim jest ponad siły, ale można o nim zaśpiewać.

– Śpiewanie cudzych piosenek może nie brzmi zbyt terapeutycznie, ale w tym kontekście potencjał jest inny (…). Dzieci często w ten sposób mówią, że w ich życiu było tak samo – podkreśla. Dodaje, że jest to przyjemna terapia, bo muzyka najczęściej niesie radość.

O swojej pracy mówiły także Monika Surmacz prowadząca muzykoterapię w Radomiu i Aleksandra Malik pracująca w warszawskim Centrum Zdrowia Dziecka.

– Terapeuta podąża za potrzebami dziecka. Cele ustalane są z rodzicami. Muzykoterapia zwiększa poczucia własnej wartości, wspiera motorykę – wyjaśniła Surmacz. Jednocześnie zwróciła uwagę na potrzebę większej dostępności do tego typu terapii.

Aleksandra Malik, która pracuje na co dzień z pacjentami z oddziałów rehabilitacji neurologicznej i pediatrycznej, wyliczyła, że w ciągu dwóch lat wykonała ponad 3,6 tys. procedur medycznych. Jej zdaniem pokazuje to, jak potrzebne jest tego typu wsparcie. W tej chwili zatrudniono w placówce drugiego muzykoterapeutę.
 

Autorka

Klaudia Torchała

Klaudia Torchała - Z Polską Agencją Prasową związana od końca swoich studiów w Szkole Głównej Handlowej, czyli od ponad 20 lat. To miał być tylko kilkumiesięczny staż w redakcji biznesowej, została prawie 15 lat. W Serwisie Zdrowie od 2022 roku. Uważa, że dziennikarstwo to nie zawód, ale charakter. Przepływa kilkanaście basenów, tańczy w rytmie, snuje się po szlakach, praktykuje jogę. Woli małe kina z niewygodnymi fotelami, rowery retro. Zaczyna dzień od małej czarnej i spaceru z najwierniejszym psem - Szógerem.

ZOBACZ TEKSTY AUTORKI

ZOBACZ PODOBNE

  • PAP – Kadr z filmu

    Fundacja LPP: działamy na rzecz poprawy życia dzieci i młodzieży z problemami psychicznymi

    Materiał promocyjny

    W Polsce młodzi ludzie borykają się z depresją, nie mają motywacji do działania, myślą o próbach samobójczych. Dlatego trzeba podejmować działania, żeby im pomóc – podkreślała Patrycja Zbytniewska, prezeska zarządu Fundacji LPP, podczas panelu na temat zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży.

  • Fot. PAP/P. Werewka

    "Niepełnosprawny" czy "osoba z niepełnosprawnością"?

    Język jest materią żywą. Słowo potrafi z jednej strony krzywdzić i ranić, z drugiej uskrzydlać i wspierać. Niektóre zwroty czy pojedyncze słowa odchodzą do lamusa, nabierają innego znaczenia lub są zastępowane innymi, bo wydają nam się stygmatyzujące. Czy dlatego coraz częściej słyszymy wyrażenie: „osoba z niepełnosprawnością” zamiast: „osoba niepełnosprawna”?

  • Zentiva

    Polacy i stres: czy umiemy sobie z nim radzić?

    Materiał promocyjny

    Firma Zentiva, właściciel marki Persen, we wrześniu br. zleciła przeprowadzenie badań poziomu stresu wśród społeczeństwa. Wynika z nich, że w ciągu ostatnich dwóch lat prawie 70% Polaków zauważyło wzrost poziomu stresu w swoim życiu. Co trzecia osoba odczuwa go codziennie, a ponad połowa respondentów przyznaje, że ich metody na stres nie do końca działają. Tymczasem przewlekły stres może mieć poważne negatywne skutki zdrowotne i dlatego warto mu poświęcić szczególną uwagę w naszym życiu. Podejmując odpowiednie działania, możemy zredukować ryzyko wiążące się z ekspozycją na długotrwały stres.

  • Adobe Stock

    Zespół Münchhausena – chorzy na pokaz

    Dla atencji i współczucia niektórzy ludzie latami udają choroby, w tym poważne. Fałszują badania, okłamują lekarzy, sami różnymi metodami sobie szkodzą. Bywa, że zamiast siebie krzywdzą innych, na przykład swoje dzieci.

NAJNOWSZE

  • Kongres Zdrowie Polaków

    6. edycja Kongresu „Zdrowie Polaków” już w najbliższy poniedziałek

    Patronat Serwisu Zdrowie

    Tegoroczna edycja Kongresu „Zdrowie Polaków odbędzie się pod hasłem „Nauka dla zdrowia społeczeństwa”. Serwis Zdrowie jest patronem medialnym wydarzenia. Wśród zaproszonych gości przedstawiciele świata medycyny, nauki, polityki.

  • Cukrzyca typu 1 – przyczyny i objawy

  • Uzależnienia u dzieci i młodzieży – na co należy zwrócić uwagę?

  • Sprawdź, czy nie tracisz wzroku – prosty test

  • Kiedy zacząć myć zęby dziecku?

  • Adobe Stock

    Operacja bariatryczna to coś więcej niż zmiana budowy przewodu pokarmowego

    W operacji bariatrycznej chodzi naprawdę o coś więcej niż zmniejszenie rozmiaru ciała, do którego pacjent przez lata potrafi się przyzwyczaić. Otyłość to choroba, którą bezwzględnie należy leczyć wszystkimi dostępnymi metodami, bo szerzy spustoszenie w organizmie. To nie jest wybór chorego – zaznacza prof. Wojciech Lisik chirurg bariatra, transplantolog. Wyjaśnia, na czym polega zabieg i jakiej recepty osobie z otyłością absolutnie wystawić nie można.

  • CRM – zespół sercowo-nerkowo-metaboliczny. Nowe spojrzenie na szereg schorzeń

  • HIV: kiedyś drżeliśmy, dziś ignorujemy