Dziesiątka dla serca
Autorka: Klaudia Torchała
Co zrobić, by Polacy nie zapadali na choroby serca i naczyń? Zapobiegać, edukować i to nowocześnie – nie tylko kadry, ale też społeczeństwo, współdziałać z każdym ogniwem opieki zdrowotnej. W centrum działań musi być pacjent, który ma mieć realny wpływ na tworzone rekomendacje i rozwiązania systemowe – wynika ze strategicznego programu Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego pt. „10 dla polskiej kardiologii”.
Polskie Towarzystwo Kardiologiczne, po kolejny wraz ze zmianą zarządu, przyjęło najważniejsze punkty do realizacji. To wokół nich skupiają się działania towarzystwa w latach 2025–2027. Twarzą tych zmian będzie prof. dr hab. n. med. Marek Gierlotka, dyrektor Instytutu Nauk Medycznych Uniwersytetu Opolskiego, kierownik Kliniki Kardiologii Instytutu Nauk Medycznych i Oddziału Kardiologii Uniwersytetu Polskiego Szpitala Klinicznego w Opolu, który objął stanowisko prezesa Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego we wrześniu br.
W dekadzie 2014–2023 liczba zawałów serca u pacjentów praktycznie nie spadła, pomimo tego, że leczenie chorób układu krążenia zdecydowanie się poprawiło. Pewnym osiągnięciem jest program KOS-zawał. W 2023 roku leczenie w nim rozpoczęło 22,4 tys. osób. To jednak zaledwie co trzeci pacjent.
– Naszym sukcesem jest program KOS-zawał. Rzeczywiście pacjenci, którzy trafiają do tej kompleksowej, koordynowanej opieki po zawale serca ewidentnie rzadziej umierają, rzadziej dochodzi u nich do kolejnych zawałów – podkreślił prof. Gierlotka.
Wciąż jednak umieralność z powodu chorób układu krążenia w Polsce jest prawie dwa razy wyższa niż przeciętna dla krajów UE.
W kardiologii od prewencji nie ma ucieczki
Pierwszym punktem strategii jest prewencja chorób sercowo-naczyniowych, bo czynników ryzyka przybywa. Oprócz palenia tytoniu, zaburzeń lipidowych, nadciśnienia tętniczego, cukrzycy coraz większy wpływ na słabą kondycję układu krążenia mają: stres, choroba otyłościowa, która dotyka co piątego Polaka, zanieczyszczenie środowiska, a nawet czynniki socjoekonomiczne np. życie w pojedynkę (singularyzacja). Wcześniej też powinno się rozpoznawać zmiany miażdżycowe, bo podnoszą ryzyko zawału serca czy udaru mózgu. To pokazuje, jak istotne jest interdyscyplinarne podejście do pacjenta.
– Jesteśmy społeczeństwem, które musi wreszcie wstać z krzesła i zacząć się ruszać, bo jeżeli tego nie zrobimy, nadal będziemy wydawać miliony na ochronę zdrowia – ostrzegł prof. dr hab. n. med. Aleksander Prejbisz, sekretarz Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, kierownik Zakładu Epidemiologii i Prewencji Chorób Układu Krążenia i Promocji Zdrowia w Narodowym Instytucie Kardiologii – Państwowym Instytucie Badawczym. Zaznaczył, że współczesna medycyna sprawia, że człowiek ma szansę dożyć 80 lat, ale to od stylu życia zależy, w jakiej jakości.
Prewencja spięta ma być w Strategii Zapobiegania Chorobom Serca i Naczyń, która ma zostać opracowana przy współpracy z decydentami i ekspertami z różnych dziedzin (pkt 1.). Ma uwzględnić także głos pacjentów. Do koszyka świadczeń gwarantowanych przez NFZ powinny trafić te związane z profilaktyką chorób sercowo-naczyniowych i być dostępne bez ograniczeń.
– Nie jest łatwo, żeby wprowadzać innowacje lekowe, zabiegowe, a jeśli nawet już je prowadzimy, to bardzo trudno je zaoferować szerokiej grupie naszych pacjentów. Tutaj Polskie Towarzystwo Kardiologiczne chce to jak najmocniej wspierać – zadeklarował prezes PTK.
Każdy pacjent z taką samą szansą na diagnozę i leczenie
Wciąż w dostępie do diagnostyki i leczenia chorób sercowo-naczyniowych panuje geograficzna i społeczna nierówność. Należy ją zlikwidować (pkt 2.).
– W kardiologii nie rozwinięto jeszcze do końca systemowo badań genetycznych, badań obrazowych (TK i MR), diagnostyki i leczenia chorób rzadkich. Musimy tutaj podejmować konkretne działania, żeby iść do przodu – wyjaśniał prof. Gierlotka. PTK chce skoncentrować się także – jak czytamy w strategii – na badaniach czynnościowych, przezskórnych zabiegach w wadach zastawkowych i nowoczesnej elektroterapii.
Prof. Prejbisz wyjaśnił, że dzięki równemu dostępowi do nowoczesnych terapii i diagnostyki pacjent ma szansę otrzymać szybszą pomoc. W ten sposób można ograniczyć przypadki śmiertelne i konieczność hospitalizacji, polepszyć rokowania. Dodał też, że „wczesna diagnostyka ogranicza późniejsze, kosztowne leczenie powikłań”.
Z kolei prof. dr hab. n. med. Marcin Grabowski, rzecznik prasowy Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, kierownik I Katedry i Kliniki Kardiologii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego mówił o tym, że trzeba wdrożyć w pełni Krajową Sieć Kardiologiczną. Wprowadzać i odpowiednio finansować nowoczesną diagnostykę nieinwazyjną, obrazową (np. rezonans magnetyczny, tomografię komputerowa serca).
– To są procedury, w których chcemy wspólnie uczestniczyć z radiologami (…). Potrzebujemy ich do przygotowania do zabiegu. Potrzebujemy zwiększenia dostępności do tych badań. Potrzebujemy więcej pracowni, które są stricte pracowniami radiologii serca – tłumaczył prof. Grabowski.
Zaznaczył, że kardiologia nie boi się oceny jakości, efektywności, ale chce, by za tym podążała też odpowiednia wycena.
– Ośrodki, które wykonują najtrudniejsze zabiegi, które leczą pacjentów z najcięższymi powikłaniami, przyjmują pacjentów jako ostatnia deska ratunku, powinny otrzymać lepszą wycenę. Niestety są to z jednej strony ośrodki, które najlepiej sobie radzą z perspektywy medycznej, z drugiej często też najbardziej zadłużone, bo leczą najtrudniejszych pacjentów – podkreślił prof. Grabowski.
PTK chce mieć realny wpływ na politykę zdrowotną
PTK chce być kluczowym partnerem merytorycznym dla Ministerstwem Zdrowia, AOTMiTu, Narodowego Funduszu Zdrowia. Partnerstwo w kreowaniu polityki zdrowotnej i rozwiązań systemowych stanowi pkt 3. strategii. Towarzystwo ma zabiegać o odpowiednią wycenę świadczeń.
Uczestnicy spotkania zwrócili także uwagę na potrzebę rozwoju cyfrowego (pkt 4.). PTK zamierza uruchomić nowoczesną platformę edukacyjną, wspierać cyfrowe rozwiązania w kardiologii, a także widzi konieczność pozyskania dostępu do zanonimizowanych danych medycznych do celów naukowych, co jest obecnie trudne.
Pacjent musi stać się partnerem (pkt 5.).
– Wszyscy to wiemy, ale chcielibyśmy, aby pacjent jeszcze bardziej niż dotychczas brał udział w tworzeniu naszych stanowisk, rekomendacji, opiniował rozwiązania systemowe. Współtworzył z nami programy edukacyjne, profilaktyczne – wyliczał prof. Gierlotka.
Dr hab. n. med. Michał Hawranek, skarbnik Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego, kierownik Pracowni Hemodynamiki Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu, w Śląskim Uniwersytecie Medycznym podkreślił, że sukces terapii to nie tylko leczenie, ale przestrzeganie zaleceń przez pacjenta. Dlatego wszystko zaczyna się od pacjenta i na nim też kończy.
– Przestrzeganie zaleceń (…) przekłada się bezpośrednio na lepsze rokowanie i mniej hospitalizacji – podsumował dr Hawranek.
Polska kardiologia na poziomie światowym
Szósty punkt to międzynarodowa współpraca. Chodzi o to, by polska kardiologia była jeszcze bardziej rozpoznawalna na świecie. Kardiolodzy chcą mieć realny wpływ na kształtowanie wytycznych i strategii europejskiej kardiologii.
Siódmy punkt to wsparcie młodych kardiologów
– Naszym adeptom chcemy oferować jak najlepszy rozwój naukowy. Chcemy wspierać i rozwijać system grantów, staży, mentoringu. Angażować młodych ludzi, którzy mają siły, nowe idee, świeże spojrzenie na te problemy, by wspólnie pracować dla dobra polskiej kardiologii – podkreślił prezes Gierlotka.
Jednocześnie Polskie Towarzystwo Kardiologiczne stawia na wzmocnienie potencjału naukowego (pkt 8.). Chce pozyskiwać środki na badania m.in. z ABM i funduszy europejskich.
„Dążmy do uregulowania zasad prowadzenia rejestrów kardiologicznych i dostępu do danych, co pozwoli na prowadzenie zaawansowanych analiz wskakujących właściwe kierunki w diagnostyce, leczeniu i rozwiązaniach systemowych w kardiologii” – zakłada pkt 8. strategii.
Dodatkowo towarzystwo chce zakończyć prace nad programem leczenia wstrząsów kardiogennych – przyjąć rozwiązania systemowe, a także rozpocząć prace nad programem leczenia zatorowości płucnej (pkt 9.).
Ostatni punkt mówi o zaktywizowaniu wewnętrznych struktur towarzystwa, opracowaniu strategii dla regionalnych oddziałów.
Sprawozdania z realizacji dotychczasowych „dekalogów” dla kardiologii pokazywały, że większość punktów w ciągu dwóch lat udało się rozpocząć lub całkowicie zrealizować. Zarząd ma nadzieję, że i ta kadencja nie będzie wyjątkiem od tej reguły.