RSV zarażamy nawet do ośmiu innych osób
Autorka: Klaudia Torchała
Syncytialny wirus oddechowy (RSV) jest czterokrotnie bardziej zaraźliwy od grypy. Jeden chory infekuje nawet osiem innych osób. Patogen jest szczególnie niebezpieczny dla niemowląt i osób starszych, zwłaszcza z przewlekłymi chorobami płuc, serca lub po przeszczepach. Można zachorować więcej niż raz, ale też można się zaszczepić – i to jednorazowo. Szczepienie połączyć można z innymi sezonowymi np. przeciw grypie czy COVID-19.

„Jedna osoba chora potrafi zarazić od jednej do ośmiu osób (…). Czyli jeżeli trafimy w klasie czy w firmie, w której pracujemy, na osobę z RSV, to jest wysokie prawdopodobieństwo, że też będziemy chorzy” – zaznacza prof. dr hab. Jacek Wysocki, prezes Polskiego Towarzystwa Wakcynologicznego.
Dlatego warto się szczepić. Szczególnie powinny to zrobić kobiety w ciąży, by ich dzieci nie były narażone na ciężkie powikłania, ale także osoby starsze (65+), u których układ odpornościowy jest już osłabiony. W przypadku dzieci – jak wskazał ekspert – zaszczepienie matki buduje odporność nowo narodzonego dziecka.
„To chroni przed hospitalizacją na pewno i przed niepotrzebnymi zgonami, może wizytami na OIOM-ach. To ważna strategia, która notabene sprawdza się też w innych chorobach (…), żeby mama budowała odporność swojego dziecka i przekazywała mu ją” – zaznaczył prof. Wysocki.
Szczepienia w tych dwóch grupach ryzyka (osoby 65 plus i kobiety w ciąży) są bezpłatne. Dla osób w wieku 60–64 lata odpłatność wynosi 50 proc. Dla pozostałych szczepienie nie jest jeszcze refundowane. Zaszczepić można się nie tylko w przychodniach POZ, ale i w wybranych punktach szczepień aptecznych.
Wirusa RS łatwo wykryć, jeszcze prościej zaszczepić
Pomimo tego, że dostępne są nowoczesne narzędzia diagnostyczne – testy combo pozwalające w ciągu kilku minut sprawdzić, czy pacjent zakażony jest wirusem RS, grypy czy SARS-CoV-2 – to przebieg infekcji RSV bywa ciężki, szczególnie u osób z grup ryzyka. Powoduje on infekcje górnych i dolnych dróg oddechowych. Powikłaniem może być zapalenie płuc, u dzieci, zapalenie oskrzelików. Przenoszony jest drogą kropelkową.
Choć wirus RS daje zbliżone objawy do grypowych, to częściej występują tutaj duszność i świszczący oddech. To charakterystyczne objawy. Natomiast w grypie dochodzi najczęściej jeszcze wysoka temperatura.
Pozostałe symptomy dla obu infekcji są bardzo podobne: katar, kaszel, ból gardła. Po przebyciu infekcji RSV nie nabywa się odporności. Można zachorować kilka razy. Obecnie zachorowania w Polsce wzrastają w okresie listopad–marzec, a ich szczyt przypada na grudzień–luty – wskazywał prof. Wysocki. Przez blisko osiem miesięcy 2025 r. roku (1.01.2025-15.08.2025) potwierdzono 7,1 tys. przypadków grypy oraz 92 tys. zakażeń wirusem RSV, z czego 33 tys. to zakażenia u dzieci poniżej 2 lat.
Wirus RS – uwaga na powikłania
Mimo że u młodej osoby infekcja RSV może przejść bez echa, bywa bardzo groźna dla nieukształtowanego jeszcze lub osłabionego układu odpornościowego noworodka czy osób starszych. Często tacy pacjenci trafiają do szpitala.
„Jeżeli patrzymy na niemowlaki, to często mają duże duszności, kłopoty z oddychaniem. To jest znaczna część hospitalizowanych dzieci w polskich szpitalach na oddziałach pediatrycznych w zimie. Wymagają wspierania tlenem” – zaznacza prof. Wysocki.
Dodaje, że rodzice są przekonani, że to przeziębienie, które po 3–4 dniach powinno minąć, a tymczasem po 10 dniach to ciągle trwa.
„No niestety, RS tak się ciągnie. RS nie daje takiej błyskawicznej poprawy w stanie zdrowia” – dodaje. Infekcję leczy się objawowo, nie ma tutaj żadnych leków na tę konkretną chorobę.
Prof. Wysocki zwrócił uwagę, że nawet jeśli starszy człowiek wyleczy się, to często widać, że długo dochodzi do siebie, jest słabszy.
„Mamy wśród seniorów sporo osób, które mają graniczną wydolność krążenia. One prosperują na małych obrotach. Jeżeli dojdzie po zakażeniu do spadku tej wydolności układu krążenia, to to się bardzo odbije na ich życiu. Na aktywności, możliwości chodzenia (…)” – opowiada ekspert.
Dodaje, że przejście choroby często zaostrza inne dolegliwości np. astmę, przewlekłą obturacyjną chorobę płuc czy zastoinową niewydolność serca. Tym bardziej eksperci zalecają szczepienie przeciw RSV, a nawet łączenie go z innymi sezonowymi, np. przeciw COVID-19 lub grypie.
„Jest cała lista szczepień, które można wykonywać razem, więc jeżeli pacjent chciałby zrobić grypę, RSV i COVID na jednej wizycie, może to bezpiecznie zrobić (…). Przychodzi raz, a nie ma żadnego wzrostu liczby powikłań, dolegliwości, bólowych, gorączek. Nic nie ryzykuje, a zyskuje, bo wszystko odbywa się w czasie jednej wizyty. Takie są zresztą rekomendacje dla środowiska lekarskiego” – przypomina prof. Wysocki.
„Jeżeli pacjent przyjmie taką strategię, na jednej wizycie przyjmie np. szczepienia przeciw RSV i grypie, i umówi się na kolejną, żeby się zaszczepić przeciwko pneumokokom, to jest świetnie zabezpieczony przed infekcjami na ten sezon. I od razu powiem, po szczepienie przeciw pneumokokom nie musi przychodzić za rok, bo ciągle będzie działać” – dodał ekspert.